Kolberg Oskar - Dzieła wszystkie T. 33 Chełmskie cz. I.txt

(671 KB) Pobierz
OSKAR    KOLBERG
DZIE�A   WSZYSTKIE
OSKAR           KOLBERG
�                  DZIE�A WSZYSTKIE
TOM  33
POLSKIE
WROC�AW
TOWARZYSTWO     LUDOZNAWCZE
WROC�AW   -    POZNA�
OSKAR          KOLBERG
CHE�MSKIE
CZʌ�     I
jJ*^
?
LUDOWA    SPӣDZIELNIA     WYDAWNICZA POLSKIE    WYDAWNICTWO    MUZYCZNE
WYDANO    POD    OPIEK�     NA l' KOW�    POLSKIEJ    AKADEMII     N A I! K Z    FUNDUSZU    KOMITETU    OBCHODU   TYSI�CLECIA    PA�STWA    POLSKIECO
KOMITET           REDAKCYJNY
Julian Krzy�anowski � przewodnicz�cy, J�zef Burszta � redaktor naczelny, cz�onkowie: Kazimiera Zawistowicz- Adamska, Jan Czekanowski, Stefan Dybowski. J�zef Gajek, Czes�aw Hernas, Helena Kape�u�, Tadeusz Ochlewski, Anna Kutrzeba-Pojnarowa, Maria Znamierowska-Priifferowa, Kazimierz Rusinek, Maria Turczynowiczowa, Marian Sobieski, Stanis�aw Wilczek, Bogdan Zakrzewski
CHE�MSKIE.
OBRAZ   ETNOGEAFICZNY.
SKRE�LI�
OSKAR  KOLBERG
Cz�onek kor. Akademii Umiej�tno�ci i honor. Towarz. Tatrza�skiego w Krakowie, Cz�on. Towarz. geograf, w Petersburgu, Cz�on. Towarz. etnograficznych w Pary�u i Lizbonie, Cz�on, honor. Tow. mi�o�nik�w przyrody w Moskwie, Cz�on. Towarz. pedag. i muzycznego we Lwowie, oraz Cz�on, honor. Towarz. muzycznego w Warsza^P
Z  EYCINAMI  POD�UG   RYSUNK�W   WALEREGO   ELIJASZ.i. -----------#-----------
???: i.
Wydany z pomoc� Akademii Umiej�tno�ci w Krakowie.
KEAK�W,
W   DBUK.ABNI   UNIWEBSYTETTJ   JAGIELLO�SKIEGO
pod zarz�dem A. M. Kosterkiewicza.
1890.
/
(ud ruski w Che�mskiem i na Podlasiu osiad�y, przedstawia nader dla etnografa ciekawy bo wielostronny przedmiot study�w, ju� z samego wzgl�du, �e dotyka on tu zachodniemi swemi ko�czynami wschodnich kra�c�w polskiego (jak m�wi�: mazurskiego) plemienia ukazuj�cego lechickie swego bytu znamiona, � skutkiem czego znowu�T tak na ca�ym tym etnograficznym pasie granicznym w^ozlicznem onego� krzy�owaniu si� jak i na dalszych ode� obszarach wschodnich, przej�� lud �w ruski (mimo zachowania wielu jeszcze cech zasadniczych swego pierwobytu) niema�o w�a�ciwo�ci ruchliwszego i zamo�niejszego swego s�siada polskiego, b�d�-to konieczno�ci� �ci�lejszego obcowania, b�d� potrzeb� zgodnego z nim porozumiewania si� wywo�anych').
*) Zdaje si�, �e w dawniejszych, zamierzch�ych czasach, r�nica cech etnograficznych miedzy obu plemionami nie uwydatnia�a si� tak ra��co jak w czasach p�niejszych. Do r�nicy tej przyczyni� si� niepoma�u i obrz�dek ko�cielny, tu z zachodu tam ze wschodu od-dzia�ywaj�cy. Bo� n. p. widzimy, �e uroczysto�ci weselne na ca�em pograniczu rusko-polskiem (gdzie wp�yw ko�cio�a by� mniejszy) s� do dzi� dnia prawie jednakowe, a cz�sto, jak tu tak i tam, s�yszymy apostrofy w pie�niach do b�stwa �ady! (ob. Lubelskie,   Przemyskie i t. d.).
VIII
Wspominali�my ju� o tych stosunkach kilkakrotnie, tak przy opisie Lubelskiego (ob. Lud XVI, str. 323), jak i Mazowsza (t. V str. 27, 34, 229). Rozszerza� si� wi�c obecnie nad niemi nie widzimy tutaj potrzeby. To tylko dodamy, �e ludno�� mazurska, g�ciej nieco na �y�niej-szych �anach tych prowincyj zbita, a si�� kolonizacyjn� parta, pomykaj�c coraz dalej ku wschodowi '), musia�a tu do�� wyra�nie sw�j roztacza� obyczaj i zaszczepia� wyobra�enia swe w umys�y i ducha ubo�szej, na ja�owych, bagnistych i lesistych gruntach do�� rzadko rozsiedlonej ludno�ci ruskiej; � �e ju� nie wspominamy o wielowiekowych wp�ywach, rozsiewanych na okoliczn� ludno�� wiejsk� z miejsc stanowi�cych poniek�d ogniska polszczyzny, jakiemi by�y dwory, wi�ksze miasta, a cz�stokro� pleba-nije i szko�y tak�e 2).
Wp�ywy te rozci�ga�y si�, w przedostatnich mianowicie czasach, i na mow� tutejszej ludno�ci tak�e. Pochwycenie wi�c i oddanie dok�adne wszelkich jej odcieni
J) Pop�d kolonizacyjny Mazur�w unosi� ich, tak w�o�cian jak i za�ciankow� szlacht�, ca�emi gromadami na �y�niejsze pola Wo�ynia, Podola, Pokucia, Rusi halickiej, (jak o tern napomkn�li�my ju� w �Po-Tcuciu" t. I, str. 26)- Gromady i gruppy te, o ile by�y g�ciejsze i �wie�szej daty, a oraz mieszka�y bli�ej swych dawnych granic, o tyle te� sta�ej zachowywa�y sw� narodowo�� i zwyczaje, udzielaj�c po cz�ci w�a�ciwo�ci swych i okolicznym Rusinom. Natomiast roni�y je zwolna, a nawet zatraca�y sw% narodowo��, gdy razem z j�zykiem przejmowa�y (czasami przez kolligacye) i obrz�dek ruski, co si� zdarza�o w�wczas, gdy si� zapuszcza�y w coraz g��bsze Rusi obszary.
2) Statystyka winna tu przyj�� w pomoc etnografii. Zadaniem jej by�oby wykaza� tu cyframi g�sto�� osiedlenia si� ludno�ci polskiej, ruskiej i �ydowskiej, czego dot�d, jak mniemamy, dok�adnie jeszcze nie spe�ni�a. Usi�owania w tym kierunku robi� p. Andrzej 8. a rezultaty jego oblicze� acz bez uwzgl�dnienia narodowo�ci podaje czasopismo:  Wista II, str. 335.
IX
i wyra�e� (a jest takowych bez liku) � z r�nych kraju stron, nastr�cza�o niema�e trudno�ci dla zbieracza trzymaj�cego si� �ci�le metody fonetycznej przy spisywaniu textu. Ju� sam dyftong j�, ui, ii, y, jak i samog�oski zw�aszcza w zaimkach (tyj, toj) ulega r�nym fleksiom (nagi�ciom), a sp�g�oski g i k pewnej assymiliacyi z h, w spos�b gh, kh, jakh v. jach (jak) (obacz str. 40, 43, 356). To te� w textach �askawie nam przez r�ne osoby nades�anych, a tu zamieszczonych, zachowali�my wsz�dzie pisowni� autor�w, przypuszczaj�c �e takowa najbli�sz� jest rzeczywisto�ci. Ze lud sam do oszpecenia mowy swej si� tak�e przyczynia, dowodem tego, s� mi�dzy innemi, i nierzadko napotykane zdania stanowi�ce niesforn� nieraz mieszanin� dw�ch j�zyk�w, u�ywan� osobliwie w obrz�dach, mianowicie weselnych.
Ub�stwo ludu na Podlasiu, wykazuj� jego sklecone raczej ni� porz�dnie zabudowane zagrody i domostwa do kurnych cz�sto lepianek podobne. W Che�mszczy�nie i dalej na po�udnie, chata staje si� ju� poka�niejsz�, lubo i tu, zamo�niejsi jedynie w�o�cianie s� w posiadaniu takiej jak� opisali�my na str. 70. Umeblowanie mieszkania, r�wnie jak i prostota w po�ywieniu, s� oczywi�cie ub�stwu temu odpowiednie. Naczynia i sprz�ty tu opisane, daj� si� tylko widzie� u zamo�niejszych gospodarzy. Niekt�re z cytowanych tu wi�kszych, gdy wykwintniej sze, spotyka� mo�na po dworach, zk�d zu�yte i stare, dostaj� si� nierzadko w darze i do izb w�o�cia�skich.
Lud tak ubogi i nieprzemy�lny, skazany� mimo ja�o-wo�ci (w og�le) gruntu � do pracy rolnej, lub do rob�t na najem (a wyj�tkowo do furma�stwa, flisu, i rybo��wstwa jak   o   tem   napomykamy   na  str.   99),   zmuszony
X
jeszcze jest  z biedy (by sobie   cokolwiek   nap�dzi� lub oszcz�dzi�   grosza)   zajmowa�   si�   tkactwem   domowego p��tna   (zgrzebnego)   i   grubszymi   pracami,   w zagrodzie niezb�dnemi. Rzemios�a korzystniejsze, jak i przemys� wi�kszy i handel, s� i by�y  w r�ku   �yd�w.    My�liwstwem po obszernych moczarach i zaro�lach (Podlasia) gnie�d��cych w ost�pach swych stada i rojowiska dzikiego (osobliwie wodnego i b�otnego) ptastwa i przer�nej zwierzyny, w inny spos�b jak strzelaj�c ukradkiem (co si� u potulnego tego ludu rzadko kiedy zdarza) � lub �owi�c je na sid�a, � w�o�cianin trudni� si� nie mo�e. Nie dozwala� mu tego brak czasu, � broni i swobody ruch�w przy pracach domowych; polowanie by�o zawsze tylko zabawk�  szlachty i dwor�w   osobliwie zamo�niejszych.
Poszukiwania nasze, w kilku jedynie miejscowo�ciach przy sprzyjaj�cych ku temu okoliczno�ciach skrz�tniej ni� gdzieindziej dokonywane, najobfitszy owoc przynios�y nam w okolicy Che�ma, gdzie osobliwie w go�cinnym domu pp. Hempl�w w Tarnowie pod Sawinem, dzi�ki umiej�tnej pomocy i zami�owaniu do rzeczy ludowych c�rki domu p. Maryi Hempel, zdo�ali�my (w latach 1867, 1869 i 1870) nagromadzi� zas�b wiadomo�ci i notatek etnograficznych rzadko kiedy w takiej przez nas w innych okolicach nabytych obfito�ci. Przy opisie np. samego ju� wesela w Tarnowie, najmniejszego przy tym obrz�dzie zachowywanego nie pomini�to  szczeg�u i zwyczaju l).
') P. Hempel, wielka tak�e mi�o�niczka botaniki, og�osi�a w: Pami�tniku fizyograficznym (Warsz. 1885, tomie V): Spis ro�lin jawno-kwiatowych dziko rosn�cych w S�upi - nadbrze�nej nad Wis�� (pow. Opatowski gub. Radomska) oraz w Teresince folwarku d�br Bia�o-pole (pow. Hrubieszowski).
Znaczn� tak�e cz�ci� zamieszczonego w niniejszej ksi��ce materya�u, zasili�y nas dawniejsze badania i prace Go��biowskiego i W�jcickiego, kt�rzy na Podlasiu spostrze�enia swe etnograficzne rozpocz�wszy, przeszli nast�pnie na coraz szersze w tym kierunku podejmowanych bada� pole. Rozprawa konkursowa W�jcickiego, o kt�rej wspomina Go��biowski (w swem dziele: Lud 1830) zajmuje si� g��wnie Podlasiem, i ztamt�d, mianowicie co do opisu wesel, pogrzeb�w, zabobon�w i t. d. cenne ju� przynosi nam materya�y. Z imaterya��w tych tedy i my obecnie u�ytkowa� nie w�chamy si�, pomni na to, �e przez wci�gni�cie do naszego obrazu wiadomo�ci ze stron Podlasia mniej nam znanych, a przed p�-wiekiem ju� tak szczeg�owo i umiej�tnie zapisanych, zyska i nasz tak�e na pe�no�ci, dok�adno�ci i pewnem zaokr�gleniu.
O.   K
KRAJ.
Ziemie, kt�rych lud przedmiotem jest niniejszego opisu, rozci�gaj� si� wzd�u� Bugu, po lewym jego brzegu, i stanowi� tak zwan� Ru� che�msk� w Kr�lestwie polskiem kongresowem, z�o�on� z Rusi podlaskiej i lubelskiej. S� to by�e obwody (a nast�pnie powiaty): Bialski, Radzynski, Krasnystawski (w po�owie) i Hrubieszowski, cz�� wschodni� b. wojew�dztw Podlaskiego i Lubelskiego stanowi�ce. Ludno�� wiejska ruska, wkracza jeszcze promieniami w by�e obwody Siedlecki i Zamojski. Natomiast we wszystkich pomienionych powiatach g�sto s� w�r�d Rusin�w rozsiane osady mazurskie. Polsk� te� jest tu szlachta i po najwi�kszej cz�ci mieszczanie chrze�cija�skiego wyznania.
Fizyognomija p�nocnej strony tych ziem, z wyj�tkiem okolic nadbu�a�skich, nie jest bynajmni�j pon�tn�, ukazuj�c w wi�kszej cz�ci kraj p�aski i grunta zimne, mokre1), to zn�w piaszczyste i le�ne. Po�udniowa dopiero strona, a mianowicie Che�mskie i Hrubieszowskie, lekkiemi wzg�rzami wzd�te, a opieraj�ce
x) J. Dzi�dzielewicz (w artykule o Wa�kach owadach, w czasop. Przyrodnik, Lw�w 1872 Nr. 1) m�wi�c o sieci wodnej Galicyi wschodn...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin