Osho Rajneesh - Trzecie oko.pdf

(527 KB) Pobierz
Trzecie oko
OSHO
T r z e c i e o k o
BRAMA POSTRZEGANIA POZAZMYSŁOWEGO
Spis treści
Wprowadzenie 1
WSKAZÓWKI DO PRAKTYKI 3
Nie walcz z życiem 3
Jak otwiera się trzecie oko 3
Uważność dwukierunkowa 5
Krystalizacja trzeciego oka 7
Uziemienie 8
Nadwrażliwość trzeciego oka 9
W jaki sposób techniki patrzenia wpływają na trzecie oko? 10
Umiejscowienie trzeciego oka 15
Dlaczego ludzie zajmujący się parapsychologia maja napięte i przerażone oczy? 18
Dlaczego zatrzymanie ruchu oczu stwarza napięcie psychiczne? 21
TECHNIKI 25
Masaż trzeciego oka 25
Zamkniecie siedmiu bram 25
Odnaleźć świadka 26
Muskanie gałek ocznych 26
Patrz na przedmiot jakbyś go widział pierwszy raz 27
Wprowadzenie
Hinduistyczna kultura Indii stanowi jak dotąd jedyny przykład dużej grupy społecznej,
która uznaje „trzecie oko" za anatomiczny fragment ludzkiego ciała. Mieszkańcy Stanów
Zjednoczonych i Europy niezbyt chętnie nanoszą na swe czoła znaki wyrażające duchowość,
pojawiły się jednak sygnały świadczące o tym, że rozwinięta technologicznie, obsesyjna na
punkcie nauki kultura Zachodu zaczyna otwierać się na fenomen trzeciego oka.
Gdy człowiek postrzega, wyczuwa lub w jakiś inny sposób zaczyna odbielać istnienie ludzkiej
aury - warstw subtelnej energii otaczającej ciało fizyczne - zdolność tę przypisuje się otwarciu
trzeciego oka. Istotnie właśnie dlatego ten tajemniczy organ nazwano „trzecim okiem", pozwala
on bowiem dostrzegać to. co jest ukryte przed wzrokiem fizjologicznym.
Zainteresowanie aura i energiami subtelnymi wzrasta ostatnio w krajach Zachodu w
niespotykanym tempie. Ośrodki uznawane w tej dziedzinie za pionierskie, takie jak Berkeley
Psychic Institute w Kalifornii, gdzie ludzie uczą się czytania subtelnej energii, istnieją już tak
dawno, że otrzymały etykietkę przestarzałych. Same sobie pewnie na to zasłużyły, trzymając się
tradycyjnego spojrzenia na krążenie i przemiany energii subtelnych.
Fotografia kirlianowska umożliwia postrzeganie eterycznej poświaty energetycznej
otaczającej każdy żywy organizm. Ostatnio w Niemczech Peter Mandel opracował metodę
koloropunktury, która pozwala wykorzystać fotografie kirlianowskie do oceny zaburzeń
równowagi energetycznej ludzkiego ciała, ujemnie oddziaływujących na zdrowie. Pozwala ona
też uzyskiwać nagłe i niespodziewane efekty terapeutyczne po oświetleniu określonych punktów
ciała światłem odpowiedniej barwy. Gwałtowny wzrost popularności koloropunktury, nie tylko w
Niemczech, ale i na świecie, pokazuje, że ludzie staja się coraz bardziej wyczuleni na tego
rodzaju energoterapie.
Kolejnym pionierem terapii energetycznej jest Vicky Wall z Anglii. Stworzyła ona
wspaniały system uzdrawiania ciała fizycznego, ciała emocjonalnego i subtelnych ciał
energetycznych za pomocą kolorów i zapachów. Metoda ta. zwana Aura Soma, również szybko
zyskuje powszechne uznanie.
Należy w tym miejscu szczególnie podkreślić entuzjazm i intuicyjne odczuwanie
widoczne u sannyasinów (uczniów) Osho, których wrażliwość na pola subtelnych energii i
otwartość na wszelkiego rodzaju nowości technik uzdrawiania znacznie przyspieszyły
rozprzestrzenianie się koloropunktury i Aura Somy w świecie.
Świadomość obecności trzeciego oka zdecydowanie nasiliła się w ostatniej dekadzie.
Trend ten pojawił się w samą porę. Jedną z zasadniczych zalet trzeciego oka jest dostarczanie
nam pewnego rodzaju panoramicznego spojrzenia, pomagającego jednostkom wznieść się ponad
znane wszystkim tereny, przez co zyskuje się swoisty widok z lotu ptaka na całość krajobrazu.
Takie panoramiczne widzenie nigdy jeszcze nie było tak bardzo potrzebne jak dzisiaj.
Jeśli bowiem ludzkość nie zdoła wznieść się ponad swe ograniczone horyzonty, by wyraźnie
dostrzec wszystkie konsekwencje nieświadomych przekonań i nawyków - zatrucia całej planety,
niekończących się napięć wywoływanych na bazie różnic narodowych, etnicznych czy
religijnych -niewielka będziemy mieć nadzieję na przetrwanie i zrobienie kilku kolejnych kroków
naprzód w następnym stuleciu.
Innym ważnym aspektem trzeciego oka jest identyfikacja i dezidentyfikacia Trzecie oko
jest punktem anatomii ciał subtelnych, dzięki któremu identyfikujemy się z otaczającym nas
światem. Identyfikacja ta odbywa się na tysiące sposobów. Można identyfikować się z pracą -
lekarza, terapeuty, biznesmena, profesora uniwersytetu. Identyfikujemy się ze statusem spo-
łecznym albo jako człowiek sukcesu, sławny, szanowany lub bogaty. Można też identyfikować
się z wyznawaną religią, przynależnością państwową lub etniczna. Możliwa jest także
identyfikacja z lokalną drużyną piłkarską, marka używanego samochodu czy zestawem ubrań
jakie nosimy.
W miarę otwierania się trzeciego oka i zyskiwania wyraźniejszego widzenia
wewnętrznego, stopniowo zanika tendencja do tworzenia poczucia osobowej jaźni na zasadzie
identyfikacji z zewnętrznymi etykietkami. Następuje wyzwolenie z tego, co stanowi więzienie
psychologiczne, choć jednocześnie umożliwia nam doświadczanie godności i wspaniałości naszej
autentycznej natury - unikalnego, jednostkowego bytu ludzkiego.
WSKAZÓWKI DO PRAKTYKI
Nie walcz z życiem
Z ogromną łatwością wchodzę w sytuacje, nad którymi mam kontrolę: kiedy coś
kontroluję, czuję się znakomicie. Ale gdy sytuacja wymyka się spod kontroli, gdy ktoś inny nad
wszystkim panuje, przeraża mnie to i przyjmuję postawę obronną. Nie lubię tego.
Musisz zmienić ten nawyk, bo jeśli taki jest twój warunek, żeby wszystko było w
porządku, nigdy wszystko nie będzie w porządku. Jeśli zrobisz z tego warunek, że wszystko jest
w porządku wtedy, gdy ty nad tym panujesz, nie wszystko z tobą będzie w porządku. Będziesz
nieszczęśliwy - bo nie będzie żadnych szans zapanowania nad sobą. Życie opiera się na wielkiej
współzależności; jak mógłbyś to kontrolować? Nawet jeśli myślisz, że panujesz nad wszystkim,
nic z tego nie wynika - to złudne wyobrażenie.
Nikt nie może wszystkiego kontrolować. Życie jest tak wielkie, ogromne, złożone, a my tak
drobni i mali - jak mielibyśmy je kontrolować? Masz więc wyjątkowo złe wyobrażenia. Ma je
wielu ludzi - dlatego cierpią. To właśnie jest ego. Ego czuje się dobrze, gdy nad wszystkim
panuje. Kiedy nie ma mowy o kontrolowaniu sytuacji, ego zaczyna tracić siły. Wygląda to prawie
jak śmierć. I to jest śmierć - ale dobrze się składa, że ego umiera.
Szukaj wiec sytuacji, w których mógłbyś w pełni sobie uświadomić, że to nie ty jesteś
kontrolującym. Spróbuj znaleźć w tym szczęście - na tym polega życie. Powierz się życiu, a
będziesz szczęśliwy 24 godziny na dobę, dzień w dzień, rok po roku. Nikt nie jest w stanie
uczynić cię nieszczęśliwym, bo wznosisz się nad ubóstwem i niedolą. Przestajesz dźwigać ciężar.
Powierz się życiu. Jak miałbyś je kontrolować? To absurd, ten wysiłek jest czymś absurdalnym.
Życie może tobą zawładnąć, ale ty nie możesz zawładnąć życiem. Pomyśl tylko: jeden z moich
palców próbuje kontrolować całe ciało - absurd! Palec może podlegać kontroli ciała. Jest jego
fragmentem, jeśli podda się ciału, będzie szczęśliwy, będzie zdrowy i to ciało będzie go
dożywiać. Jeżeli jednak będzie walczyć z ciałem i starać się nad nim zapanować, zachoruje.
Ulegnie paraliżowi, będzie oderwany od ciała. Samo to zmaganie sprawi, że będzie on oderwany.
A zatem nie walcz z życiem - powierz mu sie.
Początkowo będzie to trudne, ponieważ nasze wychowanie oparte jest na wzmacnianiu ego,
nauczono nas walczyć. Nauczyliśmy się więc czegoś nonsensownego, co doprowadza ludzi do
szaleństwa. Nic dobrego z tego nie wynika. Popatrz tylko! Jakże ogromny jest wszechświat - jak
zamierzasz go kontrolować?
Porzuć zmaganie i walkę, a wszystko z tobą będzie w porządku. Nikt nie uczyni cię
nieszczęśliwym. Niedola po prostu odejdzie i pojawi się głęboka akceptacja, totalna akceptacja.
Poczujesz, że jesteś błogosławiony. Mało tego, to ty będziesz błogosławić cały świat.
Błogosławieństwa będą z ciebie wypływać. Będąc błogosławionym, sam staniesz się
błogosławieństwem.
To jest właśnie znaczenie błogosławieństw wypowiedzianych przez Jezusa: „Błogosławieni cisi,
albowiem oni odziedziczą ziemię. Błogosławieni ubodzy..." Co on przez to rozumie?
Błogosławieni ci, którymi życie zawładnęło i którzy nie walczą, nie dokonują podbojów, nie
zmagają się z życiem. Oto prawdziwi ubodzy, pokorni, cisi - i tacy ludzie są błogosławieni, oni
bowiem dostąpią królestwa bożego.
Nie twórz wokół siebie piekła. Choć przez jeden miesiąc po prostu zrelaksuj się. popatrz co się
dzieje wokoło...
Jak otwiera się trzecie oko
Osiem lat temu pokazano w telewizji reportaż z ashramu w Punie. gdzie przykładałeś
ludziom palec do trzeciego oka, a oni padali na ziemię. Wtedy uznałem cię za Mistrza. Sześć lat
zajęło mi dotarcie do Ciebie. Gdy spojrzałem na Ciebie pierwszy raz, padłem jak długi, a w mym
mózgu rozbłysło światło. Siedząc teraz przed tobą, zamykam oczy i widzę wielki, czarny punkt. W
samym środku tego czarnego punktu jest biała kropka. Ten biały punkt zbliża się coraz bardziej
zataczając kręgi. Zanim ten czarny punkt zniknie, otwieram oczy. Co to oznacza?
To, co ci się przytrafiło, jest niezmiernie ważne, rzadkie, wręcz unikalne. Wiąże się z
tym, co świat zawdzięcza Wschodowi, z uznaniem, że pomiędzy dwojgiem oczu fizycznych jest
trzecie oko, które zwykle jest uśpione. Trzeba podjąć starania, poprowadzić całą energię
seksualną w górę, na przekór sile grawitacji, a gdy dotrze ona do trzeciego oka, otworzy się ono.
Próbowano wielu metod, by tego dokonać. Po otwarciu trzeciego oka pojawia się nagły rozbłysk
światła - co nie było dotąd jasne, teraz takim się staje.
W jodze próbowano na przykład shirshasany, stawania na głowie. Chodziło w tym przede
wszystkim o wykorzystanie grawitacji do sprowadzenia energii do trzeciego oka. Bardzo
możliwe, że nawet współcześni tak zwani nauczyciele jogi nie są tego świadomi, gdyż nie
znajdziesz tych nauk w żadnym świętym tekście. Są one jednym z sekretów szeptanych przez
mistrza do ucha zaufanego ucznia.
Stworzono też inne metody. Mówię o obserwacji, o byciu świadkiem... to najlepsza z metod
zapewniających funkcjonowanie trzeciego oka, ponieważ obserwacja odbywa się wewnątrz. Nie
można używać oczu fizycznych, mogą one patrzeć tylko na zewnątrz, muszą więc być zamknięte.
Ale skoro próbujesz sięgać wzrokiem w głąb, musi być coś, co przypomina widzące oko. Kto
widzi twoje myśli? Przecież nie oczy fizyczne. Kto widzi budzący się w tobie gniew? To widzące
miejsce nazywamy symbolicznie „trzecim okiem".
Baczna obserwacja jest najbardziej wyrafinowaną z technik. Uzależnianie się od ziemskiej siły
ciążenia może być niebezpieczne. Jeśli napłynie zbyt dużo energii, jak potop, może to zniszczyć
te najdelikatniejsze nerwy mózgu.
Są one tak delikatne, ze nawet trudno to sobie wyobrazić. W tej małej czaszce mamy miliony
nerwów, niewidzialnych dla oczu, a są one tak drobne, tak wrażliwe, że podczas napływu energii
wiele z nich zostaje zmiecionych, ulega zniszczeniu.
Pewnego dnia nauka dotrze do tej dziedziny. Uczeni już zaczęli pracować nad tym dlaczego
zwierzęta nie rozwinęły delikatnych struktur mózgowych. Powód jest taki, że zwierzęta poruszają
się w pozycji horyzontalnej, toteż ich energia płynie w całym ciele w tych samych proporcjach.
Wskutek tego nie mogą rozwinąć się subtelne komórki mózgu.
Za wszystko odpowiada przyjęcie przez człowieka postawy wyprostowanej, stanięcie na dwóch
nogach. Mózg w tej pozycji ciała nie podlega tak silnemu wpływowi siły grawitacji i dociera doń
niewielka ilość energii. Pozwala to na rozwinięcie się delikatnych komórek. Widać to zresztą
najlepiej na przykładzie tak zwanych joginów: nie znajdziesz wśród nich człowieka bystrego i
inteligentnego. Może i potrafią wykrzywiać ciało na wiele sposobów, ale ich twarzom brakuje
aury inteligencji. W ogóle nie przyczynili się oni do rozwoju ludzkiej świadomości.
Co się z nimi stało? Nie rozwinęli w sobie świadomości. Każdy człowiek musi znaleźć
odpowiedni dla siebie czas stania na głowie bez niszczenia przy tym mózgu. Według moich
obserwacji w zupełności wystarczą trzy sekundy. Im mniej, tym lepiej - drobne przyspieszenie
przepływu i wracamy do stania na nogach. Takie małe przyśpieszenie odżywia mózg, nie niszczy
jego delikatnej struktury i pomaga w otwarciu trzeciego oka.
Jest to jednak niebezpieczne. Znasz to doskonale: gdy wieczorem kładziesz się spać, potrzebujesz
poduszki. Zastanawiałeś się kiedyś dlaczego? To dla ochrony mózgu. Spanie bez poduszki
powoduje poziomy przepływ energii, jak u zwierząt; po ośmiu godzinach snu mogłoby to
poważnie naruszyć strukturę mózgu. Nawet trzy sekundy stania na głowie mogą okazać się zbyt
długim okresem, wszystko zależy od tego jak delikatny jest twój system nerwowy. Idiota może
stać na głowie przez trzy godziny i nic się nie stanie, bo i nie ma niczego, co dałoby się
zniszczyć.
Im jesteś inteligentniejszy, tym mniej czasu potrzebujesz. Dla geniusza stawanie na głowie jest
nadzwyczaj niebezpieczne, nawet przez sekundę. Dlatego odradzam stosowanie tej metody.
Bycie świadkiem to najlepszy sposób: zamykasz oczy i zaczynasz obserwować. W tym akcie
obserwacji zaczyna się otwierać trzecie oko.
Często dotykałem trzeciego oka palcem, ale zaprzestałem tego. Doszedłem do wniosku, iż
stymulacja trzeciego oka z zewnątrz ma sens jeśli dana osoba kontynuuje medytację, obserwuje
dalej - wówczas to pierwsze doznanie pochodzące z zewnątrz staje się doznaniem wewnętrznym.
Ale ludzka głupota sprawia, że kiedy to ja pobudzam wasze trzecie oko, przestajecie medytować.
Chcecie coraz częstszych wymian energii ze mną, bo z waszej strony niczego to nie wymaga.
Uświadomiłem sobie też, że różnym ludziom potrzeba różnej ilości energii dostarczanej z
zewnątrz, co niełatwo określić. Czasem bywa tak, że ktoś zapada w śpiączkę, szok jest zbyt duży.
Ktoś inny może być tak bardzo opóźniony w rozwoju, że po prostu nic się nie dzieje.
Widząc jak dotykam trzeciego oka, a ludzie wchodzą w inny, wewnętrzny wymiar istnienia,
przez następnych sześć lat musiałeś się zastanawiać jak można samemu poznać tę wewnętrzną
przestrzeń. Gdy więc przybyłeś, a ja zobaczyłem cię po raz pierwszy, to doznanie nastąpiło bez
dotykania twojego trzeciego oka. Byłeś prawie gotów, znalazłeś się już na krawędzi.
Patrzenie także jest pewnym sposobem dotykania. To dotyk na odległość... Spróbuj patrzeć z
zamkniętymi oczami, a trzecie oko zacznie się coraz bardziej uaktywniać. Doznanie trzeciego
oka stanowi bramę do rozwijania wyższej duchowości.
Trzecie oko to szósty z ośrodków, siódmy jest ośrodkiem najwyższym. Ten szósty jest bardzo
bliski najwyższemu z ośrodków twojego doznawania, przygotowuje grunt dla siódmego. W
siódmym ośrodku nie będziesz jedynie rozbłyskiem światła, staniesz się samym światłem.
Dlatego gdy ktoś osiąga siódme centrum, nazywamy to doznanie „oświeceniem". Całe istnienie
takiego człowieka staje się czystym światłem, bez żadnego paliwa - gdyż światło wymagające
paliwa nie może być nieśmiertelne. Tu nie ma paliwa, stąd też światło cechuje się wiecznością.
Jest to doświadczenie głębin twego istnienia i istnienia całego wszechświata.
Powiedziałeś też: „Siedząc teraz przed tobą, zamykam oczy i widzę wielki czarny punkt. W
samym środku tego czarnego punktu jest biała kropka. Ten biały punkcik przybliża się coraz
bardziej zataczając kręgi. Lecz zanim czarny zniknie zupełnie, otwieram oczy."
Czemu tak postępujesz? Pytasz mnie, ale może to ja powinienem ciebie zapytać? W tej chwili nie
powinieneś otwierać oczu. Czasami dzieje się tak mimowolnie. Mówiłem, byście medytowali z
przepaską na oczach; kiedy
oczy same mają ochotę się otworzyć, nie zdołają tego dokonać. Pozwól zniknąć temu czarnemu
punktowi, a wejdziesz w nową świadomość, w świeżą przestrzeń.
Odrobina odwagi... to może wyglądać jak śmierć, gdyż identyfikujesz się z tym czarnym
punktem, a on znika. Nigdy nie utożsamiałeś się z białym punktem, toteż coś nieznajomego,
nieznanego zaczyna nad tobą panować. To dlatego otwierasz oczy. Nie otwieraj oczu.
Umysł może podawać ci wszelkie racjonalne wytłumaczenia, nie słuchaj go. Skoro do mnie
przychodzisz, daj mi szansę; posłuchaj tego, co mam ci do powiedzenia. Jeśli twój umysł nas
rozdziela, odstaw go na bok. Umysł oznacza niedolę, umysł to więzienie.
Odrobina odwagi... gdy widzisz znikanie czarnego punktu, zdobądź się na trochę odwagi. Miej
oczy zamknięte, a może doprowadzi to do wielkiej transformacji, jaka przychodzi po wielu,
wielu żywotach starań. To, że przychodzi to do ciebie z taką łatwością oznacza, że w
poprzednich żywotach musiałeś już nad tym pracować. Widać jednak, że ta praca pozostała
niedokończoną. Tym razem nie zostaw tego tak niedopełnionego. Niech ten żywot będzie twoim
ostatnim żywotem w ciele fizycznym.
Skoro cały wszechświat może stać się naszym ciałem, dlaczego mamy ograniczać się do tego
małego ciała? To przecież oznacza uwięzienie...
Uważność dwukierunkowa
Swami Chiduilas przyjął sannyas w 1975 roku. W rok później Osho poradził mu, by zajął
się uzdrawianiem.
Przez jakiś czas zadawałem mnóstwo pytań, aż wreszcie dostałem sygnał, by wziąć
odpowiedzialność za swoją pracę. Teraz rozwinęło się to w prowadzenie grupy uzdrawiania
pranicznego oraz moje sesje. W uzdrawianiu pranicznym trzecie oko odgrywa bardzo ważną rolę.
Tak naprawdę oznacza ono po prostu zdolność sięgania wzrokiem w głąb. Towarzyszy temu i to,
że im głębiej wchodzisz w siebie, tym lepiej możesz sięgać wzrokiem w głąb innych. Nie
interesuje nas rozwijanie trzeciego oka dla oglądania aury albo innych rzeczy niezwykłych,
robimy to po to, by móc sięgać wzrokiem głębiej w siebie. Jeśli przy okazji zobaczysz aurę, to
dobrze, ale nie kładziemy na to jakiegoś specjalnego nacisku.
Wykorzystujemy wiele oryginalnych medytacji odwołujących się do trzeciego oka, lecz zawsze
łączymy je z ośrodkiem hara umiejscowionym poniżej pępka. Jest to bardzo ważny ośrodek w
Zgłoś jeśli naruszono regulamin