sdm śpiewnik.doc

(636 KB) Pobierz
Ach, kiedy znowu ruszą dla mnie dni

Ach, kiedy znowu ruszą dla mnie dni?

słowa: Edward Stachura
muzyka: Krzysztof Myszkowski

   D              e

Minęło wiele miesięcy,

       G            D

Ale mnie nic nie minęło;

  D                           e

Czas dla mnie w miejscu przystanął;

G                    A           D

Takie jest, chłopcy, takie jest piekło

 

Na odgłos kroków po schodach

Serce wciąż skacze do gardła,

Że może jednak to ona,

Ona - to: piękna moja zagłada.

 

       Fis               Go

Ach, kiedy znowu ruszą dla mnie dni?

h

Noce i dni!

   G          D             C

I pory roku krążyć zaczną znów

    G        D

Jak obieg krwi:

Fis            Go

Lato, jesień, zima wiosna -

h            G

Do Boliwii droga prosta!

  D            C       G

Wiosna, lato, jesień, zima -

D

Nic mi się nie przypomina!

 

Ni żyć już można, ni umrzeć.

Wypłakać łzy doszczętnie;

Oddycham ledwie i z bólem,

Kością mi w gardle staje powietrze

 

Czy tak już będzie i będzie,

Boże mój, Boże, mój Boże.

Zawsze i wszędzie w obłędzie,

Boże mój, wbiłeś we mnie wszystkie noże!

 

Ach, kiedy znowu ruszą dla mnie dni?

Noce i dni!

I pory roku krążyć zaczną znów

Jak obieg krwi:

Lato, jesień, zima wiosna -

Do Boliwii droga prosta!

Wiosna, lato, jesień, zima -

Nic mi się nie przypomina!

Anioł polski

słowa: Adam Ziemianin
muzyka: Krzysztof Myszkowski

C

Cisza taka że słychać

         F

szum skrzydeł ponad nami

   G            a

anioły nad Kanoniczą

   F       G

latają stadami

 

Oderwał się od braci

jeden anioł blady

i kołuje nad nami

w myśl swojej zasady

 

Prowadzi nas anielsko

aż w stronę Wawelu

bo to anioł swojski

a tych nie ma wielu

 

Anioł polski i pański

w zielonym mundurze

w głowie mu majowo

a jednak nas urzekł

 

 

B              G     B        G

Aniele polski aniele swojski

B         F    G

ulotny stróżu nasz

B       G     B        G

Aniele polski aniele swojski

F                    G

bądź z nami jak najdłużej

B    F           G

i trzymaj swą straż

B    F           G

i trzymaj swą straż...

Anioł zimowy

słowa: Adam Ziemianin
muzyka: Krzysztof Myszkowski

 

d

Na aniele czapka

    C            d

z ciepłej wełny gore

g

anioł z gór się urwał

A7

jeszcze przed wieczorem

 

  d

Niosło go Beskidem

F

nosiło po lesie

g

lecz wrócił w Bieszczady

A7             d

teraz ogrzać chce się

 

F

Aniele grudniowy

C

zimny do połowy

g

zostań trochę z nami

A7

zagrzej sobie nogi

 

 

d

Aniele styczniowy

  F

zmiłuj się nad nami

g

jeszcze zdążysz poznać

  d      A7   d

niebieskie polany

 

Na aniele czapka

z anielskim pomponem

anioł chce odlecieć

jeszcze przed wieczorem

 

Dalej jednak siedzi

trochę zagadkowy

czapki z miękkiej wełny

nie zdejmuje z głowy

 

Aniele lutowy

zimny do połowy

zostań jeszcze z nami

już puszczają lody

 

Aniele marcowy

zmiłuj się nad nami

zdążysz jeszcze odwiedzić

niebieskie polany

 

Anioł się zasiedział

do następnej zimy

jest taki niebieski

a my się cieszymy

 

Zawsze to z aniołem

raźniej chyba bywa

nawet gdy za oknem

trzyma tęga zima

 

Aniele grudniowy

zimny do połowy

zostań trochę z nami

zagrzej sobie nogi

 

Aniele styczniowy

zmiłuj się nad nami

jeszcze zdążysz poznać

niebieskie polany

 

Aniele lutowy

zimny do połowy

zostań jeszcze z nami

już puszczają lody

 

Aniele marcowy

zmiłuj się nad nami

zdążysz  jeszcze odwiedzić

niebieskie polany

Aniołom marzną skrzydła

słowa: Adam Ziemianin
muzyka: Krzysztof Myszkowski

Kapodaster na II progu

a                       e

Skarży się wdowa po kasjerze

F                       C

czasem nachodzą ją tęsknoty

F                       d

i resztę renty z sobą bierze

      E

w pobliżu nawet jest sklep nocny

 

     F                 E

Już wino tanio na nią kiwa

         a                G

i życie takie patykiem pisane

           F

na chwilę tylko sen zawita

              E              a

lecz strach obudzi ją nad ranem

 

C

Co można w nocy

       F

gdy śpią żurawie

a

co można w bloku

     d

gdy sen na jawie

F

co można w życiu

E

na siódmym piętrze

a

winda do nieba

G

rzadkie powietrze

 

C

Co można w nocy

       F

gdy śpią parafianie

a

co można w bloku

d

wkrótce świt wstanie

F

co można w życiu

E

na siódmym piętrze

a

winda się psuje

G           C

wisi nieszczęście

 

Pan Edek zbiera myśli w sobie

i zapałczane etykiety

czasem pokłóci się z rodziną

charakter ma podobno ciężki

 

Mało kto wie o grzechach Edka

a żona jego spokojna kobieta

lecz kiedy trafi się okazja

ona od męża chce uciekać

 

Gdzie uciec - myśli żona Edka

i patrzy - smutna - w dal przez okno

w dół jest aż siedem pięter

dla niej to wcale nie wysoko

 

Czarnym aniołom skrzydła marzną

samotnie stają na parapecie

do lotu cicho się zbierają

gdzieś je po prostu niesie

Anioły na poddaszu płaczą

słowa: Adam Ziemianin
muzyka: Krzysztof Myszkowski

Co                         H7  e

Noc się wpatruje wciąż w twoje oczy

Co                        H7       e

Światła w nich tyle co gwiazdy napłaczą

G                     D

Świat ma się całkiem ku jesieni

G                A7

Na pamięć biegnie swoją trasą

 

G             D       A      D

Ktoś kamień rzuca w twoją stronę

A                   D

Szybę wybija na poddaszu

G        D     A     D

I zimno nawet pod poduszką

A             G       D

Anioły na poddaszu straszą

 

Co widzisz jeszcze patrząc bezszelestnie?

Czy niebo mruga znów w twoją stronę?

Nie ma sygnałów z wielkiej ciszy

A może wszystko już skończone

 

Ktoś kamień rzuca w twoją stronę

Szybę wybija na poddaszu

I zimno nawet pod poduszką

Anioły na poddaszu straszą

 

A może my tutaj całkiem zapomnieni

Na Ziemi naszej co kaprysem nieba

U studni jak wiadro - dryfujemy

Tam gdzie niczego już dawno nie ma?

 

Ktoś kamień rzuca w twoją stronę

Szybę wybija na poddaszu

I zimno nawet pod poduszką

Anioły na poddaszu płaczą

Baby sienne i senne

słowa: Adam Ziemianin
muzyka: Krzysztof Myszkowski

Kapodaster - IV próg Harmonijka E

         C

Baby w biodrach mocarne

                   d

odpoczywają przy sianie

        F

upałem całkiem zemdlone

                          G

drzemią przed drugim śniadaniem

 

       C             F

Siano pachnie siano kusi

         d           G

siano śpiewa siano mruczy

        C          F

siano kręci siano nęci

       d     G        C

siano budzi coś w pamięci

 

Pierwszej chłop się ukazał

w gorącym powietrzu

szepcze coś do ucha

namawia do grzechu

 

          C

Druga z mrocznym aniołem

               F

w karty gra o życie

           d

a diabeł złote góry

            G

przynosi kobicie

 

Trzeciej kosiarz młody

całkiem zawrócił w głowie

a ona panna jeszcze

więc za kosiarzem w ogień

 

Baby choć w biodrach mocne

i nie bite w ciemię

z siana się wygrzebały

i wróciły na ziemię

 

A na ziemskim padole

już baby wiedzą co grane

więc żeby mieć święty spokój

same wypchały się sianem

Ballada majowa

słowa: Józef Baran
muzyka: Krzysztof Myszkowski

   D               A

brnąłem do ciebie maju

        Go      h

przez mrozy i biele

           G      fis

przez śnieżyce i zaspy

   G       A

i lute zawieje

przez bezbarwne szpitale

korytarze stycznia

w tych korytarzach słońce

gasło ustawicznie

 

         D          A

a teraz maj dokoła maj

     G...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin