Urszula Kozio� STANY NIEOCZYWISTO�CI KOLEKCJA POEZJI POLSKIEJ XX WIEKU Gumowe klocki (1957) LEGENDA GO��BIA A to by�a tylko legenda �e go��bnik w jego jest kraju sternik zwabi� pablowego go��bia i utopi� w modrym Dunaju. Prawd� �wiadczy skrwawiona ziemia. Na sternika straszn� pad� plam� szamocz�cy si� cie� go��bia nim uton�� w modrym Dunaju. Komu dzisiaj cisza i b��kit kiedy wolny krzyk grz�nie w krtani. Pablo, nie ma twego go��bia. Jest Dunajem sternik zbryzgany. jesie� 1956 TYSI�C I JEDNA NOC Wiemy �e to si� stanie Uk�adamy gumowe klocki �liczne k�amstwa drobne b�ahostki wiemy �e to si� stanie baloniki niewa�ne s�owa pi�trz� pyszni� si� kolorowo wiemy � Szeherezada zmy�laniem chcia�a o dzie� przed�u�y� �ycie. �LADY NA PIASKU Ocala�y na piasku mokry �lad twojej stopy chcia�am kiedy� odcisn�� wierszem, by w nim pozosta�. Ale burz� wezbrane poszarpa�y go wody, wi�c w tym wierszu ju� tylko piasku szorstki mam osad. Przetoczy�a si� chmurna burza ziemi� i niebem, nieobesch�e z ulewy dr�� nadbrze�ne wikliny. Piasek z r�ki do r�ki przesypuj� i nie wiem, czemu woda nie �piewa, kiedy s�ucham jej z innym? Chcia�am ci si� przypomnie� tuberozy ga��zk�, ale te Turgieniewa krzewy tutaj nie kwitn�. Tylko li�cie jesienne w mroku dysz� tak gorzko jak ten czas, co bez ciebie na czekaniu przemin��. Dzi� ju� ciebie nie czekam. Nic od ciebie ju� nie chc�. Jeszcze tylko mi trzeba takiej burzy i s�oty, by na zawsze z pami�ci twoich oczu blask zetrze� i tw�j g�os pieszczotliwy. I twych r�k ciep�y dotyk. * * * Stuk, stuk, stuk bucikami krzywymi obcasikami o bruk w szarym szaliku g�owa ca�a w niemodnym �aszku przesz�a Wenus przez miasto nikt jej nie pozna�. CIENIE Odgarniamy cie� z czo�a odgarniamy cie� z oczu a on spada pomi�dzy nas wielok�tnym murem. Przypatrz si� jak ten mur oplata bluszcz przemilczania zobacz jak po nim pe�za rak wyobra�ni. PODRӯ Cz�owiek tragarz w�asnego cienia upad� na drodze. Wierny baga� z cz�owiekiem miejsce zamienia staj� przechodnie. W�cibscy i obcy kto kogo d�wiga chcieliby dociec. Szarpie si� w s�o�cu niewprawny tragarz. Byle do nocy � S�ONECZNIK S�onecznik g�ruj�cy nad ca�ym ogrodem s�o�cu w oczy zagl�da twarz� kr�g��, t�ust� jakby czeka� rozkaz�w, by� got�w do us�ug wi�c syty i pogodny. C�, ma olej w g�owie. MACIEJKA Z nazwy, wygl�du bardzo pospolita. Gdzie jej do r�y, ba, do lilii dwornej. Gardzi ni� z�ota dalia zalotnica i narcyz jej si� nie k�ania wytworny. Za to wieczorem... Skromna maciejka, ten kopciuszek grz�dki zakrzykiwany przez jaskrawe kwiatki, tak� wydziela z siebie s�odycz woni, �e ca�y ogr�d ma �ez pe�ne p�atki. Ka�dy ma swoj� por�... BIA�Y MOTYL Gdy si� zjawi� bia�y motyl w ogrodzie zap�on�y go�dziki nami�tne nenufary przejrza�y si� w wodzie bo si� zl�k�y, �e nie s� do�� pi�kne, tulipany przegina�y szyje (kt� si� oprze egzotycznym ich ustom?) ale motyl wybra� kapust�. Musi utrzyma� rodzin�. WIATRAKI Patrzcie jak Don Kichot p�g��wek Z kijem rusza przeciw wiatrakowi Nie s�uchajcie tego co m�wi Dajcie umy� r�ce Pi�atowi Cia�o Abla jak ziarno jest z�ote Jego w�osy pszeniczne takie Zatrzymajcie Don Kichota idiot� Bo zepsuje kainowe wiatraki A nam m�ki trzeba wi�cej i wi�cej Kain Abla wiatrakiem zmiele Pi�at w�a�nie umywa r�ce I te r�ce m�k� wybieli Niech turkocze wiatrak Kaina Zwi��cie-no Don Kichota szale�ca M�ci spok�j pr�tem wikliny A tymczasem Pi�at chce r�ce � W rytmie korzeni (1963) PRZEPIS NA DANIE MI�SNE Trzeba mie� tylko n� trzeba mie� g�adki kamie� ostrzem wypie�ci� g�az a� g�az si� odwzajemni n� ma by� bezszelestny a jego po�ysk gi�tki ma wch�on�� tward� czu�o�� i unerwienie r�k Wszystko co potem proste Pie� deska Szczypta soli Ziele� do smaku oczom I listek laurowy Wszystko co potem zwyk�e Bo ca�a rzecz w przyprawach (Pami�taj te� o misie i zestawieniu barw) O ogie� dzisiaj �atwo dzi�ki Prometejowi. Byle by� n� i kamie�. Oraz uleg�y kark. 1956 NAJCISZEJ szu szu szu tak osuwa si� tynk z milczenia tak osuwa si� li�� z zieleni najciszej spada w�os z g�owy cz�owieka POWROTY t�dy to przeszli tu wn�trzno�ci domu i ods�oni�ta tablica komina w �niegu jak w wapnie zaprawionym farbk� t�dy to przeszli nie zaparte ko�kiem wrota wozowni powolne s� wiatrom ale zatkni�te na belk� powa�y ko�a zmursza�e drabiniaste dyszle dalej ��obione przez osad uprz�y i w zamarzni�tej ziemi jeszcze t�tent uprowadzonych koni si� powtarza t�dy to przeszli nie wykopuj butem spod �niegu prog�w porowatej misy mak nie dotarty w niej cierpliwie czeka powrotu kobiet niech skorupy naczy� zewr� si� w nieckach ich skrz�tnych podo�k�w a ty na drodze sta� i w tamt� stron� patrz nim odgarniesz �nieg z wkl�s�o�ci domu. UCIECZKA Z EGIPTU Jest okno nie ma drzewa za oknem s� gruzy gdyby pie� gdyby ga��� gdyby li�cia kropla z pustyni prochu wapna i rozmia�u cegie� garbaty wielb��d muru umiera z pragnienia Jest szklista oboj�tno�� szyb fatamorgana z�udzenie rze�kich �r�de� z doniczkow� palm� tutaj wielb��d skruszony co rano umiera na pastw� s�pa gruz�w dzikiej go��bicy Gdyby li�� gdyby chwastu jaskier pojedynczy gdyby mleczu ulotno�� poruszona wiatrem gdyby trawy korzonek mi�kkiego mchu zamys� � Jest ochryp�o�� kamieni chropowata miazga moje okno bez li�cia za oknem bez cienia bez powietrza oddechu bez kropli zieleni osypuj� si� pylne tynki mia�kich cegie� od wabi�cego krzyku dzikiej go��bicy A gdzie jest m�j osio�ek wiemy gdzie ucieczka oto jest oswojony grzbiet po�a� perkalu mo�na okno zawiesi� mo�na zamkn�� oczy mo�na uciec na fr�dzlach zas�on z tego kraju ale nie ma ucieczki Nawet je�li ga��� wielolistnej akacji na przek�r zasadz� z katakumb starych piwnic wyjdzie m�j dromader w ka�dym oknie umiera� �mierci� wielokrotn� ale nie ma ucieczki Jest okno bez �wiat�a z okien tamtego domu kt�rego ju� nie ma jest mia�ka pustka pusty� opuszczonych prog�w garb spalonego ch�odu oczy pe�ne piasku STOPNIOWANIE DRZEWA Na krzy�u rozkraczonym na podw�jnym iksie ob�a ryba bezg�owa w �usce �liskiej szronem zgrzyta pi�a z�bata i w �nieg udeptany sypie si� krucha ruda krew zar�ni�tej sosny. Domowe miejsce strace�. Tu w zaciszu szopy jest �wiartowanie linii papilarnych drzewa. Cho� wsp�lno�� s�oj�w rydza pnia kr�pego kciuka najdogodniej pniak godny do �ci�cia koguta. Przepo�owione w poprzek okr�glaki �ni�te rydze solone szronem odr�bane kciuki zawsze si� was przerobi na st� albo �wi�tka albo na studzienin� sn�w na zup� z ko�ka. Bo to jest tylko drzewo � (to tylko D�d�ownica na przyn�t� dla karpi to Pasztet z Zaj�ca i Kolekcja Motyli Futro Sobolowe i okr�g�e Myde�ko z piegowatej Ryfki). APOKALIPSA PRZED�WI�TOJA�SKA Ale najd�u�szy b�dzie dzie� ostatni cho� niekoniecznie b�dzie dniem czerwcowym. Przepaska z bylic nie ocali bioder i nie oczy�ci cia� �ywiczny ogie�. Sp�kane pi�ty obalonych las�w zbyt p�no zdradz� sens kwiatu paproci. Przez lud zg�adzone zmartwychwstan� p�azy zwielog�owia�e w grzybach ci�kiej wody. Tak dzie� ostatni b�dzie trwa� najd�u�ej cho�by to trwanie by�o chwili mgnieniem. Zostanie w oczach b�ysk czerwonej r�y a to si� ery cofn� w swej podr�y do wn�trza ziemi. A je�li nawet b�dzie dzie� nast�pny woda odm�wi cz�owiekowi wody ziemia odm�wi cz�owiekowi ziemi s�l soli ludzko�� si� z ludzi wyzb�dzie. S��w trupi podmuch zmiecie przysz�e s�owa a krzyk ska�ony sam nic nie wykrzyczy i ocaleni rozpadn� si� w ciszy zakneblowani z�omem w�asnej mowy. SPRZED WIOSNY P�kaj� lody Pstr�ga zwodzi strumie� Przeszyty pierwsz� strza�� trzykro� krzykn�� ptak Sk�d wracaj� dok�d id� m�czy�ni? Ach r�ce p�aczek bij�c w ko�atki z drewna zgad�y blask. Wi�c na p�noc odesz�y moje bia�e reny W zmierzwionej ziemi kwiczy stratowany �o� Bodliwym rykiem byka brocz� freski pieczar i niebo zasznurowa� popl�tany g�szcz. K�odo daj ognia przydaj nocy dnia K�odo ogniowi jasnego dnia daj. Na ziemi udeptanej zwar� si� z bratem brat rozjuszeni I pych� ognia �mierdz� Ale r�ce kobiet s� czu�e gdy �ciszaj� blask Kr� znios�y fale Dzioby �odzi szukaj� po omacku pr�du Osiedlaj� si� g�azy w uniesieniu wie�. Niebo si� wyzwoli�o z niebieskich przes�d�w gdy rzut ob�ej maczugi ugodzi� je w czer� Wi�c na p�noc odesz�y moje bia�e reny lecz refren rog�w j�trzy si� w ga��ziach drzew. Dok�d p�jdziemy? Jeste�my zatem iskr� skrzesan� kamieniem o naro�l drzewa pospolit� hub�? Jeste�my dzi�ki �wiat�u dzi�ki g�azom drzewom? Dzi�ki ci ziemio. Czy utuczy gablot� muzealny okaz smolnej huby czy kamie� sprasowanych miast. W kt�rym miejscu jeste�my w jakiej chwili lasu? Ju� w�drownych koczowisk zaklepano szlak Wyci�ci z rdzenia li�cia nawrotami strachu cofamy si� dziedzicznie w nier�wny puls traw. Dok�d li�cie miniemy? P�na faza wid�ak�w garbuje s�oje pnia. Wszystko co by�o wcze�niej wraca w przed�piewie. Kt�rego� dnia b�dziemy � byli jeszcze zesz�ego roku � Zale� si� lesie g�ciej zakorze� ziemi� do cna. �wi�� si� tw�j mroku. W RYTMIE KORZENI Cokolwiek czynisz gdziekolwiek nie jeste� sam W �wiecie pozbawionym nawiasu nie staniesz poza w �wiecie bez obramowa� nie staniesz obok gdziekolwiek staniesz b�dziesz punktem centralnym na kuli Twoja samotno�� nigdy tylko twoja przenie� spojrzenie z siebie do miejsc w kt�rych jeste� dop�ki jeste� Hewel hawolim kuloj hewel1 � ale oszcz�dzaj korzeni u �r�de� Niech skrzyd�o pliszki jak p�atek popio�u samo przywar� czarnoziemu b�dzie a cienia swojej r�ki nie wypalaj na li�ciu brzozy jemu ziele� s�uszna tak jak mieszkaniom s�uszna zamieszka�o�� Gdziekolwiek kiedykolwiek odtaj� szyfry naszych dni pod s�o�cem I cho� tam nie o tobie tak�e o tobie b�dzie I cho� nie o mnie tak�e o mnie b�dzie Sprasowani z t�em pozbawieni twarzy i swego �tak� �nie� jedn� tylko zostawimy wkl�s�o�� �ladu. 1 Marno�� i tylko marno��. INWOKACJA Bi�goraju pajdo kraju le�na ziemio stokorodna w�ska Tanwio w �ni�tym Sanie sanno p�ozo ko�na ��ko ...
ZuzkaPOGRZEBACZ