Zdalne postrzeganie.rtf

(429 KB) Pobierz

Zdalne postrzeganie

W amerykańskim sztabie zapanowała panika. Należało jak najszybciej znleźć skuteczne narzędzie, które pozwoliłoby choćby w przybliżeniu przewidywać ruchy przeciwnika. Zadanie zlecono slynnej korporacji RAND, która stanowiła unikalny rodzaj banku mózgów, gdzie specjaliści w wielu dziedzinach wspólnie dyskutowali problem, próbując znaleźć jego rozwiązanie na wielu płaszczyznach. Mimo wysiłków RAND nie spelnił pokladanych w nim nadziei bo do przewidywania pozycji radzieckich okrętów podwodnych zaoferował ogromnie spekulatywną i niepewną teorię gier. Wszystko bylo lepsze od tego i zdesperowana U.S. Navy zatrudniła nawet jasnowidzów, którzy godzinami siedzieli przed mapami oceanów, próbując wypatrzeć na nich wroga. Na fali takiej frustracji powołano do życia program zwany Stargate, którego częścią było zdalne postrzeganie. Była to taktyka desperacka, bo bazowano jedynie na kilku mglistych teoriach Faradaya, Wallace’a i Masona.

 

 

Zdalne postrzeganie nie ma nic wspólnego z hipnozą ani z telepatią. Wymaga ono absolutnego panowania i kontrolowania własnego skupienia. Obserwator przez cały czas takiego postrzegania jest w stanie ogromnego napięcia, w najwyższym stanie uwagi i patrzy na obiekt znajdujący się w przyszlości, przeszlości lub w odległym zakątku kuli ziemskiej z szeroko otwartymi oczami.

Największym problemem zdalnego postrzegnia jest czas i miejsce. Obserwator widzi wydarzenia i sposób w jaki one zachodzą. Nie wie jednak kiedy takie wydarzenie zaszło i gdzie mialo miejsce. Informacje takie są zapisywane a następnie analizowane przez grupę ewaluacyjną, która stara się znaleźć sens w informacjach dostarczonych przez obserwatora. To główny powód przez który zdalne postrzeganie jest metodą ryzykowną i często niedokladną. Najlepsi obserwatorzy skupiając uwagę na celu swojego zadania nauczyli sie także rownolegle obserwować zjawiska zewnętrzne. Np. jeśli obserwacja zachodzi nocą, obserwator stara się zapamiętac położenie księżyca i niektórych gwiazdozbiorów na niebie. Dzięki temu to co zaobserwował da się umieścić w określonym miejscu i czasie.


Zdalne postrzeganie nigdy nie doczekało się uznania i traktowane jest jako pseudonauka, głównie z powodu wielu nieścislości i błędów popełnionych podczas obserwacji. Nie należy jednak zapominać o sukcesach tej metody. Pat Price był w stanie zbierać w ten sposób detaliczne informacje na temat rosyjskich instalacji nuklearnych – nawet tych, ściśle tajnych o ktorych nie miala pojęcia CIA. Joseph Moneagle był w stanie dokładnie opisać nową klasę ściśle tajnych rosyjskich okrętów podwodnych a Rosemary Smith używając zdalnego postrzegania precyzyjnie wskazała miejsce na kontynencie afrykańskim, gdzie rozbił się rosyjski bombowiec.

Dobrze wyszkolony obserwator działa najskuteczniej jeśli otrzyma on współrzędne geograficzne. Żadna twierdza czy bunkier nie jest wtedy w stanie ukryć przed nim swoich tajemnic. Obserwator potrafi wniknąć do środka i opowiedzieć co tam się dzieje. Obserwator nie jest jednak kamerą rejestrującą wszystko co widzi. Jesli np. natrafi on na dokument ale nie zna jezyka w jakim jest on napisany, to z jego obserwacji nic nie wynika. Nie ma bowiem energetycznego połączenia z miejscem, ktore obserwuje sie poprzez zdalne postrzeganie i dlatego nie ma sposobu przeslania kopii danych. Obserwator informacje koduje we wlasnej pamięci.

Ostatecznie program Stargate i zdalne postrzeganie zamknięto, bo w opinii wielu wojskowych takie dzialanie bardziej przypominało rytuały okultystycznej sekty niż agencję wywiadowczą. Podobną komórkę zamknięto także w armii rosyjskiej. Jednak wciąż używa się zdalnego postrzegania w armii chińskiej i indyjskiej. Chińczycy chcą do technik obserwacyjnych dołączyć telepatię co sprawi, że będzie można dokonywać na odległość rzeczy do tej pory niemożliwych – jak np rozmaite akty sabotażu.

Obecnie zdalne postrzeganie wykorzystuje się w prywatnych firmach zajmujących się szpiegowstwem gospodarczym, agencjach detektywistycznych a take rozmaitych agencjach związanych z bezpieczeństwem. Może dlatego liczba chętnych aby nauczyć się tej sztuki stale rośnie i mimo podejrzanej opinii adepci zdalnego postrzegania nie mają klopotow ze znalezieniem pracy.

na podst. Ed Dames -”Viewing the Future”

http://nowaatlantyda.com/2010/01/07/zdalne-postrzeganie/

 

http://find-truth.socjum.pl/blog/191

Zgłoś jeśli naruszono regulamin