Olympus 18 zoom.pdf

(129 KB) Pobierz
Olympus SP-550 UZ - zoom 18x i nareszcie stabilizacja
Olympus SP-550 UZ - zoom 18x i nareszcie
stabilizacja!
Olympus prezentuje pierwszy aparat cyfrowy z wbudowanym 18-krotnym zoomem. Model SP-550 UZ daje
użytkownikowi do dyspozycji zakres ogniskowych odpowiadający przedziałowi 28-504 mm w małym obrazku! Drugą
cechą wyróżniającą Olympusa SP-550 UZ - tym razem nie na tle konkurencji, ale poprzednich modeli tej marki - jest
stabilizowana matryca. Dodajmy do tego 7-megową matrycę, a zapowiada się na prawdziwy hit...
Ostatnie modele Olympusa typu ultra zoom (SP-500 UZ i SP-510 UZ) nie podbiły rynku. Powodem nie było zbyt małe
zbliżenie obiektywu (w obu wypadkach 10-krotne) czy jakość obrazu, a brak sprzętowej stabilizacji obrazu. Podczas gdy
konkurencja wykorzystywała systemy stabilizacji optyki lub matrycy nawet w prostych modelach, Olympus nie
dysponował taką technologią. Dzisiejsza premiera zmienia ten stan rzeczy. Firma postanowiła zdecydowanie zaznaczyć
swoją walkę o ten segment rynku i do stabilizacji sensora dołożyła imponujący zakres ogniskowych obiektywu.
Pisząc o zaprezentowanym pod koniec sierpnia zeszłego roku poprzedniku opisywanego aparatu - modelu SP-510 UZ -
narzekaliśmy na brak postępu w stosunku do jeszcze wcześniejszego, pierwszego w serii Olympusa SP-500 UZ.
Dziesięciokrotny zoom optyczny nie robił już wrażenia. Przekątna ekranu LCD wynosząca 2,5 cala nie odstawała od
konkurencji, ale jej rozdzielczość już tak - 115 tys. punktów to stanowczo za mało w aparacie tej klasy. Mogliśmy też
jedynie ganić za upchnięcie na matrycy tej samej wielkości dodatkowego miliona punktów światłoczułych. Tym razem
jednak firma się postarała, spełniając nasze najważniejsze postulaty, a w niektórych wypadkach nawet przekraczając
oczekiwania krytyków.
Zacznijmy od rzeczy może nie podstawowej, ale znacząco wpływającej na komfort jeśli nie fotografowania, to na pewno
przeglądania wykonanych zdjęć. Olympus SP-550 UZ wyposażono w ekran LCD o tej samej przekątnej co poprzedników,
ale zwiększono jego rozdzielczość do wzbudzających szacunek (choć - trzeba przyznać - niezbyt przełomowych) 230 tys.
punktów. Z kolei rozdzielczość matrycy się nie zmieniła - znów mamy do dyspozycji 7,1 Mp efektywnych. I dobrze -
wyścig na megapiksele nikomu nie służy, a na pewno nie fotoamatorom, którzy coraz szybciej zapełniają dyski swoich
komputerów.
Najważniejsza zmiana dotyczy obiektywu. A właściwie są to dwie zmiany - jedna czysto sprzętowa, druga mająca
związek z wygodą fotografowania. Pisząc o poprzednikach SP-550 UZ, narzekaliśmy na brak prawdziwego szerokiego
kąta. Optyka wcześniejszych modeli zaczynała się dopiero przy odpowiedniku 38 mm w małym obrazku. Tym razem jest
znacznie lepiej, bo możemy pochwalić Olympusa za ekwiwalent 28 mm. Jednak to drugi koniec obiektywu robi
największe wrażenie. Firma postawiła bowiem na aż 18-krotny zoom optyczny dający odpowiednik ogniskowej 504 mm
w małym obrazku. Imponujący wynik, zwłaszcza biorąc pod uwagę otwór względny opisywanego szkła. Co prawda ma
1
10886550.001.png 10886550.002.png
ono zmienne światło, ale mieszczące się w zakresie F2.8-4.5.
Druga zmiana związana jest wygodą użytkowania aparatu. SP-550 UZ to pierwszy ultra zoom Olympusa wyposażony w
system mechanicznej stabilizacji obrazu (pomijamyy krótkotrwałą współpracę z Canonem sprzed ładnych kilku lat). Co
prawda producent chwali się "podwójną stabilizacją", ale ten drugi czynnik zapobiegający rozmyciu to nic innego jak
wzmocnienie sygnału matrycy i podniesienie ekwiwalentu czułości, skutkujące wysokim zaszumieniem zdjęcia. A przy
ogniskowej rzędu 500 mm stabilizacja jest niezbędna, prawdziwa stabilizacja - i taką Olympus wbudował w SP-550 UZ.
System oparto na czujnikach żyroskopowych i mechanizmie kompensacji drgań za pomocą kontrruchów matrycy.
Dzisiejszą premierę wypada pochwalić również za możliwość rejestracji plików RAW - to w tej chwili wielka rzadkość w
aparatach kompaktowych. Na to, że klientem docelowym opisywanego aparatu jest zaawansowany foto amator,
wskazuje również obecność trybów preselekcji czasu i przysłony oraz trybu w pełni manualnego. Nie zapomniano jednak
o początkujących - ich mają skusić 23 programy tematyczne (w tym: portret, plaża i śnieg, zdjęcie nocne). Wątpliwości
mogą budzić aż 143 punkty AF do wyboru (nie zawsze im więcej, tym lepiej), ale na papierze taka liczba z pewnością
wygląda dobrze. Dołóżmy do tego histogram zarówno w trybie rejestracji, jak i odtwarzania (funkcja coraz mniej
oczywista w prostych kompaktach), zasilanie 4 ogniwami typu AA ("paluszki") oraz polskie menu, a okaże się, że
Olympus zaprezentował niemal idealny aparat segmentu ultra zoom. No, może nie do końca idealny - dziwi bowiem fakt,
że firma tak kurczowo trzyma się coraz bardziej niszowego standardu kart pamięci xD-Picture. Nawet Fujifilm pokazało
niedawno aparat wyposażony w podwójne gniazdo akceptujące nie tylko nośniki xD-Picture, ale też znacznie
popularniejsze karty SD.
Zresztą nie zaszkodzi wstrzymać się z tymi zachwytami do czasu, kiedy będziemy mogli przetestować opisywaną
cyfrówkę. Ostrożność nie zawadzi, ponieważ ostatnio pojawia się coraz więcej modeli, którym pod względem funkcji,
ergonomii i jakości wykonania nie można nic zarzucić, ale jakość obrazu już kuleje. Miejmy nadzieję, że Olympus SP-550
UZ taki nie będzie, ponieważ zapowiada się naprawdę ciekawie.
źródło: Sirius.pl
2
10886550.003.png 10886550.004.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin