Był sobie raz mały chłopiec, który mieszkał nad morzem. Zastanawiał się często, kim
Chciałby zostać. Poszedł nawet na spacer, żeby to przemyśleć.
Może zostałby kapitanem (nałóż czapkę A na głowę)? Pływałby po morzach i oceanach, Przeżyłby wspaniałe przygody. Z kapitańskiego mostku wydawałby rozkazy marynarzom. Ale co by było, gdyby nadciągnął sztorm? Gdyby kapitan dostał morskiej choroby? Nie, nie będzie kapitanem (nałóż czapkę B, a potem zdejmij).
A gdyby został strażakiem (nałóż czapkę C)?Spieszyłby na ratunek kobietom i dzieciom! No, tak. Ale drabiny są takie wysokie, płomienie parzą, a dym dusi. Nie, to nie dla niego…
O, Robin Hood! To był ktoś, kim chłopiec chciałby być (nałóż czapkę D)! Zabierałby bogatym i dawał biednym. Hm, ale szeryf złapałby go i wsadził do więzienia. Nie, to zły pomysł.
W tej samej chwili chłopiec stanął na brzegu morza i zobaczył statek na falach (spójrz na rysunek 16E). Nagle statek uderzył w wystającą skałę i odłamał mu się dziób (oderwij jedne róg). Mimo to, statek płynął dalej. Przyszła jednak olbrzymia fala i roztrzaskała rufę (oderwij drugi róg). Chłopiec zdrętwiał z przerażenia, ale statek był mocny i utrzymał się na wodzie (spójrz na rysunek 19F). Wtem słońce schowało się za chmury, wokoło pociemniało i niebo przecięły błyskawice. Rozległy się grzmoty. Piorun uderzył w kapitański mostek (oderwij wystający rożek). Statek tonął! Chłopiec pobiegł na pomoc, ale kiedy wrócił, na brzegu znalazł tylko koszulkę marynarza...
„Miś przyjaciel najmłodszych” nr 15, sierpień 2002, s. 17
madonna24