1. Tak dwa stawy gadały do siebie przez pola.
Jak grające na przemian dwie harfy Eola.
2. Podawała baba babie, przez piec, malowane grabie.
3. Trzeba babie na buty.
4. Wielka tarapata dziurawa w deszcz chata.
5. Mali na polu hulali i pili kakao.
6. Gdyby nie to gdyby, nie byłoby chyby.
7. I mamy mama ma mamałygę.
8. Kubek w kubek - mój Jakubek.
9. Moja miła mamo.
10. Mam małą maskotkę.
11. A w puszczy piszczy puszczyk.
12. Nie marszcz czoła.
13. Wpadł ptak w dół
14. Zmiażdż dżdżownicę.
15. Pocztmistrz z Tczewa.
16. Koszt poczt w Tczewie.
17. Z czeskich strzech szło Czechów trzech, gdy nadszedł zmierzch, pierwszego w lesie zagryzł zwierz, bez śladu drugi w gąszczach sczezł, a tylko trzeci z Czechów trzech osiągnął marzeń kres.
18. Trzech Czechów szło ze Szczebrzeszyna do Szczecina.
19. Rozrewolwerowany rewolwer rozrewolwerował się.
20. Przeleciały trzy pstre przepiórzyce przez trzy pstre kamienice.
21. Nie pieprz Pietrze wieprza pieprzem, bo przepieprzysz Pietrze wieprza pieprzem.
22. Kiedy pieprz się w wieprza wetrze, wtedy mięso będzie lepsze.
23. Czy tata czyta cytaty Tacyta.
24. Czcigodnym czcicielom czystości w Pszczynie, szeleszczą pszczoły w bluszczu, trzeszczą trzewiki po szosach suszonych, szemrz żesz, rzeżucho w Tłuszczu.
25. Chrząszcz ze szczeżują szczerze wrzeszcząc się szczerzą.
26. Chrząszcz brzmi w trzcinie w Szczebrzeszynie, że przepiórki pstre trzy podpatrzyły jak raz w Pszczynie cietrzew wieprza wietrzył.
27. Wietrzył cietrzew wieprzy szereg oraz otomanę, która miała trzy z nóg czterech powyłamywane.
28. Wystrzałowe trzpiotki wstrząśnięte szczebiotki.
29. Tracz tarł tarcicę tak, takt w takt, jak takt w takt tarcicę tartak tarł.
30. Lecz trzciny zagrzmiały grzmotami, to przebiegł trzymając w krzepkich szczypcach skrzypce cietrzew, który wcześniej wieprza wietrzył.
31. Jola lojalna.
32. Stół z powyłamywanymi nogami.
33. Hongkong w Chinach, King-Kong w kinach.
34. W czasie suszy szosa sucha. Suchą szosą Sasza szedł. W czasie suszy Saszę suszy.
35. Zmistyfikowanie i odmitologizowanie niezidentyfikowanych obiektów latających.
36. Zawierucha dmucha koło ucha.
37. Szczególnie o szczęściu w życiu, szczep oszczepników zaszczepia poszycie liściastych lennictw w Orzyszu.
38. Wyindywidualizowaliśmy się z rozentuzjamowanego tłumu.
39. Król Karol kupił królowej Karolinie korale koloru koralowego.
40. Szły pchły koło wody, pchła pchłę pchła do wody i ta pchła płakała, że ją tamta pchła popchała.
41. Siedzi kura na koszyku liczy jaja do szyku: pierwsze jajo, drugie jajo, trzecie jajo...
42. Błazen Błażej błąka się po błoniach.
43. Żaby rzępolą na Rzeszowszczyznie.
44. Wart Pac pałaca, a pałac Paca.
45. Tchórząc tchórzliwiej od tchórza.
46. Trybunał radząc spór rósł, a piwowar tarł ręce.
47. Kto to tutaj tak tupie? To tato tutaj tak tupie.
48. A może babcia w kapciach w ciapki tak tupie?
49. Ależ alabastrowa Ala alarmuje altem alpejskiego albatrosa.
50. Młodość płochość, starość nie radość.
51. W deszczu szczaw aż do Ustrzyk.
52. Józek kluzek napraw wózek, uprządź cienkie nici na powrózek.
53. Dżdżystą porą dżentelmen w dżokejce zadźgał dżdżownicę.
54. Dżezują dżdżownice na Hrubieszowszczyznie.
55. Strzelec strzela szybkimi strzałami.
56. Szczwany szczwacz szczycił się wejściem na szczyt.
57. Pokaż kurze grzędy ona zechce wszędy.
58. Włóż płaszcz w deszcz.
59. Pop popadii powiada, że chłop pobił sąsiada.
60. Pan Gżegżółka grzędy grzebie, aż ma grząsko wkoło siebie.
61. Piotr kmotr z łotrów łotr, Piotr łotr łotrom kmotr.
62. Kazała kowalowa kowalowi konia kuć, kowal konia kuje, kowalowa kowalowi kowadłem kieruje.
63. W Warszawie na rogu Trębackiej i Brackiej stał trębacz i trąbił tra-ta-ta-ta-ta.
64. Czarna krowa w kropki bordo gryzła trawę kręcąc mordą.
65. Panowie i panie najwykwalifikowaniuchniejsi piją wódeczkę najwydestylowaniuchniejszą.
Na lipowej, na policy, stoją miski w rzędzie
Policz z lewa, policz z prawa, jedenaście będzie
Na tej pierwszej kurek oskubanych z piórek
Na tej drugiej kurek oskubanych z piórek...
...Na tej dziesiątej kurek oskubanych z piórek
Miska jedenasta, kurka ogoniasta.
(/ - miejsce na oddech)
Był sobie raz kogucik i kurka i poszli ze sobą na spacer./ Kogucikowi strasznie zechciało się pić, / tak że wyciągnął nóżki i zemdlał. / Kurka bardzo się tym zmartwiła, biegnie do morza i mówi: /
- Morze, morze, daj wody, komu wody, kogucikowi wody, bo kogucik leży koło drogi i ani tchnie. /
- Nie dam ci / aż mi przyniesiesz od panien wieniec. /
- Panny, panny, dajcie wieniec, komu wieniec, morzu wieniec, żeby morze dało wody, komu wody, kogucikowi wody, bo kogucik leży koło drogi i ani tchnie. /
- Nie dam ci / aż mi przyniesiesz od wieprza kieł. /
- Wieprzu, wieprzu, daj kieł, komu kieł, pannom kieł, żeby panny dały wieniec, komu wieniec, morzu wieniec, żeby morze dało wody, komu wody, kogucikowi wody, bo kogucik leży koło drogi i ani tchnie. /
- Nie damy ci, / aż nam przyniesiesz od dębu żołądź. /
- Dębie, dębie, daj żołądź, komu żołądź, wieprzowi żołądź, żeby wieprz dał kieł, komu kieł, pannom kieł, żeby panny dały wieniec, komu wieniec, morzu wieniec, żeby morze dało wody, komu wody, kogucikowi wody, bo kogucik leży koło drogi i ani tchnie. /
- Nie dam ci, / aż mi przyniesiesz od lipy łyka. /
- Lipo, lipo, daj łyka, komu łyka, dębowi łyka, żeby dąb dał żołądź, komu żołądź, wieprzowi żołądź, żeby wieprz dał kieł, komu kieł, pannom kieł, żeby panny dały wieniec, komu wieniec, morzu wieniec, żeby morze dało wody, komu wody, kogucikowi wody, bo kogucik leży koło drogi i ani tchnie. /
- Nie dam ci, / aż mi przyniesiesz od krowy mleka. /
- Krowo, krowo, daj mleka, komu mleka, lipie mleka, żeby lipa dała
łyka, komu łyka, dębowi łyka, żeby dąb dał żołądź, komu żołądź, wieprzowi żołądź, żeby wieprz dał kieł, komu kieł, pannom kieł, żeby panny dały wieniec, komu wieniec, morzu wieniec, żeby morze dało wody, komu wody, kogucikowi wody, bo kogucik leży koło drogi i ani tchnie. /
- Nie dam ci, / aż mi przyniesiesz od pana siana. /
- Panie, panie, daj siana, komu siana, krowie siana, żeby krowa dała mleka, komu mleka, lipie mleka, żeby lipa dała łyka, komu łyka, dębowi łyka, żeby dąb dał żołądź, komu żołądź, wieprzowi żołądź, żeby wieprz dał kieł, komu kieł, pannom kieł, żeby panny dały wieniec, komu wieniec, morzu wieniec, żeby morze dało wody, komu wody, kogucikowi wody, bo kogucik leży koło drogi i ani tchnie. /
- Nie dam ci, / aż mi przyniesiesz od pani chleba. /
- Pani, pani, daj chleba, komu chleba, panu chleba, żeby pan dał siana, komu siana, krowie siana, żeby krowa dała mleka, komu mleka, lipie mleka, żeby lipa dała łyka, komu łyka, dębowi łyka, żeby dąb dał żołądź, komu żołądź, wieprzowi żołądź, żeby wieprz dał kieł, komu kieł, pannom kieł, żeby panny dały wieniec, komu wieniec, morzu wieniec, żeby morze dało wody, komu wody, kogucikowi wody, bo kogucik leży koło drogi i ani tchnie. /
- Nie dam ci, / bo mi się kluczyki gdzieś zapodziały. /
Kurka zmartwiła się jeszcze bardziej, / biegnie do ogródka, patrzy jednym okiem: / „ko ko ko ko ko ko ko... nie ma”. / Patrzy drugim okiem: / „ko ko ko ko ko ko ko... są”. / Złapała kluczyki w dziobek i dyń dyń dyń dyń dyń... pobiegła prędko do pani. Pani dała panu chleba, pan dał siana krowie, krowa dała mleka lipie, lipa dała łyka dębowi, dąb dał żołądź wieprzowi, wieprz dał kieł pannom, panny dały wieniec morzu, morze dało wody kogucikowi, kogucik napił się, zapiał: „kukurukuuuu – ooo”/ i poleciał.
ankk30