ZOSTAWIAM WAM ANIOŁA.rtf

(14 KB) Pobierz
ZOSTAWIAM WAM… ANIOŁA

 

ZOSTAWIAM WAM… ANIOŁA

                                                

        

                   - „Jak możesz, tato, zostawić nas tu samych, gdy ciemna noc już prawie?” – rzekła płaczliwie Majka, a Kajtek jej potaknął. Bali się oboje, bo ostatnio wszyscy mówili o włamaniach i napadach, których sprawcy byli niebezpieczni i nieuchwytni. Ale Tato odpowiedział poważnie: „Muszę czuwać przy mamie w szpitalu i oddać dla niej krew, lecz wrócę do was po północy.” A kiedy bliźniaki wciąż mieli strach na twarzach, Tato dodał: „Nie bójcie się, zostawię wam Anioła.” Majka i Kajtek spojrzeli na siebie niedowierzając. Jak można bowiem zostawić komuś Anioła? No i jak taki niewidzialny Boży Posłaniec mógłby ich obronić? Tato jakby zgadując ich myśli, przyniósł ze swojego pokoju dużą ikonę Archanioła Michała z napisem „Pokój z wami!” i ustawił ją na stole. – „To jest widzialny znak niewidzialnego i niezwyciężonego obrońcy” – powiedział, ucałował bliźniaków i wyszedł. Majka z Kajtkiem ani myśleli iść spać. Nasłuchiwali każdego odgłosu z korytarza. Nagle, pod drzwiami, usłyszeli jakieś głośne szepty: „To tylko jeden słaby zamek. A w środku są tylko małe dzieciaki i pewnie już śpią. Wiem, że są tam drogie ikony. Włamujemy się.” Bliźniaki zamarły drżąc ze strachu. Majka zgasiła światło, a Kajtek zapalił pod ikoną przytwierdzoną tam oliwną lampkę. W jej świetle twarz Anioła jakby ożyła. Włamywacze zaglądali do środka przez dziurkę od klucza I wtedy Kajtek wziął tę ikonę z Archaniołem i lampką, i zbliżył ją do tej dziurki od klucza. Wtedy ktoś pod drzwiami jęknął: „Ty, tam jest jakiś groźny wojownik z mieczem! Zwiewamy stąd!” Na korytarzu rozległ się nagle łomot kogoś spadającego ze schodów i jęczącego na dole. Majka z Kajtkiem przypomniały sobie w końcu o telefonie i o numerze na policję. Majka szybko zadzwoniła. Za parę minut słychać było już pod blokiem sygnał policyjnego wozu. Strach zniknął, oboje uśmiechnęli się do siebie i do ikony. Kajtek postawił z powrotem ikonę Archanioła Michała na stole. Te wpisane w nią słowa „Pokój z wami” były takie kojące, a oczy Anioła takie odważne i spokojne, że Majka powiedziała „Teraz możemy spać spokojnie, nawet nie czekając na Tatę.” Ale Kajtek odrzekł: „Nie, ja poczekam, by powiedzieć Tacie, że jego Archanioł spisał się lepiej niż ktoś z nas mógłby sobie wymarzyć?” Tato właśnie otwierał drzwi i miał na twarzy wypisane dobre wiadomości o Mamie, no i pewność, że dzieciom nie mogło się stać nic złego.

                                           

Zgłoś jeśli naruszono regulamin