Palmer Diana - 03 - Pustynna gorączka.pdf

(493 KB) Pobierz
Palmer Diana - Long tall Texans series 03 - Pustynna gorД…czka - Notatnik
Palmer Diana - Long tall Texans series 03 - Pustynna gorД…czka
DIANA PALMER
PUSTYNNA GORҐCZKA
tіumaczyіa Katarzyna Ci№їyсska
ROZDZIAЈ PIERWSZY
Upalna, spalona sіoсcem poіudniowo - wschodnia Arizona wydawaіa siк Tylerowi
Jacobsowi rуwnie obca i nieprzyjazna jak Mars, i to nawet po szeњciu tygodniach pracy na
ranczu o nazwie Double R w pobliїu Tombstone. Ranczo to dysponowaіo takїe interesuj№c№
ofert№ turystyczn№.
Wzi№і sobie dzieс wolnego, їeby polecieж do Jacobsville na њlub swojej siostry,
Shelby, z Justinem Ballengerem, tym samym, ktуrego przed kilku laty odtr№ciіa.
Tyler wrуciі ze њlubu peіen niepokoju i w№tpliwoњci. Nie potrafiі tego rozgryџж.
Para mіoda wcale nie przypominaіa szczкњliwych nowoїeсcуw. Tyler wiedziaі takїe, їe
Justin wci№ї їywi wobec jego siostry uraz za zerwanie przed laty zarкczyn, i wcale tego nie
ukrywa.
No ale w koсcu to nie jego interes, dlatego nie zadawaі mіodym zbкdnych pytaс.
Swoj№ drog№ dobrze, їe Shelby w koсcu poњlubiіa Justina bo to goњж o konserwatywnych
pogl№dach i twardych zasadach, wiкc moїna liczyж na to, їe dotrzyma maіїeсskiej przysiкgi.
O wiele gorzej wyszіaby na zwi№zku z miejscowym playboyem, prawnikiem, ktуry zatrudniі
j№ w swojej kancelarii. Zreszt№ s№dz№c po tym, jak Shelby patrzy na swego mкїa jest w
nim zakochana. A zatem Tyler doszedі ostatecznie do wniosku, їe siostrze jakoњ siк uіoїy.
Oczywiњcie, na њlubie nie zabrakіo Abby i Calhouna. Tyler z ulg№ stwierdziі, їe
jego krуtkie zauroczenie Abby naleїy juї do przeszіoњci. Nadszedі taki moment w jego їyciu,
kiedy byі gotуw ustatkowaж siк i nieњwiadomie rozgl№daі siк za odpowiedni№ partnerk№.
Abby doskonale pasowaіa do jego wyobraїeс, ale serce nie bolaіo go juї na jej widok.
Przymkn№і oczy, pow№tpiewaj№c nagle, czy jest w ogуle zdolny do miіoњci.
Czasami odnosiі wraїenie, їe jest uodporniony na wszystko, co w relacjach mкsko - damskich
przekracza powierzchowne zainteresowanie. Niemniej zawsze znajdzie siк gdzieњ jakaњ
kobieta, ktуra potrafi zіamaж mкїczyџnie serce, zanim ten zda sobie z tego sprawк.
Taka na przykіad jak Nell Regan, z jej zaskakuj№cymi sіaboњciami, wraїliwoњci№ i
wspуіczuciem...
Kiedy ta niemiіa konstatacja wpadіa mu do gіowy, zmruїyі oczy, dostrzegaj№c
sylwetkк jeџdџca na koniu, zbliїaj№cego siк od strony rancza.
Westchn№і zirytowany, patrz№c na rosn№ce na nieogarnionej przestrzeni krzewy
kreozotowe. Ten rodzaj roњlinnoњci zdominowaі krajobraz aї po Dragoon Mountains,
stanowi№ce jeden z bastionуw plemienia Cochise w poіowie dziewiкtnastego wieku. Pora
monsunуw dobiegaіa juї niemal kresu. Tego dnia temperatura siкgaіa czterdziestu stopni
Celsjusza.
Niech bкdzie przeklкty ten, pomyњlaі Tyler, kto twierdzi, їe suchy upaі nie jest
dokuczliwy. Pot zalewaі jego oliwkow№ skуrк, spіywaі spod popielatego stetsona i moczyі
kowbojsk№ batystow№ koszulк.
Tyler zdj№і kapelusz, odsіaniaj№c czarne jak wкgiel wіosy, i otarі pot z czoіa
rуwnoczeњnie robi№c rozeznanie. W tej okolicy jedna dolina do zіudzenia przypominaіa
drug№, a pasma gуrskie ci№gnкіy siк aї po odlegіy horyzont. Jeњli ktoњ ma doњж miejskiej
ciasnoty i tкskni za przestrzeni№, Arizona jest dla niego wprost idealnym miejscem.
Tyler buszowaі w zaroњlach, robi№c obіawк na cielaki rasy Hereford, ktуre gdzieњ
pobі№dziіy. Jego znoszone skуrzane ochraniacze na spodnie zostaіy bezlitoњnie
potraktowane przez rуїnorakie gatunki nabitych igіami kaktusуw tam, gdzie krzewy
kreozotowe nie rosіy tak gкsto. Bo w pobliїu tych niewielkich krzewуw nie przyjmowaіo siк
dosіownie nic. Pow№chawszy zielonych chaszczy, szczegуlnie w deszczu, Tyler іatwo
zrozumiaі, dlaczego tak siк dzieje.
Sylwetka na koniu znajdowaіa siк jeszcze doњж daleko, kiedy zorientowaі siк, їe to
Nell. Coњ siк musiaіo staж, pomyњlaі, bo ostatnio staraіa siк go unikaж. Zasmuciіo go
zreszt№, їe niespodzianie ich drogi tak siк rozeszіy. Kiedy go odbieraіa z lotniska w Tucson,
odniуsі wraїenie, їe mog№ siк zaprzyjaџniж. Aї tu z niewiadomych powodуw Nell odsunкіa
siк od niego.
Niewykluczone, їe wyjdzie mu to na dobre. Zarabiaі tyle, їe ledwie starczaіo na їycie,
a prуcz tego nie posiadaі nic wiкcej. Jego rodzinny maj№tek przepadі z kretesem. Nie miaі
nic do zaoferowania kobiecie takiej jak Nell. Tak czy owak, drкczyі siк tym, їe j№ zraniі,
choжby nieumyњlnie.
Nell nie rozmawiaіa z nim na temat minionych lat, on takїe nie poruszaі tego tematu.
Wiedziaі sk№din№d, їe w jej przeszіoњci wydarzyіo siк coњ, co usposobiіo j№ niechкtnie
Strona 1
Palmer Diana - Long tall Texans series 03 - Pustynna gorД…czka
do mкїczyzn. Z premedytacj№ ukrywaіa swe kobiece wdziкki, jakby byіa gotowa na
wszystko, byle tylko nie przyci№gaж mкskich spojrzeс. Na pocz№tku pozwoliіa Tylerowi
zbliїyж siк do siebie, on zaњ traktowaі j№ jak sympatyczne i inteligentne dziecko. Bardzo
staraіa siк, їeby poczuі siк na ranczu jak u siebie, podrzucaіa mu poduszki z puchu i rozmaite
inne rzeczy, byle tylko siк zadomowiі.
On natomiast їartowaі z ni№ i flirtowaі, ale taktownie, i cieszyі siк jej nienachalnym,
cichym towarzystwem.
Aї tu nagle, niczym grom z jasnego nieba, spadіa na niego wiadomoњж, їe owo
dziecko to w rzeczywistoњci dorosіa dwudziestoczteroletnia kobieta, ktуra na domiar zіego
bікdnie interpretuje sobie jego їarty. Od tamtego wieczoru Tyler i Nell stali siк sobie prawie
obcy. Ona wystrzegaіa siк go jak mogіa, poza obowi№zkowymi taсcami dwa razy w
miesi№cu.
Pod tym jednym wzglкdem z pewnoњci№ Tyler byі jej przydatny. Wci№ї kryіa siк za
jego plecami na owych potaсcуwkach, ktуre co drug№ sobotк odbywaіy siк w stodole. Byі to
jedyny okruch, jaki pozostaі z ich caіkiem przyjaznych relacji. Dla niego, co prawda, trochк
obraџliwy, poniewaї gdyby Nell uznaіa go za atrakcyjnego, uciekіaby od niego gdzie pieprz
roњnie.
Za to on w obelїywych sіowach opowiedziaі o niej swojej siostrze Shelby, choж wcale
nie miaі takiego zamiaru. Nie chciaі po prostu, by ktokolwiek sobie pomyњlaі, їe czuje miкtк
do maіej kowbojki.
Westchn№і po raz kolejny. Nell byіa juї tuї - tuї, jak zwykle w zbyt obszernych
dїinsach, luџnej koszuli i miкkkim kapeluszu. Zdecydowanie nie byі to strуj, ktуry
pobudziіby fantazje erotyczne mкїczyzny. Dla Tylera jednak skromnoњж Nell i jego wіasna
empatia stanowiіy wystarczaj№cy powуd do niepokoju, nie potrzebowaі do tego komplikacji
w postaci na przykіad doskonaіej kobiecej figury.
Њci№gn№і brwi, ciekaw mimo wszystko, jak ta maіa wygl№da pod tym obszernym
kostiumem. Akurat siк dowiem, pomyњlaі, zaњmiawszy siк gorzko. Przecieї juї j№ od siebie
odstraszyі.
Nie byі zarozumiaіy, ale musiaі przyznaж, їe kobiety zawsze do niego lgnкіy. Jego
pieni№dze przyci№gaіy rozmaite њlicznotki i zwykle dostawaі to, czego zapragn№і. Nic
zatem dziwnego, їe ta dziewczyna z kamienia ukіuіa doњж boleњnie jego dumк.
- Znalazіeњ juї te pogubione cielaki? - spytaіa lekko zdenerwowan№ zatrzymuj№c
konia.
- Sprawdziіem dopiero jakieњ siedem i pуі tysi№ca kilometrуw - mrukn№і z nut№
wrogoњci. - Gdziekolwiek s№, maj№ pewnie luksus w postaci wystarczaj№cej iloњci wody
do picia. Bуg wie, їe poza por№ monsunуw potrzeba czarodziejskiej rуїdїki albo trzeciego
oka, їeby j№ znaleџж w tym pustkowiu.
Nell w milczeniu wpatrywaіa siк w jego twarz.
- Nie lubisz Arizony, prawda?
- Czujк siк tu obco.
Przeniуsі spojrzenie na horyzont, gdzie poszarpane szczyty gуr zmieniaіy barwк wraz
z upіywem dnia. Najpierw byіy ciemne, potem fioletoworуїowe, a jeszcze pуџniej
pomaraсczowe.
- Trzeba siк do tego przyzwyczaiж, a jestem tu dopiero parк tygodni.
- Ja siк tutaj wychowaіam - zauwaїyіa. - Kocham to miejsce, ono tylko na pierwszy
rzut oka wygl№da na jaіowe. Kiedy siк lepiej przyjrzysz, zobaczysz, ile tu przejawуw їycia.
- Ropuchy, wкїe, helodermy meksykaсskie - przytakn№і zgryџliwie.
- Kacyki p№sowobokie, strzyїyki, kukawki srokate, sowy, jelenie - poprawiіa go. -
Nie wspominaj№c juї o tysi№cach kwiatуw. Nawet kaktusy tutaj zakwitaj№ - dodaіa, a w jej
ciemnych oczach pojawiіa siк jakaњ іagodnoњж, w gіosie zaњ rzadkie ciepіo.
Tyler pochyliі gіowк i zapaliі papierosa.
- Dla mnie to tylko pustynia. A jak twoja wyprawa?
- Zostawiіam goњci z Chappym - odrzekіa z westchnieniem. - Pan Howes sprawiaі
wraїenie, їe jeszcze jeden skok, i wyl№duje na ziemi. Mam nadziejк, їe wrуci na ranczo caіy i
zdrowy.
Twarz Tylera przeci№і w№tіy uњmiech, gdy zerkn№і na sw№ mіod№
pracodawczyniк.
- Jeњli spadnie z konia, trzeba by chyba dџwigu, їeby go znowu posadziж w siodle.
Nell uњmiechnкіa siк niemal bezwiednie. Tyler nawet nie wiedziaі, їe jest pierwszym
mкїczyzn№ od wielu lat, przy ktуrym siк uњmiecha. Byіa powaїna i zamkniкta w sobie przez
wiкkszoњж czasu, poza chwilami, gdy wіaњnie on znajdowaі siк w pobliїu. Ale potem
Strona 2
Palmer Diana - Long tall Texans series 03 - Pustynna gorД…czka
przypadkiem dowiedziaіa siк, co on naprawdк o niej myњli...
- Tyler, mуgіbyњ siк za mnie zaj№ж goњжmi? - spytaіa niespodzianie. - Marguerite
przyjeїdїa na weekend z chіopcami, muszк pojechaж po nich do Tucson.
- Dam sobie radк, jeњli namуwisz Crowbaita do gotowania - zgodziі siк. - Nie mam
zamiaru znowu zajmowaж siк kuchni№. Juї prкdzej st№d odejdк.
- Crowbait nie jest taki zіy - stanкіa w obronie swojego pracownika. - On tylko -
zmruїyіa oczy, szukaj№c wіaњciwego sіowa - jest jedyny w swoim rodzaju.
- Ma temperament pumy, jкzyk kobry i maniery byka w czasie rui - podsumowaі.
Nell skinкіa gіow№.
- No wіaњnie, dlatego jest niepowtarzalny.
Tyler zaњmiaі siк i gікboko zaci№gn№і siк papierosem.
- No dobr№ szefowo, poszukam lepiej tych naszych zgub, zanim kogoњ zaswкdzi
rкka, їeby je ustrzeliж na kolacjк. Nie potrwa to juї dіugo.
- Chіopcy chc№ zobaczyж groty strzaі Apaczуw - dodaіa z wahaniem Nell. -
Obiecaіam im, їe ciк poproszк.
- Twoi siostrzeсcy to bardzo miіe dzieciaki - powiedziaі ku wіasnemu zaskoczeniu. -
Tylko potrzebuj№ silniejszej rкki.
- Marguerite nie jest idealn№ matk№ dla dwуch bardzo їywych chіopcуw -
tіumaczyіa j№ Nell. - Od њmierci Teda jest coraz gorzej. Mуj brat poradziіby sobie z nimi.
- Marguerite powinna wyjњж za m№ї.
Uњmiechn№і siк na myњl o tej kobiecie. Byіa jak їycie, do ktуrego przywykі przez
lata - efektowna, nieskomplikowana i miіa. Lubiі j№ bo wnosiіa ze sob№ sіodkie
wspomnienia. Prawdк mуwi№c, byіa dokіadnym przeciwieсstwem Nell.
- Taka kobieta nie powinna mieж z tym problemu - dodaі po namyњle.
Nell zdawaіa sobie sprawк z urody swojej szwagierki, a mimo to zabolaіo j№, їe Tyler
teї j№ docenia. Zbyt dobrze znaіa swoje wady, swoj№ okr№gі№ twarz, duїe oczy i wysokie
koњci policzkowe. Przytaknкіa jednak, wykrzywiaj№c nieumalowane wargi w wymuszonym
uњmiechu. Nigdy siк nie malowaіa. Nigdy nie robiіa nic, by zwrуciж na siebie uwagк... aї do
niedawna. Uparіa siк, їeby wzbudziж podziw Tylera, ale uwaga Belli natychmiast wybiіa jej
ten pomysі z gіowy. Zaњ pуџniejsze zachowanie Tylera upewniіo j№ w przekonaniu, їe jej
pomysі byі poroniony.
Teraz wiedziaіa juї, їe nie ma sensu robiж do niego piкknych oczu. Poza tym to
wіaњnie Marguerite byіa w jego stylu. Zreszt№ szwagierka takїe wykazaіa juї
zainteresowanie przystojnym Teksaсczykiem.
- No to pojadк do Tucson, jeњli siк zgadzasz. Jeїeli nie znajdziesz cielakуw do pi№tej,
wracaj. Rano poprosimy twoich teksaskich przyjaciуі, їeby ich poszukali - dorzuciіa, maj№c
na myњli dwуch starszych wiekiem robotnikуw, ktуrzy jak Tyler pochodzili z Teksasu i przez
szeњж tygodni od jego przybycia zd№їyli siк z nim zaprzyjaџniж.
- Znajdк je - powiedziaі. - Muszк siк tylko rozgl№daж za jak№њ wiкksz№ kaіuї№
wody, na pewno bкd№ tam staіy z pochylonymi іbami.
- W kaїdym razie uwaїaj - mruknкіa. - Tu bywa gorzej niї w Teksasie. W jednej chwili
moїesz mieж nad sob№ bікkitne niebo, a zanim siк zorientujesz, spadnie ci na gіowк deszcz.
- Tam, sk№d pochodzк, teї zdarzaj№ siк nagіe ulewy - przypomniaі jej. - Znam to.
- Chciaіam tylko, їebyњ pamiкtaі - powiedziaіa zіa na siebie, їe zdradziіa siк
niechc№cy z trosk№ o niego.
Tyler przymkn№і oczy z grymasem maіo przyjaznego uњmiechu, dotkniкty jej
protekcjonalnym podejњciem.
- Jak bкdк potrzebowaі opiekunki, kochanie, dam ogіoszenie - oznajmiі z teksaskim
akcentem.
Nell zacisnкіa zкby, sіysz№c jego obraџliwe sіowa.
- Aha, jeњli znajdziesz jutro chwilк, chciaіabym, їebyњ porozmawiaі z Marlowe'em.
Jedna z kobiet skarїyіa siк, їe Marlowe przeklina, kiedy przygotowuje dla niej konia.
- Nie moїesz sama tego zrobiж?
Nell przeіknкіa gіoњno њlinк.
- Ty jesteњ ich przeіoїonym. To chyba twуj obowi№zek.
- Owszem, jeњli pani tak twierdzi, proszк pani. - Przytakn№і i doњж bezczelnie
przystawiі palce do ronda kapelusza.
Ona zaњ zbyt szybko zawrуciіa, o maіo nie trac№c rуwnowagi. Przeszіa w kіus,
wymawiaj№c z czuіoњci№ imiк konia, by go uspokoiж. Miaіa њwiadomoњж, їe Tyler j№
obserwuje, i poczuіa siк jeszcze gorzej. Byіa ostatni№ osob№ na ranczu, ktуra skrzywdziіaby
konia, ale Tyler posiadaі niew№tpliwy talent do nadeptywania jej na palce.
Strona 3
Palmer Diana - Long tall Texans series 03 - Pustynna gorД…czka
Odprowadzaі j№ wzrokiem, њciskaj№c w dіoniach tl№cego siк papierosa. Nell
stanowiіa dla niego zagadkк. Nie przypominaіa їadnej ze znanych mu kobiet i tym wіaњnie
go intrygowaіa.
Їaіowaі, їe stali siк wrogami. Nawet gdy zachowywaіa wobec niego uprzejmoњж,
towarzyszyіa temu rezerwa. Gdy byіa zmuszona rozmуwiж siк z nim w jakiejњ sprawie,
podњwiadomie sztywniaіa.
Ale teraz nie miaі czasu na marzenia na jawie. Musi znaleџж szeњж cielakуw w biaіo
- czerwone іaty, i to jeszcze przed zapadniкciem zmroku.
Zawrуciі konia i wjechaі w gкsty busz.
Tymczasem Nell wlokіa siк z powrotem do domu zbudowanego z wypalonej na
sіoсcu cegіy. Wcale nie miaіa ochoty goњciж u siebie Marguerite, ale nie znalazіa wymуwki,
ktуra powstrzymaіaby tк rudowіos№ kobietк przed wizyt№. Wci№ї dzwoniіa jej w uszach
uwaga Tylera. No tak, uwaїaі, їe jej szwagierka jest atrakcyjna, ona zaњ bynajmniej nie
przyjeїdїaіa na ranczo, by odwiedziж Nell.
Zarzuciіa sieci na Tylera i wcale tego nie ukrywaіa uwodz№c go caіkiem
ostentacyjnie.
Marguerite ma wszelkie prawo szczyciж siк urod№ - rude wіosy, zielone oczy, a na
dodatek los obdarzyі j№ sylwetk№, na ktуrej wszystko leїaіo jak ulaі.
Nell i Marguerite їyіy raczej zgodnie, pod warunkiem, їe unikaіy ogl№dania siк w
przeszіoњж, dziewiкж lat wstecz. To wіaњnie z powodu Marguerite mіoda psychika Nell
poniosіa rany. A Nell nie byіa w stanie tego zapomnieж.
Z drugiej strony, dopiero po przyjeџdzie Tylera Nell uњwiadomiіa sobie, jak czкsto
szwagierka j№ wykorzystuje. Co gorsza, Margie byіa impulsywna i bez uprzedzenia
zapraszaіa na ranczo i na konne przejaїdїki swoich znajomych, albo na przykіad zostawiaіa
swoich synуw pod opiek№ Nell.
Do niedawna Nell to nie przeszkadzaіo, ale ostatnio staіa siк dziwnie niespokojna i
uparta. Przestaіo jej siк podobaж, їe Marguerite spкdza u niej aї dwa weekendy w miesi№cu.
Uznaіa, їe powinna jej to powiedzieж. Miaіa zwyczaj ulegaж, ale postanowiіa to zmieniж.
Zreszt№ juї posіaіa nieomylne sygnaіy, їe nie da sobie wiкcej chodziж po gіowie.
Nell byіa pewna, їe Margie przyjeїdїa znowu wyі№cznie z powodu Teksaсczyka.
Czuіa їal, їe Tyler w tak oczywisty sposуb wyraziі brak zainteresowania jej osob№, bo gdyby
nie to, mogіaby siк zaangaїowaж uczuciowo. Ale trudno. Tylerowi podoba siк Margie, a Nell
nie stanowi dla niej їadnej konkurencji.
Z drugiej strony, nie miaіa najmniejszej ochoty sіuїyж Margie dіuїej za wycieraczkк.
Nadeszіa pora, їeby daж temu zdecydowany wyraz.
Kiedy Nell zaparkowaіa swojego forda tempo przed wejњciem do ich domu, Margie i
jej synowie, Jess i Curt, byli juї spakowani i czekali na ni№. Chіopcy, rudowіosi i zielonoocy
jak ich matka, ruszyli prosto ku niej.
Jess skoсczyі siedem lat i byі powaїniejszy. Piкcioletniemu Curtowi buzia siк nie
zamykaіa.
- Czeњж, ciociu, zabierzesz nas na polowanie na jaszczurki? - spytaі, wdrapuj№c siк
na tylne siedzenie tuї przed swoim wyїszym bratem.
- Co tam jaszczurki, gіupku - odezwaі siк Jess z pogard№. - Ja chcк poszukaж strzaі
Apaczуw. Tyler mуwiі, їe mi pomoїe.
- Przypomniaіam mu o tym - zapewniіa Nell starszego z chіopcуw. - Ja pуjdк z
Curtem polowaж na jaszczurki.
- Na widok jaszczurki od razu mi dreszcz przechodzi po plecach - odezwaіa siк
Marguerite.
Byіa niїsza od Nell, ale tak samo szczupіa. Miaіa na sobie sukniк w zielono - biaіe
paski, ktуra wygl№daіa na rуwnie kosztown№ co brylantowe kolczyki w jej uszach i
pierњcionek z rubinem na palcu prawej rкki. Niedawno przestaіa nosiж obr№czkк - prawdк
mуwi№c od chwili, gdy na ranczu zacz№і pracowaж Tyler.
- Jak zіapiк jaszczurkк, bкdzie ze mn№ mieszkaіa - oznajmiі cheіpliwie Curt.
Nell zaњmiaіa siк ciepіo, w owalu twarzy chіopca i zarysie jego brody widz№c
podobieсstwo do brata. Posmutniaіa trochк, ale minкіy wіaњnie dwa lata od њmierci Teda i
najwiкkszy bуl zostawiіa juї za sob№.
- Pozwolisz mu?
- Nie w moim domu - stanowczo oњwiadczyіa Marguerite.
Po њmierci mкїa wziкіa naleїn№ jej czкњж wartoњci rancza w gotуwce i przeniosіa
siк do miasta. Nigdy tak naprawdк nie polubiіa їycia na wsi.
Strona 4
Palmer Diana - Long tall Texans series 03 - Pustynna gorД…czka
- To niech on sobie mieszka z cioci№ Nell! - zawoіaі Jess.
- Przestaс pyskowaж, ty maіy terrorysto. - Marguerite ziewnкіa. - Mam nadziejк, їe
tym razem klimatyzacja bкdzie dziaіaж we wszystkich pomieszczeniach, Nell. Nie znoszк
upaіуw. Powinnaњ kazaж Belli zrobiж zapas butelek perriera. Za nic nie bкdк piіa wody z tej
waszej studni.
Nell siadіa za kierownic№ bez sіowa. Marguerite miaіa zwyczaj zachowywaж siк jak
dowуdca zwyciкskiej armii. Byіo to denerwuj№ce i czasem wrкcz їenuj№ce, jak Margie ni№
dyrygowaіa, uwaїaj№c na dodatek, їe nie robi nic niewіaњciwego. Nell znosiіa to cierpliwie
doњж dіugo, z lojalnoњci wobec zmarіego brata i ze wzglкdu na chіopcуw, na ktуrych na
pewno odbiіby siк jej bunt. Ale wcale nie przychodziіo jej to іatwo.
Lecz w chwili gdy szwagierka zaczкіa oblegaж Tylera, Nell zaczкіa jej
odszczekiwaж. Teraz, gdy siк juї w tym wyжwiczyіa nie pozwalaіa sobie niczego dyktowaж.
Przypatrywaіa siк Margie chіodnym wzrokiem, podczas gdy chіopcy kіуcili siк z tyіu o
miejsce przy oknie.
- Ranczo naleїy do mnie - przypomniaіa spokojnie. - Wuj Ted sprawuje nad nim
pieczк, pуki nie skoсczк dwudziestu piкciu lat, ale potem zostanк jedynym wіaњcicielem.
Pamiкtasz chyba testament mojego ojca: dostaliњmy z bratem po poіowie. Wuj Ted jest
wykonawc№ testamentu. Po њmierci mкїa otrzymaіaњ poіowк wartoњci rancza w gotуwce,
wiкc mi nie rozkazuj. Nie masz teї prawa do їadnych specjalnych wzglкdуw tylko dlatego, їe
jesteњ moj№ szwagierk№.
Marguerite na chwilк zaniemуwiіa. Nell nie miaіa dot№d zwyczaju odpowiadaж jej
tak hardo.
- Nie o to mi chodziіo - zaczкіa z wahaniem.
- Nie zapomniaіam, co siк staіo dziewiкж lat temu, nawet jeњli ty chcesz zapomnieж -
dodaіa Nell nieco ciszej.
Starsza z kobiet zrobiіa siк czerwona jak burak i zaraz odwrуciіa gіowк.
- Przepraszam, wiem, їe mi nie wierzysz, ale naprawdк mi przykro. Ja teї muszк z tym
їyж. A jak wiesz, Ted mnie za to znienawidziі. Po tamtym przyjкciu wszystko siк zmieniіo w
naszym domu. Bardzo mi go brakuje, bardzo - dodaіa pojednawczym tonem, zerkaj№c na
Nell z ukosa.
- No jasne - zgodziіa siк ta z ironi№, zapalaj№c silnik. - To dlatego siк tak odstawiіaњ
i szukasz pretekstu, їeby mкczyж siк w tym skwarze na ranczu. To wszystko z tкsknoty za
Tedem, to dlatego chcesz siк pocieszyж z moim wynajкtym pracownikiem.
Marguerite otworzyіa szeroko usta ale Nell zignorowaіa jej ewentualne protesty.
Zaczкіa opowiadaж bratankom o nowych cielakach, a Margie nie odezwaіa siк juї do koсca
drogi.
Jak zwykle na widok Marguerite piersiasta gospodyni imieniem Bella wyniosіa siк
truchtem tylnymi drzwiami, udaj№c, їe niesie placek z jabіkami do baraku robotnikуw.
Po drodze zderzyіa siк z Tylerem, caіym w kurzu, ktуry wracaі wyczerpany i
zdenerwowany.
- A dok№d to? - zapytaі i wyszczerzyі do niej zкby, naњladuj№c jej akcent.
- Ukrywam siк - odparіa, jakby j№ coњ ugryzіo, odsuwaj№c do tyіu wіosy w kolorze
soli z pieprzem. Jej oczy zalњniіy bojowo. - Ona znowu przyjechaіa! - dodaіa z dezaprobat№.
- Ona?
- Jej Wysokoњж, lady Leniuch. Tego tylko Nell brakuje, jeszcze wiкcej typkуw,
wokуі ktуrych trzeba siк nachodziж. Ta wygodnicka ruda modelka palcem nie kiwnкіa, od
kiedy biedny Ted siк utopiі. Wiesz, prawie wyschniкte koryto nagle przybraіo i tyle. Gdybyњ
wiedziaі, co ta latawica zrobiіa Nell. - Zaczerwieniіa siк, uњwiadamiaj№c sobie raptem, do
kogo to mуwi, i zakasіaіa zmieszana. - Upiekіam placek dla robotnikуw.
- To mnie upiekіaњ placek - zauwaїyіa Nell, ktуra wyszіa tylnymi drzwiami za swoj№
gospodyni№. - A teraz chcesz go oddaж, bo przyjechaіa moja szwagierka. Chіopcy lubi№
ciasto, przecieї wiesz. A Margie i tak nie zechce psuж sobie figury sіodyczami.
- Ale juї mi dzieс zepsuіa - odparowaіa Bella. - Bкdzie zaraz їyczyіa sobie to i tamto.
A to posіaж jej іуїko, a to przynieњж rкcznik, usmaїyж omlet... Sama nawet wіasnego buta
nie podniesie, filiїanka z kaw№ jest dla niej za ciкїka. Ona jest za dobra do roboty.
- Nie pierz publicznie domowych brudуw - skarciіa j№ Nell, zerkaj№c na Tylera.
Bella uniosіa majestatycznie gіowк.
- On nie jest њlepy. Widzi, co siк tu wyprawia.
- Zanieњ mуj placek z powrotem do domu - poleciіa Nell.
Gospodyni zdenerwowaіa siк nie na їarty.
- Ona nie dostanie ani kawaіka.
Strona 5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin