artykul_786.doc

(30 KB) Pobierz
Adaptacja dzieci do warunków szkolnych

Piwko Krystyna

Gniewków

 

23

Trudne warunki

Adaptacja dzieci do warunków szkolnych

 

Każda zmiana środowiska wiąże się z poznaniem nowych warunków, nowej rzeczywistości, z nowym sposobem zachowania się. Zmiana taka związana jest z problemem adaptacji, którą W. Okoń określa jako „zachowanie przystosowawcze organizmu w stosunku do zmian zachodzących
w środowisku”[1].

Przystosowanie się organizmów żywych do otoczenia stanowi warunek funkcjonowania w nowym środowisku i decyduje o jakości życia jednostki.

Wg D. Klus-Stańskiej[2] podjecie przez jednostkę określonego sposobu przystosowania się do nowej sytuacji radykalnie zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia takich zachowań przystosowawczych w analogicznej lub podobnej sytuacji w przyszłości. Przystosowanie determinuje zarówno możliwości tkwiące w jednostce, jak i cechy nowego środowiska, które nie są jej znane. Istnieje opinia[3], że „Im większa będzie rozbieżność pomiędzy doświadczeniami, jakie dziecko zgromadziło w przedszkolu, a tym, czego doświadczy w szkole,
tym będzie ono przejawiało większe trudności w psychospołecznym funkcjonowaniu”.

Zdaniem K. Konarzewskiego[4] moment rozpoczęcia przez dziecko nauki
w szkole wiąże się ze zmianami środowiska i koniecznością przystosowania się do nowych warunków. Od tego jak przebiega ten proces zależy w dużej mierze przyszłość dziecka w szkole.

Jedne dzieci przystosowują się bardzo szybko do nowych warunków, lubią być w szkole, są to dzieci, dla których wg K. Konarzewskiego[5] szkoła „jest miejscem, w którym trzeba przyswajać wiedzę, współżyć z rówieśnikami, rozumieć sens reguł normujących życie zbiorowości, oraz od czasu do czasu znosić stres”.

Inne dzieci dłużej poszukują swojego miejsca w nowych warunkach, zachowują bierną postawę, jakby wyczekującą. Często sprawiają wrażenie spokojnych, opanowanych, zgodnych, wręcz ulegających, dopasowujących się do istniejących wokół warunków. Zachowuje się tak, jak wymaga od niego otoczenie, przy czym rezygnuje ze swej osobowości. Jest sobą tylko w środowisku mu najbliższym, gdzie czuje się bezpieczne i akceptowane takim jakim jest, czyli w domu rodzinnym. Nie potrafi otworzyć się w warunkach szkolnych, przeżywa leki i stresy.

Niektórzy, tak jak A. Brzezińska i B. Markowska[6] uważają, że dziecko
w początkowej fazie przystosowuje się biernie, czyli przygląda się wszystkiemu uważnie z rezerwą i bez strachu. Powoli oswaja się z nową sytuacją, zaczyna rozumieć czego od niego oczekują i rozumie po co ma wykonywać pewne czynności związane z pełnieniem przez niego określonych ról.

Po fazie obserwatora może przyjść następna, którą można nazwać aktywną. Dziecko zaczyna odkrywać się, „być sobą”, zachowywać się
w specyficzny dla siebie sposób. Dzieci te zachowują się w sposób świadczący
o tym, „że mają duże kompetencje działaniowe, wiele wiedzą, umieją i są pewne siebie, zadają wiele pytań, są chętne do pomocy, ruchliwe, wykazują niezadowolenie z nieatrakcyjnych form pracy proponowanych przez nauczyciela”[7].

D. Klus-Stańska[8] nadaje adaptowaniu się jednostki cechę holizmu, tzn. że w tym procesie bierze udział cały organizm jednostki.

Cechą tego procesu jest dwukierunkowość, tzn. że w adaptowaniu się jednostki ważne są zarówno zmiany w organizmie, jak i w środowisku zewnętrznym, które może wzmacniać lub osłabiać zdolności przystosowawcze tejże jednostki.

W procesie adaptacji występują trzy ciągle ścierające się ze sobą elementy, tj. „wymiar społeczny – to czego oczekują inni ludzie, wymiar biologiczny – rozumiany jako właściwości wynikające z natury dziecka, oraz wymiar psychologiczny, czyli to, co wiąże się z wolą dziecka”[9].

W literaturze przedmiotu akcentuje się spójność procesów psychologicznych i socjologicznych, odnoszących się do zaspakajania własnych potrzeb i oczekiwań otoczenia. Uważa się, że o dobrym przystosowaniu się dzieci można wnioskować na podstawie różnych aspektów ich psychospołecznego funkcjonowania w warunkach szkolnych. Dotyczą one motywacji do nauki, uspołecznienia i zachowań społecznych[10].

Najkorzystniejszym stanem dla dziecka jest stan równowagi między społecznymi oczekiwaniami, możliwościami dziecka a jego dążeniami, wtedy adaptacja przechodzi łagodnie i kończy się lepszymi rezultatami w postaci osiągnięć szkolnych i prawidłowego funkcjonowania w grupie rówieśniczej[11].

Dzieci wchodzą do szkoły z różnym bagażem doświadczeń, a każde z nich musi odnaleźć się w takich samych warunkach, pełniąc role ucznia i kolegi.

Wg D. Klus-Stańskiej „uczeń pierwszoklasista pełni role:

- członka całej zbiorowości szkolnej,

- osoby uczącej się,

- osoby nauczanej,

- wychowanka,

- osoby jeszcze niedorosłej”. (...)

Jako kolega występuje w roli:

- członka formalnego zespołu klasowego,

członka nieformalnych struktur społecznych w klasie.

Wynika z tego, że role dziecka nie są łatwe do spełnienia, tym bardziej,
że każde z nich posiada różną osobowość i odmienny bagaż doświadczeń, które niekoniecznie będą sprzyjały w przystosowaniu się do nowych warunków.

 

 

 


[1] W. Okoń, Słownik pedagogiczny... s. 11.

[2] D. Klus-Stańska, Adaptacja siedmiolatków..., s. 5.

[3] Tamże, s. 59.

[4] K. Konarzewski, Pierwszy rok nauki...., s. 59.             

[5] Tamże, s. 59.

[6] A. Brzezińska, O dobrym i złym uczestnictwie dziecka w szkolnym systemie edukacyjnym, „Życie Szkoły”, 1981, nr 1 s. 4.

[7] J. Bąbka, Sześciolatek w szkole..., s. 27.

[8] D. Klus-Stańska, Adaptacja siedmiolatków..., s. 10.

[9] M. Ochmański, Wybrane poznawcze i środowiskowe uwarunkowania..., s. 60.

[10] J. Bąbka, Psychospołeczne aspekty efektywności edukacji dzieci w systemie integracyjnym, artykuł nie publikowany.

[11] M. Ochmański, Wybrane poznawcze i środowiskowe..., s. 60.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin