GAZETKA
Od kilku dni Magda z Olą nie mówiły o niczym innym, tylko o gazetce. Po lekcjach szły do Kaśki, w której domu chwilowo mieściła się redakcja. - Wiesz mamo - opowiadała Magda podczas obiadu - mamy już gotową stronę informacyjną. Kaśka ją zrobiła. Zaczyna się od poważnych wiadomości: o nowym sprzęcie w pracowni komputerowej, o konkursie matematycznym...
- A ty co wymyśliłaś? - spytała mama. - Razem z Olą przeprowadzamy sondę. Pytamy uczniów, jaki powinien być idealny nauczyciel. Potem opracujemy wyniki, żeby pedagodzy wiedzieli do czego mają dążyć.
To może spytajcie nauczycieli jaki powinien być idealny uczeń? - podsunęła mama przymrużając jedno oko. Zamiast żartować, poradź lepiej co jeszcze można wymyślić. Dziewczyny z sąsiedniej klasy przygotowują kolekcję zimowych czapek z różnymi śmiesznymi naszywkami. - To inne klasy też redagują swoje pisemka? Zainteresowała się mama.
Nie powiedziałam ci najważniejszego! - złapała się za głowę Magda. - Ogłoszono konkurs. Klasa, która zrobi najciekawszą gazetkę, pojedzie na wycieczkę do planetarium w Chorzowie!
- Interesujesz się astronomią? - zdziwiła się mama.
- W Chorzowie jest jeszcze skansen i fantastyczne ZOO - przypomniała Magda.
- I wesołe miasteczko – uśmiechnęła się domyślnie mama.
- Sama widzisz, że musimy wygrać ten konkurs! – zakończyła rozmowę „pani redaktor”.
- To kiedy zobaczę ten wystrzałowy numer? – spytała mama.
- Pierwszego stycznia.
- A więc będzie to numer noworoczny.
- Właśnie! – uświadomiła sobie Magda.
- Muszą przecież być życzenia i przepis na udany bal karnawałowy? Dzięki! Lecę do Oli!
Na przypomnienie córce o zmywaniu naczyń było już za późno.
EWA Stadtmuler
DOMINIK 44 – 2001
lena552