Ministrowie spraw zagranicznych II Rzeczypospolitej - Janusz Pajewski.txt

(481 KB) Pobierz
Ministrowie 
spraw zagranicznych 
" Rzeczypospolitej
Praca zbiorowa pod redakcj� 
Janusza Pajewskiego
 

Redakcja
Marek Baumgart, Janusz Fary�

 
Redakcja techniczna 
Andrzej Barszcz
Komputerowy sk�ad tekstu
Wies�aw Szykowski
Korekta
Bogdan Twardochleb     J
Copyright by Janusz Pajewski Copyright 
by "Polskie Pismo i Ksi��ka"
ISBN 83-85360-04-02
Polskie Pismo i Ksi��ka, Szczecin 1992
Wydanie pierwsze
Ark. wyd. 9,0 ark. druk. 13
Druk: Zak�ad Ma�ej Poligrafii �barw druk"
85-415 Bydgoszcz ul. �ubinowa 28
Spis tre�ci 



JANUSZ PAJEWSKI
Z dziej�w dyplomacji polskiej	
PRZEMYS�AW HAUSER
Leon Wasi1ewski..(18 X11918 -
1611919).
ALEKSANDRA KOSICKA - 
PAJEWSKA
Ignacy Paderewski.(16 11919 - 9 
XI11919)	
JANUSZ PAJEWSKI
Stanis�aw Patek.(16 XI11919 - 9 
V11920)	
JANUSZ PAJEWSKI
Eustach Sapieha..(23 VI11920 - 25 
V 1921)	
JAUSZ FARY�
Konstanty Skirmunt.(11 V11921 -6 
V11922)	
WALDEMAR �AZUGA
Gabriel Narutowicz.(28 V11922 - 9 
XI11922)	
JANUSZ FARY�
Marian Seyda.(28 V 1923 - 27 X 
1923)	
JANUSZ FARY�
Roman Dmowski.(27 X 1923 -15 
XI11923)	
JANUSZ PAJEWSKI
Maurycy Zamoyski.(19 11924 - 27 
VI11924)	
MAREK BAUMGART
Aleksander Skrzy�ski (16 XI11922 
- 26 V 1923) 
(27 VIM 924-
5 V 1926)....
JANUSZ PAJEWSKI
August Zaleski. (15 V 1926 - 2 
X11932)	
JERZY MAREK NOWAKOWSKI
J�zef Beck (2 XI 1932 - 30 
IX1939)	
Wykaz skr�t�w	


17
39
57
69
81
91
105
115
121
135
151
.167 .204

"
Z DZIEJ�W 
dyplomacji polskiej

"Dyplomacja" - czytamy w Wielkim Stowniku J�zyka Polskiego - to 
"dzia�alno�� organ�w pa�stwowych i ich przedstawicielstw za granic� w 
zakresie realizowania polityki zewn�trznej na drodze pokojowej oraz re-
prezentowania i ochrony interes�w pa�stwa na arenie mi�dzynarodowej"; 
i zaraz cytat z dzie�a literackiego dla zilustrowania dzia�alno�ci dyplomaty-
cznej: "Ksi��� to stary i do�wiadczony mistrz w polityce i dyplomacji. M�-
wi zatem tak jasno, �e ka�dy pojmie, co m�wi, a nikt nie pojmie, co my�li".
Dyplomacja, w znaczeniu zespo�u os�b zajmuj�cych si� utrzymaniem 
stosunk�w ze �wiatem zewn�trznym, powsta�a po utworzeniu pierwszych 
organizm�w pa�stwowych. Szczeg�lne wydarzenia, jak: zawieranie przy-
mierzy czy - co w tamtych czasach �ci�le si� z tym wi�za�o - ma��e�stw 
dynastycznych i uk�adanie traktat�w pokoju, powodowa�y wysy�anie po-
selstw do pa�stw obcych. Pose�, zwany w�wczas orator-m�wca czy le-
gatus-wys�aniec, po spe�nieniu misji powraca� do kraju. W wieku XIV, a 
bardziej jeszcze w XV, zacz�y powstawa� na zachodzie Europy sta�e le-
gacje. Swoich legat�w czy nuncjuszy wysy�a� papie�, wysy�a�a Najja�niej-
sza Rzeczpospolita Wenecka, wymienia�y pomi�dzy sob� pomniejsze 
pa�stewka w�oskie. Wieki XVI i XVII to ju� pe�ny rozkwit s�u�by dyplo-
matycznej i sta�ych poselstw.
J�zykiem urz�dowym dyplomacji, j�zykiem, w kt�rym pisano traktaty, 
wyg�aszano urz�dowe, uroczyste przem�wienia oraz prowadzono nego-
cjacje, by�a �acina. Po podpisaniu traktat�w westfalskich w 1648 r. j�zy-
kiem dyplomatycznym, j�zykiem traktat�w, negocjacji, a i poufnych 
rozm�w by� francuski. Sta�o si� tak nie tylko wskutek pot�gi politycznej 
Francji, nie tylko w wyniku promieniowania cywilizacji francuskiej i �w-
czesnego rozkwitu literatury francuskiej. Przyczyn� by� j�zyk francuski, je-
go precyzja, jego swoiste cechy, pozwalaj�ce na wyra�enie my�li w 
spos�b subtelny, finezyjny, a czasem, gdy zachodzi�a potrzeba, na ukry-
wanie my�li - r�wnie� subtelne i finezyjne. Margrabia Pallayicini, d�ugoletni 
ambasador austriacki przy Wysokiej Porcie, pisa� w jednym z raport�w




 

 


o rozmowie z wielkim wezyrem, Saidem Halimem, �e wielki wezyr zna 
wprawdzie doskonale j�zyk francuski, ale nie na fyle, aby mo�na by�o 
prowadzi� z nim wymian� opinii z wszelkimi finezjami. Przewaga czy mo-
nopol francuskiego, jako j�zyka dyplomacji, trwa�a do paryskiej konferencji 
pokojowej w 1919 r., kiedy zosta�y r�wnouprawnione j�zyki francuski i 
angielski. Tak te� byto w dwudziestoleciu mi�dzywojennym. II wojna 
�wiatowa przynios�a kres dominacji francuszczyzny.
Polityka i jej ga��� - dyplomacja - to sztuka, a wi�c politykiem czy dy-
plomat� trzeba si� urodzi�, tzn. trzeba mie� do polityki predyspozycje 
wrodzone; w okoliczno�ciach sprzyjaj�cych mo�na je rozwin��, pog��bi�, 
w okoliczno�ciach niepomy�lnych - mo�na je pomniejsza�, a nawet zu-
pe�nie zatraci�. Jak w ka�dej odpowiedzialnej pracy, potrzebny jest chara-
kter; tylko cz�owiek silnego charakteru potrafi ��czy� odwag� z 
roztropno�ci�, a to jest niezb�dne w polityce. Gruntowna znajomo�� 
w�asnego kraju i jego potrzeb, znajomo�� i rozumienie �wiata obcego 
oraz psychiki ludzi innych narodowo�ci, to niezb�dne warunki pracy w dy-
plomacji.
Dyplomacja polska ma dawne i dobre tradycje. Pi�kne karty zapisa�a 
w dziejach Polski dyplomacja Mieszka l i Boles�awa Chrobrego, dyplomacja 
"pan�w krakowskich" w XIV w., dzia�alno�� wybitnych "statyst�w", jak 
w�wczas nazywano Jana Zamoyskiego, Lwa Sapieh� i Jerzego Ossoli�-
skiego. W XVII w. wyst�pi�o zjawisko niepomy�lne - gin�a racja stanu 
Rzeczypospolitej, wysuwa� si� natomiast coraz silniej interes dynastyczny 
Waz�w,  p�niej Sas�w, a tak�e pot�nych rod�w magnackich. W 
XVIII w. byto to ju� zjawisko dominuj�ce; Rzeczpospolita nie prowadzi�a 
ju� w�asnej polityki zagranicznej, czyni� to kr�l, nie bior�c pod uwag� inte-
res�w pa�stwa, lub magnat. Dopiero u schy�ku dawnej Rzeczypospolitej 
Sejm Czteroletni podj�� dzia�ania dyplomatyczne, kierowane polsk� racj� 
stanu, przerwane zreszt� pr�dko.
W okresie rozbior�w zast�pcze, kad�ubowe organizmy pa�stwowe: 
Ksi�stwo Warszawskie, Kr�lestwo Kongresowe, Wolne Miasto Krak�w, 
nie mog�y prowadzi� oficjalnie polityki zagranicznej; mog�a by� tylko mo-
wa o dzia�aniach zast�pczych, podejmowanych przez niekt�rych polity-
k�w. Prowadzi� natomiast polityk� zagraniczn� rz�d Powstania 
Listopadowego i Powstania Styczniowego. Powa�n� rol� w polityce nie 
tylko polskiej, lecz i europejskiej odegra� ksi��� Adam Czartoryski. Hotel 
Lambert uwa�a si� za Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie istniej�ce-
go pa�stwa polskiego.
Okres mi�dzy rokiem 1871 (kl�ska Francji, zjednoczenie Niemiec), a 
1914 (wybuch l wojny �wiatowej), to czas wzgl�dnej stabilizacji i pokoju w 
Europie; kwestia polska, kt�ra dot�d by�a przedmiotem �ywego zaintere-


sowania rz�d�w, parlament�w i opinii publicznej, pozornie utraci�a charakter 
mi�dzynarodowy, zesz�a z �am�w prasy, nie pojawi�a si� w dyskusjach 
parlamentarnych, ale znaczenia bynajmniej nie utraci�a. Nie mo�na m�wi� 
wtedy o polskiej dyplomacji czy o polityce zagranicznej, ale nale�y przywo�a� 
w pami�ci polskie dzia�ania na arenie mi�dzynarodowej. Na pierwsze 
miejsce wysuwa si� Henryk Sienkiewicz - jego list otwarty do cesarza 
niemieckiego i ankieta w sprawie wyw�aszczania ziemi polskiej, to 
wyst�pienia Polaka, ciesz�cego si� autorytetem mi�dzynarodowym i 
dzia�aj�cego w zast�pstwie nie istniej�cego polskiego Ministerstwa Spraw 
Zagranicznych. Taki sam charakter obrony nieprzedawnionych, 
niewygas�ych praw Polski do niepodleg�ego bytu mia�a akcja Polskiej Partii 
Socjalistycznej na mi�dzynarodowych kongresach socjalistycznych. 
Propagand� na rzecz umi�dzynarodowienia sprawy polskiej podj�� w 1908 
r. Roman Dmowski, gdy opublikowa� w trzech obcych j�zykach ksi��k� 
Niemcy, Rosja i kwestia polska. Najwi�ksze znaczenie mia� tu przek�ad 
francuski La Ouestbn Polonaise (1909 r.). W 1907 r. powsta�a w Pary�u 
Polska Agencja Prasowa, a w latach 1909 i 1911 - polskie biura prasowe w 
Rzymie i w Londynie; rozsy�a�y one do prasy materia�y polskie. Skromne to 
by�y pocz�tki, ale by�y.
Rok 1914 i wybuch l wojny w kr�tkim czasie przywr�ci�y sprawie polskiej 
jej utajony od pewnego czasu, a nigdy nie przebrzmia�y charakter 
mi�dzynarodowy. U�atwia�o to dzia�ania polskie. 16 sierpnia 1914 r. zawi�za� 
si� w Krakowie Naczelny Komitet Narodowy.kt�rego zadaniem byto objecie 
kierownictwa politycznego Legion�w Polskich walcz�cych u boku pa�stw 
centra�nych. Zorganizowa� on biura prasowe w Wiedniu, Budapeszcie, 
Berlinie, Sofii, Konstantynopolu, Bemie (Szwajcaria), Sztokholmie i 
Kopenhadze. Niekt�rzy dzia�acze NKN, jak Micha� Sokolnicki, Karol Bader, 
Tadeusz St. Grabowski i W�adys�aw Baranowski, weszli p�niej do 
dyplomacji polskiej.
Jesieni� 1915 r. wyjecha� na Zach�d Roman Dmowski; celem jego 
podr�y byto zainteresowanie rz�d�w pa�stw zachodnich i tamtejszej opinii 
publicznej kwesti� polsk�, a zarazem dyskretne przeciwdzia�anie 
wszystkiemu, co mog�oby doprowadzi� do odr�bnego pokoju pomi�dzy 
Rosj�, a pa�stwami centralnymi. 15 stycznia 1917 r. zacz�te urz�dowa� w 
Warszawie Tymczasowa Rada Stanu, powo�ana przez w�adze niemieckie i 
austriackie "w celu tworzenia pa�stwa polskiego". Pracowa�a ona w o�miu 
departamentach, prototypach przysz�ych ministerstw. Departament Spraw 
Politycznych szkoli� kadry przysz�ego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Tymczasowa Rada Stanu nie zdo�a�a wywalczy� sobie �adnych atry-
but�w rz�dowych; dzia�alno�� jej sko�czy�a si� 25 sierpnia 1917 r.

o rozmowie z wielkim wezyrem, Saidem Halimem, �e wielki wezyr zna 
wprawdzie doskonale j�zyk francuski, ale nie na tyle, aby mo�na by�o 
prowadzi� z nim wymian� opinii z wszelkimi finezjami. Przewaga czy mo-
nopol francuskiego, jako j�zyka dyplomacji, trwa�a do paryskiej konferencji 
pokojowej w 1919 r, kiedy zosta�y r�wnouprawnione j�zyki francuski i 
angielski. Tak te� byto w dwudziestoleciu mi�dzywojennym. II wojna 
�wiatowa przynios�a kres dominacji francuszczyzny.
Polityka i jej ga��� - dyplomacja - to sztuka, a wi�c politykiem czy dy-
plomat� trzeba si� urodzi�, tzn. trzeba mie� do polityki predyspozycje 
wrodzone; w okoliczno�ciach sprzyjaj�cych mo�na je rozwin��, pog��bi�, w 
okoliczno�ciach niepomy�lnych - mo�na je pomniejsza�, a nawet zupe�nie 
zatraci�. Jak w ka�dej odpowiedzialnej pracy, potrzebny je...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin