SZKLANA HARFA.doc

(308 KB) Pobierz
SZKLANA HARFA

SZKLANA HARFA

 

 

początki...

 

Dla wielu spośród tych, którzy po raz pierwszy spotykają się z zestawem grających kieliszków, artykułowanie na nim treści muzycznych wydaje się być pomysłem nader awangardowym. Dlatego ze zdziwieniem dowiadują się o tym, że instrumenty szklane znane były na Dalekim Wschodzie już w Średniowieczu. W XII wieku w Chinach czy w XIV wieku w Persji wydobywano dźwięk ze szklanych naczyń, stukając w nie drewnianymi młoteczkami. W Europie pierwsze wzmianki o szklanej muzyce pochodzą z 1492 roku. Grano wówczas na kieliszkach od wina strojonych wodą. Pierwsze zaś informacje o profesjonalnym używaniu takiego zestawu pojawiają się w 1741 roku. Wtedy to właśnie Irlandczyk Richard Pockridge konstruuje zestaw kieliszków i nazywa go anielskimi organami. Sam staje się pierwszym prawdziwym wirtuozem tego instrumentu, a dźwięk wydobywa z niego pocierając rant kieliszka wilgotnym opuszkiem palca. Do stworzenia nowej muzycznej tradycji przyczynił się również Wilibald Glück, którego verrillion, również zbudowany ze strojonych wodą kieliszków, zachwycał współczesnych mu melomanów swą magiczna barwą.

 

"grająca maszyna do szycia"...

 

Największej jednak popularności przysporzył szklanej muzyce Benjamin Franklin, którego harmonika szklana podbiła serca publiczności i na stałe wpisała wynalazek amerykańskiego naukowca do kanonu europejskiej muzyki. Franklin postanowił zminimalizować trudności wykonawcze, wyeliminować problem strojenia wodą. Zbudował instrument, w którym szklane czarki, odpowiednio odlane, osadzone były na wspólnej osi. Mechanizm pedałowy (podobnie jak w maszynie do szycia) obracał je, a zadaniem wykonawcy było jedynie dotykanie wirujących czarek.

 

 

Instrument zaistniał w 1761 roku i od tej pory jego popularność stale rosła. Wśród kompozytorów piszących na harmonikę szklaną, wymienić można choćby Mozarta, Naumanna, czy Beethovena.

 

Tak nagle jednak, jak rodzi się wielka sława harmoniki, tak szybko gaśnie jej gwiazda po roku 1835. W XX wieku pierwszym, który sięgnie po nią ponownie, będzie dopiero Richard Strauss w swej "Kobiecie bez cienia", (Wiedeń, 1919r.)

 

bez wody...

 

Koniec ery szklanej harmoniki nie oznacza jednak schyłku popularności anielskich organów. Żyją własnym życiem i wciąż są źródłem inspiracji dla innowatorów szukających dla nich optymalnej formy.

 

Kolejnym krokiem w tym kierunku staje się stworzony przez F. Hopkinson-Smitha (1797-1872) grand harmonicon. Jego instrumentu zbudowanego z 25 kieliszków umocowanych w kwadratowej skrzyni nie trzeba już było stroić wodą. Smith odkrył sposób na mechaniczne strojenie kieliszków poprzez szlifowanie ich w odpowiednich miejscach. Narodziło się więc kolejne wcielenie anielskich organów, któremu blisko już do współczesnej szklanej harfy pomysłu Bruno Hoffmanna.

 

Właśnie Hoffmannowi, człowiekowi, który całe swoje życie poświęcił na popularyzację szklanej muzyki, zawdzięcza ona swój renesans w czasach obecnych. Szklanej harfie nadał on nieco odmienną formę, przy czym najbardziej charakterystyczną innowacją wydaje się użycie odpowiednio odlanych kieliszków, o optymalnym dla instrumentu kształcie, oraz osadzenie ich czarek w korpusie nie poprzez przytwierdzenie do niego ich podstaw, ale poprzez umieszczenie w nim ("na wcisk") okrojonych z podstaw nóżek.

 

śpiewające kieliszki?

 

Współcześnie, wykonawcy grający na zbudowanych z kieliszków instrumentach używają na ich określenie nie zawsze jednoznacznych określeń. Najbardziej jednak popularne spośród nich to 1. rozumiane często dość szeroko i nie mające swego wiernego odpowiednika w języku polskim określenie musical lub singing glasses (niem.: glasspiel, fr.: verrillon), oraz nawiązująca do hoffmannowskiego zestawu szklana harfa ( ang. glass harp, niem. glasharfe, fr. harpe de verre).

 

Dziś tradycję wskrzeszoną przez Hoffmanna kontynuuje zaledwie garstka muzyków na całym świecie. W Polsce kultywuje ją jedynie zespół Glass Duo.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin