07-Cykl-234-259.rtf

(233 KB) Pobierz

Przesłanie 1 (234)                        Cykl 7ęłęó

 

Proklamowanie sukcesu!

 

Sanat Kumara                                                                 20 listopada 2007

 

              JAM  JEST  Sanat Kumara, znów przybyły do was po dłuższej przerwie. Przerwa ta spowodowana była brakiem możliwości pracy przez naszego posłannika. Zapewne domyślacie się dlaczego. Otóż dlatego, że musiała ona podporządkować się naszej woli i budować Aszram*, dom na planie fizycznym. Dom ten w końcu powstał w wyniku niesamowitych wysiłków!

              Wydaje się, że budowa domu w żaden sposób nie jest związana ani z Wielkim Białym Braterstwem, ani z misją posłannika. Jednak w celu urzeczywistnienia naszych planów w przyszłości, jest nam potrzebne stworzenie tego odosobnionego fokusaº Światła na planie fizycznym.

              Wiecie, że pomimo to wielu wątpiło, że wszystko to się wydarzy, że postawione zadanie zostanie wykonane, jak już powiedziałem, kosztem niesamowitych wysiłków. Wysiłki te były zrealizowane całkowicie na planie fizycznym. Zgodnie z warunkiem nie mieliśmy możliwości ingerencji. Cierpliwie czekaliśmy aż wszystko się zakończy. Cieszę się, że wszystko zostało wykonane, a zimowy dom dla naszego posłannika istnieje na planie fizycznym.

              Zawsze trzeba dokonać ogromnego wysiłku, żeby poruszyć ociężałą materią,  Gdybyśmy tylko mogli uczestniczyć w budowie, to wtedy wszystko odbyłoby się ze znacznie mniejszym wysiłkiem. Jak już powiedziałem, warunki były takie, że wcieleni ludzie musieli zademonstrować stopień swojej wiary. Bywały różne sytuacje związane z różnymi ludźmi. Wielu utraciło wiarę i nadzieję, wielu zaczęło się wahać.

              Jednak pozostali ludzie z godnością wytrzymali ciężką próbę i byli w stanie do końca okazywać naszemu posłannikowi odczuwalną pomoc w każdej postaci: jako energię pieniężną, jako momentumº Miłości i Wdzięczności, a także jako modlitewne wsparcie. My staliśmy z boku i oczekiwaliśmy zakończenia eksperymentu.

              Cóż, teraz nadeszła nasza kolej rozpoczęcia działania. Jestem przekonany, że bardzo szybko ucieszycie się ze zmian, które będą następować.

              Nie staracie się porzucać wszystkiego i za wszelką cenę jechać do kraju, w okolice, gdzie przebywa nasz posłannik. Błogosławieństwa nie opóźnią swego wpływu na stan wszystkich spraw na całej kuli ziemskiej. Poczujecie zmiany w każdym jej miejscu, gdziekolwiek będziecie się znajdować.

              Szczęśliwy jestem, że nasz mały warunek został przez was przyjęty i zrealizowany z godnością. Teraz przyszła kolej na nas, na legiony znajdujące się na planie subtelnym Ziemi. Nawet nie podejrzewacie jakiego poziomu możliwość nadchodzi, nawet w najśmielszych swoich marzeniach nigdy nie przypuszczaliście tego co nadejdzie.

              Nie będę dzisiaj ujawniał wam wszystkich szczegółów naszego planu, przede wszystkim dla Rosji. Ten kraj wreszcie powinien zacząć ujawniać swój potencjał i powinien pokazać całemu światu możliwość podążania nową drogą, drogą duchowego wzrostu i duchowego rozwoju.

              Cieszymy się mogąc przedstawić wam nową możliwość, ogłosić ją i proklamować jej nadejście! Teraz upłynie jeszcze trochę czasu i mamy nadzieję znów spotkać się z wami i dać to, czego najbardziej potrzebujecie: nasze wsparcie, naszą energię, nasz potencjał energetyczny i naszą Naukę.

              Przyjdę do was znów we właściwym czasie. Mam nadzieję, że wielu z nas, Wzniesionych Zastępów, ponownie skorzysta z otwierającej się możliwości i przyjdzie na spotkanie z wami poprzez serce naszego posłannika.

              Cieszę się z dzisiejszego spotkania.

 

Z Miłością  JAM  JEST  Sanat Kumara

 

* Chodzi o Aszram, którego budowę zapowiedziano w przesłaniu #155 z 22 kwietnia 2006 i o którym mowa w #230 z 7 lipca 2007.

º patrz słownik pojęć

 

 

 

ęłęóęłęóęłęóPrzesłanie 2 (235)                        Cykl 7ęłęó

 

Przybyłam dzisiaj przypomnieć,

że zawsze jestem z wami jak kochająca i troskliwa matka

 

Matka Maria                                                                       8 grudnia 2007

 

              Przybyłam, żeby jeszcze raz przypomnieć wam o możliwości udzielanej wam co roku.

Powtarzam, że każdego roku 8 grudnia w godzinach od 12-tej do 13-tej czasu lokalnego możecie poświęcić czas na obcowanie ze mną. Przyjmę każdy wasz przejaw Miłości i wdzięczności. Będę z wami podczas tej Godziny Łaski. Możecie obcować się ze mną, widzieć mnie.

              Będzie to jakbym stała obok was. Wykorzystuję poświęcaną przez was energię w celu przejawiania swojej obecności jednocześnie wszędzie na ziemi. Im czystsze będą wasze dążenia, tym więcej będzie mojej obecności obok was. W ten sposób każdego roku będziemy w stanie podnosić wibracje planu fizycznego.

              W zamian Bóg daje wam możliwość zwracania się do mnie o realizację życzeń dotyczących was lub waszych bliskich. Możecie prosić o spełnienie wszelkich swoich życzeń, nawet tych, które wydają się niemożliwe do realizacji. Przyjmę je wszystkie w swoim sercu i będę prosić Boga o ich wypełnienie.

              Nieistotne jest dla mnie wasze wyznanie i przynależność do konkretnej religii, dla mnie wszyscy jesteście moimi dziećmi. Przyjmę na siebie troskę o was i postaram się zaspokoić wasze niedostatki i potrzeby. Potrzebujecie poświęcić mi zaledwie jedną godzinę w roku... Możecie słuchać lub śpiewać pieśni mi poświęcone, możecie odmawiać Różance i modlitwy poświęcone mi…

              Impuls waszych serc skierowany ku mnie sprawi, że usłyszę was i dołożę wszelkich starań, żeby urzeczywistnić wasze prośby. Nie zawsze przekazana przez was energia modlitwy i Miłości wystarcza na wykonanie waszej prośby. Dlatego będę wam bardzo wdzięczna, jeśli będziecie w stanie częściej myśleć o mnie i posyłać mi swoją energię Miłości i modlitewny.

              Gdy tylko w waszym życiu powstanie złożona sytuacja, to stanowi to dla was znak, że dawno nie zwracaliście się do mnie, a ja nie byłam w stanie ustabilizować powstałej sytuacji i skierować jej biegu po możliwie najlżejszej drodze.

              Zawsze pamiętajcie, że Bóg nie chce was karać. On chce, żebyście podążali Drogą Miłości. Jeżeli jak małe dzieci dopuszczacie się złych czynów, to nie zapominajcie za nie szczerze żałować i prosić mnie, żeby popełnione błędy nie spowodowały zbyt ciężkiej odpłaty, ponieważ Prawo wymaga, żeby wszystkie dokonane przez was działania, ich energia, była wam zwrócona. Wtedy będziecie w stanie dostrzec własne błędy i podjąć środki do ich naprawienia.

              Nieważne ile razy pomyliliście się, ważne jest wasze stałe dążenie do bogobojności i poprawy popełnionych błędów. Swoją ludzką świadomością nie możecie ocenić na ile to co czynicie jest złe lub dobre w oczach Boga, dlatego częściej zwracajcie się o pomoc do Niebios prosząc o odkupienie swoich grzechów.

              Czasami człowiek popełnia bardzo zły czyn w oczach społeczeństwa, jednak w oczach Boga czyn ten nie jest grzechem, ponieważ człowiek wykorzystał Boga jako narzędzie, aby ktoś mógł odpokutować swoją karmę. Właśnie dlatego mówi się, żebyście nie osądzali. Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni.*

              Jednak nigdy nie należy patrzeć przez palce na osoby, które są zbyt roztargnione, rozbawione i pozwalają sobie na bardzo niedobre czyny licząc, że Bóg im wszystko wybaczy.

              Bóg jest wszechlitościwy i cierpliwy, lecz kiedy człowiek nie chce wyciągnąć wniosków ze swojego zachowania, to wtedy sam siebie stawia w bardzo ciężkiej sytuacji. Po tym, na ile człowiek jest zdolny pogodzić się z okolicznościami, w których się znalazł, Bóg ocenia jego szczerość i skruchę.

              Pamiętajcie, że zawsze kiedy napotykacie w życiu ciężką i niesprawiedliwą z waszego punktu widzenia sytuację, to w 100 procentach przypadków sami jesteście przyczyną jej wytworzenia poprzez swoje niewłaściwe wybory i złe czyny. Wszystko w życiu kształtuje się w oparciu o wasze minione wybory i czyny.

              Nic w waszym losie nie jest zaplanowane z góry, ponieważ czasem jeden właściwy wybór i pobożny czyn odpokutowuje karmę bardzo wielu, dokonanych przez was w przeszłości grzechów, w tym najokropniejszych.

              Przybyłam dzisiaj przypomnieć, że zawsze jestem z wami jak kochająca i troskliwa matka

              Kocham was wszystkie moje dzieci i troszczę się o was.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin