POLITYKA BECKA.pdf

(203 KB) Pobierz
Polityka J.Becka wobec Anschlussu Austrii i kryzysu czechosłowackiego
Strona 1 z 2
Polityka J.Becka wobec Anschlussu Austrii i kryzysu czechosþowackiego
Dodany przez: Redakcja KNM
Dlaczego wobec zarysowującego się nacisku Niemiec na wschód, nie była podjęta decyzja zaangaŜowania Polski przeciw Niemcom na tle
sprawy czeskiej? Beck twierdzi, Ŝe był przekonany o biernej postawie Czechów, w związku z tym nie moŜna pomagać komuś, kto się sam
nie bije. Ponadto stwierdził: mocarstwa zachodnie nie były moralnie ani materialnie dojrzałe do powaŜnego zaangaŜowania się; postawa
Rosji była podejrzana.
Wojska niemieckie wkroczyły do Austrii 12 marca 1938 r. Kanclerza Austrii Kurta von Schuschnigga [1] zastąpił SeyssInquart.
Następnego dnia prezydent Austrii, Wilhelm Miklas, podał się do dymisji, zaś nowy, marionetkowy rząd wydał uchwałę, na mocy której
Austria stawała się częścią Rzeszy.
Przeciwko zaborowi temu Polska oczywiście wystąpić sama nie mogła, nie otrzymawszy poparcia ze strony Włoch najbardziej w tej sprawie
zainteresowanych. Nikt zresztą w Europie nie zdradzał ochoty na wdawanie się w boje o niepodległość Austrii, zamieszkałej wszakŜe, przez ludność
niemieckojęzyczną. JednakŜe pochłonięcie Austrii oznaczało wzięcie w kleszcze trzonu Czechosłowacji z jej stolicą, najwaŜniejszymi zasobami i znakomicie
rozwiniętym przemysłem zbrojeniowym, co zakończyć się musiało rozbiciem tego państwa. Było to osobiście Beckowi na rękę, lecz w skali strategicznej
oznaczało wzięcie w kleszcze Polski. Beck jednak przewidywał Ŝe po rozbiciu Czechosłowacji Słowacja wpadnie w orbitę Polski, nie Niemiec i Ŝe tym samym
odpadnie problem „groźnych kleszczy” niemieckich.
Stanisław Cat Mackiewicz [2] na łamach swej ksiąŜki „Polityka Becka” zarzucił później ministrowi, iŜ za polską aprobatę aneksji Austrii nie wymusił od
Niemców cofnięcia się w Gdańsku. Zapewne mógł to zrobić, ale zyski stanowiłyby, jak dowodziła praktyka, czystą iluzję. Niemcy bez wątpienia byliby gotowi
w razie koniecznej potrzeby ustąpić w Gdańsku parę kroków Polsce aby nie przeszkadzała w planach austriackich, ale niczego by to nie zmieniło; Gdańsk
jako Wolne Miasto pozostałby w dalszym ciągu elementem przeciwpolskich gier politycznych.
Francja i Anglia wywierały nacisk na Polskę, by w sprawie czeskiej przyłączyła się silniej do państw zachodnich, a Georges Bonnet [3], francuski minister
spraw zagranicznych, starał się nawet w pewnym okresie przerzucić na nas cięŜar odpowiedzialności za dalszy bieg wypadków. [4] Francja jednak, choć
związana sojuszem z Czechosłowacją, nie sprawiała w Ŝadnym wypadku wraŜenia by miała zamiar go wykonać i w razie potrzeby z bronią w ręku
pospieszyć z pomocą.
Na dalszym planie pozostawała Anglia, nie związana Ŝadnym sojuszem na kontynencie i patrząca przychylnym raczej okiem na moŜliwość połączenia w
obrębie Trzeciej Rzeszy ludności niemieckiej zamieszkującej Sudety, a moŜe nawet i inne rejony Europy środkowej i wschodniej, byle tylko wszystkie te
przemiany odbywały się z zachowaniem pozorów prawa, a w kaŜdym razie bez otwartego przelewu krwi, skąd juŜ tylko krok do wojny. Cały przecieŜ
wysiłek Anglii szedł w kierunku jej uniknięcia. Jak przy sprawie austriackiej tak i przy obecnej czeskiej, rząd angielski był gotowy „przymknąć oczy”. W tej
sytuacji los Czechosłowacji, jeśli chodziło o Sudety, wydawał się przesądzony.
Beck był przekonany, Ŝe Zachód nie stanie w obronie integralności Czechosłowacji. UwaŜał jednocześnie, Ŝe w obliczu dynamizmu Niemiec nie moŜe
pozostawać bezczynny. Sprawa Zaolzia, choć jego zdaniem wymagająca załatwienia w sposób identyczny jak problemy innych narodów zamieszkujących
Czechosłowację, była dla niego jedynie fragmentem zagadnień, które stanęły przed Polską. Poza Zaolziem były dwa dalsze: 1) dwustronne stosunki z
Niemcami i 2) plan polityczny Becka tworzenia wału obronnego od Bałtyku aŜ po Morze Czarne. Sprawa wspólnej granicy z Węgrami stawała się coraz
pilniejszym składnikiem tego planu, ale wizyta regenta Hortyego [5] wskazywała na jego zaleŜność od Berlina i niemoc podejmowania samodzielnych
decyzji. Beck w tym połoŜeniu jedyny sposób postępowania widział w niewiązaniu się z nikim. Ani z Zachodem, bo to mogło doprowadzić do samotnego
konfliktu z Niemcami, ani teŜ z Niemcami by nie znaleźć się w stosunku zaleŜności od nich, a teŜ jak zawsze, ze względu na Związek Radziecki.
W polityce wzmagania nacisku na Czechosłowację niewątpliwie miał teŜ Beck na myśli pewien element strategii, jak juŜ wspominałem była nim Słowacja.
19 maja 1938 r. bawił w Warszawie wysłannik Słowacji, poseł do parlamentu praskiego Karol Sidor. W rozmowie z nim Beck oświadczył, Ŝe Polska stoi na
stanowisku usamodzielnienia się narodu słowackiego [6], jako ogniwa w bloku Międzymorza, mocno wiąŜącego Węgry z Polską. Lecz w ówczesnym
układzie geopolitycznym, w sytuacji całkowitego rozproszenia wszystkich jego ewentualnych partnerów, stanowiła jedynie mglistą propozycję bez Ŝadnych
szans realizacji w ciągu najbliŜszych dziesięcioleci. JeŜeli Polska miałaby rzeczywiście stać się konstruktorką Międzymorza, bloku państw i państewek
leŜących pomiędzy Rosją i Niemcami w szerokim zasięgu, to jest od Estonii po Grecję, musiałaby najpierw uzyskać przyciągający potencjał, do którego było
bardzo daleko.
Dziewiętnastego września Lipski otrzymał od Becka instrukcję do rozmowy z Hitlerem, która miała się
odbyć dnia następnego w Obersalzbergu. Ambasador miał powiedzieć: Ŝe praktycznie biorąc rząd
polski sparaliŜował akcję radziecką w sprawie czechosłowackiej,[7] na Bukareszt wywierany jest
skuteczny nacisk; Ŝe Polska uznaje interwencję radziecką w sprawy europejskie za niedopuszczalną;
Ŝe Czechosłowację uwaŜa się za twór sztuczny; Ŝe czterokrotnie w ciągu minionego lata odrzucił rząd
polski propozycje przyłączenia się do międzynarodowych inicjatyw na rzecz obrony republiki
czechosłowackiej; Ŝe Polska popiera ideę wspólnej granicy z Węgrami poprzez Ruś Zakarpacką,
poniewaŜ połoŜenie geograficzne Czechosłowacji pozwala jej słuŜyć za przyczółek Rosji Radzieckiej w
Europie; Ŝe 21 września nastąpi koncentracja większych sił polskich na południowym Śląsku, ale o
czym zawiadamia się poufnie, nie będzie wymierzona przeciwko Niemcom. śądania terytorialne polskie
przedstawić miał Lipski jako sięgające niewiele poza powiaty cieszyński i frysztacki, lecz z dostępem do
węzła kolejowego w Boguminie. Były to wszystko formuły z jakimi zwracać się moŜna do sojusznika.
W jednym z punktów składano wręcz ofertę rozwinięcia paktu z roku 1934. Jednak dwa z punktów
miały inny charakter. Jeden zawierał stwierdzenie, iŜ problem gdański jest kluczowy w stosunkach
między obu państwami, i Ŝe jakaś umowa stabilizująca sytuację w Wolnym Mieście wydaje się
nieodzowna; drugi zaś, Ŝe wzajemne oficjalne uznanie granic podobne podpisanemu po zaborze
Austrii niemieckowłoskiemu, mogłoby uniemoŜliwić „międzynarodowe intrygi” w zakresie stosunków
polskoniemieckich. Beck słusznie rozumował Ŝe za polską pomoc chociaŜby tylko dyplomatyczną coś
się Polsce naleŜy.
O swej rozmowie z Hitlerem raportował Lipski natychmiast 20 września. Wysnuł z niej między innymi
wnioski: Ŝe Niemcy nie mają zamiaru wychodzić poza Sudety, chyba Ŝe w wypadku konfliktu
zbrojnego, Ŝe poza tą linią niemieckich interesów Polska ma całkowicie wolne ręce. Padło teŜ
oświadczenie Ŝe w razie zbrojnego konfliktu polskoczechosłowackiego, Niemcy staną po stronie
polskiej. W sprawie stosunków polskoniemieckich Lipski napisał Ŝe Hitler wyraźnie unikał tematu i Ŝe
moment podjęcia tej kwestii nie był szczęśliwie wybrany ze względu na zaabsorbowanie kanclerza
czekającą go rozmową z Chamberlainem. [8]
W dniach 2930 września 1938 r. doszło w Monachium do spotkania przywódców czterech mocarstw.
Do Hitlera przyjechali Mussolini, Chamberlain i Daladier by rozstrzygnąć los Czechosłowacji. Tak o tym spotkaniu wypowiedział się Beck: „Na konferencji w
150764929.003.png 150764929.004.png 150764929.005.png
Strona 2 z 2
Monachium wszystkie nasze Ŝądania, zarówno jak i węgierskie zostały całkowicie pominięte. Na samej konferencji w ogóle nie było o nich mowy, a
Warszawa i Budapeszt w lekcewaŜący sposób zostały poinformowane, Ŝe sprawy te nie są aktualne i moŜe zostaną później zbadane. Znaleźliśmy się więc w
obliczu dwóch faktów: 1) Zwiększenia się terytorium Niemiec nad samą naszą granicą i w sąsiedztwie Śląska zaolziańskiego, do którego przywiązywaliśmy
szczególną wagę. 2) Podziału terytoriów europejskich, dokonanego na konferencji przedstawicieli czterech mocarstw, nie opierającego się na Ŝadnym
tekście prawnym lub systemie międzynarodowym, nie uwzględniającego ani opinii, ani interesów innych państw. Ten sposób postępowania nie tylko
podkopywał same podstawy Ligi Narodów, której zasady powinny być obowiązujące dla dwu spośród mocarstw biorących udział w konferencji
monachijskiej, lecz gwałcił równieŜ najbardziej elementarne zasady suwerenności państw i nienaruszalności ich terytorium. RozwaŜywszy tę sytuację
nabrałem głębokiego przekonania, Ŝe powinniśmy zareagować na te dwa fakty i Ŝe nasza reakcja powinna być natychmiastowa.” [9]
30 września wystosowano ultimatum Pradze domagając się ustąpienia Polsce obszarów Śląska
zaolziańskiego. 1 października o godzinie 12.50 ultimatum zostało przyjęte.
Dlaczego wobec zarysowującego się nacisku Niemiec na wschód, nie była podjęta decyzja
zaangaŜowania Polski przeciw Niemcom na tle sprawy czeskiej? Beck twierdzi, Ŝe był przekonany o
biernej postawie Czechów, w związku z tym nie moŜna pomagać komuś, kto się sam nie bije. Ponadto
stwierdził: mocarstwa zachodnie nie były moralnie ani materialnie dojrzałe do powaŜnego
zaangaŜowania się; postawa Rosji była podejrzana. [10]
Rozwiązanie przez Becka konfliktu z Czechosłowacją było błędem politycznym, którego nawet nie
usprawiedliwia jego przeświadczenie, zresztą słuszne, Ŝe do wojny z powodu kryzysu sudeckiego nie
dojdzie. PrzecieŜ Czechosłowacja stanowiła potencjalny bastion obrony dla Polski szachując Niemcy
swoim potencjałem zbrojnym. W chwili kapitulacji miała armia czechosłowacka 1600 samolotów
bojowych, 470 czołgów, 2700 dział i oparcie w fortyfikacjach. NaleŜała do najlepiej wyposaŜonych w
Europie, regenerację zaś sprzętu zapewniały własne zakłady zbrojeniowe. Po zajęciu tego kraju w marcu 1939 roku, cały ten potencjał został wykorzystany
w ataku na Polskę pół roku później. W połączeniu z Czechosłowakami armia polska stanowiłaby odstraszającą siłę. Niemieckim siłom zbrojnym daleko
jeszcze było do gotowości, niejeden z niemieckich generałów próbował odwieść Hitlera od atakowania Czechosłowacji, on sam zaś jeszcze 7 lipca, w
dyrektywach do planu rozbicia tego państwa, nie był pewny, czy Polska nie uderzy wtedy na Niemcy. MoŜliwe, Ŝe przełamanie w Polsce urazów,
natychmiast po rozpętaniu hitlerowskiej kampanii politycznej na rzecz zagarnięcia Sudetów i przeciwstawienie się polskie pozwoliłoby uniknąć klęski
monachijskiej.
Rozbiór Czechosłowacji. Kolorem czarnym zaznaczono tereny tzw. Sudetenlandu zajętego przez Niemcy. W listopadzie Węgrzy zajęli południową Słowację i
Ruś Zakarpacką z UŜhorodem i Mukaczewem, zaś resztę tego regionu w marcu 1939, uzyskując w ten sposób wspólną granicę z Polską. 15 marca 1939
hitlerowcy utworzyli z Czech Protektorat Czech i Moraw, a 14 marca parlament słowacki ogłosił w Bratysławie akt niepodległości i utworzenie Republiki
Słowackiej.
Przypisy:
1. Kurt von Schuschnigg (18971977) był kanclerzem Austrii od 1934 do 1938r,
2. Stanisław Cat Mackiewicz (18961966), polityk, pisarz i publicysta, propagator idei monarchistycznych, od 1939 r. naczelny redaktor „Słowa” w Wilnie; w
latach 19391956 na emigracji i tamŜe premier rządu RP w 1955, rok później powrócił do kraju,
3. Georges Bonnet (18891973), polityk i dyplomata francuski, ambasador w USA w latach 19361937, minister skarbu 19371938, minister spraw
zagranicznych od 10 kwietnia 1938 do 13 września 1939,
4. P.Starzeński, Trzy lata z Beckiem, Warszawa 1991, s.82,
5. Miklos Horthy de Nagybanya (18681957), kontradmirał austrowęgierski, od 1920 do 1944 r. dyktator Węgier z tytułem regenta, sojusznik Hitlera,
6. P.Starzeński, Trzy... op.cit., s.84,
7. Trwające na Wołyniu wielkie manewry wojskowe zrozumiano w Moskwie jako ostrzeŜenie. J.Lipski, Diplomat in Berlin19331939 Papers and Memoirs of
(...) Ambasador of Poland. New York and London 1968, s.406407, 422424,
8. J.Karski, Wielkie mocarstwa wobec Polski 19191945. Od Wersalu do Jałty, Lublin 1998, s.169170,
9. J.Beck, Ostatni raport. Warszawa 1987, s.145146,
10. TamŜe, s.161
Zamknij okno
150764929.006.png 150764929.001.png 150764929.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin