00:03:23:Masz mleko?|Tak, tato. 00:03:26:Nalej mi go tu. 00:03:30:Jeszcze. 00:03:32:Wystarczy?|Jeszcze trochę. 00:03:33:Dobrze?|W porzšdku. 00:03:37:Potrzymaj. 00:03:43:Wypij. 00:03:47:Do dna. 00:03:49:Już nie mogę, tato.|To tylko 8 jajek. 00:03:52:Chcesz zostać|zapanikiem? Pij. 00:03:55:Bardzo dobrze. Grzeczny chłopiec. 00:04:00:Dzięki.|Pobiegamy? Tak. 00:04:32:Zmęczony?|Tak. Żołšdek mnie rozbolał. 00:04:35:Więcej nie mogę biegać.|Jeste w tym podobny do matki. Tak, tato. 00:04:38:Napijemy się wody?|Tak, ojcze. 00:04:40:Wskakuj. Mój kochany tato.|Zrobiłe się ciężki. 00:05:00:Pozdrowienia, matko. 00:05:03:Mam takiego dobrego syna.|Oddaje mi pokłon aby mnie pozdrowić. 00:05:07:To nie tak. On się zmęczył|gdyż długo biegalimy. 00:05:11:Co! Błagam o wybaczenie?|Jest wykończony. 00:05:15:Dobry Boże! Dlaczego zmuszasz|go do biegania z samego rana? 00:05:20:Jest dorosły ale nie widzisz|jak opadł z sił? 00:05:23:Wstawaj. Dostaje mi się|z twojego powodu. 00:05:28:Od jutra, Veer będzie|towarzyszyć mi do wištyni. 00:05:30:Tak, matko.|Nie masz potrzeby by z nim biegać. 00:05:33:Mylałem, że do nas dołšczysz. 00:05:38:Po co? Nie zmuszam cię, | chciałem zobaczyć jak chudniesz. 00:05:43:Przestań. Szukasz|usprawiedliwienia, by nie dostać bury. 00:05:45:Zostań przy swoich sprawach.|Szachy na ciebie czekajš. 00:05:47:W porzšdku. W porzšdku.|Dobrego dnia, mamo. 00:05:51:Gdzie idziesz?|Popracować w polu. 00:05:53:Najpierw co zjedz.|Zjem tam. 00:05:57:Mocniej Lallan.. 00:05:59:Czy mogę ci zadać pytanie?|Pewnie. 00:06:01:Jak można się zakochać od |pierwszego wejrzenia? 00:06:04:Co masz na myli? 00:06:06:Nie zakochałe się od pierwszego wejrzenia. 00:06:08:To włanie mi się przytrafiło. 00:06:10:W jaki sposób zakochałe się w Muskaan? 00:06:14:Nawet nie wiem kiedy to się stało.|Zakochalimy się w sobie. 00:06:17:Ona zajrzała mi w oczy.|Ja zajrzałem głęboko w jej. 00:06:22:Serce zaczęło mi mocniej bić. 00:06:24:I bylimy zakochani. 00:06:28:Dlaczego płaczesz? 00:06:29:Jestem od trzech i pół roku dorosły. 00:06:32:Od tamtego czasu próbuję, ale|dziewczyny zawsze traktujš mnie jak brata. 00:06:38:Jeżeli patrzę w ich oczy,|to mnie bijš. 00:06:42:Traktujš mnie jak pluskwę. 00:06:44:miejesz się?|Była taka jedna, Mrignayani. 00:06:48:Teraz przypomniałem jš sobie. 00:06:51:Kiedy spojrzała na mnie,|ucieszyłem się. 00:06:56:Ona mnie nie biła|ani nie traktowała jak brata. 00:07:01:Pojechałem do niej rikszš. 00:07:03:W trakcie rozmowy,|zauważyłem że jest niewidoma! 00:07:09:Znowu się miejesz? 00:07:10:Wcale nie. Uwierz w siebie... 00:07:14:Nie kpij ze mnie bo|będę zmuszony mocniej cię cisnšć! 00:07:20:Od 3 1/2 roku jestem gotowy.|Shanti mi nie pozwala na to! 00:07:25:Nadal się ze mnie miejesz. Troszczę|się o twoje ciało, a nie o mojš miłoć. 00:07:29:Zastanawiam się kiedy Muskaan przyjdzie... 00:07:32:Muskaan. To teraz z niš rozmawiaj. 00:08:12:Blask bindi... 00:08:16:Dwięk bransoletek... 00:08:22:Blask kolczyka w nosie, mówi.. 00:08:25:Że należę do ciebie 00:08:30:Bransoletki i kolczyk w|nosie mówiš, że należę do ciebie 00:08:38:Mój ukochany, przysięgam tobie.. 00:08:45:Ozdoby w moich włosach sš jak gwiazdy 00:08:49:Twój kolczyk w nosie błyszczy,|Twoje bransoletki dwięczš... 00:08:54:Wołajš, należę do ciebie 00:09:31:Nie możesz ukryć niczego w swoim sercu 00:09:35:Oczy powiedz wszystko 00:09:39:Moje serce bije mocniej 00:09:42:kiedy trzymasz mnie za rękę 00:09:47:Zdradzam siebie.. 00:09:50:nie mogę zapomnieć o tobie 00:09:54:nie chciałbym żyć.. 00:09:58:jeżeli kiedykolwiek zapomniałbym o tobie 00:10:02:Moje sny ziciły się|Jestem przepełniona radociš 00:10:06:należę do ciebie 00:10:57:Kiedy serce jest zakochane.. 00:11:01:choruję z samotnoci 00:11:05:Ale kiedy patrzę na ciebie.. 00:11:09:To nie widzę nikogo innego 00:11:13:To nie jest sprawa dla kilku chwil 00:11:17:Jestemy sobie przeznaczeni od urodzenia 00:11:20:Imię mojego ukochanego|jest zapisane w moim sercu 00:11:28:Życie moje ci ofiarowuję |oddaję ci moje serce. |Należę do ciebie.. 00:12:21:Veer, dlaczego nie porozmawiasz|z rodzicami o naszym lubie? 00:12:23:Muskaan. Dlaczego chcesz|abym był nieszczęliwy? 00:12:25:Boję się mojego ojca.|- Dlaczego? 00:12:40:Dobry Boże. Veera rodzice|tutaj idš. Proszę ratuj go. 00:12:48:Veer. Nie masz czego się bać.|Będę z tobš... 00:12:49:Porozmawiam z nim..|Veer. Tato jest tutaj! 00:12:54:Veer twoi rodzice idš tutaj... 00:12:55:Muskaan. Porozmawiam z nimi o małżeństwie. 00:13:01:Twój Ojciec i mama już tu sš. 00:13:04:Dobry Boże! Miałem to!|Lecę skończyć się myć. 00:13:07:Masz trzymaj to. 00:13:12:Kto to był? 00:13:14:Lallan.|Nie on. Co to za dziewczyna? 00:13:16:To córka Pratap'a Singh'a. Muskaan. 00:13:19:Córka Pratap'a Singh'a? 00:13:27:Sir? Co się stało? 00:13:31:Jeżeli masz córkę,|to jej pilnuj! 00:13:33:Zamknij jš w domu! 00:13:35:Nie rozumiem co się dzieje.|Twoja córka tańczyła z moim synem. 00:13:38:Ona z nim romansuje! 00:13:40:Moja córka..? 00:13:42:Bardzo cię przepraszam.|Ukarzę jš. 00:13:46:Żadne przeprosiny. Masz jš ukarać! 00:13:51:Jej karš powinno być to,|że przez resztę swojego życia.. 00:13:56:będzie gotować dla mojego syna! 00:14:00:Nic z tego nie rozumiem.. 00:14:02:Posłuchaj... 00:14:05:Przyszedłem prosić o rękę |twojej córki dla mojego syna. 00:14:10:Mówisz poważnie?|Tak. 00:14:17:Pratap. Zdenerwowałe się? 00:14:18:Tak, bardzo. 00:14:27:Dobry Boże... Chod Veer|Ojciec cię prosi. 00:14:30:Chod. Nie mamo. Ojciec rozmawiał|z nim, nie strzelał... 00:14:34:Veer spytasz go. On ciebie woła. 00:14:35:Mnie...|Nie bój się. Jestem z tobš. 00:14:46:Jeste już dorosły a boisz się mówić|o swojej miłoci? 00:14:48:Nie, ojcze.|Więc dlaczego się boisz? 00:14:51:Tak.|Rozmawiałem w sprawie twojego małżeństwa. 00:14:55:Z Muskaan. 00:14:56:Teraz możesz zjeć obiad. 00:14:58:Ojcze... 00:15:03:Dobrze wybrałe. Twoje dzieci|będš ładniejsze ode mnie. 00:15:23:Veer popatrz, wšsy... 00:15:29:Po co ci wšsy! 00:15:30:Tobie one nie pasujš. 00:15:33:Veer sš dla ciebie. 00:15:34:Masz na imię Veer.|I jeste Thakur. 00:15:37:Nie chcesz wšsów! Twój ojciec|je ma. Sš wspaniałe! 00:15:41:Zobaczymy jak w nich wyglšdasz. 00:15:44:Popatrz! Za duże. 00:15:49:Chcesz co jeszcze?|Kupmy co. 00:15:53:Ile kosztujš?|Rs. 105. 00:15:56:Chcesz nas oskubać! 00:16:02:Knypek! 00:16:03:Jeste karzełkiem, wynocha! 00:16:08:Nie ła za mnš!|Ty palancie! 00:16:21:Popatrz? O co chodzi? 00:16:24:Zrobię sobie z nim zdjęcie. 00:16:27:Muskaan. Muskaan, Czy mogę sobie |zrobić zdjęcie z niš? 00:16:29:Z niš?|A ty z nim. 00:16:33:Jeste próżny.|Dlaczego? 00:16:35:Dlaczego to jej nie polubisz|jeżeli chcesz z niš zdjęcie? 00:16:38:Odchodzę! 00:16:41:Powiedziałam, odchodzę. 00:16:44:Muskaan jestem tylko jej fanem. 00:16:48:Jest kto w wiecie|piękniejszy od ciebie? 00:16:53:Przepraszam, że kłamię.|Pa. 00:16:57:Jeste dzisiaj bardzo szczęliwy. 00:17:00:Dlaczego nie? Twoja córka|będzie mojš synowš. 00:17:06:Jestem szczęliwy, ale ty bardziej. 00:17:09:Ponieważ moja córka przychodzi |do twojego domu jako panna młoda. 00:17:13:Powiem ci co? Moja dziewczynka|nigdy nie spojrzała na innego. 00:17:20:Jeste lepy. 00:17:22:Wszystko widzę.|Co? 00:17:25:Twoja córka trzyma się za rękę|z tym wšsatym facetem! 00:17:32:Masz rację.|Kto to może być! 00:17:34:Skšd mam wiedzieć?|Nigdy go nie widziałem. 00:17:37:Doć tego! 00:17:39:Ojcze...|Kim jeste? 00:17:42:Co robisz tutaj|z mojš synowš? 00:17:43:Kim jestem? Jestem Veer.|Ojcze, przecież jestem twoim okiem.|To ja Veer 00:17:49:Mój syn nie ma wšsów. 00:17:51:Popatrz... 00:17:55:Wybacz mi. Pogubiłem się. 00:17:58:Co za głupiec|namówił cię do tego? 00:18:01:To była Muskaan.|Namówiła go? 00:18:04:Nie, zrobił to Lallan. 00:18:07:Co ja takiego zrobiłem? Ja nic nie|mówiłem, pojedynek się jeszcze nie zaczšł.. 00:18:10:a już mnie bijš! 00:18:13:Pozdrowienia dla wszystkich od Lallan'a. 00:18:16:i pozdrowienia dla żołnierzy ode mnie. 00:18:22:Mamy naszego ulubionego zapanika|Malhar'a Singh'a z Rajgarh! 00:18:35:Słynie z tego, że nie pije mleka|z naczynia.. 00:18:40:tylko pije je prosto|od bawolicy! 00:18:44:Jego faworytem jest z Junagarh..|Jak masz na imię? 00:18:54:Hail Bajrangbali! 00:19:01:Ich zapanik jest silny. 00:19:04:Wyglšd o niczym nie wiadczy. 00:19:06:Powinien być zwinny|i znać ruchy. 00:19:17:Walcz z nim. Pokonaj go. 00:19:35:Gdzie on biegnie!|Dlaczego uciekasz? 00:19:37:Sir, proszę nie mogę z nim walczyć! 00:19:40:Boisz się go?|On jest duży! 00:19:43:On mnie zabije!|Proszę o błogosławieństwo. 00:19:48:Co z ciebie za zapanik! 00:19:54:Dlaczego stajecie do mnie tyłem.|niech jeden z was z nim walczy. 00:19:59:Szefie, wyglšda no to że Rajgarh|wytrenował tchórzy. 00:20:05:Przyznaj się do porażki.|Moi zapanicy może sš tchórzami. 00:20:08:Ale nie ja, będę z nim walczył. 00:20:12:Lallan!|Tak? 00:20:14:Ogło moje imię. 00:20:17:Co się z nim dzieje? 00:20:18:Co robisz tato? On jest ogromny.|To nie ma znaczenia. 00:20:21:Pokonam go. 00:20:24:Ale ojcze. Nic mi się nie stanie.|Pokonam go synu. 00:20:33:Teraz wystšpi nasz szef...|Jak on ma na imię? 00:20:44:Teraz się zacznie...|Co się zacznie? 00:21:50:Wspaniale!|To mój syn! 00:22:05:Wdepcz go w ziemię! 00:22:08:Uderz go jeszcze raz! 00:22:14:Veer mój synu! Nie!! 00:22:31:Veer, byłe wielki! Veer! 00:22:37:To była niezła walka!|Brawo! 00:22:43:Brawo!|Byłe wielki. 00:22:47:Ojcze, co ci się stało? 00:22:49:To tylko zadrapanie. 00:22:57:Mój synu, byłe naprawdę wielki. 00:23:01:Ale jak to zrobiłe? 00:23:04:Nie wiem.|On uderzył mojego ojca. 00:23:07:I nie wiem co mi się stało. 00:23:10:Powiedz mi, gdzie się|nauczył tak walczyć? 00:23:14:Młody człowiek nie od razu staje się lwem|musi się sporo nauczyć, aby tak walczyć. 00:23:17:Dobrze s...
sara-s7