Zygmunt Bauman wyróżnił cztery ponowoczesne wzory osobowe: włóczęgi, gracza, turysty i spacerowicza. Co istotne - nie wybieramy spośród tych wzorów jednego, do którego nieustannie dążymy, ponieważ w każdym z nas istnieje jakaś cząstka każdego z tych wzorów, którym jednak nie łatwo żyć ze sobą w zgodzie. Jak twierdzi Z. Bauman:„Wielość typów sygnalizuje analityczną „nieczystość” bytu, jego niespójność, rozchwianie, chroniczną wieloznaczność, niekonsekwencję [...]”[3]. Czym charakteryzują się poszczególne typy osobowości? Z pewnością ich cechą wspólną jest to, że dziś jest to powszechny sposób manifestowania swej tożsamości, natomiast kiedyś ich rola była marginalna. Warto bliżej przyjrzeć się tym wzorom. WŁÓCZĘGA Pierwszym typem wzoru osobowego jest włóczęga. Kiedyś włóczęga był traktowany jako wróg, wzbudzał strach, albowiem łamał ład społeczny, sprzeniewierzał się normom i kontroli. Co więcej – wędrował bez z góry określonej trasy, wałęsał się bez celu. Dziś, tzn. w świecie późnej nowoczesności, każdy z nas jest po trosze włóczęgą. Zaczynamy żyć chwilą, nie planujemy swojej przyszłości, nie wyznaczamy celu, bo przecież w ponowoczesności wszystko bez przerwy się zmienia, nic nie jest pewne. Charakteryzuje włóczęgę fakt, że nie tylko poddaje się on biernie zmianom, ale ponadto nieustannie ich z własnej woli poszukuje i do nich dąży. Włóczęga w zmianie widzi szansę na poprawienie swojego bytu. Aby skonstruować lepsze życie i przyszłość nie zawaha się porzucić miejsca, do którego zresztą nie jest silnie przywiązany. Jak podaje Z. Bauman:„Osiadłość, zadomowienie, jednostajny rytm życia, ciągłość celów wraz z ograniczonością potrzeb, jakie trwałe cele wyznaczają, są zatem [...] zgubne” [4]. Istotnym podkreślenia wydaje się to, iż są zgubne oczywiście z punktu widzenia ponowoczesności, dlatego też włóczęga wciąż poszukuje nowych miejsc i doświadczeń, odczuwa potrzebę odmienienia losu. GRACZ Drugim wzorem ponowoczesnej osobowości jest gracz, który walczy o pozycję, o miejsce w strukturze społecznej. Istotą bycia graczem jest gotowość do podjęcia ryzyka: w grze nie ma pewności - gracz nieustannie poszukuje zwycięstwa, choć musi liczyć się także z przegraną. Jeśli ją poniesie, to się nią nie zniechęca, podejmuje ryzyko na nowo, bo przecież, jak zakłada ponowoczesność, zawsze można zacząć od nowa. Zygmunt Bauman pisze:„Życie jest grą o tyle, o ile w ponowoczesnym świecie nie odnajdujemy (a i nie szukamy) praw nieodmiennych i trwałych, o ile nie potrafimy już (a i nie czujemy potrzeby) oddzielić od siebie nawzajem konieczności i przypadku, o ile kalkulacja ryzyka zastępuje pewność [...]. W tym świecie nie wszystko może się wydarzyć, ale nic zdarzyć się nie musi; a i mało co staje się nieodwołalne i nie do odrobienia” [5]. TURYSTA Trzecim typem wzoru osobowego jest turysta, którego można określić jako kolekcjonera wrażeń. Turysta bardzo często opuszcza dom, aby podróżować. Co więcej: turysta płaci, a więc i wymaga tego, aby świat, który zwiedza, stał się tego wartym. Jest to możliwe tylko wtedy, kiedy spełnia on żądania turysty. Tubylcy zamieszkujący tereny, po których turysta podróżuje, muszą być świadomi jego wymagań i się im podporządkowywać. PRZYKŁAD: Wyobraźmy sobie taką sytuację: grupa turystów zwiedza jakąś egzotyczną wyspę. Znajdująca się tam flora i fauna nie zaspokaja ich żądań, które silnie związane są z tym, aby kolekcjonować wrażenia. Potrzebują czegoś jeszcze, a ponieważ płacą, to i wymagają. Tym samym biuro podróży organizuje na wyspie pokaz rytualnych tańców, które wykonywane są przez ludność autochtoniczną. Oczywiście tańce te z autentyczną tradycją mają niewiele wspólnego, to tzw. wynajdowanie tradycji (invented traditions) na potrzeby turystów – konsumentów. Kupują oni przygody, atrakcje, które są coraz bardziej nieprawdopodobne i lepsze. Można powiedzieć, że tubylcy są „wliczeni w cenę”, konieczne jest, aby pozowali do zdjęć, czy sprzedawali swoje rękodzieła. Wszystko jest z góry przygotowane, zaplanowane, tubylcy są opłaceni, a turysta do swej kolekcji wrażeń dodaje jeszcze jedno.Pisząc o turystach jako ponowoczesnych wzorach osobowych, trzeba koniecznie nadmienić o zjawisku zwanym turyzmem (zorganizowana forma turystyki), który nierozłącznie utożsamiany jest z konsumpcją. Można mówić nawet o tzw. turystyce konsumpcyjnej charakteryzującej się tym, iż konsumowanie w trakcie podróży będzie celem pierwszorzędnym, ważniejszym nawet od samej podróży i odwiedzanych miejsc, które jednak często otaczane są w świecie konsumentów pobożną czcią (np. przedstawianie Tunezji jako Mekki turystów przez wiele biur podróży) [6]. J. Isański turystykę konsumpcyjną rozumie „jako bliższą zakupom niż podróżowaniu, w której większą intensywność bodźców zapewnia nie egzotyczne dla turystów otoczenie z mieszkańcami i ich kulturą, ale skonstruowana na potrzeby przybyszów „znajoma” im rzeczywistość, w której konsumenci czują się jak „ryby w wodzie” [7]. Można więc wywnioskować że miejsca, do których przyjeżdżają turyści – konsumenci, muszą być podobne do miejsc z których przybywają. Koniecznym warunkiem jest tutaj mieszkanie w wygodnych hotelach z łazienkami i klimatyzacją, w których serwowane jest m. in. europejskie jedzenie, a lokalne potrawy spełniają tylko rolę dodatków [8]. Turysta, w przeciwieństwie do włóczęgi, nie chce odmienić swego losu, ponieważ nie odczuwa takiej potrzeby. Chce jedynie wzbogacić skarbiec swych wrażeń, zobaczyć coś, czego jeszcze nie widział. Zbiera wrażenia, o których potem opowiada w domu, prezentuje pamiątki oraz fotografie rodzinie i znajomym. Turysta, w przeciwieństwie do włóczęgi, nie jest bezdomny, ma swoje miejsce z którym jest związany, choć często pragnie się od niego oddalić, ale tylko na chwilę i po to, aby zebrać nowe wrażenia oraz doznania. Turysta ma pieniądze i przede wszystkim ma dokąd wracać. SPACEROWICZ Ostatnim wzorem ponowoczesnej osobowości jest spacerowicz. Metaforą spacerowicza można określić typ współczesnego konsumenta, który w erze nowoczesności przechadzał się po miejscach publicznych dużych miast, przede wszystkim po pasażach miejskich. Było to miejsce znajdujące się w centrum miasta, ekskluzywne, często zadaszone, które chroniło elitarnego spacerowicza przed niekorzystną pogodą. W epoce nowoczesnej wzór spacerowicza był zarezerwowany dla członków elit społecznych, natomiast w świecie ponowoczesnym ten typ osobowości się upowszechnił.Dziś spacerowiczem może być każda osoba, która dysponuje czasem i pieniędzmi. Miejscami, w których dzisiaj najczęściej można spotkać spacerowiczów, są centra handlowe i hipermarkety. W epoce ponowoczesności spacer stanowiący cel sam w sobie - co miało miejsce w społeczeństwie nowoczesnym - nie ma racji bytu. Oprócz spaceru konsument ma inny cel: jest nim konsumpcja, dokonanie zakupu w hipermarkecie czy centrum handlowym. Podczas spaceru konsument co rusz napotyka na promocje, na pełne towarów wystawy sklepowe. W takim hipermarkecie jak np. Carrefour, w części spacerowej znajdują się ławeczki oraz sztuczne drzewa w donicach. Pasaże w tym sklepie nawiązują do paryskich alejek i galerii. Znajdujące się w nich wystawy butików są ekskluzywne, a kawiarnie zadbane. Konsument może usiąść na ławeczce, aby odpocząć, może się wzmocnić kawą i ciastkiem, by później kontynuować swój spacer po hipermarkecie. Sceneria pasaży, ich specyficzny klimat mają za zadanie zrelaksować konsumenta, zatrzymać go na dłużej w sklepie, uatrakcyjnić jego pobyt, zmusić do zakupu, choć spacerowicz często nie zdaje sobie z tego sprawy [9]. Powrócę jeszcze do szczegółowego omówienia tego zagadnienia w dalszej części artykułu.
[3] Z. Bauman: „Ponowoczesne wzory osobowe”, [w:] „Studia Socjologiczne” 1993, nr 2, s. 18. [4] Ibidem, s. 18.
[5] Ibidem, s. 29.
[6] J. Isański: „Konsumpcyjna strona turystyki zorganizowanej”, [w:] „W cywilizacji konsumpcyjnej”, red. M. Golka, Wydawnictwo Naukowe UAM, Poznań 2004, s. 81 – 82.
[7] Ibidem, s. 82.
[8] Ibidem, s. 91.
[9] M. Bogunia – Borowska, M. Śleboda: „Globalizacja i konsumpcja: dwa dylematy współczesności”, Universitas, Kraków 2003, s. 246 – 249.
CeresAja