Napisy do Plotkary - sezon 02, odcinek 04.txt

(33 KB) Pobierz
00:00:00:/Tu Plotkara.
00:00:01:/Wasze jedyne ródło informacji na temat|/skandalicznego życia elity Manhattanu.
00:00:05:- Chcš zabrać nasze pienišdze?|- Jeszcze nie, ale zamrozili nam konta.
00:00:08:Możesz sobie z tym poradzić.
00:00:09:Z mojš pomocš.
00:00:10:A co ja musiałbym zrobić dla ciebie?
00:00:12:To wszystko jest pokręcone.
00:00:13:To, że twoja była spotyka się|z moim pasierbem? Tak.
00:00:15:Nie pisałam się na jaki odrażajšcy|miłosny trójkšt z tobš i czyjš mamš.
00:00:18:Ona mi płaci.
00:00:19:Nie masz zielonego pojęcia,|co czuję do Nate'a,
00:00:22:i co bym zrobiła,|żeby go zatrzymać.
00:00:24:- Chcesz być z tš kobietš?|- Nie, chcę być z tobš.
00:00:26:Odchodzę na dobre.
00:00:28:Pomimo moich marnych,|niekrólewskich czynów,
00:00:30:zaakceptujesz, że żywię prawdziwe uczucia|do Marcusa i że on do mnie też.
00:00:33:Blair?
00:00:36:Marcus!
00:00:37:Nie, wiedziałam, że to on.|Ale chcę ciebie.
00:00:39:Chcesz mojego tytułu.
00:00:41:Co czyni ze mnie głupca,
00:00:42:bo ja chcę ciebie.
00:00:43:Więc pokaż mi to.
00:00:45:Byłem na...
00:00:46:Na randce?
00:00:47:Tak, miałem wam powiedzieć.|Spotykam się z kim.
00:00:49:Cišgle kłócimy się o to samo.
00:00:51:Nie mogę zmienić tego,|kim jestem.
00:00:52:Ja też nie.
00:00:54:Kiedy stšd wyjdę,|to będzie koniec.
00:00:56:Mylę, że już był.
00:00:58:D & S CZĘĆ DRUGA... NIE?
00:01:00:Tłumaczenie i synchro: ParanojaA
00:01:01:/A kim ja jestem?
00:01:03:/To sekret,|/którego nigdy nie zdradzę.
00:01:06:/Wiecie, że mnie kochacie.
00:01:08:/Buziaczki i uciski.
00:01:10:/Plotkara. [2X04]|"Z archiwum 'eks' "
00:01:12:/Pobudka, Upper East Siderzy.
00:01:14:/Witajcie w pierwszym dniu|/ostatniego roku szkolnego,
00:01:17:/i poczštku nowej|/dynastii społecznej.
00:01:20:/Wielkie pytanie brzmi:
00:01:21:/Czy z Serenš samotnš|/i na szczycie wiata,
00:01:24:/stałoć stanie się domem|/Van Der Woodsenów?
00:01:27:Nie mogę uwierzyć, że namówiła|Barta do założenia japonek.
00:01:30:Nawet nie umiem|sobie tego wyobrazić.
00:01:31:To było urocze. Za każdym razem,|kiedy szlimy na spacer po plaży,
00:01:33:przyłapywałam go na tym,|że patrzy w dół na swoje stopy.
00:01:36:Mamo, to wszystko brzmi|bardzo romantycznie.
00:01:39:Spodziewamy się kogo jeszcze?
00:01:41:To wasz pierwszy dzień szkoły,
00:01:43:i próbowałam być opiekuńcza.
00:01:45:Mamo, nie mogę uwierzyć, że mnie nie obudziła,|kiedy wczoraj wróciłam. Czuję się zdradzona.
00:01:49:Ostatnio powiedziała,|że czujesz się pogwałcona.
00:01:51:Witam w domu...
00:01:52:Powiedz "mamo",|a zabiję cię we nie.
00:01:53:Spokojnie, Serena.|Miałem powiedzieć "pani Bass".
00:01:56:Dziękuję, Charles.
00:01:58:Bart musiał polecieć do Pekinu w interesach,|ale przesyła pozdrowienia.
00:02:02:Tak jak to robi|od czasów przedszkola.
00:02:04:W porzšdku. Halo. Rozmawialimy|o romantycznych ucieczkach.
00:02:08:O spacerach po plaży.|Szczegóły.
00:02:09:Mogłabym zostać w domu,|a póniej poszłybymy razem na lunch.
00:02:13:Zostać w domu?|To twój pierwszy dzień...
00:02:14:Serena i Dan zerwali.
00:02:16:Tragiczne, jeli nie|całkowicie bezprecedensowe.
00:02:18:Ale nie bez pozytywów.|Humphrey cię wstrzymywał.
00:02:22:Jeste urodzonš królowš.
00:02:25:Ty powinna rzšdzić w tym roku.
00:02:27:- Po co z tym walczyć?|- Bo tego nie chcę, dobra?
00:02:29:Bycie królowš należy do Blair.
00:02:31:No i jeli potrzebuje eunucha,|to wie gdzie szukać.
00:02:35:Możesz poczuć się inaczej,|kiedy zagrajš tršby.
00:02:38:We sok pomarańczowy.|Mam szampana w limuzynie.
00:02:43:On żartuje.
00:02:45:Tak mylę.
00:02:52:Więc zerwalicie.
00:02:54:Nie wiedziałam nawet,|że do siebie wrócilicie.
00:02:56:Tak.
00:02:57:- Dobrze się czujesz?|- Nie.
00:02:59:Ale to się zmieni.
00:03:00:Mam nadzieję.
00:03:02:Nie wiem.|Spotykanie go każdego dnia...
00:03:05:będzie bardzo ciężkie.
00:03:08:Wiesz co? Z każdym dniem|jest trochę łatwiej.
00:03:11:Tak.
00:03:12:Będzie w porzšdku, prawda?
00:03:13:Oczywicie, że tak.
00:03:14:Przecież rozstalimy się w przyjani.|Nikt nie zdradził. Nikt nie krzyczał.
00:03:16:Nie masz się czym martwić.
00:03:18:Oczywicie nie wiem jakie sš teraz|reguły zachowania po zerwaniu.
00:03:21:Tak, ona dostaje podwórze szkolne|w poniedziałki, rody i pištki,
00:03:24:a ja nadzorowane wizyty|i bibliotekę w weekendy.
00:03:26:Wiesz, bšdcie ze sobš szczerzy.
00:03:28:Zróbcie to, dobrze?
00:03:30:A uniki przez sarkazm mógłby|odłożyć na bok na jaki czas.
00:03:33:Słyszałem jak twoja przyjaciółka|wymyka się z domu wczenie rano.
00:03:37:Clare, tak?
00:03:40:Daj spokój.|Wysokie obcasy, betonowa podłoga...
00:03:43:nie jest to dobry plan|na potajemnš ucieczkę.
00:03:46:Przepraszam.|Od teraz koniec z sarkazmem.
00:03:48:Ale jak wam idzie?
00:03:52:Jest wczenie, więc zachowajmy|to między nami, dobrze?
00:03:56:Hej. Wyglšdasz wietnie, skarbie.
00:03:58:Podekscytowana wielkim,|pierwszym dniem?
00:04:00:Tato, jak dużo wiesz|o chodzeniu do szkoły?
00:04:04:Doć dużo. Dlaczego?
00:04:05:Pierwszy dzień szkoły|to dzień naboru.
00:04:07:Blair i jej radosna banda psycholek|będš najważniejsze.
00:04:11:Dzielš dziewczyny na dwie grupy,|projekty i ofiary.
00:04:14:Dziewczyny, które maja potencjał,|by stać się małymi Blair, zostajš projektami.
00:04:17:A totalne frajerki, i dziewczyny, które|mogš zagrozić porzšdkowi towarzyskiemu,
00:04:20:zostajš ofiarami.
00:04:21:W zeszłym roku byłam projektem,|i wszyscy wiemy co z tego wyszło.
00:04:24:Co?
00:04:25:- Nic.|- Jestemy z tobš.
00:04:35:Zrozumiałe co z tego?
00:04:36:Bardzo się cieszę,|że nie jestem dziewczynš.
00:04:43:Melissa Murphy, pierwsza klasa.
00:04:47:Zobaczmy.
00:04:49:Dobre wyniki w nauce...
00:04:51:Prace społeczne...
00:04:53:Stowarzyszenie Młodych Kobiet|Amerykańskiego Baletu...
00:04:55:Knicks wygrajš ten sezon?
00:04:57:Mój tata jest lekarzem drużyny.
00:04:58:Mówisz, że gdzie była na wakacjach?
00:05:01:W Adirondacks.
00:05:03:Będziemy w kontakcie.
00:05:09:Czyli używasz systemu Blair,|żeby wyszukać potencjalne randki?
00:05:13:Pomyl o tym jak o wczesnym|procesie rekrutacji.
00:05:16:Jest tyle wolnych miejsc|w kalendarzu towarzyskim Chucka Bassa.
00:05:19:To oszczędzi mi dużo czasu.
00:05:20:To wyglšda trochę bezosobowo.
00:05:22:Dziękuję.
00:05:25:Czy to sš buty Tory Burch|z zeszłego sezonu?
00:05:28:Ja...
00:05:32:Kupiłam je na wyprzedaży?
00:05:51:Chyba nie powinnam...
00:05:56:Co się ze mnš dzieje?
00:06:01:A mój brat chodzi do Dalton.|Jest kapitanem drużyny lacrosse'a.
00:06:04:Ma fajnych kolegów.
00:06:08:Lunch. O pierwszej.
00:06:12:Co roku stos z teczkami projektów kurczy się,|podczas gdy ten z ofiarami...
00:06:15:Winię za to nasz system.
00:06:16:Jakby rzšd w ogóle o to nie dbał.
00:06:18:Transfer z ostatniej minuty.
00:06:20:Pomylałem, że powinna|mieć aktualne informacje.
00:06:21:Randki nie będš|moim problemem w tym roku.
00:06:23:Dzięki twojemu małemu przedstawieniu|z zeszłego tygodnia,
00:06:26:między lordem a mnš|jest lepiej niż kiedykolwiek.
00:06:30:A teraz, jeli pozwolisz...
00:06:33:Muszę znaleć Serenę.
00:06:39:- Vanessa, hej. Poczekaj.|- Nate, co ty tu robisz?
00:06:42:Nie odpowiadała na moje telefony.
00:06:44:Byłam zajęta.
00:06:45:Nie, czekaj.|Zatrzymaj się na chwilę.
00:06:47:Przyszła na imprezę i powiedziała mi,|żebym zerwał z Catherine,
00:06:49:a potem zmieniła zdanie o 180 stopni|i powiedziała, żebym z niš został,
00:06:52:a potem uciekła.
00:06:54:To znaczy, zrobiłem co,|czy co się stało?
00:06:58:Jestem spóniona.
00:06:59:Zaraz, zaraz.|Więc, to wszystko?
00:07:01:To znaczy, nie jestemy|teraz nawet przyjaciółmi?
00:07:04:Tak naprawdę nigdy|nie bylimy przyjaciółmi, Nate.
00:07:14:Byłby najgorszym|prywatnym detektywem.
00:07:16:Nie chcę zostać zaskoczony.
00:07:17:Ale dziwię się,|że jej nie widziałem.
00:07:19:Tak, szczególnie, że stoisz|na żeńskim korytarzu i jej szukasz.
00:07:22:Po prostu bšd miły. Jestem pewna,|że dla Sereny to też nie jest łatwe.
00:07:25:Tak.
00:07:38:To było...
00:07:39:jakbym w ogóle nie istniała.
00:07:41:Witaj w moim wiecie.
00:07:43:Nie jest tak le, kiedy przyzwyczaisz się|do ptaków wlatujšcych ci w głowę,
00:07:44:i do nieotwierajšcych się|automatycznych drzwi.
00:07:46:Tak. Cóż, chyba lepiej jest być|ignorowanš niż torturowanš, prawda?
00:07:49:Dobrze jest patrzeć na jasnš stronę.
00:07:52:Wiesz co? Powinienem pójć|na mojš stronę budynku.
00:07:54:Powodzenia.
00:08:01:Przepraszam, stary. Przepraszam.
00:08:03:Boże, bardzo przepraszam.|Pomogę ci.
00:08:06:Dzięki.
00:08:09:Amanda.
00:08:11:Włanie się tu przeniosłam.
00:08:13:Jestem Dan.
00:08:14:Włanie na ciebie napadłem.
00:08:17:Witaj.
00:08:18:I schowałam się.|Jak bardzo to jest żałosne?
00:08:20:Nie, nie odpowiadaj.
00:08:22:Rozstania sš łatwe.
00:08:23:To patrzenie jak on spotyka się|z kim innym jest trudne.
00:08:26:Mylisz, że dlaczego obnoszę się z tym|przed Chuckiem, kiedy tylko mam okazję?
00:08:28:Pokręcona wersja gry wstępnej?
00:08:30:Zignoruję cię.
00:08:31:Czytasz nowš nowelę Harrisa.
00:08:33:Czytałe jego ksišżki?
00:08:34:Czytałem, słuchałem go,
00:08:36:i przygotowywałem mu|porannš irlandzkš kawę.
00:08:38:Byłem u niego na stażu tego lata.
00:08:40:Chodzi o to, że wygrywa ten,|kto pierwszy zacznie się umawiać.
00:08:43:A skoro twoim byłym|jest Dan Humphrey,
00:08:45:wygrywasz przez walkower.
00:08:49:/Wyglšda na to, że Humphrey przeciwstawił się|/naszym wielkim oczekiwaniom,
00:08:51:/i zasadom porzšdkowym Waldorf.
00:08:54:/mie się umawiać przed Serenš?
00:08:56:/To tylko kwestia czasu|/zanim zetnš mu głowę.
00:08:59:/Albo jej.
00:09:01:Dokumenty sš pobieżne.|Włanie się przeniosła.
00:09:02:Jej ojciec pracuje w ONZ,|podróżowała po wiecie,
00:09:05:w poprzedniej szkole zdobyła|nagrodę ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin