LAURKI DLA SIEBIE.doc

(26 KB) Pobierz
LAURKI DLA SIEBIE

LAURKI DLA SIEBIE

 

Stoję przed ogromnym, starym lustrem, zastanawiając się nad długością swojej nowej sukienki. W modzie dominuje mini, a w lustrze co widać? Doprawdy trudno się zdecydować.

- Mamo? - dochodzi mnie głos Łukasza - dlaczego wszystkie dziewczyny chodzą w mini?

- Chyba przesadzasz - wołam od lustra i powoli spuszczam sukienkę za kolana - przecież chodzą różnie.

- Ale w naszej klasie wszystkie mają mini - upiera się Łukasz, stojąc obok lustra.

- I to ci przeszkadza?

- No nie! - krzywi się Łukasz, jakby przed chwilą dano mu octu i dodaje:

- Jak się patrzy na niektóre nogi, to horror!

A więc czasem tylko tyle widać z kobiety… - rozmyślam przy maszynie. I pomyśleć, że w lustrze nie zawsze dostrzeże się wszystko.

II

- O jakie fajne kartki! Daj mi jedną!

- Weź sobie - mówię do Mateusza, ciesząc się, że zainteresowało go coś więcej niż komputer.

- A po ile one są? - Po 5 tysięcy.

- Ojej, to chyba zapłaciłaś za nie ponad 50 tysięcy!

W tym momencie zaczynam sie irytować. Nie dość, że mam wyrzuty sumienia z powodu tych kartek, to jeszcze on będzie mi to przypominał.

- Sto pięćdziesiąt tysięcy! - akcentuję każdą sylabę i dodaję zaczepnie - Nie wiesz, że twoja matka jest szalona?

- I to właśnie w tobie lubię! - prawie wykrzykuje Mateusz, pochylając się w kierunku mojego policzka. Po czym głośne cmoknięcie pieczętuje to, co przed chwilą usłyszałam.

- Dziwne upodobania - mruczę jak kot, który lubi głaskanie.

III

Na temat swojej mądrości dowiedziałam się zupełnie nagle iprzypadkowo. To było właściwie zdanie, które starszy brat wypowiedział do młodszego: "Dziwne, że taka mądra mama urodziła tak głupiego syna." Oczywiście, z powodu tego zdania wybuchła kłótnia między braćmi, ale ja dowiedziałam się czegoś bardzo istotnego: że cenią mnie moje dzieci. Byłam bardzo dumna z siebie i poczułam się bardziej pewna przy podejmowaniu wielu decyzji.

Kiedy podjęłam się prowadzenia zajęć w szkole Łukasza na tematy związane z przygotowaniem do rodziny, bardzo zależało mi, aby nie zawieść oczekiwań młodzieży, ale chyba najbardziej chciałam nie zawieść swojego syna. Upłynęło wiele dni, odbyło się już wiele spotkań z młodzieżą, kiedy pewnego razu Łukasz, jakby po długim namyśle, powiedział: "Nikt nie ma takiej mamy". Krótko i tylko tyle, ale mnie cały świat zawirował, jakbym stała się jego właścicielką.

Dzieci, czasem lepiej niż lustro, powiedzą nam dorosłym prawdę o nas samych.

Dzieci kochają nas wraz z tym, co jest w nas niedoskonałe i trudne.

Dziecko docenia nasz wysiłek, wzmacnia nasze poczucie wartości i niepowtarzalności.

Lista darów, którymi obdarza nas dziecko jest bardzo długa. Przewyższa znacznie listę obowiązków, wyrzeczeń i kłopotów związa- nych z wychowaniem dziecka.

U dobrych rodziców najdluższa jest ta pierwsza lista - lista darów, którymi dziecko obdarza dorosłych.

 

Elżbieta Ryszka

Promyk Jutrzenki 3/94 s. 20

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin