00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:54:{y:i}Biały Mike wyprowadził się z ojcem,|{y:i}gdy matka zmarła na raka piersi. 00:00:59:{y:i}Choroba jš zżerała,|{y:i}podobnie jak ich pienišdze. 00:01:03:{y:i}Majš rozregulowane kaloryfery.|{y:i}Wiosnš grzejš jak opętane. 00:01:08:{y:i}W pokoju Białego Mike'a|{y:i}pełne kartony stojš na widoku. 00:01:13:{y:i}Może znacie to uczucie,|{y:i}a może nie. 00:01:17:{y:i}Czasem lepiej nie widzieć,|{y:i}do czego już nie powrócimy. 00:01:24:{y:i}Biały Mike leży w spodenkach|{y:i}na podłodze, gdzie jest chłodniej. 00:01:29:{y:i}Tak wyglšdała pierwsza noc|{y:i}w nowym pokoju. 00:01:33:{y:i}I nic się nie zmieniło. 00:01:40:{y:i}Biały Mike jest chudy|{y:i}i blady jak ciana. 00:01:43:{y:i}Nigdy nie palił papierosów,|{y:i}nie pił alkoholu, 00:01:47:{y:i}nie wzišł macha skręta.|{y:i}Raz nie spał trzy doby. 00:01:53:{y:i}Wtedy był najbliżej haju. 00:01:57:{y:i}Biały Mike wybił się|{y:i}na bardzo dobrego dilera. 00:02:04:TWELVE 00:02:10:{y:i}Upper East Side na Manhattanie.|{y:i}Poczštek ferii wiosennych. 00:02:15:{y:i}Dzieci wracajš z internatów.|{y:i}I majš pienišdze na zbyciu. 00:02:22:{y:i}Biały Mike odbiera towar|{y:i}w Harlemie. 00:02:25:{y:i}Jego klienci znajš tę dzielnicę|{y:i}tylko z muzyki rap. 00:02:30:{y:i}Jest niebezpiecznie,|{y:i}ale Lionel ma najlepsze ziele. 00:02:37:{y:i}Uncje, połówki i dyszki. 00:02:41:{y:i}Głona muzyka, pełne domy|{y:i}i więcej blantów przechodnich. 00:02:46:{y:i}Dzieciarnia z Hotchkiss,|{y:i}Andover, St. Paul's i Deerfield. 00:02:51:{y:i}Chętna, żeby się upalić|{y:i}i móc póniej chwalić 00:02:55:{y:i}przed Dalton, Collegiate,|{y:i}Chapin i Riverdale. 00:02:59:{y:i}A ci majš swoje opowieci. 00:03:02:{y:i}Choć wszystkie sš jednakowe. 00:03:07:{y:i}Oprócz tych Białego Mike'a. 00:03:14:CZWARTEK 00:03:19:Kurde, kuzyn, to już.|Robi się masakryczny gnój. 00:03:24:Musimy się spotkać. 00:03:28:Daj znać jak najszybciej. 00:03:30:{y:i}Biały Mike nie odbiera dzi|{y:i}telefonów od Charlie'ego. 00:03:35:{y:i}Charlie nafaszerował się|{y:i}nowym towarem o nazwie "12". 00:03:40:Widziałem sprzedawcę korkowców. 00:03:44:Dzisiaj w parku. 00:03:57:{y:i}Charlie i ich kolega Hunter|{y:i}czuwali przy Białym Mike'u 00:04:02:{y:i}w noc po pogrzebie jego matki. 00:04:06:{y:i}Odprawili własnš ceremonię. 00:04:09:{y:i}Jakby chcieli powiedzieć... 00:04:12:{y:i}"Jestemy sami,|{y:i}tak jak do tej pory". 00:04:15:{y:i}Ale to było w zeszłym roku. 00:04:20:Za mojš mamę. 00:04:23:Za twojš mamę. 00:04:25:{y:i}Wszystko się zmieniło. 00:04:29:{y:i}Pomylał, "Najpierw interesy,|{y:i}Charlie'm zajmę się potem". 00:04:34:{y:i}Jessica Brayston|{y:i}ledwo go zauważyła. 00:04:38:{y:i}Wcišż mylała,|{y:i}"Zołza postawiła mi 4". 00:04:41:Nie lubi mnie, bo słyszała,|jak mówię o jej lesbijstwie. 00:04:45:Ma dziewczynę-asystentkę.|Widać to jak na dłoni. 00:04:49:To nie "byle czwórka".|Ona może ładnie namšcić. 00:04:52:W planach ze szkołš,|studiami, kancelariš. 00:04:55:Z mężem, jeli nie Johnny Depp. 00:04:58:Niech baba wraca do Reade,|do swoich muszelek i musli. 00:05:02:Widzę cię. 00:05:05:{y:i}Sara Ludlow to największa laska|{y:i}w swojej szkole. 00:05:10:{y:i}A i tak sporo jej brakuje. 00:05:14:{y:i}Gdy Chris, do którego idzie,|{y:i}robił rankingi dziewczyn, 00:05:18:{y:i}jak na giełdzie,|{y:i}Sara zawsze była pierwsza. 00:05:21:Gdzie lecimy?|Kto będzie? 00:05:25:Do małego Chrisa|i pieprzniętego Claude'a. 00:05:28:Starzy dali go na obóz dyscypliny,|żeby nie musiał kiblować. 00:05:34:- Miał ić siedzieć.|- Ale to maczo z kaloryferem. 00:05:39:- Musimy tam być.|- A id ty. 00:05:42:Ładnie zrobili ci nosek. 00:05:45:{y:i}Hunter McCullough gra w kosza|{y:i}w harlemskim orodku. 00:05:49:{y:i}Nie podoba mu się rola|{y:i}dzianego białaska. 00:05:53:Kryj go! 00:05:55:{y:i}Im też nie. 00:06:04:Odpierdol się! 00:06:06:Zła ze mnie. 00:06:12:- I nie wstawaj!|- Puszczaj go! 00:06:15:Zabieraj się! 00:06:17:- Co ci odjebało?|- Koniec! 00:06:21:Niech wypieprza.|Zamknij mordę. 00:06:25:Sam stul ryja. 00:06:30:- Siema.|- Pierdolę twojego kumpla. 00:06:33:Nana! 00:06:35:Kurwa, o co kaman? 00:06:37:- Drugi człowiek mafii.|- Co to, kurna, było? 00:06:41:Czaisz? Nanie odwaliło. 00:06:44:{y:i}Jak tam szkoła? 00:06:46:Gdyby nie Harvard,|musiałbym ić do Dartmouth. 00:06:50:- Twój ojciec tam był, nie?|- A dziadek budował wydział naukowy. 00:06:57:Jeste na Harvardzie,|razem z Warrenem. 00:07:00:Włanie o to mi chodzi. 00:07:02:Skoro on się dostał,|ty by tam miażdżył. 00:07:06:Nasza trójka.|Jak za dawnych lat. 00:07:09:- Byłby na moim roku.|- Wiem, tylko... 00:07:13:Jeszcze tego mi brakuje.|Dawnych lat. 00:07:18:- Odpuć raz.|- Sš ferie, czas żniw. 00:07:21:Co trzeba? 00:07:23:{y:i}Hunter pomylał,|{y:i}"Tak, dawnych lat. 00:07:26:{y:i}"Jak nie byłe dilerem,|{y:i}a Charlie ćpunem ze spluwš. 00:07:30:{y:i}"Co w tym takiego złego?". 00:07:35:{y:i}Na rogu 149. ulicy|{y:i}i bulwaru Malcolma X 00:07:38:{y:i}jest knajpa serwujšca|{y:i}smażone kurczaki. 00:07:42:{y:i}Nana jej nie trawi. 00:07:44:{y:i}Woli drogę do orodka|{y:i}od powrotu na przedmiecia. 00:07:48:{y:i}Do domu. 00:07:53:{y:i}Matka Nany|{y:i}włanie wraca z pracy. 00:07:56:{y:i}Sprzedaje żetony na metro|{y:i}przy 68. i Lexington. 00:07:59:{y:i}Kiedy Nana przedstawił jej|{y:i}Białego Mike'a. 00:08:03:No chyba cię pojebało.|Mam słuchać twojego pitolenia? 00:08:08:- Robisz mnie w wała?|- Tylko tyle chcę. 00:08:11:Gdzie mój hajs? 00:08:14:- Wiem, dałem dupy.|- Dawaj tu. 00:08:17:Wyskakuj z kasy,|cwelu nafurany. 00:08:23:Forsa! 00:08:26:O kurwa. 00:08:28:- Wyluzuj, chłopie.|- Dawaj sprzęt. 00:08:32:Spoko. 00:08:33:Masz swoje 12. Bierz. 00:08:37:Jest luz. 00:09:08:{y:i}Mówi Charlie, nie ma mnie. 00:09:11:Heja, tu kuzyn.|Odezwij się. 00:09:16:{y:i}Chris Kenten robi imprezy|{y:i}dla nieznajomych palantów. 00:09:21:{y:i}Udaje, że to lubi,|{y:i}bo myli, że tak trzeba. 00:09:25:Wpadasz? 00:09:27:Nie, bawcie się dobrze.|Zadzwoń do mnie! 00:09:31:- To Biały Mike.|- No co ty? 00:09:35:Ludlow, bogini moja! 00:09:38:Biały Mike, czekaj! 00:09:42:- Musimy sobie przybakać.|- A potem idziemy na dziwki. 00:09:46:Nie palcie tyle, hultaje. 00:09:49:{y:i}Mark Rothko ma swojš ksywkę,|{y:i}bo na wycieczce do muzeum 00:09:53:{y:i}przewrócił się na "Bez tytułu 12"|{y:i}prawdziwego Marka Rothko. 00:10:02:{y:i}Trzeba było rekonstruować obraz. 00:10:05:{y:i}Nie wie, kim był|{y:i}prawdziwy Mark Rothko, 00:10:08:{y:i}ale ksywka mu przypasowała. 00:10:11:- Sara Ludlow.|- Znasz mnie? 00:10:14:Jak każdy z widzenia. 00:10:19:- Nie widzę tłumów.|- Młoda godzina. 00:10:22:- Gdzie twój chłopak?|- Jedzie tu z Southampton. 00:10:26:- Jest twój brat?|- Nie. 00:10:29:{y:i}Alyssa Royston Reed|{y:i}chce gadać tylko z dwójkš ludzi. 00:10:34:{y:i}Z guru mody|{y:i}Royem Llewelynem Frowickiem. 00:10:38:{y:i}No i z Tobiasem,|{y:i}seksownym modelem. 00:10:42:- Jak się miewasz?|- Dobrze, a ty? 00:10:45:Biały Mike to szmaciarz. 00:10:47:On to rozwinšł. 00:10:49:To dosyć proste.|Toksyczny osad zalewa wybrzeże. 00:10:53:Ginie kilku Afrykanów. 00:10:57:Kto prowadzi łód? 00:10:59:Grecki tankowiec|pod panamskš banderš. 00:11:07:Co robisz, Molly? 00:11:08:- Hej, Michael.|{y:i}- Molly Norton. 00:11:11:{y:i}Jej ojciec był kelnerem|{y:i}w lokalu ojca Mike'a. 00:11:14:{y:i}Przyjaniš się od dzieciństwa. 00:11:17:{y:i}Była jego odskoczniš|{y:i}od wyższych sfer. 00:11:19:{y:i}Teraz kłamie jej o pracy. 00:11:22:Jak robota u taty?|Dziekanka co dała? 00:11:24:No, dobrze jest. 00:11:28:Dużo się uczę,|wietna sprawa. 00:11:30:Tak haruję, że już dałbym radę|z zamkniętymi oczami. 00:11:35:To super. Co robisz?|Jak wyglšda twój dzień? 00:11:39:Zwykle przychodzę około 13... 00:11:43:Załatwiam sprawy ojca,|dbam o księgowoć. 00:11:46:I jako leci.|Przecież mnie znasz. 00:11:49:Wydaje się lepsza|od mojej pracy. 00:11:54:Pracujesz w sobotę wieczorem? 00:11:58:Tak, muszę być wtedy. 00:12:02:To może skoczymy na kawę|po południu? 00:12:05:{y:i}Jasne, fajnie. 00:12:07:Pewnie. 00:12:09:Sobota po południu mi pasi.|Muszę kończyć, odezwę się. 00:12:13:To do soboty. 00:12:24:{y:i}Molly zawsze przypominała|{y:i}Białemu Mike'owi matkę. 00:12:31:{y:i}Przyjaniš się odkšd miała 7 lat.|{y:i}Pamięta, że zawsze go kochała. 00:12:36:{y:i}Była na pogrzebie jego mamy,|{y:i}ale ten nie odezwał się słowem. 00:12:42:{y:i}Do nikogo się nie odezwał. 00:12:44:{y:i}Kiedy rok temu stracił matkę, 00:12:47:{y:i}wyleciał ze szkoły|{y:i}i zaczšł sprzedawać znajomym. 00:12:52:{y:i}Tak było i już zostało. 00:13:10:Co to za chujstwo?! 00:13:13:Chris! 00:13:16:Christopherze! 00:13:20:O bosz, to Claude. 00:13:23:- Wła na niego.|- Tak o? 00:13:25:Leć. 00:13:29:{y:i}Claude, brat Chrisa,|{y:i}nasrał kiedy na łóżko, 00:13:33:{y:i}żeby sprawdzić reakcję rodziców. 00:13:35:{y:i}Kazali gosposi je sprzštnšć.|{y:i}Claude umiał się jak głupi. 00:13:40:{y:i}- Tak zrodziła się legenda.|- Tatu wrócił. 00:13:46:Hejka, Claude. 00:13:48:Chyba nie powiesz mamie,|że wróciłem, jak ostatnia pizda? 00:13:52:Jasne, że nie. 00:13:54:A jak dałem dyla z budy|na relaks do Hamptons? 00:13:58:Mówiłem, że nie ja|cię podkablowałem. 00:14:00:- Morda w kubeł.|- Co się stało? 00:14:05:Nakopałem obozowemu|i zabrałem się stamtšd. 00:14:09:W dupie mam twoje wie party. 00:14:13:- T-Man!|- Siema. 00:14:16:- Spadamy.|- Teraz? 00:14:21:Już! 00:14:23:- A jak rodzice zadzwoniš?|- To sied cicho! 00:14:41:Hunter? 00:14:43:Jestem padnięty, tato. 00:14:45:Muszę się zbierać. 00:14:47:Twój list intencyjny|będzie za parę tygodni. 00:14:50:Masz szczęcie,|że idziesz na Harvard. 00:14:54:Jak kułem jak głupi w prywaciaku,|a dziadek i tak by mnie nie pucił. 00:15:02:Na jachcie n...
beata3413