Pączki Abratka Tłusty Czwartek i Ostatki to czas zwiększonego spożycia pączków, Możemy je sobie przygotować w domu, zachowując wszystkie zasady sporządzania ciast drożdżowych. W internecie jest mnóstwo receptur - lepszych czy gorszych, ale można coś wybrać. Na życzenie podaję swoją, jest ona stosowana w cukierni a wyroby wykonane z tego ciasta są wysoko oceniane przez klientów - nieskromnie powiem że wg. nich "biją" te ze znanej Warszawskiej cukierni: A.Blikle. Z poniższej proporcji powinno wyjść ok. 40 pączków
· 500 ml płynu (woda, mleko)
· 50 - 70 g drożdży
· 200 g cukru
· 200 g margaryny
· 5 jaj całych
· ok. 1,3 kg mąki
· szczypta soli
· substancje smakowo-zapachowe
· nadzienie
Z ciepłego płynu (ok 30 st.C), drożdży, łyżki cukru i części mąki przygotowujemy rozczyn o konsystencji gęstej śmietany, który pozostawiamy do wyrośnięcia (przysypując kilkumilimetrową warstwą mąki). Następnie dodajemy cukier, jaja, sól, substancje smakowo - zapachowe oraz mąkę i wyrabiamy ciasto do odpowiedniej konsystencji, pod koniec dodajemy roztopiony, letni tłuszcz dokładnie wrabiamy go po czym odstawiamy ciasto do wyrośnięcia (ok 20 minut w cieple - można przykryć aby nie wysychało na powierzchni). Dzielimy na kawałki, nakładamy nadzienie, formujemy pączki owijając nadzienie ciastem, układamy je na desce posypanej mąką i spłaszczamy - odstawiamy do wyrośnięcia, pączki powinny zwiększyć objętość dwukrotnie. Smażymy (wrzucając zawinięciem do góry) w smalcu rozgrzanym do temperatury 160 - 170 st.C., do uzyskania koloru jasnobrązowego, Zprzewracamy je na drugą stronę aby doprowadzić do jednolitego koloru, wyciągamy na siatkę lub bibułę celem odsączenia tłuszczu i "lukrujemy" je lub posypujemy cukrem pudrem. Możemy też zrobić "Małe pączki", w tym celu formujemy malutkie kulki (np. wykorzystując narzędzie do uszek pokazywane tu na forum http://www.wedlinydomowe.pl/forum/viewtopic.php?p=31521#31521 ) po lekkim "podrośnięciu" wrzucamy je do smalcu, mieszamy patyczkiem i przyciskamy siatką tak aby smażyły się w zanurzeniu: Kilka uwag odnośnie surowców:
1. Drożdże mogą być różnej jakości, więc może zajść potrzeba zwiększenia ilości do 100 g.
2. Jeśli ktoś lubi słodsze ciasto, możliwe jest nieznaczne zwiększenie ilości cukru.
3. Margaryna którą stosuję to produkt o zawartości tłuszczu 80%, raczej niedostępny w handlu detalicznym - można zastosować masło.
4. Mąka którą stosuję to także produkt niedostępny w detalu, dlatego jej potrzebna ilość może być inna, mąka jest głównym składnikiem od którego zależy jakość gotowych wyrobów.
5. Jak wspomniałem nasze pączki mają wysokie noty u klientów, między innymi za to że nie zawierają zbyt dużej ilości aromatów - dlatego należy zachować umiar z ich dozowaniem, proponuję odrobinę cukru wanilinowego i ew. kilka kropel esencji migdałowej.
6. Nadzienie to kwestia gustu jednak należy pamiętać o odpowiedniej gęstości która umożliwi jego zawinięcie w cieście, oczywiście wysoko cenionym jest nadzienie różane, inną bardzo smaczną wersją jest nadzienie adwokatowe (ajerkoniak), ja robię je z ugotowanego kremu "budyniowego" (jak na napoleonki) dodając ajerkoniak i ew. spirytus, pączki należy usmażyć bez nadzienia i po lekkim przestudzeniu nadziać przygotowaną masą.
SMACZNEGO - Abratek
komentarz[13] |
parys90