J. Bocheński Podrecznik madrosci tego swiata.pdf

(497 KB) Pobierz
Microsoft Word - Bocheń
J. M. Bocheński
PODRĘCZNIK MĄDROŚCI
TEGO ŚWIATA
Racja fizyka, Kaśka butów nie ma
117485138.003.png 117485138.004.png
PRZEDMOWA
Zestawiłem w tym podręczniku niektóre przykazania mą-
drości, których nauczyłem się w ciągu mojego długiego
życia od dawnych mędrców. Chodzi o wybór z bardzo
obszernej klasy takich przykazań. Uwzględniłem w nim
tylko nakazy ogólne, z pominięciem tych, które stosują się
do szczególnych okoliczności, na przykład do handlu, mi-
łości, polityki lub wojny. Na podkreślenie zasługuje także
nieuwzględnienie licznych przykazań obowiązujących lu-
dzi na kierujących stanowiskach.
Literatura pełna jest opracowań tego rodzaju, nie mówiąc
już o systemach moralności, które z reguły zawierają wiele
materiału mądrościowego, starczy przypomnieć zbiory
przysłów, fakt, że w samej Biblii znajdujemy kilka ksiąg
„mądrościowych", że piśmiennictwo ascetyczne wielkich
religii roi się od podobnych tekstów i wymienić choćby
Cycerona, Epikteta, Marka Aureliusza, La Fontaine'a i Ki-
plinga, aby zdać sobie sprawę ile wysiłku włożono w dzie-
jach naszej cywilizacji (a gdzie indziej bywało podobnie) w
opracowanie zasad mądrości. Dzisiaj ten wysiłek jest kon-
tynuowany przez co najmniej pół tuzina dyscyplin nauko-
wych i technologicznych.
117485138.005.png
Porywanie się na oryginalność byłoby w tych warunkach
zaiste dziwnym nieporozumieniem. Co tutaj podaję, to więc
nie moje odkrycia, ale myśli mędrców. Za przykładem
Wittgensteina nie cytuję tedy w zasadzie nikogo wyjąwszy
może tu i ówdzie poetę, któremu zawdzięczam szczególnie
piękny zwrot. Wypada jednak powiedzieć, że źródła z
których przede wszystkim czerpałem są starogreckie: Ary-
stoteles, Stoa, Epikur.
To wyznanie nasuwa problem: Czy mądrość tak jedno-
stronnie grecka może rościć sobie prawo do powszechności?
Wielu współczesnych, hołdujących popularnemu dziś plu-
ralizmowi, zaprzeczy temu. Ja bym jednak powiedział, że
jeśli „mądrością" nazwiemy także moralność religijną, czyli,
jak ja ją nazywam „bogobojnosć", to referowane tutaj stano-
wisko oczywiście nie jest jedyną mądrością. Jeśli natomiast
odróżnimy mądrość od bogobojności, to skłonny jestem
odrzucić wspomniany pluralizm jako fałsz. Wydaje mi się, że
człowiek jest, jeśli chodzi o zasadnicze cechy i potrzeby,
wszędzie taki sam, i że właśnie mędrcy greccy te cechy i
potrzeby najlepiej zrozumieli.
Można by też zapytać po co napisałem ten podręcznik i
dlaczego go ogłaszam. Otóż napisałem go najpierw dla
siebie. Chciałem wiedzieć czym jest mądrość, a znane mi
klasyczne wykłady mnie nie zadowalały. Są zwykle
117485138.006.png
niesystematyczne, co jest zrozumiałe, jako że są przeważnie
dziełem proroków lub literatów, nie naukowców. Nastę-
pnie, z niektórymi chwalebnymi wyjątkami (Epiktet!) są
rozwlekłe. Wreszcie znajduję w nich z reguły pomieszanie
mądrości z moralnością i etyką.
Ogłaszając rzecz o mądrości narażam się na zarzut, że uczę
bezecności i psuję młodzież. Mądrość, o której tu jest mowa,
wielce różni się, w rzeczy samej, od tradycyjnej moralności
i od chrześcijańskiej bogobojności. Odpowiem, że (pomija-
jąc fakt, iż wiele przykazań mądrości znajdujemy w moral-
ności tradycyjnej) chodzi tu o mądrość tego świata, filozo-
ficzną, o której święty Paweł powiedział (I Kor. 1, 20), że:
„Chrystus uczynił ją głupią", i że odwrotnie, nauka chrze-
ścijańska jest głupotą w oczach pogan (tamże w. 18). Jeśli o
mnie chodzi, jestem chrześcijaninem, więc przyznaję się do
ewangelicznej głupoty i bynajmniej nie zamierzam zalecać
mądrości tego świata.
Ale jeśli tak jest, to dlaczego ogłaszam tę książkę? Dlatego,
że z faktu, iż się jest wyznawcą jednej wiary, nie wynika, by
nie należało znać innych. Przeciwnie: kto odrzuca jakiś
pogląd, powinien wiedzieć co odrzuca, czym ten pogląd jest
i nie żywić złudzeń co do znaczenia wyboru jakiego doko-
nał. Otóż wydaje mi się, że zbyt wielu chrześcijan robi sobie
iluzje właśnie w tej sprawie i żyje według zasady: „i wilk
117485138.001.png
syty i owca cała". Chciałem sprowokować ich do myślenia.
Taka prowokacja należy do podstawowych zadań filozofa.
Książeczka, którą oto oddaję w ręce czytelnika jest książe-
czką prowokacyjną.
Skądinąd spotkam się może z zarzutem, że chcę uchodzić
za mędrca. Mnie ten zarzut zagraża tym bardziej, że paru
przyjaciół raczyło w swej dobroci nadać mi ten tytuł. Otóż
chciałbym łaskawego czytelnika zapewnić, że mędrcem nie
jestem i nie chcę za mędrca uchodzić. Nie jestem mędrcem.
U końca mojego życia widzę jaśniej niż dawniej, jak często
i ciężko grzeszyłem przeciw przykazaniom mądrości tego
świata, choćby przez to, że starałem się być wierny Ewan-
gelii. Nie pragnę też, aby mnie uważano za mędrca, nie
tylko dlatego, że byłby to błąd, ale także dlatego, że stosuję
pilnie przykazanie (10.3), a więc to, co inni o mnie myślą jest
mi najzupełniej obojętne.
Pojęcie mądrości jest tak mało znane, że wydało się wska-
zanym dodać do właściwego podręcznika (rozdziały A i B)
parę uwag o różnicy między moralnością, etyką, mądrością
i bogobojnością (rozdział C)
Tekst przedłożyłem przed oddaniem do druku kilkunastu
117485138.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin