ROZWAŻANIA RÓŻAŃCOWE II.doc

(55 KB) Pobierz
ROZWAŻANIA RÓŻAŃCOWE

ROZWAŻANIA  RÓŻAŃCOWE

 

Tajemnice  Radosne

 

Tajemnica I – Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie

 

W zwiastowaniu Maryi Bóg ujawnił swoją delikatność. Okazuje ją człowiekowi nawet wtedy, gdy chce obdarzyć go łaską. Stworzyciel nie wdarł się siłą, lecz pokornie czekał na przyzwolenie prostej Dziewicy z Nazaretu, aby wejść w Jej życie i historię ludzkości jako obiecany Zbawiciel.

              To wydarzenie nieustannie powtarza się w życiu każdego człowieka. Bóg niesie zbawienie i pokornie czeka, aż zechcemy być nim obdarowani. Nikogo nie uszczęśliwia „na siłę”. Tylko „fiat” otwiera Bogu dostęp do naszej duszy. Pragnienie łaski jest drogą, po której ona przychodzi.

 

              Tajemnica II – Nawiedzenie świętej Elżbiety

 

Maryja pełna Chrystusa poszła do swojej krewnej – Elżbiety. Podczas spotkania już słowa pozdrowienia Maryi otworzyły Elżbietę na łaskę na łaskę Bożą: została napełniona Duchem Świętym i rozpoznała w swojej krewnej Matkę Pana. Także Jan choć ukryty jeszcze w łonie swej matki, wyczuł obecność nienarodzonego Zbawiciela.

              Misją każdego chrześcijanina jest, za przykładem Maryi, promieniować obecnością Chrystusa. Niekoniecznie przez jakieś wielkie dzieła czy heroiczne czyny. Już sama obecność ucznia Chrystusa i proste słowo wystarczy, aby rozsiewać radość z bliskości zbawiającego Boga. Aby tę misję wypełnić skutecznie, trzeba być pełnym Chrystusa jak Maryja.

 

              Tajemnica III – Narodzenie Jezusa

 

Aniołowie ogłosili pasterzom nowinę o narodzeniu Zbawiciela i wysłali ich do Betlejem, aby zobaczyli Niemowlę i uczcili w Nim Boga.

              Człowieczeństwo Chrystusa stało się językiem, którym Bóg przemawia do nas w sposób najpełniejszy i najbardziej przekonujący. Teraz, patrząc na Jezusa, można Boga zobaczyć, słuchając – można usłyszeć Jego głos, idąc – można kroczyć za Przewodnikiem. Jezus Chrystus, Bóg wcielony, jest naszą drogą i naszym światłem. Już jako Dziecię leżące w betlejemskiej grocie ogłasza nam dobrą nowinę: „Ja jestem z wami. Nie bójcie się. Pójdźcie za Mną do domu Ojca. Przyjęcie tego orędzia jest najlepszym sposobem oddania czci Nowo Narodzonemu.

 

              Tajemnica IV – Ofiarowanie Jezusa w świątyni

 

Świątynia Jerozolimska na nowo napełniła się obecnością Boga, kiedy Maryja i Józef przynieśli do niej Jezusa. Choć wielu było w niej ludzi – pielgrzymów i służby świątynnej, jednak obiecywanego Mesjasza rozpoznało w Dzieciątku tylko dwoje ludzi: starzec Symeon i prorokini Anna.

              Być w świątyni to jeszcze nie oznacza spotkać Boga. Nazywać siebie wyznawcą Chrystusa to jeszcze nie oznacza dostrzegać Jego obecności w drugim człowieku. Do tego potrzeba czujności otwartego serca i prawdziwej wiary, która nie jest udawaniem.

 

 

 

              Tajemnica V – Odnalezienie Jezusa w świątyni

 

Po trzydniowych poszukiwaniach Maryja i Józef odnaleźli Jezusa wśród uczonych w Prawie. Czy zgubił się lub był nieposłuszny swojej Matce i opiekunowi? Nie. Jezus był na swoim miejscu – w tym, co dotyczyło Jego Ojca.

              Bóg zawsze jest na swoim miejscu. To my, ludzie, odchodzimy od Niego, idziemy dalej ... wydaje się nam, że do przodu. I jesteśmy przeświadczeni, że Bóg jest blisko, że to On powinien się nas trzymać, dokądkolwiek się udajemy. Aż wreszcie dosięga nas gorzka prawda: gdzieś po drodze zgubiliśmy Boga! Co wtedy? Jak Maryja i Józef trzeba Go szukać i wrócić tam, gdzie jest na pewno: do świątyni Jego obecności.

 

Tajemnice  Światła

 

              Tajemnica I – Chrzest Jezusa w Jordanie

 

Tylko największy z ludzi mógł dostąpić tego zaszczytu, aby ochrzcić Boga. Wielkość Jana Chrzciciela na nic jednak by się zdała, gdyby nie uniżenie Jezusa. To On z własnej woli stanął wśród grzeszników jak wśród równych sobie. Chociaż nie potrzebował oczyszczenia z grzechów, przyjął chrzest, aby wziąć je na siebie. Zadziwiająca wymiana: ludzie zostawiali swoje grzechy w wodach Jordanu, a Jezus w tych wodach wziął je na siebie, aby ponieść je na drzewo krzyża. Kiedy potem stanął na brzegu, „ubrany” w ludzkie grzechy, Ojciec i Duch Święty potwierdzili Jego godność: Syn Boga umiłowany.

              Odtąd nad każdym grzesznym człowiekiem obmywanym chrzcielną wodą otwiera się niebo i Bóg mu wyznaje: Jesteś moim kochanym dzieckiem.

 

              Tajemnica II – Objawienie się Jezusa w Kanie Galilejskiej

 

Zwykła woda stała się dobrym winem. Dobre imię nowożeńców zostało uratowane. Nie można jednak przeoczyć wydarzenia ważniejszego niż cudowne zaspokojenie naglącej potrzeby. Cud przemiany wody w wino był pierwszym znakiem nadchodzącego Królestwa. Jezus po raz pierwszy objawił się jako obiecany Mesjasz, który zaspokoi najważniejsze i najbardziej palące pragnienie ludzkości – pragnienie życia, które nie umiera. To On jest źródłem, które może napełnić: i pusty dzban w Kanie i wypróżnione z nadziei studnie dusz i pozbawione miłości suche koryta relacji międzyludzkich ... Trzeba tylko uczynić wszystko, co ten Syn Maryi powie.

 

              Tajemnica III – Głoszenie Królestwa Bożego

 

Jezus przyszedł na świat aby ustanowić Królestwo Boże. Nie stworzył go jednak orężem, ani nie układał się z ziemskimi mocarstwami, aby wytyczyć jego granice. Przyniósł je w sobie i zaproponował ludziom, by stali się Jego częścią. Słowem, przykładem własnego życia i czynami miłości otwierał ludziom oczy na Królestwo Boże, które już było wśród nich;  było w osobie samego Króla – Chrystusa. By jednak Królestwo to nie pozostawało jedynie wśród ludzi tzn. obok nich, lecz aby to ludzie stali się Królestwem Bożym, potrzebne im nawrócenie. Jezus słowem prawdy nawracał więc ludzkie umysły, przykładem własnego życia nawracał ludzką wolę, czynami miłości nawracał ludzkie serca.

              Człowiek nawrócony rozpoznaje w sobie Królestwo Boga, rozpoznaje siebie jako część Bożego Królestwa.

 

              Tajemnica IV – Przemienienie na Górze Tabor

 

W przemienionym Chrystusie – Bogu i Człowieku rozpoczęło się wielkie pojednanie ziemi z niebem. Ziemia zobaczyła, że jej przeznaczeniem jest niebo, niebo zaś odnalazło swoją marnotrawną córę – ziemię. Piotr Jakub i Jan na Górze Tabor adorowali Jezusa – Boga, Mojżesz i Eliasz adorowali Jezusa – jedynego Pośrednika między Bogiem a ludźmi. Z tego zapatrzenia w przemienionego Chrystusa rodzi się wiara, że Ukrzyżowany nie przestał być Bogiem. Z tego zapatrzenia ziemi w niebo, do dziś rodzi się męstwo męczenników, dobroć pasterzy, miłość pełniących dzieła miłosierdzia, mądrość mędrców ... Chociaż z Góry Przemienienia trzeba zejść w doliny codzienności, głos z nieba nie przestaje przypominać: słuchajcie Jezusa, On ziemię zaprowadzi do nieba.

 

              Tajemnica V – Ustanowienie Eucharystii

 

Czas ziemskiego życia Jezusa dobiegał kresu. Do przeżycia pozostało Mu jeszcze kilka dni tajemnic bolesnych. Jego odejście do Ojca nie miało jednak oznaczać pozostawienia człowieka samotnym. Jezus ustanowił więc Eucharystię i uczynił ją świątynią swojej obecności aż do końca świata. Na wieki utrwalił w niej ofiarę, jaką miał złożyć z siebie na ołtarzu krzyża. Na wieki utrwalił w niej swoją obecność, która rodzi życie. Odtąd, podczas Eucharystii, każdy człowiek może stawać pod krzyżem Chrystusa, doświadczać Jego miłości do końca i karmić się nią jak chlebem.

 

Tajemnice  Bolesne

 

              Tajemnica I – Modlitwa Jezusa w Ogrodzie Oliwnym

 

Jezus w Ogrójcu jest Mistrzem modlitwy, lecz nie łatwej uczy nas sztuki. Jego modlitwa nie sprawia Mu przyjemności. Modli się nie po to, aby zaspokoić swoje potrzeby, by przeżyć nadzwyczajne uniesienie. Modlitwa w Ogrodzie Oliwnym boli Jezusa, już w niej przeżywa swoje konanie.

              Nie po to się modlimy, aby osiągnąć zadowolenie. Modlitwa to komunia z Ojcem; w niej rozpoznajemy i przyjmujemy Jego wolę. W tym zjednoczeniu serc Bóg ma dostęp do wszystkich naszych lęków i ran. Może je nawiedzić i dotknąć, usunąć, uleczyć ... On także chce nas umocnić, byśmy pomimo trwogi i bólu, wytrwali w nich aż do Golgoty, aż do poranka zwycięskiego Zmartwychwstania.

 

              Tajemnica II – Biczowanie Jezusa

 

Jezus pod pręgierzem to niezmiennie Ten sam Zbawiciel. Przywiązany do kamiennego słupa nie może uciec przed rzemieniami oprawców. Ból, który musi znieść, włącza w cenę jaką płaci za nasze odkupienie. Jezus ofiarowuje swoje cierpienie za nasze dobro.

              Każde cierpienie, nawet to nieuchronne, niechciane, może stać się dla innych łaską. Każdy ból, złączony z cierpieniem Jezusa i z wiarą ofiarowany za kogoś, może okazać się zbawienny. Bo każdą cząstkę ludzkiego cierpienia, którą łączymy z ofiarą Jezusa, Bóg przyjmuje i czyni źródłem łask dla nas samych i dla innych.

 

              Tajemnica III – Koronacja cierniami

 

Jezus rzeczywiście był Królem – także podczas swojej męki. Został więc ukoronowany, odziany purpurą, wręczono Mu berło ... Czyż nie tak czyni się Królowi? Oprawcy urządzili jednak całą tą „ceremonię” nie dla uczczenia królewskiej godności Jezusa, lecz aby Go wyszydzić. Dlatego fałszywe insygnia władzy, dlatego bolesna dla Niego „zabawa w króla”.

              Jezus jest Królem na wieki. Wciąż wielu ludzi koronuje Go na Króla swego serca, rodziny, parafii ... Wielu przyodziewa Go purpurą i wręcza berło swego życia. Aby nie powtarzać szyderstw rzymskich żołnierzy, nie można Jezusa czynić Władcą „na niby” ; nazywać Go Królem lecz nie pozwolić, by rzeczywiście panował; wyłączać spod Jego rządów różne obszary naszego życia. Jezusowi – Królowi w cierniowej koronie można zaufać, bo jedyną metodą rządzenia, jakiej w swoim królestwie używa, jest miłość.

 

              Tajemnica IV – Dźwiganie krzyża

 

Jezus niosąc krzyż wszedł na górę. Obciążenie drewnianą belką i dotychczasowa męka, która strawiła Jego siły, nie przeszkodziły Mu w zdobyciu szczytu miłości, w ukochaniu człowieka do końca.

              Ci, którzy przyznają się do Chrystusa, wiedzą, że naśladować Go, oznacza kroczyć z Nim także krzyżową drogą, dźwigać ciężar życia, choroby, słabości ... To obciążenie nie czyni niemożliwym zdobycie szczytu miłości, zwycięstwa i chwały. Do nieprzemijającego szczęścia idzie się także przez przemijające ziemskie nieszczęścia. Kto idzie za Chrystusem zdobędzie górę zbawienia, bo On zna wiodącą nań drogę, On tę drogę już przeszedł.

 

              Tajemnica V – Śmierć Ukrzyżowanego

 

Stwarzając człowieka Bóg tchnął w jego wnętrze oddech życia; martwą materię ożywił własnym życiem. Jezus umierając na krzyżu dokonuje nowego akty stwórczego: człowieka przez grzech pogrążonego w śmierci ożywia, aby stał się dzieckiem Boga. Czyni to oddając swojego ducha, życie swoje przekazując martwemu człowiekowi, aby żył Bożym życiem.

              Jezus uczynił już wszystko. Nawet umarł abyśmy życie mieli w obfitości. Teraz czas decyzji człowieka, czas przyjęcia daru nowego życia, czas zgody na to, aby ofiara Chrystusa dotknęła naszego życia i je przemieniła.

 

Tajemnice  Chwalebne

 

              Tajemnica I – Zmartwychwstanie Chrystusa

 

Uczniowie Jezusa słuchali Jego nauki, widzieli cuda. Wierzyli w Niego, choć rozumieli niewiele. Było im dobrze u boku Mistrza, kochali Go. Jednak męka i śmierć Jezusa zakłóciły w nich tę harmonię. Pojawiły się wątpliwości, nadzieje zawiodły, dotychczasowe wyobrażenia o Mistrzu nie wytrzymały próby czasu. Dopiero przez fakt zmartwychwstania Chrystusa i spotkania z Nim wszystko stało się nowe, świeże, jasne. Teraz Apostołowie zyskują pewność wiary, obraz Jezusa w nich staje się prawdziwy.

              Musimy strzec się, by nie tworzyć w sobie wyobrażeń Boga dla spełniania naszych ludzkich aspiracji i pragnień. Trzeba odkryć Chrystusa, jakim jest naprawdę: ukrzyżowanego za nas z miłości i zwycięskiego w Zmartwychwstaniu.

 

              Tajemnica II – Wniebowstąpienie Chrystusa

 

Kiedy Jezus wstępował do nieba, Apostołowie odprowadzali Go spojrzeniem. Gdy obłok przysłonił już Mistrza, oni nadal uporczywie wpatrywali się w niebo. Byli na ziemi, ale wzrok mieli skierowany ku niebu, dokąd wstąpiła ich Miłość.

              Wierzyć w Chrystusa oznacza trwać w takiej właśnie postawie: być zanurzonym w świecie – tu żyć, pracować, cierpieć i weselić się, ale wzrok mieć skierowany ku niebu, ku Ojczyźnie, w której Bóg przygotował mieszkanie każdemu. Kto wpatruje się w Jezusa, wpatruje się w niebo: jeśli czyjeś serce trwa przy Jezusie, trwa w niebie. A mieć serce w niebie oznacza przejść przez wszystkie wydarzenia życia ze świadomością, że nic nie zdoła nas odłączyć od miłości Chrystusa.

 

              Tajemnica III – Zesłanie Ducha Świętego

 

Apostołowie trwali na modlitwie z Maryją i uczniami Jezusa. Zamknęli się w Wieczerniku ze strachu przed Żydami. Dopiero Duch Święty, który zstąpił na tę modlącą się wspólnotę, napełnił ich odwagą potrzebną do mężnego wyznawania wiary w Chrystusa i głoszenia Go całemu światu. Zstąpienie Ducha Świętego było konieczne dla narodzin Kościoła odważnego, misyjnego.

              Gdzie panuje lęk przed przyznaniem się do Jezusa, tam brakuje doświadczenia bliskości Ducha Świętego; gdzie wiara słabnie i zamiera bo nie jest przekazywana, tam brakuje łaski Ducha Świętego; gdzie chrześcijanie nie są wiarygodni bo przestali być świadkami, tam brakuje wołania o pomoc Ducha Świętego. Jak powietrze żyjącemu ciału, tak duszy chrześcijanina konieczny jest Duch Święty.

 

              Tajemnica IV – Wniebowzięcie Maryi

 

Maryja została wzięta do nieba z ciałem i duszą. Bóg zapragnął Jej całej, całą Ją ukochał, całą wypełnił łaską, całą przeznaczył do chwały.

              Podobnie jest z każdym człowiekiem. Bóg ukochał nas całych i całych pragnie obdarzyć szczęściem nieba. Człowiek jest ciałem i duszą i jako taki ma być mieszkańcem nieba.

              Wniebowzięcie Maryi jest także zapowiedzią odnowienia świata, bo Boże zbawienie rozleje się na wszelkie stworzenie. Nie należy więc niszczyć czy potępiać tego, co jest przeznaczone do chwały. Przeciwnie, należnym szacunkiem trzeba otoczyć to, co zostało powierzone naszej opiece.

              Do nieba kroczy się żyjąc w ciele tu, na ziemi. Lecz to właśnie niebo jest ostatecznym przeznaczeniem i ciała i świata.

 

              Tajemnica V- Koronacja Maryi na Królową Nieba i Ziemi

 

Bóg wywyższył Maryję obdarzając Ją królewską godnością. Maryja jako pierwsza z ludzi otrzymała udział w chwalebnym i wiecznym królowaniu Jezusa Chrystusa. „Pani nieba i ziemi” to nie tytuł honorowy, lecz rzeczywistość ustanowiona przez Boga. Podobnej konsekwencji potrzeba naszym czynom: nazywamy Maryję naszą Królową, to znaczy, że uznajemy siebie za Jej poddanych; wyznajemy, że ma królewską władzę, a więc przyjmujemy nasz obowiązek posłuszeństwa; prosimy Ją o łaskę, dlatego nie wątpimy, że Maryja może nam ją wyjednać.

              W królestwie Jezusa i Maryi nie toczy się walka o utrzymanie władzy. Przeciwnie, Oni są blisko każdego człowieka, bo chcą doprowadzić go do szczęścia w zjednoczeniu z Bogiem, chcą podzielić się swoją królewską władzą.

5

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin