Szlomo Morel i przemilczane zbrodnie.pdf

(198 KB) Pobierz
Szlomo Morel i przemilczane zbrodnie
Szlomo Morel i przemilczane zbrodnie
Słowo wstępu: Często wspomina się w literaturze, mediach, w życiu codziennym
hitlerowskie zbrodnie, a jako ich przyklady ukazuje się najczęściej obozy
koncentracyjne, zwłaszcza okryte najgorszą sławą - Auschwitz i Birkenau,
przybudówka KL Auschwitz. Jednakże większość osób myśli, a przynajmniej tak
im się to wpaja, że obozy koncentracyjne zostały zamknięte po zakończeniu II
wojny światowej. Wnioskuję to z rozmów z ludźmi oraz np. programu nauczania w
moim technikum, gdy w drugiej albo trzeciej, już nie pamiętam, klasie uczyliśmy
się o obozach, które zamknięto wraz z upadkiem nazizmu. Nic jednak bardziej
mylnego! Obozy wcale nie zostały zamknięte! Jedynie przekwalifikowali się ich
zwierzchnicy, z nazistów na komunistów. Od razu chciałbym zaznaczyć, iż zebrane
tutaj materiały dotyczą zapominanych często zbrodni wojennych i mają na celu
ukazanie pozostawionych bezkarnie zbrodniarzy, a w tym przypadku Salomona
Szlomo Morela. Nie jest to bynajmniej, z powodu żydowskiej narodowości Morela,
nawoływanie do szerzenia antysemityzmu, bowiem antysemityzm nie ma nic
wspólnego z tym artykułem i zgromadzonymi tutaj danymi, są to po prostu fakty
historyczne. Dopiski pisane jak ten, pismem POGRUBIONYM, są dopiskami
zrobionymi przeze mnie, Mojmira.
Pierwszy materiał pochodzi
DZIENNIK CHICAGOWSKI
5242 West Diversey Ave.,
Chicago, IL 60639
Tel: 773-685-1281 Fax: 773-685-7762
18 pazdziernika 1996
Z powodu braku polskiego kodowania na Chicagowskim Dzienniku w tym tekście
brakuje polskich znaków, co jednak nie umniejsza chyba jego wartości
merytorycznych.
WOJNA NIE ZAKONCZYLA OKRESU ZBRODNI.
1
10383128.001.png
Zydowski zbrodniarz wojenny SALOMON SZLOMO MOREL, winny ludobojstwa i zbrodni
przeciwko ludzkosci ukrywa sie w Izraelu.
Solomon Morel (Szlomo) byl komendantem w kompleksie stalinowskich obozow smierci
Oswiecim/Brzezinka od lutego 1945 roku.
Morel i jego sluzba obozowa w Swietochlowicach-Zgodzie zamordowali co najmniej 1500
niewinnych polskich chrzescijan. Wiekszosc zginela od bicia, postrzelenia, zamarzniecia
w pojemnikach lodu, podciecia zyl, zlych warunkow obozowych, tyfusu, niedozywienia i
zaglodzenia, z wyczerpania i zimna.
"Oko za Oko" to ksiazka Johna Sacka, ktory sam jest Zydem. ["Oko za Oko" (1995) John
Sack, Wydawnictwo APUS, 44-100 Gliwice, ul. Pszczynska 89. Tel: 388100 w. 258] Sack
poswiecil osiem [siedem] lat zycia na zebranie dowodow przeciwko takim Zydom jak
"Szlomo" Morel. Jest on w posiadaniu tasm z 300 godzinami zeznan swiadkow -
wiezniow i straznikow.
Sack opisuje los Slazakow porwanych lub bezprawnie aresztowanych pod pozorem
zarzutu o kolaboracje z partia narodowo-socjalystyczna NSDAP, Hitlerjugend, pracy w
administracji, np. w biurze Arbeitsamt (urzedu zatrudnienia), funcji spolecznych jak
przynaleznosc do druzyny przeciwpozarowej podczas nalotow bombowych. Nie bylo
rozpraw, sadow i wyrokow. Do dreczenia Morelowi wystarczylo, ze Zyd lub komunista
wskazal palcem chrzescijanina. Ludzie po prostu gineli bez sladu, taj jak za bolszewickiej
rewolucji w Rosji.
Komendant Morel, pan zycia i smierci, czesto spraszal zydowskich straznikow na swoje
kwatery. Kiedy sie spili, prowadzil ich do barakow obozowych na "duchowa satysfacje".
Wtedy kazal ukladac sie wiezniom krzyzem w wysokie sterty jeden na drugim i spiewac
"Horst Wessel Lied" ("Piesn Horsta Wessela - hymn partii Hitlera). Niewielu umialo
spiewac, zwlaszcza Polacy, ktorzy nawet nie znali jezyka niemieckiego. W jednym
przypadku Morel oderwal noge od krzesla i bil kazdego, kto nie spiewal. "Mozgi bryzgaly
na sufit" - zeznawal byly wiezien. W seansach "spiewu choralnego" brali udzial Morel,
jego kompani i straznicy. Podczas jednego takiego seansu zabili 138 osob. Wiezniow
zanurzano po szyje w pojemnikach z lodowata woda. Zamarzali oni na lod. Epidemia
tyfusu dziesiatkowala populacje wiezniow, lecz Morel nie zrobil nic, zeby temu
przeciwdzialac.
Bezkarnosc zbrodniarza.
Wiadomosci o morderstwach i torturach w obozach Morela w pierwszym polroczu 1945
roku byly postrachem dla ludnosci Slaska i przyczynily sie do rozbicia oporu i poddania
sie rezimowi Stalina.
2
Slawa Okrucienstw Urzedu Bezpieczenstwa wymknela sie za Zelazna Kurtyne. Winston
Churchill protestowal w parlamencie 16 sierpnia 1945 roku: "Nie mozna doliczyc sie
olbrzymiej ilosci Niemcow. Nie jest wykluczone, ze za Zelazna Kurtyna szerzy sie
tragedia na wielka skale". W USA protestowal senator William Langer. Niestety byly to
glosy stlumione w srodkach masowej informacji po obu stronach Zelaznej Kurtyny.
Do Morela przybyla komisja Wladyslawa Gomulki by poskromic jego wyczyny, ale wizyta
ta skonczyla sie na pijanstwie i Morel nadal mordowal bezkarnie zupelnie niewinnych
ludzi. Wsrod nich - po wiekszej czesci dzieci i kobiety.
Byli to Slazacy - Polacy i Niemcy urodzeni na Slasku. Byli wsrod nich Reichsdeutsche,
Voldsdeutsche i Polacy. Po maju 1945, czyli po zakonczeniu wojny i zajecia Slaska
przez komunistyczna Polske, Slazakow przynaleznosc obywatelska byla polska tak jak
przez setki lat przedtem - niemiecka. Morel zabijal dlatego, ze ktos byl chrzescijaninem.
Kiedy Morel wchodzil do baraku na seans spiewu, przedstawil sie jako Zyd ocalaly z
obozu koncentracyjnego w Oswiecimiu. Klamal, poniewaz w czasie wojny polscy
partyzanci ukrywali go w lesie i nigdy nie bral udzialu w walce.
Nagroda dla zbrodniarza.
Za stworzenie tego inferna obozowego dla chrzescian Morel awansowal w 1945 roku z
sierzanta na kapitana UB na osobiste polecenie Jakuba Bermana, szarej eminencji
Stalina i promotora zydowskiego komunizmu w Polsce. Od okolo roku 1950 Morel byl
naczelnikiem wiezienia w Katowicach. W czasie jego kierownictwa wiezniowie polityczni
byli torturowani, umierali zameczeni, a zwolnionych wynoszono na noszach.
W 1988 roku Morel otrzymal emeryture w stopniu rownym pulkownika i zyl na koszt
panstwa w Katowicach.
Sledztwo na niby.
W marcu 1993 roku, ukazal sie w tygodniku "Village Voice" w Nowym Yorku glosny
artykul Johna Sacka. Dlatego i moze TYLKO DLATEGO Glowna Komisja badania
Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu przy Instytucie Pamieci Narodowej w Warszawie
wszczela sledztwo przeciwko Morelowi o morderstwa, zbrodnie wojenne i zbrodnie
przeciwko ludzkosci. Kierownikiem sledztwa byl prokurator Stanislaw Kaniewski,
zastepca dyrektora ds. sledztwa i prokurator Marek Gajewski. Doswiadczony w
procedurze Gajewski poslal Morelowi zwyklym listem, przez poczte, wezwanie do
stawienia sie 17 listopada 1993 roku w charakterze swiadka (!) zbrodni w Oswiecimiu,
Brzezince i Swietochlowicach-Zgodzie. W ten sposob przestrzegl on Morela i zdradzil
interes Polakow i powinnosc swojego urzedu, bo znajac sprawe wykalkulowal to, co sie
stalo: Morel nie stawil sie na przesluchanie, ale natychmiast wyjechal do Izraela, gdzie
zatrzymal sie u swojej najstarszej corki. Po dwuch miesiacach wyjechala takze jego zona
z wnuczka. Sabotaz w Komisji przeszedl niezauwazony przez opinie publiczna. Jedynie
3
w "Dzienniku Zachodnim", 29 listopada 1993 roku, Krzysztof Karwat napisal artykul pt.
"Ucieczka do Izraela" i na tym sprawa przycichla.
Z dniem 3 pazdziernika 1995 roku Komisja przekazala sledztwo wedlug wlasciwosci
Prokuraturze Wojewodzkiej w Katowicach. Tam, prokurator referent Grzegorz Korpala
(mowia, ze byl komunista) pogrzebal ja w szufladzie swojego biurka. Sformulowane
zostaly zarzuty przeciwko Morelowi, ale na uzytek wewnetrzny. Nikt jednak w
Prokuraturze ani w Ministerstwie Sprawiedliwosci nie mowi o sporzadzeniu aktu
oskarzenia. natomiast prokuratorzy zastanawiaja sie, czy nie zawiesic postepowanie, co
rownaloby sie umorzeniu. Zolwim krokiem rozwija sie koncepcja na temat sporzadzenia
listu gonczego i gloszenia w Interpolu.
Prokuratorzy nie wystapili do rzadu Izraela o ekstradycje Morela. Grzegorz Korpala,
prokurator na dole drabiny administracyjnej, i jego szef Roman Dubiel powiadaja, ze
skoro nie istnieje z Izraelem umowa miedzypanstwowa o ekstradycji kryminalistow, to
Polska Morela nie wydostanie. Brakuje "woli politycznej".
Sledztwo podjela takze niemiecka prokuratura (Staatsanwaltschaft) w Dortmundzie, ale
dopiero na wniosek bylego wieznia w Swietochlowicach i to nie Niemca, ale obywatela
holenderskiego.
W 1945 roku Holender Eric van Calsteren zostal zawleczony przemoca do obozu Morela
przez Chaima Studniberga, ktoremu wystarczylo, ze czternastoletni chlopiec Eric ma
niebieskie oczy i blond wlosy. Niewazne bylo, ze chlopiec legitymowal sie holenderskim
paszportem. Przesadzil fakt, ze byl chrzescianinem. Oto wspomnienia van Clasterena z
obozu Morela:
"Dragami, na ktorych noszono baniaki z zupa, zmasakrowano mi nogi, a kiedy lezalem
na ziemi "opracowano" mnie kopniakami. Koledzy polozyli mnie pol zywego na pryczy ...
Ze bylo duzo trupow, to bylo calkiem normalne. Wszedzie umierajacy, w umywalni, w
ustepach, obok pryczy. [Zabijanie] odbywalo sie prawie zawsze noca i kiedy trzeba bylo
[wstac] pojsc do ustepu przechodzilo sie po trupach".
Ten Holender przezyl, ale mial zrujnowane zdrowie. W 1992 roku, poruszony praca
Sacka nad dokumentacja ksiazki, zwrocil sie wedlug wlasciwosci do Prokuratury w
Dortmundzie z wnioskiem o ukaranie glownego oprawcy w Swietochlowicach.
Prokuratura w Dortmundzie wezwala van Calsterena dopiero po poltorarocznym
milczeniu do "blizszego zapoznania sie z jego wnioskiem". Ale wtedy van Calstern juz nie
zyl. Zmarl w wieku lat 63.
W rok pozniej wdowa po Calsternie otrzymala drugie pismo od prokuratora Gorke z 20
lipca 1994 adresowane do jej nieboszczyka meza: "Sledztwo wszczete na Panski
wniosek zostalo zanotowane pod numerem akt 7 c Js 371/94. Poniewaz nie mozna bylo
stwierdzic obecnego miejsca zamieszkania obwinionego Solomona Morela, sledztwo
4
zostalo tymczasowo wstrzymane [vorlaufig eingestelit] przy zastosowaniu paragrafu 205
StPO [kodeksu postepowania karnego]". Telewizja CBS i gazetowi reporterzy mogli
znalezc Morela i nawet przeprowadzic z nim filmowane wywiady. Tylko prokuratura nie
moze !
Pod koniec wrzesnia 1996 roku zadzwonilem do prokuratora Grzegorza Korpaly w
Katowicach i pytalem, czy nie moglby on rozwazyc wystawienie listu gonczego.
Odpowiedz: "Niech pan zadzwoni za miesiac".
30 wrzesnia zadzwonilem do naczelnika Wydzialu Sledczego Prokuratury Wojewodzkiej
w Katowicach, Romana Dubiela. "Podejrzewamy - powiedzialem - ze prokuratura
umyslnie nie zwraca sie do rzadu Izraela o ekstradycje i przedluza sledztwo grajac w ten
sposob na zwloke az Morel sobie umrze." Naczelnik zaslanial sie brakiem "woli
politycznej" rzadu Izraela. - Tadeusz Lukomski. -- Koniec.
-- W czterotomowej ksiazce Isaaca Kowalskiego "Anthology on Armed Jewish
Resistance 1939-1945" (1986/7) bandy Zydow grasujacych w lasach Polski mordujac
polskich wiesniakow i zolnierzy, przedstawieni sa jako partyzanci. W pierwszym tomie na
stronie 249, fotografia Salomona Morela dekoruje Zaswiadczenie podpisane przez
Mieczyslawa Moczara: "Niniejszym zaswiadczam, ze por. Morel Salomon sluzyl w
oddzialam partyzanckich na terenach A.L. Lubelszczyzny i bral udzial w akcjach
bojowych w walce z niemcami." Przy fotografii: "Maj. Salomon Morel as a sergeant
fought in the Polish Peoples Army together with his brother Icek. They participated in
many fights against the enemy. Icek fell in battle. Certificate verifies that Salomon was a
Lieutenant in the Polish Army in 1947. Morel is a lawyer. Resides in Poland." Dana I. Alvi
Kolejny artykuł pochodzi z Dziennika Polskiego, który opisuje, jak po pierwszej
nieudanej próbie ekstratycji Morela, Polska ma wystąpić z drugą prośbą do władz
Izraelskich
Zanosi się na to, że Polska po raz drugi wystąpi o ekstradycję z Izraela Salomona
Morela, byłego komendanta obozu ?Zgoda? w Świętochłowicach, w którym
komunistyczne władze przetrzymywały tuż po wojnie niemieckich więźniów i Polaków,
wrogów politycznych ówczesnego systemu.
Instytut Pamięci Narodowej zarzuca Morelowi popełnienie zbrodni przeciwko ludzkości i
odpowiedzialność za śmierć prawie 1700 osób. Andrzej Majcher, prokurator z
katowickiego oddziału IPN, mówi, że liczne dowody i zeznania świadków wskazują na to,
iż Salomon Morel poprzez stworzenie koszmarnych warunków bytowania w obozie
działał w celu wyniszczenia więźniów.
Morel torturował więźniów, psychicznie znęcał się nad nimi, dopuścił do
rozprzestrzenienia się tyfusu plamistego i duru brzusznego, które zdziesiątkowały
zatrzymanych. Dobrze pamiętają ?wyczyny? Morela byli więźniowie obozu ?Zgoda?:
zbiorowe gwałty, tortury, urządzanie morderczych bójek jednych więźniów z drugimi
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin