wprowadzenie do osteopatii.pdf

(153 KB) Pobierz
Wprowadzenie
do osteopatii
OSTEOPATIA JEST TO METODA DIAGNOZOWANIA, LECZENIA,
ALE PRZEDE WSZYSTKIM FILOZOFIA OPIEKI MEDYCZNEJ.
AUTOR: mgr Piotr Godek
A rtykuł ten zajmuje się omówieniem najważ-
organizmu. Innymi słowy, osteopatia nie leczy
organizmu – ona wspomaga jego samoleczenie.
niejszych kwestii dotyczących osteopatii,
odpowiada na pytania najczęściej formu-
łowane pod adresem osteopatów. W dobie nieby-
wałego postępu w naukach medycznych i ich tech-
nicyzacji osteopatia jawi się jako spoiwo między
często nadmiernie wyspecjalizowanymi gałęziami
medycyny obejmującej opieką tylko ściśle okre-
śloną grupę przypadków. Mimo stosowania metod
terapii opartych na najbardziej tradycyjnej meto-
dologii, jaką można sobie wyobrazić – kontakcie
manualnym terapeuty i pacjenta – osteopatia nie
stoi w sprzeczności ze zdobyczami nauki, korzysta
z nich i wspomaga badania. Warto więc zrozumieć
przesłanki, jakimi kieruje się osteopatia w pracy
z pacjentem i jakie zalety współpracy z osteopatą
może odnieść kolega/koleżanka z branży medycz-
nej.
POCHODZENIE OSTEOPATII
Twórcą osteopatii był A. T. Still – lekarz prak-
tykujący w XIX w. w Stanach Zjednoczonych.
Początkowo wykonywał swój zawód tak jak inni
współcześni mu lekarze, stosując medycynę opie-
rającą się głównie na doświadczeniu, a nie fak-
tach naukowych, zwłaszcza że naukę medycyny
można było w tamtych czasach podjąć, praktyku-
jąc u innego lekarza. Znajomość anatomii wśród
lekarzy była nader pobieżna. Patogeneza większo-
ści chorób pozostawała w sferze hipotez, spośród
których znacznie częściej brano pod uwagę czynnik
zewnętrzny (zatrucie, niedobory, uraz) niż zjawi-
ska zaburzenia wewnętrznej homeostazy. W użyciu
było wiele mikstur o składzie powielanym z poko-
lenia na pokolenie bez wiedzy o właściwościach
związków wchodzących w jej skład. Stąd tyle samo
było powikłań spowodowanych stosowaniem leków,
jak zaniechaniem leczenia. Still sam padł ofiarą
nieskuteczności systemu zbudowanego na wątłych
przesłankach, stracił najbliższych w epidemii zapa-
lenia opon mózgowych, patrząc, jak medycyna
klasyczna jest bezradna w konfrontacji w cho-
robą. Z drugiej strony na trop medycyny opartej
na stosowaniu technik manualnych (zamiast leków
i zabiegów chirurgicznych) wpadł poprzez własne
doświadczenie łagodzenia bólu głowy, jaki nękał go
często w młodości. Otóż opierając podstawę czaszki
na rozpiętym między dwoma drzewami sznurze
potrafi ł poprzez odciążenie górnego odcinka szyj-
nego w sposób bezpieczny, powtarzalny i przewi-
dywalny uzyskać efekt terapeutyczny – w odróżnie-
niu od mikstur, których działania nigdy nie dało
się przewidzieć, a z których skutkami toksycznymi
CO TO JEST? PRÓBA DEFINICJI
Osteopatia jest to metoda diagnozowania, lecze-
nia, ale przede wszystkim fi lozofi a opieki medycz-
nej. W sferze diagnostyki opiera się na analizie
ruchomości tkanki jako miary jej stanu funkcjonal-
nego. Zatem jakiekolwiek ograniczenie fi zjologicz-
nej amplitudy ruchu i zmiana wektora ruchu tkanki,
a w dalszej konsekwencji zaburzenie jej prawidło-
wego napięcia, ukrwienia i kontroli neurologicznej,
jest dla osteopatii oznaką jej dysfunkcji i wymaga
leczenia. W procesie leczenia osteopatia wykorzy-
stuje wyspecjalizowane techniki manualne w celu
normalizacji ruchomości tkankowej. To, co wyróż-
nia osteopatię, to fi lozofi a zakładająca działanie
wszystkich narządów ciała jako samoregulującej
się całości, w każdej chwili dążącej do równowagi.
Osteopatia wykorzystuje więc techniki manualne
jako narzędzie do wzmacniania tych właściwości
WPROWADZENIE DO OSTEOPATII
1
1028429837.002.png
należało się liczyć bardzo poważnie. Rozczarowany
nieskutecznością ówczesnych metod terapii Still
zarzucił na pewien okres praktykowanie medy-
cyny i oddał się studiom nad anatomią i biomecha-
niką, wychodząc z założenia, że jeżeli jakiś organ
ma określony kształt, to zgodnie z logiką przyrody,
w którą głęboko wierzył – musi mieć określoną
funkcję. Zakładał ponadto, że jeżeli pozna dokład-
nie budowę tkanek i narządów, ich wzajemne roz-
mieszczenie i ruchomość, będzie mógł przewidzieć,
jakie czynniki wspomagają, a jakie przeszkadzają
w ich prawidłowym funkcjonowaniu. To będzie jego
broń w walce ze schorzeniem, jakkolwiek nazywa-
łoby się ono w podręcznikach medycyny. I rzeczy-
wiście, poprzez dogłębne poznanie anatomii i jej
zastosowanie w praktyce klinicznej Still nie tylko
zbudował spójny system medyczny i teorię terapii,
którą nazwał osteopatią, ale – co o wiele ważniejsze
– zaczął także odnosić spektakularne sukcesy.
dalsza kości ramiennej w okolicy dołu łokcio-
wego posiada grubość zaledwie 1,5 cm. Zatem
już sama budowa określa funkcję – z jednej
strony przegubu zapewniającego maksymalną
wytrzymałość kosztem ruchomości w przypadku
nasady podporowej kości udowej, z drugiej zaś
przegub zapewniający maksymalną ruchomość
stawu łokciowego kosztem stabilności.
3. Ciało ma stałą tendencję do samoleczenia.
Rozważając tę tezę Stilla od strony mechanicz-
nej, można z łatwością zobrazować tę tendencję
organizmu na przykładzie układu powięziowego
(błony łącznotkankowe pokrywające wszyst-
kie narządy). Mimo przyjęcia nieprawidłowych
napięć w przebiegu urazu lub stałych przeciążeń,
np. stereotyp pracy – nigdy nie traci tendencji
do powrotu do zrównoważonego napięcia na ste-
lażu kostno-mięśniowym, czemu daje dowód
poprzez zachowanie wektora ruchomości przy
badaniu palpacyjnym, niezależnie od tego, jak
dawno ten wektor ruchu nie był wykorzystany.
Oczywiście, taki sam mechanizm dążenia
do równowagi obserwujemy w zakresie przemian
biochemicznych, równowagi hormonalnej, rów-
nowagi kwasowo-zasadowej i jonowej w ciele.
4. Główna przyczyna chorób to zaburzenie ukrwienia
tkanek na skutek zaburzonej ruchomości.
FILOZOFIA OSTEOPATII
Dokładnie w 1874 r. Still zdecydował się ogło-
sić światu tezy medycyny osteopatycznej opartej
na następujących założeniach fi lozofi cznych:
1. Ciało jest całością.
Nieważne, jak odległe są od siebie narządy –
wszystkie wzajemnie na siebie oddziaływają, nie
istnieje narząd izolowany, cokolwiek dzieje się
w jednym – musi to powodować konsekwencje
w innym, czynnościowo od niego zależnym. Oto
przykład: po skręceniu stawu skokowego, uty-
kając, pacjent przeciąża staw kolanowy poprzez
rotację zewnętrzną podudzia, skraca przez
to czynnościowo kończynę. Powoduje to rotację
talerza biodrowego ku przodowi jako kompen-
sacyjny mechanizm wyrównywania kończyny,
a to z kolei powoduje przemieszczenie podstawy
kości krzyżowej w kierunku tylnym i rotację
ostatniego kręgu lędźwiowego. Tak daleko i tak
blisko.
2. Struktura i funkcja wzajemnie są sprzężone.
Still obserwując efekty swej pracy, stwierdził,
że to ukrwienie tkanki jest warunkiem jej prawi-
dłowego działania, warunkiem zaś prawidłowego
ukrwienia (nie wnikając w strukturę ścian naczyń
ani skład krwi) jest zachowanie prawidłowej
ruchomości narządu i jego prawidłowego poło-
żenia względem narządów sąsiednich. Wszystko,
co powoduje ucisk naczyń, a więc nieprawidłowo
napięty mięsień, staw pozbawiony naturalnej
ruchomości, nieprawidłowo usytuowany narząd
wewnętrzny (dla osteopaty wątroba pod prawym
łukiem żebrowym to stanowczo za mało, musi
się poruszać wokół fi zjologicznych osi i zgodnie
z fi zjologicznym rytmem), to potencjalne przy-
czyny zaburzeń w ukrwieniu.
Jeżeli kończyna ma funkcję podporową, to
ukształtowanie jej kości jest zgoła inne niż kości
w miejscu poddanym głównie trakcji. Widać
to na przykładzie kości udowej i ramiennej.
Masywne kłykcie udowe zapewniają przenosze-
nie ogromnych sił nacisku ze szkieletu osiowego
na podudzia, natomiast kość ramienna będąca
łącznikiem między ruchomą, chwytną częścią
kończyny górnej a nieruchomym tułowiem nie
musi posiadać tak masywnej budowy nasady
dalszej, wystarczy wspomnieć, że przynasada
Jak to zwykle bywa z nowinkami w świecie
medycyny, środowisko z nieufnością przyjęło jego
teorię, lecz mimo to rozwijał on swoją dziedzinę,
a sława jego jako niebywale skutecznego terapeuty
rozszerzała się po całej Ameryce.
SKĄD SIĘ BIORĄ OSTEOPACI
Wkrótce pacjentów było tak wielu, że Still
potrzebował następców. Zrozumiał, że pojawiła się
2
WRZESIEŃ 2012
1028429837.003.png
paląca potrzeba wykształcenia osteopatów, jeżeli
nauka ma się dalej rozwijać. Zwlekał z tym i tak
bardzo długo, bo dopiero w 1892 r. otworzył pierw-
szą szkołę osteopatii w Kirksville, która zresztą
istnieje do dziś. Początkowo cykl szkolenia trwał 2
lata, następnie stopniowo – w miarę jak poszerzał
się program zajęć o przedmioty teoretyczne – osią-
gnął wymiar pełnych studiów akademickich, jak
to jest obecnie w Stanach Zjednoczonych.
Poprzez Wielką Brytanię osteopatia trafiła
do Europy – pierwszą szkołą na starym konty-
nencie była Brytyjska Szkoła Osteopatii założona
w 1917 r. Szkoły osteopatyczne powstały też
w innych krajach, nadając swym absolwentom
tytuł osteopaty. Problemem pozostały rozbieżności
w programie szkolenia. Dopiero Europejska Federa-
cja Osteopatyczna (EFO) podjęła wysiłki na rzecz
ujednolicenia programu kształcenia osteopatycz-
nego. W większości przypadków są to w Europie
szkolenia podyplomowe dla lekarzy, fi zjoterapeu-
tów lub studentów obu tych kierunków.
dyplomowanego osteopaty. Dopiero w tym właśnie
roku otwarto w Polsce fi lię renomowanej szkoły
osteopatycznej z Belgii o nazwie SCOM ( Suther-
land College of Osteopatic Medicine ), która zapewnia
kształcenie w pełnym wymiarze godzin, akcepto-
wane przez EFO. W 2005 r. powstało stowarzysze-
nie o nazwie Towarzystwo Osteopatów Polskich
(OP), mające na celu zalegalizowanie zawodu oste-
opaty w Polsce, propagowanie medycyny osteopa-
tycznej i wspieranie wysiłków na rzecz popularyza-
cji osteopatii w środowisku medycznym.
CZYM ZAJMUJE SIĘ OSTEOPATIA
Osteopatia traktuje człowieka jako psychofi-
zyczną całość będącą w stanie dynamicznej rów-
nowagi. Zaburzenie tej równowagi skutkujące cho-
robą jest dla osteopatii wyzwaniem. Jak mawiał
Still, „każdy może znaleźć chorobę, chodzi o to,
aby znaleźć zdrowie w człowieku”. Miał na myśli
adaptacyjne właściwości ciała zdolne do walki
z chorobą. Osteopatia zatem to sztuka poszukiwa-
nia zdrowia w ciele człowieka, sztuka odkrywania
przed nim samym możliwości, o których nie miał
pojęcia – zarówno w sferze fi zycznej, jak i duchowej.
Domeną osteopatii jest poszukiwanie dysfunkcji
ciała w aspekcie mechaniki. Jednak osteopata może
pracować ze schorzeniami pozornie niezwiązanymi
z jakąkolwiek dysfunkcją w aparacie ruchu, a jed-
nak – wykonuje zabieg manipulacyjny, odzyskuje
ruchomość narządu i okazuje się, że wystarcza
to do uruchomienia kaskady procesów adaptacyj-
nych, które prowadzą do wyleczenia. Osteopata
więc nie stawia rozpoznań w rozumieniu medycyny
klasycznej, chociaż klasyfi kacja chorób i semiologia
są mu znane. Stara się aktualnie zastaną sytuację
analizować od strony konsekwencji adaptacyjnych
ustroju poddanego presji urazu, przeciążenia, infek-
cji czy innego schorzenia. Innymi słowy, w zapaleniu
oskrzeli bakteryjnym i wirusowym lekarz klasyczny
zaordynuje inne leczenia, osteopata zaś być może
zastosuje te same techniki, jeżeli znajdzie u dwóch
chorych te same dysfunkcje. I odwrotnie, po stłu-
czeniu kolana lekarz zastosuje u dwóch tak samo
wyglądających przypadków ten sam zestaw leków,
a osteopata przeprowadzić może zupełnie dwa różne
zabiegi: u jednego np. mobilizacje stawu piszczelowo-
strzałkowego, a u drugiego mobilizacje łąkotkowe,
zależnie od mechanicznej dysfunkcji, jaką napotka.
STATUS ZAWODU OSTEOPAT Y
Z różnic w kształceniu wynikają różnice w statu-
sie zawodu osteopaty na świecie. W Stanach Zjed-
noczonych osteopaci po wielu trudnych latach
zmagań z administracją i środowiskiem medycyny
klasycznej – nie zawsze im życzliwym – osiągnęli
w końcu lat 60. XX w. te same prawa co lekarze
medycyny i odróżniają się tylko tytułem D.O. (leka-
rze medycyny używają skrótu M.D.). Mogą diagno-
zować, leczyć, wykonywać i zlecać badania dodat-
kowe, wykonywać zabiegi operacyjne, przyjmować
porody, przepisywać leki itd., zupełnie tak jak leka-
rze medycyny, dodatkowo stosując w swej praktyce
leczenie technikami manipulacyjnymi. W Europie
sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana:
zawód osteopaty wprawdzie został zalegalizowany
jako samodzielny zawód medyczny, ale osteopaci
nie mają praw takich jak ich koledzy w USA, a ich
status regulują przepisy unijne.
POLSKI WĄTEK
W Polsce funkcjonuje od wielu lat kilka ośrodków
kształcenia w zakresie terapii manualnej z silnymi
wpływami czeskiej szkoły Karela Lewita. Kursy
prowadzone są w ramach działalności Polskiego
Lekarskiego Towarzystwa Medycyny Manualnej
(PLTMM) oraz Polskiego Towarzystwa Medycyny
Manualnej (PTMM), a także innych organizacji
i szkół. Do 2003 r. (nieprawdopodobne, prawda?)
nie istniało jednak żadne szkolenie dające tytuł
TECHNIKI OSTEOPATYCZNE
Aby uzyskać powyższe cele, osteopatia w okre-
sie swojego ponad stuletniego rozwoju wykształciła
WPROWADZENIE DO OSTEOPATII
3
1028429837.004.png
szereg technik terapeutycznych. Można je podzie-
lić na techniki bezpośrednie , zwane struktural-
nymi, i pośrednie , zwane funkcjonalnymi. Pierw-
sze polegają na bezpośrednim oddziaływaniu
na tkankę czy narząd w celu poprawy jego rucho-
mości (krąg, staw kończyny), normalizacji napię-
cia (mięsień, ścięgno, więzadło) czy poprawy dre-
nażu żylno-limfatycznego (narządy wewnętrzne).
Krótkiego komentarza wymaga terminologia uży-
wana w osteopatii. W osteopatii sytuację, w której
staw np. międzykręgowy utracił swą fi zjologiczną
amplitudę ruchu, nie tracąc nic ze swej potencjal-
nej możliwości ruchowej, nazywamy dysfunkcją
osteopatyczną. Staw posiada wówczas jeden lub
kilka kierunków ruchu z aktualnie niedostępną,
ale wciąż potencjalnie obecną amplitudą ruchu.
Nie jest więc tak, jak sądzi się powszechnie wśród
laików i kręglarzy, że krąg „wyskoczył”, „wysunął
się” jak szufl ada albo – co szczególnie denerwuje
ortopedów – „zwichnął się”. Powtórzmy: ten krąg
w dysfunkcji osteopatycznej jest wciąż na swoim
miejscu. To, co się zmieniło, to brak jego fi zjologicz-
nej ruchomości w konkretnym kierunku, co może
objawiać się trudnością w skłonie ku przodowi
albo do boku. Osteopata podczas manipulacji
nie ma na celu „wcisnąć” szufl adę na swoje miej-
sce – jego zadaniem jest ustawienie powierzchni
stawowych na granicy aktualnej amplitudy ruchu
i wprowadzenie krótkim ruchem impulsu, który
pozwala powierzchniom stawowym odzyskać ich
prawidłowy ślizg. To przejawia się w charaktery-
stycznym (choć nie zawsze koniecznym do uzna-
nia zabiegu za zakończony powodzeniem) odgło-
sie akustycznym wywołanym efektem próżni
w oddzielanych chwilowo powierzchniach stawo-
wych. Taki rodzaj zabiegu to manipulacja techniką
bezpośrednią, bo osteopata dąży do przełamania
bariery ruchu stawu wprost, kierując wektor siły
przeciw oporowi. Uruchomienie stawu, zwane
powszechnie, aczkolwiek nieprecyzyjnie, odblo-
kowaniem, jest więc chwilowym przekroczeniem
aktualnej bariery ruchu stawu w celu odzyskania
jego pełnej swobody. Oczywiście, osteopata może
powstrzymać się od zastosowania tego końcowego
impulsu uruchamiającego (np. przy istniejących
przeciwwskazaniach), pracując tylko na granicy
aktualnej bariery ruchu, okresowo, np. cyklicznie
ją osiągając. Wówczas technika ta będzie nazy-
wać się mobilizacją . Pozytywne reakcje po takim
zabiegu dotyczą nie tylko samego stawu, ale rów-
nież tkanek miękkich okołostawowych i narządów
wewnętrznych – poprzez łuk odruchowy. Mięśnie
okołokręgowe uzyskują prawidłowe napięcie dzięki
normalizacji sygnału mechanoreceptorów (swo-
iste czujniki włókien mięśniowych i ich przycze-
pów kostnych), krążki międzykręgowe, więzadła
i ścięgna zostają odciążone, naczynia ulegają roz-
kurczowi, a nerwy odzyskują naturalną mobilność
w otworach międzykręgowych. Techniką tą można
pracować również ze stawami kończyn. Ba, oka-
zuje się, że tak rzadko przez ortopedów zauważany
staw piszczelowo-strzałkowy podudzia jest w oste-
opatii ważnym ogniwem łańcucha kinetycznego
kończyny dolnej i nawet śladowy ruch, jaki w nim
zachodzi, jest ważny dla prawidłowego przenosze-
nia sił z podłoża na szkielet osiowy.
Jeśli chodzi o techniki pośrednie, metodyka
ich stosowania polega na odchodzeniu od bariery
ruchu w kierunku maksymalnego rozluźnienia
tkanki. W akcie tym dochodzi do przeprogramo-
wania mechanoreceptorów, rozluźnienia tkanki
miękkiej okołostawowej i samoistnego uruchomie-
nia stawu bez konieczności jego manipulacji. Tech-
niki funkcjonalne znajdują zastosowanie w terapii
przykurczonych mięśni i powięzi, zaburzeń czyn-
nościowych narządów trzewnych, zespołów ucisko-
wych naczyń i nerwów. Wiele kontrowersji budzi
swoista pretensja osteopatii do wpływania na stan
narządów niedostępnych bezpośrednio palpacji,
takich jak narządy miąższowe klatki piersiowej,
jamy brzusznej, miednicy i czaszki. Przypomnijmy
jeszcze raz dobitnie, że osteopata zajmuje się
poszukiwaniem rezerw czynnościowych w narzą-
dach ciała. Każdy z nich posiada sferę nieodwra-
calnych zmian strukturalnych i sferę dostępną dla
zmian z zaburzeniami funkcjonowania w aktualnej
perspektywie budowy i struktury narządu. Oste-
opata próbuje „wycisnąć” wszystko co możliwe
z rezerw narządu, jakkolwiek ciężko nie byłby
doświadczony przez schorzenie. Jeżeli tym narzą-
dem jest np. wątroba objęta procesem zapalnym
pochodzenia wirusowego, to oprócz niewątpliwych
zniszczeń komórek miąższu wątroby dokonanych
przez wirusa, na które nie mamy wpływu (sfera
zmian strukturalnych), są tam i takie, które nadal
walczą i można uchronić je przed zagładą poprzez
usprawnienie odpowiedzi immunologicznej (sfera
zmian funkcjonalnych). Jak można na to wpłynąć
poprzez osteopatię? Wielokierunkowo. Osteopata
używając technik funkcjonalnych, jest w stanie
przywrócić prawidłowe napięcie torebki wątroby
(punkt dla osteopaty za lepszy drenaż limfatyczny),
poprawić napięcie i przebieg więzadeł ją mocują-
cych, w których przebiega do wnęki wątroby jej
4
WRZESIEŃ 2012
1028429837.005.png
główne tętnicze ukrwienie (punkt dla osteopaty
za dowóz komórek odpowiedzi immunologicznej
i przeciwciał). Poprzez zwolnienie napięć na prze-
ponie można poprawić odpływ żylny z żyły głównej
dolnej (punkt dla osteopaty za poprawę drenażu
żylnego), poprzez odblokowanie systemu opony
twardej (wszak to też część systemu powięziowego)
można poprawić ruchomość gałązek nerwów rdze-
niowych i napięcie splotów wegetatywnych (punkt
dla osteopaty za poprawę kontroli neurologicznej
wydzielania i ukrwienia wątroby). Jak więc widać,
osteopata nie musi „masować” pod palcami narządu,
aby na niego oddziaływać. Na szczęście ciało jest
całością, a leczenie osteopatyczne to w gruncie
rzeczy nic więcej, jak zbieranie punktów na korzyść
chorego narządu.
Szczególnie jaskrawym przykładem techniki
pośredniej jest technika tzw. odwijania (z ang.
unwinding ). W technice tej terapeuta poddaje się
prowadzeniu ruchu przez ciało, ufając, że kierunek
zmian i ich tempo są pod kontrolą ciała. Szczegól-
nie przydatna jest przy pracy z dziećmi, osobami
lękowymi, a także w pracy w sferze czaszkowej
i trzewnej. Czasem trudno przewidzieć, co stało się
w danym miejscu ciała, jaki uraz spowodował stan
patologicznego napięcia, np. na szwie czaszkowym,
wówczas lepiej zaufać ciału – ono jest mądrzejsze.
Mieszanką tych technik jest technika energii
mięśniowej , w której osteopata dochodzi do gra-
nicy ruchu stawu i prosi pacjenta o czynne napięcie
ściśle określonej grupy mięśniowej w celu wsparcia
lub wyhamowania (zależy od przyjętej techniki)
ruchu stawu.
W arsenale technik osteopatycznych znajdują
się również techniki znane z innych szkół terapii
manualnej, które osteopaci zaadaptowali do swego
użytku, takie jak: drenaż limfatyczny, techniki
odbicia, techniki harmoniczne i wiele innych, któ-
rych omówienie przekracza ramy niniejszego opra-
cowania.
Dzięki swej unikalnej fi lozofi i, osteopatia oparła
się „szufladkomanii” w dziedzinie medycyny.
Potrafi ła spojrzeć na pacjenta całościowo i w tym
tkwi jej największa siła. Każdy osteopata zna z wła-
snej praktyki przypadki, kiedy poprzez zadziałanie
na pozornie nieważny w danej sprawie element łań-
cucha patogenezy – ciało wyzwoliło niesamowite
zdolności regeneracyjne i tam, gdzie medycyna kla-
syczna była bezradna, osteopatia odnosiła sukces.
Jednak należy jak zawsze zachować umiar – tam,
gdzie potrzeba interwencji chirurgicznej albo sto-
matologicznej, gdzie pole do działania znajduje psy-
chiatra czy psychoterapeuta, albo gdzie w grę wcho-
dzi defi cyt ważnego substratu, jak insulina, nikt
nie będzie odrzucał medycyny klasycznej na rzecz
osteopatii. Wówczas osteopatia wchodzi w korela-
cję z medycyną klasyczną jako terapia komplemen-
tarna. Pacjent, u którego planowana jest operacja
(np. usunięcia przepukliny krążka międzykręgo-
wego), pacjent w okresie pooperacyjnym, kobieta
ciężarna albo planująca ciążę czy też znajdująca
się w fazie połogu, będąc pod opieką klasycznej
medycyny, jest w orbicie zainteresowań osteopatii
w sytuacji, gdy trzeba wspomóc wewnętrzne siły
organizmu. Nawet w stanie terminalnym pacjenci
mogą czerpać korzyści ze wspomagającego leczenia
osteopatycznego.
CZYM RÓŻNI SIĘ OD MEDYCYNY
KLASYCZNEJ
Jak już wspomniano powyżej, osteopatia
trak tuje człowieka całościowo . Uniknęła ona
nadmiernej specjalizacji – owszem, są osteopaci
pracujący szczególnie skutecznie z danym proble-
mem, ale z założenia nie ma wśród nich specjali-
stów w danej dziedzinie w rozumieniu medycyny
klasycznej. Ta z kolei poprzez niebywały rozwój
nauki i techniki musiała zamienić się w medycynę
tysiąca szufl adek, gdzie panują odmienne prawa,
a nad właściwym rozegraniem sztuki panuje „naj-
jaśniejszy wąski specjalista od jednego więzadła”.
W osteopatii każdy narząd, każdy układ, każdy
mięsień jest ważny, może być podmiotem w łańcu-
chu patogenetycznym schorzenia. Stąd osteopata
lecząc pacjenta, widzi go całościowo i leczy osobę
– a nie schorzenie. Tu nie ma szufl adek – osteopata
podczas jednego dnia przyjęć zmaga się z równą
zręcznością z migrenami, bólami krzyża czy zabu-
rzeniami trawiennymi.
Druga podstawowa różnica to nacisk, jaki oste-
opatia kładzie na zdolności adaptacyjne ustroju.
Medycyna klasyczna przynosi coś w zamian,
JAKIE SĄ MOŻLIWOŚCI OSTEOPATII
Co może, a czego nie jest w stanie poprawić,
jakie choroby może wyleczyć, jakich chorób lecze-
nie może wspomagać, jakich chorób nie powinno
się leczyć za pomocą osteopatii?
Jak powiedział Sutherland, jeden z uczniów
Stilla – twórca osteopatii czaszkowej – „możliwo-
ści osteopatii sięgają nieba” i nawet w dobie zdoby-
czy dzisiejszych nauk medycznych i niebywałego
postępu technicznego te słowa wcale nie straciły
na aktualności.
WPROWADZENIE DO OSTEOPATII
5
1028429837.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin