00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:01:- Zamierzasz opucić Morrigan?|- Mabon, muszę. 00:00:05:Jeli ma spełnić swojš|rolę jako Duch Sprawiedliwoci 00:00:07:wcišż musi się wiele nauczyć. 00:00:10:/W POPRZEDNICH ODCINKACH: 00:00:14:Nie tak dużo jak ci się wydaje. 00:00:16:- Nazywam się Baldur.|- Ja jestem Herkules. 00:00:18:- Pochodzę z Grecji.|- Witamy w Norwegii. 00:00:22:Nic mnie nie zrani. Sam sprawd.|Spróbuj mnie zabić na mierć. 00:00:27:Skoro nalegacie. 00:00:30:Jeste pewien,|że tego włanie chcesz? 00:00:34:Proszę. Zadowoleni? 00:00:38:Baldurze! 00:00:41:Umarł. 00:00:47:W jaki sposób te obrazy|wpływajš na przeznaczenie. 00:00:50:A Loki malował to|co chciał zobaczyć. 00:00:53:Rysunki mogły to zicić. 00:00:57:Nie tym razem.|Łap! 00:01:02:Ta strzałka była zatruta.|Loki próbował cię zabić. 00:01:05:Nienawidzę, gdy moje|plany idš w łeb! 00:01:11:Dzięki jeszcze raz za|uratowanie mi życia. 00:01:13:Zawsze do usług. 00:01:15:Wiele zawdzięczamy twoim snom. 00:01:19:A ty nie lekceważ swoich. 00:02:13:- To musiało boleć.|- Mylisz, że nie musisz pracować jak my? 00:02:15:Ja ci dam, krać moje pienišdze! 00:02:18:Przepraszam. Nie lubię przerywać|zabawy, ale szukam Morrigan. 00:02:20:- Ruda, gdzie takiego wzrostu.|- Tam jest. 00:02:26:No tak. 00:02:46:Co jest grane? 00:02:51:Morrigan? 00:03:04:/Urwijcie jej głowę! 00:03:10:Wstydziłby się, Brendonie Culhare.|Rosły chłopak kradnšcy błyskotki kupcom, 00:03:14:podczas gdy mógłby pomagać|swojemu drogiemu ojcu na farmie. 00:03:17:Gdyby twoja matka żyła,|wiesz co by zrobiła? 00:03:35:Dzięki. 00:03:36:Wpadłem sprawdzić czy nie potrzebujesz|pomocy jako nowa Strażniczka Sprawiedliwoci. 00:03:43:Wyglšda na to,|że dobrze się spisujesz. 00:03:46:Teraz to tak. 00:03:51:Czułe się kiedy|jakby stracił co cennego, 00:03:54:ale nie mogłe sobie przypomnieć|co to takiego, ani gdzie tego szukać? 00:03:58:Mylę, że zdarzyło|mi się raz czy dwa. 00:04:02:Tamte lata z Cernunnosem,|nawet po narodzinach mojej Brigid, 00:04:07:czułam jakby czego|mi brakowało. 00:04:10:Ale nie potrafiłam tego nazwać, póki nie ukazałe mi człowieczeństwo, 00:04:13:- które bezwiednie nosiłam w sobie.|- Cały czas było w tobie. 00:04:16:Skoro tak twierdzisz. 00:04:18:Ale to ty|przywróciłe je do życia. 00:04:23:Więc, co zamierzasz|teraz zrobić? 00:04:27:Chyba wrócę do Grecji. 00:04:31:Ale po tym wszystkim co zaszło,|nie wiem czy poczuję się jak w domu. 00:04:35:To zostań tu ze mnš. 00:04:38:Moglibymy tutaj stworzyć|nasz wspólny dom. 00:04:46:/Oto opowieć z dawnych dziejów,|z czasów mitów i legend. 00:04:51:/Gdy małostkowi i okrutni bogowie|zsyłali na ludzkoć cierpienie. 00:04:57:/Tylko jeden człowiek|omielił się stawić im czoło: 00:05:00:/Herkules. 00:05:03:/Obdarzony siłš, jakiej|nie widział dotšd wiat. 00:05:06:/Mocš, którš przewyższała|jedynie siła jego serca. 00:05:09:/Przemierzał krainy pokonujšc|wyznawców swojej podłej macochy Hery, 00:05:13:/potężnej królowej bogów. 00:05:17:/Gdziekolwiek działo się nieszczęcie,|a niewinni cierpieli. 00:05:21:/Tam pojawiał się Herkules. 00:05:42:HERKULES|LEGENDARNE PODRÓŻE 00:05:45:"WSCHÓD CIEMNOCI" 00:05:48:Morrigan, to nie takie proste.|Nie mogę tak po prostu z tobš zamieszkać. 00:05:53:Gdy wyjechałe bez słowa pożegnania|poczułam się lekko skrzywdzona. 00:05:56:- Powiedziałem Mabonowi...|- Wiem. Przekazał mi. 00:06:02:Ale wiesz,|co sobie uzmysłowiłam? 00:06:05:Poza krzywdš|była jeszcze tęsknota. 00:06:09:Mylę o tobie dniami i nocami. 00:06:13:Schlebiasz mi. 00:06:17:Też o tobie dużo mylałem. 00:06:20:Więc dlaczego odchodzisz? 00:06:23:Dlaczego powróciłe? 00:06:28:Ja wszystkich narażam na mierć. 00:06:31:- O czym ty mówisz?|- Moja rodzina, moi przyjaciele. Wszyscy nie żyjš. 00:06:35:Nie mogę ryzykować,|że do nich dołšczysz. 00:06:39:Czy to aby nie ja podejmuję ryzyko? 00:06:52:Zostań kilka dni. 00:06:54:O niczym nie musimy|decydować już teraz. 00:06:58:Mamy cały czas wiata. 00:07:15:Armia Cezara zostawia|po sobie niezły bałagan. 00:07:18:Racja, a prowincja Meath|wyglšda jeszcze gorzej. 00:07:22:Ludzie wszystkich plemion łšczš|siły aby odbudować miasto. 00:07:26:Nie jestem pewna czy to dobry pomysł.|Większoć z nich się nawzajem nienawidzi. 00:07:30:To dla nich najlepszy sposób,|aby nauczyć się żyć w zgodzie. 00:07:33:- Ja też chcę pomóc.|- Chcesz? Więc musimy ci znaleć zajęcie. 00:07:37:TY! 00:07:40:Jak miesz się tutaj pokazywać!? 00:07:42:Może pójdziesz się|pobawić z tymi dzieciakami? 00:07:47:Bronagh, ona chce pomóc. 00:07:50:Pomóc?|Ona jest morderczyniš. 00:07:52:Ona zabiła mojš siostrę. 00:07:54:Jej mierć nie zwróci ci siostry. 00:08:00:Nie mogę zapomnieć|tego co zrobiła. 00:08:02:Ja również. Nie mogę wymazać|z pamięci twojej straty. 00:08:06:Przykro mi. 00:08:09:Bronagh, ze względu na ciebie...|Ze względu na nich... 00:08:15:Musisz zapomnieć o przeszłoci|i żyć dalej. 00:08:19:Oczekujesz, że jej wybaczę? 00:08:21:Tak. 00:08:23:Jeli naprawdę wierzysz|w nauki Druidów, 00:08:25:w cnoty, które reprezentujš, 00:08:28:jak współczucie i miłosierdzie, 00:08:33:to nienawić w końcu się skończy. 00:08:41:Wracajmy do pracy. 00:08:48:To dopiero poczštek.|Chod. 00:09:55:Dzięki. 00:10:44:Odkšd wyjechałem z Grecji, tym czy innym|sposobem uczestniczyłem w wojnie. 00:10:49:Już prawie zapomniałem jakie go fajne|uczucie zbudować co własnymi rękami. 00:10:52:Ale jakim prawem Herkules|może cieszyć się życiem, 00:10:55:podczas gdy jego przyjaciel|Iolaus leży martwy na obcej ziemi. 00:10:58:Wiem. To nie ma sensu. 00:11:00:Każdy kto stracił kogo bliskiego|myli o tym samym. 00:11:03:Poznasz odpowied|w odpowiednim czasie. 00:11:06:Być może odpowiedzš tš|jest Morrigan. 00:11:10:Wiesz to? 00:11:13:Oczywicie że tak.|Jeste Druidzkim Patronem Mšdroci. 00:11:18:Wiesz wszystko. 00:11:20:Po prostu, kiedy jestem z niš i Brigid,|czuję jakbymy byli rodzinš. 00:11:25:Nie zdawałem sobie sprawy|jak bardzo mi tego brakowało. 00:11:29:Ale jest jakie "ale". 00:11:32:Rodziny sš dla zwykłych|ludzi, Mabonie. 00:11:34:To prawda, ale ty i Morrigan|posiadacie nadzwyczajne dziedzictwo. 00:11:40:Jakie dziedzictwo?|Moim ojcem był Zeus. 00:11:42:A matkš Morrigan Badb,|bogini wojny. 00:11:45:Ty stanowisz półboga poród ludzi.|A ona półmiertelniczkę poród bogów. 00:11:50:Podobne rany pozostawiajš|podobne blizny. 00:11:53:- To co wyleczy jednš...|- Będzie także lekiem dla drugiej. 00:11:57:Chyba w końcu czego cię nauczyłem. 00:12:01:Może. 00:12:06:Piękny widok. 00:12:09:To jest to. 00:12:12:Mój ojciec mnie|tutaj przyprowadzał. 00:12:14:Nie byłam dużo starsza od niej, 00:12:17:gdy matka mnie zabrała. 00:12:20:A co z twoim ojcem? 00:12:23:Czasem tutaj wracałam w nadziei,|że będzie na mnie czekał. 00:12:31:Sšdzę że umarł dawno temu. 00:12:34:Przykro mi. 00:12:39:Z drugiej jednak strony, kto powiedział|aby zapomnieć o przeszłoci. 00:12:43:I żyć dalej własnym życiem. 00:12:47:To jest moje życie. 00:12:50:Tutaj.|Teraz. 00:12:56:Morrigan. 00:13:00:Super. 00:13:04:Brigid, idziemy. 00:13:09:Jak widzisz,|ja wiodę urokliwe życie. 00:13:12:Przypomnij mi, abym nie stawała|zbyt blisko ciebie. 00:13:16:- Mamusiu, jeste cała mokra.|- Ty też siusiumajtko. 00:13:20:Deszcz zaczyna przechodzić.|Do rana powinno się wypogodzić. 00:13:24:Powinnam dzi wieczorem celebrować|nadchodzšce żniwa z Druidami. 00:13:30:Ich strata, mój zysk. 00:13:32:- Hmm?|- Co? A nic. 00:13:36:Jak tam Brigid? 00:13:38:Zasnęła. 00:13:42:Więc tam na zewnštrz, wczeniej... 00:13:47:Zdawało mi się tylko,|czy może chciałe mi co powiedzieć? 00:13:54:Tak. 00:13:57:Gdy pierwszy raz cię spotkałem, 00:14:01:sšdziłem że jeste potworem. 00:14:03:- Byłam.|- Nie, nie. 00:14:05:Robiła potworne rzeczy,|ale było w tobie dobro. 00:14:10:Tak samo ja|noszę ciemnoć w sobie. 00:14:15:Druidzi to dostrzegli. 00:14:18:To tak jakbymy byli|dwiema stronami tej samej monety. 00:14:24:Do czego zmierzasz? 00:14:29:Po prostu... 00:14:34:Że to... fajnie.|Chyba. 00:14:42:Więc, co teraz zrobimy? 00:14:47:W tej chwili? 00:14:52:Mylę, że moglibymy się|oboje trochę zdrzemnšć. 00:15:42:Morrigan, obud Brigid.|Musimy ić. 00:15:46:Co się dzieje? 00:15:48:Wstawaj kochanie. 00:15:55:- Gdzie jest wejcie?|- Zniknęło. 00:16:03:Muszę się dostać do Druidów.|Ty i Brigid schowajcie się za tš skałš. 00:16:06:Pochyl głowę, skarbie. 00:16:08:- Co zamierzasz zrobić?|- Drzwi. 00:16:46:/Herkulesie. 00:16:55:Nie mogę do tego dopucić.|Nie pozwolę na to. 00:16:59:Przestań.|Nic nie możesz zrobić. 00:17:02:Nadszedł mój czas.|Umieram. 00:17:06:Spodziewałem się tego,|ty zapewne też. 00:17:09:Widziałem to. 00:17:12:Jakim cudem wiedziałem. 00:17:14:To potęga iluminacji. 00:17:16:Gdy w twoim umyle panuje spokój, otwiera się|na wizje innych miejsc i innych czasów. 00:17:23:- Na przyszłoć.|- Możliwš przyszłoć. 00:17:26:Jak zawsze wiedziałe,|sami jestemy panami swego losu. 00:17:32:- Kto to zrobił?|- Jest spoza tego wiata. 00:17:36:To wcielenie zła,|postać ciemnoci. 00:17:41:Dahok. 00:17:44:Czuję ból, Herkulesie.|Proszę, nie zostawiaj mnie. 00:17:48:- Boję się.|- Nie zostawię. 00:17:50:Jestem tutaj.|Nie zostawię cię. 00:18:10:Pochowałe ich? 00:18:12:Tak. 00:18:15:Więc w jaki sposób|zabijemy tego Dahoka? 00:18:20:To nie będzie proste. 00:18:23:On ma większš moc|niż większoć bogów. 00:18:28:Ostatnim razem gdy go widziałem,|próbował wejć do naszego wiata w Sumerii. 00:18:34:Mój najlepszy przyjaciel|zginšł gdy próbował go powstrzymać. 00:18:41:To mamy dobry powód,|aby mu się odpłacić. 00:18:45:Nie. To nie może być zemsta.|Mabon by sobie tego nie życzył. 00:18:48:Zło żywi się złociš i nienawiciš.|Jeli pozwolimy aby zapanował nad nami gni...
DarPin