Różne formy kształcenia na odległość w perspektywie historycznej.doc

(134 KB) Pobierz
Różne formy kształcenia na odległość w perspektywie historycznej

Różne formy kształcenia na odległość w perspektywie historycznej


 


Maria Wilkin

Różne formy kształcenia na odległość
w perspektywie historycznej

 

 

Różne formy kształcenia na odległość w perspektywie historycznej
Główne przesłanki rozwoju kształcenia na odległość

 

Geneza i rozwój kształcenia na odległość (KNO) w najstarszej, korespondencyjnej postaci wiąże się ściśle z ogólnym rozwojem oświaty dorosłych. Elżbieta Zawacka – w swojej pracy na temat kształcenia korespondencyjnego – pisze: Rewolucja techniczno-gospodarcza i społeczno-polityczna XVIII i XIX wieku zrodziła – jako zjawisko nowe, charakterystyczne dla kultury XIX i XX wieku – wielki, dynamiczny, postępowy w swej istocie, ruch oświaty dorosłych, który z kolei oddziaływał na dalsze zrewolucjonizowanie życia społecznego i kulturalnego. Społeczna, a czasami i państwowa polityka oświatowa poszczególnych krajów poczęła zmierzać do podnoszenia poziomu powszechnego wykształcenia, obejmując nim także dorosłych, a nie ograniczając się do rozbudowy szkolnictwa dla dzieci i młodzieży. Zaczęto także troszczyć się o dokształcanie kadr zawodowych już pracujących(…)[1].

Rewolucja edukacyjna

Dziś tempo i zakres zmian wywołanych lawinowym rozwojem technologii sprawia, że edukacja stała się nie tylko szansą, ale i koniecznością. Nowe technologie z jednej strony dają np. możliwość zmniejszenia uciążliwości pracy, ale obok tego automatyzują ją, powodując, że niektóre zawody znikają, wielu ludzi traci pracę. Dynamiczny przyrost wiedzy (z wielu źródeł wynika, że wiedza podwaja się co pięć lat, a w niektórych dziedzinach nawet co dwa lata) sprawia, że absolwent szkoły nie mający kontaktu ze swoją dziedziną staje się po kilku latach praktycznie nieprzydatny zawodowo. Wymagania rosną. W konsekwencji wydłuża się okres kształcenia coraz większej części społeczeństwa (learning society); przed II Wojną Światową powszechne było wykształcenie na poziomie szkoły powszechnej, obecnie zakłada się powszechność kształcenia na poziomie średnim, pożądany wskaźnik skolaryzacji na poziomie wyższym I stopnia (licencjat) określa się na poziomie 30-40%, a kształcenie przez całe życie (lifelong learning) staje się koniecznością. Oznacza to, że zaspokojenie rosnących potrzeb edukacyjnych, wymaga różnorodności trybów i technologii kształcenia. Nic więc dziwnego, że w krajach wysoko rozwiniętych, gdzie od ponad 20 lat notuje się gwałtowny postęp naukowo-techniczny, poszukuje się i wprowadza się rozmaite elastyczne i otwarte możliwości uczenia się (open and flexibile learning) zapewniające optymalne warunki uczenia się ludziom w różnym wieku, w różnej sytuacji życiowej i zawodowej, realizującym różne cele edukacyjne (uzyskanie dyplomu, ukończenie kursu doskonalącego określone umiejętności itp.) Jedną z technologii, która umożliwia dużą otwartość i elastyczność oferty edukacyjnej jest właśnie kształcenie na odległość (distance education), wykazujące wielką żywotność w wielu częściach świata od lat 70., przeżywające prawdziwy boom w latach 90. wraz z upowszechnieniem Internetu.

 

Potrzeby edukacyjne a kształcenie na odległość

Polska, wkraczając w 1989 na drogę transformacji ustrojowej, włączyła się w nurt przemian zmierzających do tworzenia gospodarki opartej na wiedzy, a więc takiej, w której wiedza i umiejętności są podstawowym czynnikiem rozwoju. Członkostwo w Unii Europejskiej zdynamizowało ten proces. Oznacza to, że Polska nie może prowadzić polityki edukacyjnej, która nie uwzględniałaby obiektywnych przesłanek cywilizacyjnych i zasadniczych idei edukacyjnych; Unia prowadzi bardzo aktywną, wspólną politykę w tej dziedzinie (patrz Biała Księga – White Paper, Strategia Lizbońska), wspieraną programami edukacyjnych takimi, jak np. Socrates czy Leonardo. Ta wspólna polityka służy między innymi dążeniu do osiągania jednego z nadrzędnych celów Unii – swobodnemu przepływowi kapitału, towarów i usług, w tym również usług edukacyjnych. W tej polityce kształcenie na odległość ma szczególny priorytet. Ta polityka, choć wspólna, zostawia miejsce na realizację specyficznych, polskich celów edukacyjnych. I jest to wyzwanie dla polskich instytucji edukacyjnych, które powinny tworzyć bogatą, różnorodną i przyjazną ofertę edukacyjną realizowaną w otwartej i elastycznej formule, w tym również na odległość. Choć w ciągu ostatnich 15 lat w Polsce dokonał się olbrzymi postęp w dziedzinie edukacji (wg danych MENiS wskaźnik skolaryzacji na poziomie wyższym osiągnął w 2005 roku prawie 50%, podczas gdy na początku lat 90. kształtował się na poziomie 12%), to jeszcze bardzo dużo zostało do zrobienia.

 

Polityka edukacyjna UE a kształcenie na odległość

 


[1] E. Zawacka, Kształcenie korespondencyjne, Warszawa 1967, s. 10.

 

Różne formy kształcenia na odległość w perspektywie historycznej
Obszary i możliwości wykorzystania KNO

 

Z doświadczeń krajów o bogatej tradycji kształcenia na odległość, takich jak Australia, USA, Kanada, Skandynawia czy Niemcy, wynika, że ta forma może być stosowana na rożnych poziomach edukacji, choć zdecydowanie najlepiej sprawdza się w kształceniu dorosłych, którzy – podejmując naukę na odległość – wiedzą na ogół, czego chcą się nauczyć, są bardziej zmotywowani, systematyczni, wytrwali, samodzielni i to zapewnia im lepsze efekty. Wszystkie dostępne badania to potwierdzają, i to zarówno te prowadzone wiele lat temu, jak i te, prowadzone wśród studiujących już za pośrednictwem Internetu. Np. amerykańskie badania przeprowadzone w 1997 dowodzą, że studenci, którzy z powodzeniem studiowali na odległość:

·         sami, z własnej inicjatywy poszukiwali nowych możliwości nauki,

·         mieli wysokie oczekiwania wobec podejmowanej nauki,

·         byli bardziej zdyscyplinowani niż przeciętny student,

·         byli zazwyczaj starsi od przeciętnego studenta,

·         mieli bardzo poważny stosunek do zajęć.

 

Efektywność zdalnego kształcenia osób dorosłych

Studenci UW, którzy byli uczestnikami naszych kursów, zwracali uwagę na pozytywne konsekwencje wysokich wymagań stawianych przed uczącymi się online:

jest to z pewnością trudniejsza forma nauczania, ze względu na to, że w dużej mierze opiera się na samodzielnej pracy studenta oraz jego samodyscyplinie. Jednak ma to swoje plusy, ponieważ zmusza to do systematycznej i wnikliwej nauki. Co więcej, jest to bardzo wygodna forma kształcenia, ponieważ to ja sama decyduję o tym, kiedy zgłębiam przedmiot e-kursu. Często studenci studiów stacjonarnych opuszczają zajęcia lub wykłady albo zajmują się wszystkim innym, tylko nie słuchaniem wykładowcy. Wiele ważnych rzeczy „ucieka”, bo słowo mówione jest ulotne... zgadzam się też ze stwierdzeniem, że studenci „śpią” podczas ćwiczeń; pomimo wszystkich zalet nauczania przez Internet ja chyba nie mógłbym się przestawić na taki system, to dla silnie zmotywowanych, systematycznych, itd.; kształcenie na odległość, z jakim my mamy styczność – ma sens jedynie wtedy, gdy uczeń sam się konsekwentnie pilnuje. Innymi słowy: odcina się od pomocy osób postronnych w wypełnianiu testów i tak dalej... nie oszukuje... jaki niewielki promil osób jest do tego zdolny?

 

Wymagania stawiane przed uczącymi się na odległość

Jednym z najważniejszych argumentów wymienianych przez zwolenników KNO, a mającym przemawiać za jego rozwojem i szerokim stosowaniem, jest to, że jest to forma otwierająca dostęp do edukacji dla tych osób, które z różnych powodów nie podejmują (bo nie są w stanie, nie mogą, nie chcą, osiągają gorsze wyniki) nauki w tradycyjnej, stacjonarnej formie. Do takich grup adresatów (odbiorców) KNO należą między innymi:

·         osoby intensywnie pracujące zawodowo, których zaangażowanie zawodowe wyklucza podjęcie nauki w tradycyjnej formie, a które są zainteresowane własnym rozwojem (dotyczy to zwłaszcza tych firm/instytucji, które ze względów finansowych nie organizują szkoleń)

·         kadry dużych przedsiębiorstw i organizacji (sektorów) z wieloma oddziałami rozproszonymi terytorialnie, takich jak np. pracownicy banków czy nauczyciele (w tym przypadku przemieszczanie osób pracujących na podobnym stanowisku do jednego ośrodka rozciąga się w czasie, nie zapewnia szybkich efektów, wiąże się ze znacznymi, dodatkowymi kosztami)

·         osoby mieszkające z dala od ośrodków kształcenia, zwłaszcza w małych miejscowościach czy na obszarach wiejskich

·         osoby chore i niepełnosprawne (chociaż bariery architektoniczne i inne są systematycznie usuwane, również w Polsce, to częste uczestnictwo w zajęciach stacjonarnych jest bardzo uciążliwe, a dla wielu osób wręcz niemożliwe)

·         osoby, które z różnych powodów (niekoniecznie z powodu niepełnosprawności) nie mogą opuszczać domu w godzinach, w których odbywają się zajęcia stacjonarne (np. matki wychowujące dzieci)

·         osoby, którym ta forma (na odległość) bardziej odpowiada ze względów osobowościowych (lub innych), np. osoby nieśmiałe, bardzo zdolne, mniej zdolne, chcą szybciej, wolniej itp.

 

Odbiorcy kształcenia na odległość

Kształcenie na odległość jest sposobem (formą, trybem) wzbogacenia i zwiększenia efektywności istniejącego systemu edukacji (a nie odrębnym systemem czy podsystemem edukacyjnym) i służy przede wszystkim zaspokajaniu potrzeb tych osób, dla których tradycyjne formy kształcenia z różnych powodów są niedostępne, niedogodne lub zbyt kosztowne.
Obszarów edukacji, w których można z powodzeniem prowadzić KNO, jest – jak widać – wiele, ale – jak mówią znawcy przedmiotu – istotny do jej prowadzenia na szeroką skalę jest warunek: wiemy, że istnieje znacząca populacja jej odbiorców. Roman Nagórski przywołuje przykład Norwegii, gdzie pod koniec lat siedemdziesiątych wskaźnik uczestnictwa w różnego typu formach edukacji (które były prowadzone w tradycyjny, stacjonarny sposób) zatrzymał się na pewnym poziomie, który władze uznały za zbyt niski. Analiza wykazała, że osiągnięty został próg dostępności społeczeństwa do edukacji. Ta część społeczeństwa, która w niej uczestniczyła, nie była w stanie podjąć jej w formach stacjonarnych. Na początku lat osiemdziesiątych wdrożono szeroki program rozwoju edukacji na odległość. Stopniowo wskaźnik skolaryzacji zaczął rosnąć, osiągając pod koniec lat osiemdziesiątych znacznie wyższy poziom od wyjściowego.

 

Warunki wprowadzania kształcenia na odległość

Powyższy przykład potwierdza tezę zawartą w wywiadzie prof. Tony Batesa, że e-learningu należy używać strategicznie, do wprowadzenia pewnych zmian, udoskonaleń, czy rozwiązania konkretnego problemu danej instytucji/wykładowcy, którego z różnych powodów nie da się rozwiązać w inny sposób.
Na poparcie tej tezy można przywołać i inny przykład, z naszego, polskiego podwórka. W jednym z banków działających w Polsce, który zatrudnia ponad 1700 pracowników w sieci oddziałów w całym kraju, trzeba było wdrożyć nowy system obsługi klienta. Prowadzone tradycyjne szkolenia nie dawały zadowalających rezultatów (duży koszt szkoleń wyjazdowych, ciągła rotacja uczestników). Rosły: zarówno frustracja pracowników, którzy mieli problemy z sprawną obsługą klientów, jak i niezadowolenie klientów, a zaufanie do instytucji spadało. Wprowadzenie szkoleń przez Internet rozwiązało problem. Pracownicy mieli silną motywację ukończenia takiego szkolenia, ponieważ mogli w nich uczestniczyć w najbardziej dogodnym dla siebie czasie (bez uciążliwych i mało efektywnych wyjazdów), we właściwym dla siebie tempie i znacznie szybciej rosły ich kompetencje. Mieli też większą pewność, że utrzymają pracę.

 

Strategiczne wprowadzanie kształcenia na odległość

Wniosek z tego wydaje się płynąć oczywisty i jednoznaczny:

Prowadzenie edukacji na odległość - z powodzeniem i odczuwaną dla obu stron (instytucji/osób oferujących kursy/studia/szkolenia przez Internet oraz tych, którzy z tej oferty korzystają) satysfakcją – wymaga przemyślanej, spójnej koncepcji i konkretnych rozwiązań organizacyjnych, gwarantujących sprawną jej realizację.


Przed zaangażowaniem się w ten trudny i czasochłonny (zwłaszcza w pierwszym etapie) sposób uczenia, jakim jest e-learning, warto więc z pewnością zastanowić się, do czego chcemy go wykorzystać i co – ucząc w ten sposób – spodziewamy się osiągnąć/zyskać.

 

Przygotowanie do wprowadzenia kształcenia na odległość

PoprzedniNastępny

 

Różne formy kształcenia na odległość w perspektywie historycznej
Rozwój KNO – różne perspektywy widzenia

 

Przyglądając się rozwojowi KNO z różnych punktów widzenia dostrzec można, jak różne funkcje pełniła ta forma edukacji i jak różny miała zasięg w poszczególnych krajach w zależności od struktury politycznej, poziomu rozwoju społeczno-ekonomicznego, tradycji oświatowych, czynników geograficznych, kulturowych, a także instytucji (organizacji) prowadzących.

·         W Wielkiej Brytanii, słynącej z tradycji dbałości o obiektywizm egzaminowania studentów powstała (w 1836 roku) oddzielna instytucja – Uniwersytet Londyński, w którym nie kształcono, a tylko przeprowadzano egzaminy i nadawano stopnie uniwersyteckie. Dało to asumpt do tworzenia instytucji kształcenia korespondencyjnego i powstania egzaminu eksternistycznego. Uniwersytet Londyński, który początkowo egzaminował tylko studentów studiujących stacjonarnie, z czasem egzaminował wszystkich, którzy chcieli do niego przystąpić, również uczących się w kolegiach korespondencyjnych. Egzaminy eksternistyczne nadawano we wszystkich dyscyplinach uniwersyteckich z wyjątkiem medycyny. Nie bez powodu rozwój kształcenia korespondencyjnego przypada w Anglii na okres rządów Partii Pracy, która wspierając ten sposób kształcenia, chciała przełamać elitarność kształcenia wyższego w tym kraju.

Warunki rozwoju KNO
KNO w Wielkiej Brytanii

·         W Australii, państwie-kontynencie, od zawsze istniał problem odległości od istniejących uczelni. Między innymi z tego powodu, w naturalny wręcz sposób, rozwinęło się kształcenie na odległość jako realne rozwiązanie problemu rozszerzenia dostępu do edukacji.

·         W Stanach Zjednoczonych kształcenie korespondencyjne od początku zaczęło się rozwijać bardzo dynamicznie, z niespotykanym w Europie rozmachem, niemalże równolegle w trzech kierunkach: w ruchu oświatowym związanym z uniwersytetami, w oświacie zawodowej oraz nieco później w szkołach średnich. O szybkości rozwoju tej formy kształcenia świadczą statystki Biura Wychowania Stanów Zjednoczonych: w 1919 r. biuro to odnotowało istnienie 73 kolegiów i uniwersytetów prowadzących kursy korespondencyjne, a w 1951 roku wykazywało już 154 takie placówki.

 

KNO w Australii
KNO w USA

·         W Japonii, w której przywiązywano dużą wagę do kształcenia, KNO rozwijało się z oporami. Przez wiele lat opinia społeczna nie uznawała absolwentów studiów korespondencyjnych, co powodowało przerywanie studiów wynikające z braku dostatecznej motywacji.

·         W Rosji carskiej kształcenie korespondencyjne rozwijało się w bardzo ograniczonym zakresie, wyłącznie z inicjatywy społecznej. W pierwszych latach po rewolucji całą działalność oświatową usiłowano oprzeć na organizowaniu samokształcenia. Natomiast w ZSRR ranga szkolnictwa korespondencyjnego była niezwykle wysoka, stała się podstawowym członem systemu oświatowego, na równi ze szkolnictwem dziennym i wieczorowym.

 

 

KNO w Japonii
KNO w Rosji i ZSRR

To, kiedy dokładnie zaczęła się zorganizowana edukacja na odległość, nie jest do końca jasne. Pewne jest natomiast to, że pierwsze próby kształcenia drogą pocztową w różnych krajach (USA, Anglii, Niemczech) odbywały się z inicjatywy jednostek. W wielu krajach organizatorami kształcenia korespondencyjnego byli też prywatni wydawcy, np. w USA w 1891 roku redaktor gazety górniczej T.J. Foster zainicjował z powodzeniem kursy górnictwa i bezpieczeństwa pracy. Placówki KNO prowadzone były również przez prywatne uczelnie-przedsiębiorstwa obliczone na zysk (przykładem może być Międzynarodowa Szkoła Korespondencyjna w Scranton w Pensylwanii pracująca na zasadzie komercyjnej, w której do 1950 roku kształciło się ponad pięć milionów uczniów), prywatne uczelnie nie dla zysku, wielkie organizacje społeczne, uniwersytety, wielkie instytucje państwowe organizujące kształcenie korespondencyjnie np. dla wojska albo dla rodziców, wielkie przedsiębiorstwa doskonalące korespondencyjnie swoich pracowników itp.

 

Początki KNO

W Polsce szkoły korespondencyjne powstały z inicjatywy społecznej. W okresie międzywojennym istniały trzy szkoły korespondencyjne na dobrym poziomie dydaktycznym i o stosunkowo dużym zasięgu. Działały one aż do wybuchu wojny. Były to:

·         Powszechny Uniwersytet Korespondencyjny (PUK), w 1936 r. przemianowany na Powszechną Uczelnię Korespondencyjną,

·         Kursy Rolnicze im. St. Staszica (obejmowały 11 kursów na trzech poziomach zaawansowania)

·         Korespondencyjne Kursy Spółdzielcze Związku Spożywców Społem (prowadziły kilkanaście różnych kursów praktycznych i teoretycznych z dziedziny spółdzielczości dla działaczy i pracowników Społem).


Wymienione placówki nie zakładały zysku, z trudem utrzymywały się z opłat uczestników. Kursy korespondencyjne oferowane przez te uczelnie obejmowały poziom szkoły powszechnej, średniej i rzadziej – półwyższej. Po wojnie, podobnie jak w ZSRR i innych krajach socjalistycznych, KNO (głównie w trybie zaocznym, tj. łączącym naukę na odległość z nauczaniem bezpośrednim) organizowane było w państwowym, bezpłatnym szkolnictwie na poziomie szkół średnich i wyższych.

 

KNO w Polsce

Na rozwój KNO można też spojrzeć z perspektywy zastosowanych mediów. Ta perspektywa pozwala łatwo dostrzec to, co niezwykle ważne dla poprawy efektywności kształcenia: dążenie do zapewnienia jak najczęstszego i różnorodnego kontaktu uczących się zdalnie z nauczycielem. Rozwój radia i telewizji, a potem niezwykle dynamiczny postęp w rozwoju nowych technologii stwarzał coraz to większe możliwości doskonalenia i urozmaicania form dwustronnej komunikacji, a więc tego, co jest istotą procesu kształcenia, a co jest słabością KNO (zwłaszcza w najstarszej, korespondencyjnej odmianie).

 

KNO a rozwój mediów

 

Spojrzenie na rozwój KNO z tej perspektywy jest interesujące – wg mnie – z co najmniej dwóch powodów:

1.     pokazuje, jak studia korespondencyjne torowały drogę idei różnych dróg studiowania (od uczelni elitarnej podporządkowanej idei sukcesu do uniwersytetu uspołecznionego, znacznie rozszerzającego dostęp do edukacji na poziomie wyższym),

2.     uświadamia, że proces uelastyczniania się polskich uczelni trwa i że dzięki nowym technologiom, zwłaszcza Internetowi, będzie przebiegał znacznie intensywniej i z pewnością doprowadzi do większego ich zróżnicowania, lepiej zaspokajającego różne potrzeby edukacyjne (z jednej strony będą uczelnie bardziej elastyczne, umożliwiające dzielenie studiów, modernizację oraz zróżnicowanie programów i metod, a z drugiej strony – utworzone zostaną lub utrzymane instytucje wyraźnie odmienne, w tym również bardziej elitarne).

KNO w uczelniach wyższych

Eugenia Potulicka wyróżnia trzy okresy w rozwoju uniwersyteckich instytucji zdalnej edukacji w krajach zachodnich:

1.     Trwał ponad wiek (zamykał się w latach 1836-1955) i obejmował powstanie uniwersytetu egzaminującego, uczelni kształcących stacjonarnie i korespondencyjnie oraz sekcji rozszerzonej uniwersytetów. W okresie tym rozwój przebiegał dwoma różnymi drogami. Pierwsza droga wiodła od metody korespondencyjnej do systemu studiów korespondencyjnych i była to droga w obrębie edukacji zdalnej. Druga natomiast była silniej związana z tradycyjnym kształceniem stacjonarnym. W jej obrębie Eugenia Potulicka wyróżnia dwa nurty: nurt przemian zapoczątkowanych zastosowaniem tej formy kształcenia poza murami uczelni oraz nurt zmian w procesie studiów stacjonarnych zainicjowaniem elekcyjnego modelu tych studiów w USA.

2.     Okres kształtowania się wyspecjalizowanych uczelni kształcących zdalnie oraz amerykańskich kolegiów dla dorosłych w obrębie konwencjonalnych uniwersytetów. Tu trzeba dodać, że obydwa rodzaje instytucji – konwencjonalne oraz nietradycyjne – wzajemnie na siebie oddziaływały.

3.     Przypada na lata siedemdziesiąte, kiedy to następuje okres zacierania się granic między studiami stacjonarnymi a zdalnymi. Ukształtowały się w nim uniwersytety rozszerzone oraz konsorcja kształcące na odległość.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin