P a ź d z i e r n i k i kilka wierszy o jesieni.doc

(24 KB) Pobierz
P a ź d z i e r n i k

P a ź d z i e r n i k

 

 

Październik chodził drogą

w wyrudziałym kaftanie,

drzewom włosy malował

jesiennymi farbami.

 

Dobierał im kolory

odpowiednio twarzowe

jaskrawo-żółte klonom

osikom - malinowe.

 

Wystroił je paradnie

ale w tym cały kłopot,

że im wkrótce rozkradnie

wszystkie barwy listopad.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odlatują ptaki

 

 

 

Liść pożółkły spada z drzewa
chłodny wietrzyk wieje
chór ptaszęcy już nie śpiewa
ścichły lasy, knieje.

Słonko bladsze rankiem wstaje
na niebieskie szlaki.
Posmutniały nasze gaje -
- odlatują ptaki.

Już gromadką mkną bociany
w niebieskie przestworze.
Lecą kędyś w kraj nieznany
za dziesiąte morze.

Puste gniazda zostawiły
nad wieśniaczą strzechą.
Ich znajomy klekot miły
niesie z wiatrem echo.

 

 

 Jesień u fryzjera

 

 

 

Przyszła jesień
do fryzjera:
- Proszę mną się zająć teraz!
Lato miało włosy złote,
ja na rude mam ochotę.
No, bo niech pan
spojrzy sam,
rudo tu i rudo tam...
Mówi fryzjer:
- Rzeczywiście!
Dookoła rude liście,
ruda trawa, rude krzaki,
chyba modny kolor taki.
Szczotka,
grzebień,
farby fura,
już gotowa jest fryzura.
Woła jesień: - W samą porę!
Płacę panu muchomorem!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jesienny pociąg
 

 Stoi pociąg
na peronie-

żółte liście ma w wagonie

i kasztany, i żołędzie-
dokąd z nimi jechać będzie?

 

Rusza pociąg
sapiąc głośno.

Już w przedziałach
grzyby rosną,
a na półce,
wśród bagaży,
leży sobie bukiet z jarzyn.

 

Pędzi pociąg
lasem, polem
pod ogromnym parasolem.
Zamiast kół kalosze ma,
za oknami deszcz mu gra.

O, zatrzymał się na chwilę!
Ktoś w wagonie drzwi uchylił

potoczył w naszą stronę
jabłko duże
i czerwone.

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin