Analiza matafizyczna miłości.doc

(143 KB) Pobierz

"Być człowiekiem"

Kategorie

·         wszystkie

Metafizyka...

Analiza matafizyczna miłości cz.1 Słowo "miłość"

   Słowo "miłość" nie jest jednoznaczne. Świadomie zawężam zakres znaczeń tego słowa, chodzi mi bowiem o miłość pomiędzy dwiema osobami, które różnią się pod wzgledem płci. Wiadomo jednak, że i w takim zawężeniu słowo "miłość" posiada jeszcze różne znaczenia i nie można myśleć o jakimś jednoznacznym jego używaniu, Potrzeba szczegółowej analizy, aby ujawnić w pewnej bodaj mierze całe bogactwo rzeczywistości, która bywa oznaczana słowem "miłość". Jest to rzeczywistość złożona i wieloaspektowa. Przyjmiemy za punkt wyjścia, że miłość jest zawsze jakimś wzajemnym odniesieniem osób. To z kolei oparte jest znów na pewnym stosunku do dobra. Każda z osób pozostaje w takim stosunku i obie razem również w nim pozostają. To jest punkt wyjścia dla pierwszej części naszej analizy miłości, dla analizy metafizycznej. Chodzi w niej również o ogólną charakterystykę miłości pomiędzy kobietą a mężczyzną. Aby jej dokonać, musimy wyróżnić te zasadnicze elementy, które się w niej zawierają, zarówno elementy treściowe związane ze stosunkiem do dobra, jak i elementy strukturalne związane ze wzajemnym odniesieniem osób. Elementy te zawierają się we wszelkiej miłości. tak więc np. we wszelkiej miłości zawiera się upodobanie czy życzliwość. Miłość pomiędzy kobietą a mężczyzną jest jedną z konkretyzacji miłości w ogóle, w której owe wspólne elementy miłości zawierają się w sposób specyficzny. Dlatego analiza ta została nazwana metafizyczną - słowo "miłość" posiada najwyraźniej sens analogiczny.

    Analiza metafizyczna otworzy nam z kolei drogę do analizy psychologicznej. Miłość kibiety i mężczyzny kształtuje się głęboko w psychice dwojga osób i jest związana ze szczególną żywotnością seksualną człowieka. Właściwie więc potrzebna jest analiza psycho-fizjologiczna czy też bio-psychologiczna. Miłość ludzka, miłość osób, nie sprowadza się do nich ani też z nimi się nie utożsamia. Gdyby tak było, nie byłaby miłością, chyba tylko w jakimś znaczeniu najszerszym, tak jak mówimy o amor naturalis albo też o miłości kosmicznej, widząc tę ostatnią we wszystkich dążeniach celowych zachodzących w przyrodzie.

    Miłość mężczyzny i kobiety jest wzajemnym stosunkiem osób i posiada charakter osobowy. Z tym wiąże się najściślej jej głębokie znaczenie etyczne, w tym znaczeniu-etycznym- stanowi ona treść największego  przykazania Ewangelii. I do tego też znaczenia musi się wreszcie  zwrócić i nasza analiza. Przedmiotem jej będzie wówczas miłość jako cnota, i to największa z cnót, ogarniająca sobą poniekąd całą ich resztę i podnosząca wszystkie na swój własny poziom, odciskająca na nich swój własny profil.

    Taka trójczłonowa analiza tego, co łączy kobietę i mężczyznę, jest nieodzowna, ażeby wśród tej wielości znaczeń, jakie kojarzą się ze słowem "miłość", wydobyć stopniowo to znaczenie, o które nam właściwie chodzi.

Koniec cz.1  

 

Analiza matafizyczna miłości cz.2 Miłość jako upodobanie

   Pierwszym elementem w ogólnej analizie milości jest element upodobania. Miłość - jak powiedziano - oznacza wzajemny stosunek dwojga ludzi, kobiety i mężczyzny, oparty znów na jakimś stosunku do dobra. Ów stosunek do dobra rozpoczyna się właśnie upodobaniem. Podobać się znaczy mniej więcej tyle, co przedstawiać się jako dobro. Kobieta łatwo może znaleźć się w polu widzenia mężczyzny jako swoiste dobro, a on również jako dobro moze znaleźć się w jej polu widzenia. Ta obustronna łatwość upodobania w sobie jest owocem popędu seksualnego, rozumianego jako właściwość i siła natury ludzkiej, ale siła działająca w osobach i domagajaca się postawienia na poziomie osób.Upodobanie zwrócone do osoby drugiej płci stawia tę siłę natury, jaka jest popęd, na poziomie życia osoby.

   Upodobanie jest bowiem najsciślej zwiazane z poznaniem, i to z poznaniem umysłowym, jakkolwiek przedmiot poznania - kobieta czy też mężczyzna - jest konkretny i jako taki podpada pod zmysły. Upodobanie opiera sie na wrażeniu, ale wrażenie samo jeszcze o nim nie stanowi. W upodobaniu bowiem odkrywamy już pewne zaangażowanie poznawcze podmiotu pod adresem przedmiotu, kobiety wobec mężczyzny i na odwrót. sama wiedza, chocby najgruntowniejsza, i samo myślenie na temat danej osoby nie jest jszecze upodobaniem, gdyż to kształtuje sie często niezależnie od gruntownej wiedzy o osobie i bez długiego myslenia na jej temat. Upodobanie nie posiada struktury czysto poznawczej. Trzeba natomiast uznać, ze w owym zaangazowaniu poznawczym, ktore ma charakter upodobania, biorą udział czynniki nie tylko poza-rozumowe, ale też poza-poznawcze, mianowicie uczucia i wola.

   Upodobanie to nie tylko myślenie o jakiejś osobie jako o dobru, upodobanie to zaangazowanie myślenia w stosunku do tej osoby jako do pewnego dobra, zaangażowanie takie zaś moze być w ostateczności spowodowane tylko przez wolę. Tak więc w owym ,,podobaniu się" zawarty jest już jakiś pierwiastek "chcę", chociaż jest on jeszcze bardzo pośredni, w wyniku czego upodobanie ma charakter przede wszystkim poznawczy. Jest to jakby poznanie angażujace wolę, angażujące zaś dlatego, że przez nią zaangazowane. upodobanie trudno wytłumaczyć nie przyjmująć wzajemnego przenikania sie rozumu i woli. Sfera uczuć, która odgrywa w upodobaniu wielką rolę, bedzie przedmiotem wnikliwszej nieco analizy w nastepnej części tej analizy. już teraz jednak wypada powiedzieć, ze uczucia obecne przy narodzinach miłości właśnie przez to, ze pomagają w kształtowaniu sie upodobań mężczyzny wzgledem kobiety, a jej w stosunku do niego. Cała sfera uczuciowa człowieka nie jest z natury nastawiona na poznawanie, ale raczej na doznawanie. Naturalne nastawienie tej sfery wyraża się w reakcji wzruszeniowo (czyli emocjonalnie)-afektywnej na dobro. Reakcja taka musi posiadać wielkie znaczenie dla upodobania, w którym osoba, np. y, staje w polu widzenia drugiej osoby, x, własnie jako dobro.

   Uczuciowość to zdolność reagowania na dobro określonej jakości, zdolność wzruszania się w zetknięciu z nim (w analizie psychologicznej przyjmiemy bardziej szczegółowe znaczenia uczuciowości przeciwstawiając ją zmysłowości). ta jakość dobra, na ktore zdolny jest w szczegolnej mierze reagować konkretny mężczyzna czy też konkretna kobieta, zależy w pewnej mierze od różnych czynników wrodzonych i odziedziczonych, wpływów, a także w wyniku świadomego wysiłku danej osoby, w wyniku tej pracy nad sobą. I właśnie stąd się bierze treściowe zabarwienie życia uczuciowego, ktore dochodzi do glosu w poszczególnych reakcjach wzruszeniowo-afektywnych, posiada zaś wielkie znaczenie dla upodobania. Od niego w duzej mierze zależy, w jakim kierunku pójdzie to upodobanie, do jakiej osoby sie zwróci oraz na czym w tej osobie przede wszystkim się skoncentruje.

   Każda bowiem osoba ludzka jest dobrem nad wyraz złożonym i poniekad niejednolitym. Zarówno mężczyzna, jak i kobieta jest z natury bytem cielesno-duchowym. takim jest tez dobrem. jako takie staje w polu widzenia drugiej osoby i jako takie staje się przedmiotem upodobania. Jezeli więc upodobanie bedziemy rozpatrywać niejako na kliszyświadomości podmiotu, ktory je zywi wzgledem drugiej osoby, to nie gwałcąc i nie naruszając w niczym zasadniczej jednolitości tego upodobania, musimy odkryć w nim przeżycia różnych wartości. Wszystkie te wartości przeżywane przez osobę, ktora żywi upodobanie wzgledem drugiej osoby, pochodzą od tej ostatniej. Podmiot upodobania y znajduje je w x. Właśnie dzięki temu x stoi w jego polu widzenia jako dobro, które wzbudziło upodobanie.

   A przecież pomimo tego upodobanie nie równa sie tylko pewnej sumie przeżyć zrodzonych w kontakcie osoby x z osobą y. wszystkie te przeżycia pojawiają się przy sposobności upodobania w swiadomości osoby będącej jego podmiotem. upodobanie jednak to coś wiecej niż ów stan swiadomośći przeżywającej takie lub inne wartości. Ma ono za przedmiot osobę i plynie też z całej osoby. taki stosunek do osoby to nic innego jak miłość, choć dopiero w swoim zarodku. Upodobanie należy do istoty miłości i poniekąd już jest miłością, jakkolwiek miłość nie jest tylko upodobaniem. to włąśnie wyrażali mysliciele średniowieczni mówiąc amor complacentiae; upodobanie jest nie tylko jednym z elementów miłości, jakby jej częścią, ale jest jednym z aspektów istotnych całej miłości. Stosując zasadę analogii, mozemy juz o samym upodobaniu mówić: miłość. Stąd amor complacentiae. Przeżycie zaś różnorodnych wartości, które pozwala się przy tym niejako odczytywać w swiadomości, jest dla upodobania o tyle symptomatyczne, że stawia na nim jakby jeden główny akcent czy też nawet ich wiele. Tak więc w upodobaniu y do osoby x zaznacza sie najmocniej ta lub inna wartość, którą y znajduje w x i na którą szczególnie mocno reaguje.

   Wartość, na którą reaguje y (rzecz jasna, iż mozna tak samo mówić o upodobaniu x wzgledem y), zależy jednak nie tylko od tego, ze istotnie znajduje się ona w x, ze x ja posiada, ale również od tego, ze y właśnie na nią jest szczególnie uwrażliwiony, szczególnie skłonny do tego, aby tę wartość dostrzec i przeżyć. posiada to duże znaczenie zwłaszcza w miłości pomiedzy kobietą a mężczyzną. jakkolwiek bowiem przedmiotem upodobania jest w takiej miłości zawsze osoba, to jednak nie ulega wątpliwości, ze w różny sposób można sobie upodobać osobę. kiedy np. jakiś konkretny y jest zdolny do tego, aby reagować tylko lub bodaj przede wszystkim na wartości zmyslowo-seksualne, wówczas całe jego upodobanie wzgledem x, a posrednio i cała miłość do niej, musi się ukształtować inaczej niz wówczas, gdy y jest bardziej zdolny do żywej reakcji na wartości duchowe czy moralne drugiej osoby, na jej inteligencjęm zalety charakteru.

   Reakcja wzruszeniowo-afektywna bierze wydatny udział w upodobaniu i wyciska na nim swoiste piętno. Uczucia same z siebie nie mają mocy poznawczej, mają natomiast moc nastawiania i orientowania aktów poznawczych, to właśnie zaznacza sie w upodobaniu. Ale też właśnie to stwarza pewną wewnętrzną trudność, jeżeli chodzi o dziedzinę osobowo-seksualną. 

   Trudność ta tkwi w stosunku przeżycia do prawdy. uczucia bowiem pojawiają się w sposób spontaniczny - stad też upodobanie do jakiejś osoby wyrasta nieraz nagle i nieoczekiwanie - ale reakcja ta jest właściwie "ślepa". Naturalna działalność uczuć nie zmierza do ujecia prawdy o przedmiocie. Prawda jest w człowieku funkcją i zadaniem rozumu. A jakkolwiek logikę uczuć (logique du coeur), to jednak reakcje wzruszeniowo-afektywne rownie dobrze mogą pomagać w upodobaniu prawdziwego dobra, jak i przeszkadzać. a to jest sprawa niesłychanie ważna dla wartości kazdego upodobania. Wartość upodobania leży przecież w tym, że dobro, do którego ono się zwraca, naprawdę jest tym dobrem, o jakie chodzi. Tak więc i w upodobaniu pomiedzy y a x prawda o wartości osoby, ku której druga osoba żywi upodobanie, jest czymś podstawowym i decydującym. I właśnie tutaj reakcje wzruszeniowo-afektywne przyczyniaja się nieraz do skrzywdzenia czy też zafałszowania upodobań, kiedy poprzez nie dostrzega się w danej osobie wartości, których w niej naprawdę niema. Może to być bardzo niebezpieczne dla miłości. kiedy bowiem reakcja uczuciowa minie - a do jej natury należy właśnie fluktuacja - wówczas podmiot, który cały swój stosunek do danej osoby oparł na tej reakcji, a nie na prawdzie o osobie, zostaje niejako w próżni i ze związanego z nią poczucia zawodu rodzi się nieraz reakcja uczuciowa o przeciwnym zabarwieniu: miłość czysto uczuciowa często przechodzi w również uczuciowąnienawiść do tej samej osoby.

  Dlatego właśnie już w upodobaniu - a nawet w nim najbardziej - tak ważny jest moment prawdy o osobie, do której to upodobanie się zwraca. trzeba zaś liczyć się z tym, że istnieje tendencja zrodzona z całej dynamiki życia uczuciowego, która skłania, ażeby ten moment prawdy podmiotowi, sciślej zaś - ku samym uczuciom. Wówczas nie musli się o tym, czy osoba naprawdę posiada te wartości, które się w niej z upodobaniem dostrzega, ale przede wszystkim o tym, czy uczucie, jakie sie pod jej adresem zrodziło, jest prawdziwym uczuciem. Tu tkwi jedno przynajmniej za źródeł jakże często w miłości subiektywizmu (wrócimy jeszcze do tego w swoim czasie).

   Miłość w przkonaniu ludzi sprowadza się przede wszystkim do prawdy uczuć. Jakkolwiek nie sposób temu calkowicie zaprzeczyć, wynika to bowiem chocby z samej analizy upodobania, to jednak ze wzgledu na wartość zarówno upodobania, jak i całej miłości trzeba się domagać, ażeby prawda o osobie, która jest przedmiotem upodobania, grała w tym upodobaniu rolę przynajmniej nie mniejszą niż sama tylko prawda uczuć. Na odpowiednim scaleniu tych prawd polega właściwa kultura upodobań, jeden z elementów prawdziwie wychowanej i prawdziewj dobrej miłości. 

   Upodobanie wiąże sie bardzo ściśle z przeżyciem wartości. Osoba drugiej płci może dostarczyć wielu przeżyć różnorodnej wartości. Wszystkie one odgrywają jakąś rolę w całym upodobaniu, które - jak już powiedziano - znajduje swój główny akcent dzięki którejś z tych wartości, dzięki wartości najmocniej przeżytej. Skoro juz mowa o prawdzie w upodobaniu (a posrednio o prawdzie w miłości), trzeba koniecznie starac się o to , azeby upodobanie to nigdy nie ograniczało się do wartości częściowych, do czegoś, co tkwi tylko w osobie, a nią samą nie jest. Chodzi o to, ażeby żywić upodobanie po prostu do osoby, to znaczy, azeby przeżywając różne wartości, które w niej tkwią, zawsze przeżywac wraz z nimi w akcie upodobania wartości samej osoby - to, że ona sama jest wartością, a nie tylko zasluguje na upodobanie ze wzgledu na takie czy inne wartości w niej zawarte. w tej chwili nie mozna jeszcze wskazać, dlaczego moment ten jest w upodobaniu tak bardzo ważny, okaże się to przede wszystkim w ustępie poświęconym etycznej analizie miłości. W każdym razie upodobanie, ktore pośród różnorodnych watrtości zawartych w osobieumie żywo uchwycić nade wszystko samą wartość osoby, posiada wartość pelnej prawdy; dobrem, do którego ono się zwraca, jest właśnie osoba, a nie co innego. Osoba zaś jako byt - a więc i jako dobro - różni sie od wszystkiego, co nie jest osobą.

   "Podobać się" znaczy przedstawiać się jako pewne dobro, więcej: jako to dobro, ktorym sie jest ( należy to dodać w imię prawdy ważnej w strukturze upodobania). Przedmiot upodobania, ktory wystepuje w polu widzenia podmiotu jako dobro, przedstawia mu się rownocześnie jako piękno. jest to bardzo ważne dla upodobania, na ktorym opiera się miłość pomiedzy kobietą a mężczyzną. Wiadomo, że istnieje osobne, szerokie zagadnienie: problem piękności kobiecej i piękności męskiej. Przeżycie piekności idzie w parze z przeżyciem wartości tak , jakby w kazdej z nich zawierała sie jeszcze "dodatkowa" wartość estetyczna. "Urok", "wdzięk", "czar" - te i tym podobne slowa służą do określania tego ważnego momentu miłości osób. Człowiek jest piekny i może się jako piękny "objawiać" drugiemu czlowiekowi. Kobieta jest na swój sposób piekna i moze przez to swoje piekno stanąć w polu widzenia mężczyzny. Mężczyzna jest znów na swój sposób piękny, a przez to swoje piękno moze stanąć w polu widzenia kobiety. Piekno znajduje dla siebie miejsce właśnie w upodobaniu.

   nie pora tutaj, aby wnikac w analizę całej piekności czlowieka. Wypada natomiast przypomnieć, ze czlowiek jest osobą, bytem, o ktorego  naturze stanowi "wnetrze". Prócz piekna zatem zewnetrznego trzeba umieć odkrywać rownież piekno wewnetrzne czlowieka i w nim sobie także podobać, a może nawet w nim umieć podobać sobie przede wszystkim. Prawda ta w jakiś szczególny sposob jest ważna dla miłości pomiedzy mężczyzną a kobietą, gdyż miłość ta jest, a w każdym razie powinna być, miłością osób. Upodobanie, na którym ta miłość się opiera, nie moze rodzić sie tylko z widzialnego i zmyslowego piekna, ale powinno uwzgledniać calkowicie i dogłębnie piekno osoby.

Koniec części 2.

                            

(Karol Wojtyła, Miłość i odpowiedzialność)               

 

sobota, 27 października 2007 15:05 Skocz do komentarzy

Analiza metafizyczna miłości cz. 3 Miłość jako pożądanie

    Na tej samej zasadzie, na której określiliśmy uprzednio upodobanie, możemy z kolei mówić o pożądaniu jako o jednym z aspektów miłości. Tłumaczy je znów łaciński wyraz amor concupiscentiae, który wskazuje nie tyle na to, że pożądanie stanowi jeden z elementów miłości, ile na to, że miłość zawiera się również w pożądaniu. Należy ono do istoty miłości, podobnie jak upodobanie, i czasem ujawnia się w niej najmocniej. Mieli więc gruntowną rację ci myśliciele średniowieczni, którzy mowili o miłości pożądania (amor concupiscentiae), podobnie jak mówili o miłości upodobania (amor complacentiae). Pożądanie należy również do samej istoty tej miłości, jaka nawiązuje się pomiędzy kobietą a mężczyzną. Płynie to stąd, że osoba ludzka jest bytem ograniczonym i niewystarczającym sobie, a przeto - najobiektywniej mówiąc - potrzebuje innych bytów. Stwierdzenie ograniczoności oraz niewystarczalności bytu ludzkiego stanowi punkt wyjścia dla zrozumienia stosunku tego bytu do Boga. Człowiek potrzebuje Boga, tak jak każde inne stworzenie, po prostu na to, aby żyć.

   W tej  chwili jednakże chodzi o coś innego. Człowiek, osoba ludzka, jest kobietą lub mężczyzną. Płeć jest także pewnym ograniczeniem, jednostronnością. Mężczyzna potrzebuje więc kobiety niejako dla uzupelnienia swojego bytu, ona podobnie potrzebuje mężczyzny. Ta obiektywna, ontyczna potrzeba daje o sobie znać za pośrednictwem popędu seksualnego. Na podłożu tego popędu wyrasta miłość osoby do osoby, x do y. Miłość ta jest miłością pożądania, wypływa bowiem z potrzeby, a zmierza do znalezienia dobra, którego brak. Takim dobrem jest kobieta dla mężczyzny, a mężczyzna dla kobiety. Ich miłość obiektywnie biorąc jest więc miłością pożądania. zachodzi jednak głęboka różnica pomiędzy miłością pożądania (amor concupiscentiae) a samym pożądaniem (concupiscentia), zwłaszcza zmysłowym. Pożądanie zakłada odczucie zmysłowe jakiegoś braku, które to przykre odczucie mogłoby zostać usunięte za pośrednictwem określonego dobra. W ten sposób np. mężczyzna może pożądać kobiety; osoba występuje wówczas jako środek do zaspokojenia pożądania, podobnie jak pokarm służy do zaspokajania glodu (porownanie to mocno kuleje). Niemniej to , co się kryje w wyrazie "pożądanie", sugeruje odniesienie o charakterze użytkowym, w danym wypadku przedmiotem takiego odniesienia byłaby osoba drugiej płci. O tym właśnie mówił Chrystus (Mt 5, 28): "Kto by patrzył na niewiastę, aby jej pożądał, już ją scudzołożył w sercu swoim". Zdanie to bardzo wiele wyjaśnia, gdy chodzi o istotę miłości i moralności seksualnej. Problem ten pełniej zarysuje się w analizie zmysłowości.

   Miłość pożądania nie sprowadza się więc do samych pożądań. W miłości tej krystalizuje się tylko obiektywna potrzeba bytu skierowana do drugiego bytu, który jest dla pierwszego dobrem i przedmiotem dążenia. W swiadomości tej osoby, która jest podmiotem takiego dążenia, miłość pożądania nie zaznacza się tylko j a k o   p r a g n i e n i e  d l a   s i e b i e: "Chcę ciebie, bo ty jesteś dobrem dla mnie". Przedmiot miłości pożądania jest dobrem d l a podmiotu: kobieta dla mężczyzny, mężczyzna dla kobiety. I dlatego też miłość jest przeżywana jako pragnienie osoby, a nie jako samo pożądanie, concupiscentia. Porządanie idzie w parze z tym pragnieniem, ale raczej utrzymuje się jakby w jego cieniu. Podmiot miłujący ma świadomość jego obecności, wie, ze ono jest niejako do jego dyspozycji, ale jeśli pracuje nad swoją miłością do drugiej osoby, nie pozwala samemu pożądaniu przeważyć, nie dopuszcza, aby ono zmajoryzowałó to wszystko, co ponad nim zawiera się w jego miłości. Jeśli bowiem nawet nie rozumie, to jednak czuje, ze taka przewaga pożądań zniekształciłaby w pewien sposób miłość, odebrałby ją obojgu.

   Jakkolwiek miłość pożądania nie utożsamia się z samymi pożądaniami zmysłowymi, to jednak stanowi ona ten aspekt miłości, w którym - zwłaszcza gdy chodzi o relacje mężczyzna - kobieta - najłatwiej mogą się osadzać postawy zbliżone do utylitarystycznych. Miłość pożądania zakłada bowiem - jak stwierdzono - realną potrzebę, dzieki której (używając słów dopiero co zastosowanych) "ty jesteś dobrem d l a    m n i e". Dobro, które służy zaspokojeniu potrzeby, jest w jakiś sposób pozyteczne czy nawet użyteczne. Co innego jednak być uzytecznym czy tym bardziej pozytecznym, a co innego stanowić przedmiot uzycia. mozna więc tylko stwierdzić, ze poprzez ten swój aspekt, ktory uwydatnia się w miłosci pożądania, miłość najbardziej przybliża się do dziedziny użyteczności, przenikając ja jednak swoją własną istotą. Dlatego prawdziwa miłość pożądanianie przechodzi nigdy w postawę utylitarystyczną, zawsze bowiem (nawet w pożądaniu) wyrasta z zasady personalistycznej. dodajmy, ze i w miłości Boga, ktorego człowiek moze pragnąć i pragnie jako dobra dla siebie, dochodzi do glosu amor concupiscentiae. tak też jest - jeśli zastosujemy analogię daleką, choć wymowną - również w miłości między osobami y - x. Problem ich relacji właśnie na tym odcinku wymaga szczególnej precyzji, ażeby w samych pożądaniach zmyslowych nie widzieć jeszcze pełnego ekwiwalentu miłości pożądania. A po drugie, by nie uważać, iż w miłości pożądania wyczerpuje się całkowicie istota tej miłości, do jakiej czlowiek jest zdolny względem czlowieka (tym bardziej względem Boga).

Koniec części 3.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin