Fakty i Mity 2005-40.pdf

(17334 KB) Pobierz
str_01_40.qxd
PREZYDENT O PREZYDENCIE
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 40 (292) 13 PAŹDZIERNIKA 2005 r. Cena 2,80 zł (w tym 7% VAT)
Str. 7
skich – miast bronić porządku publicznego – udało się na Jasną
Górę, by oddać się Matce Boskiej pod opiekę. Tam też, pod jej podo-
bizną, dowiedzieli się funkcjonariusze od swojego przełożonego – bi-
skupa Mariana Dusia – że najważniejsza jest służba katolickiemu Bo-
gu, a najskuteczniej może ich obronić... Anioł Stróż.
Na szczęście blisko sto tysięcy NORMALNYCH gliniarzy ciężko
w tym czasie pracowało i może właśnie dzięki ich „bezbożności” nie
zamordowano gdzieś czyjejś cioci ani żaden klecha nie odważył się
zgwałcić czyjegoś syna – ministranta.
Str. 13
Chłopak, który nie miał długich spodni i chodził w krótkich
paść krowy, ma inne życiowe doświadczenieniż ja –mówi...
O koło tysiąca policjantów wraz z dowódcami w stopniach general-
96458698.026.png
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 40 (292) 7 – 13 X 2005 r.
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
POLSKA Kampania przed wyborami prezydenckimi osiągnę-
ła szczytowanie. Każą nam wybierać pomiędzy dwoma kan-
dydatami wylansowanymi przez media – Kaczyńskim i Tu-
skiem. Cyrk sponsorowanych sondaży trwa, mimo że wyszło
na jaw, iż sondaże sprzed wyborów parlamentarnych były nie-
wiarygodne, bo nieźle podrasowane. Byłoby dużo prościej,
a na pewno taniej, gdyby następnego prezydenta wyznaczyli
Monika Olejnik i Tomasz Lis.
Przynajmniej na gruncie polskim sprawa jest jasna – albo demo-
kracja, albo publikowanie sondaży przed wyborami.
Ignoranci
Radio Maryja i „Nasz Dziennik” ostro zachęcały Macieja Gier-
tycha i Jarosława Kalinowskiego do rezygnacji z kandydowa-
nia w wyborach prezydenckich. Wszystko po to, aby wygrał
nowy pupil Rydzyka – Lech Kaczyński. Po namowach Ojca
Dyrektora pierwszy skapitulował parafianin Giertych.
Na nic było Tuskowe powtórne małżeństwo z własną żoną...
gra Tusk i IV Rzeszy Pospolitej nie będzie.
Mimo zwycięstwa klerykalnej prawicy daleki jestem od
postawy – teraz im gorzej, tym lepiej. Nie myślę też udawać
się na wewnętrzną emigrację. Poza tym dostrzegam pozy-
tywne idee, zwłaszcza w PO, jak choćby: likwidacja Senatu,
zmniejszenie liczby posłów, zniesienie immunitetów i finanso-
wania partii z budżetu państwa, obniżenie podatków itp. Od-
rębną sprawą jest – ile z tego zostanie zrealizowane. Trudno
sobie jednak wyobrazić, żeby ministrowie dwóch zwycię-
skich partii nie wprowadzili w życie choćby połowy obietnic
danych w kampaniach wyborczych. To byłaby śmierć poli-
tyczna dla liderów PO i PiS, którzy władzę ukochali jak mało
kto. Dostrzegam u nich tak ogromne pragnienie rządzenia, że
należy mieć nadzieję, iż po raz pierwszy będą chcieli przedłu-
żyć obecny układ w parlamencie o następne cztery lata. Si-
łą rzeczy – muszą się więc
wykazać. Niestety, same chę-
ci nie pomogą, a – co gor-
sza – czasem nawet ich nie
dostaje...
Każdego roku dziennika-
rze „FiM” uczestniczą w Fo-
rum Ekonomicznym w Kryni-
cy. W naszym przekonaniu to
niezwykle cenna inicjatywa,
z której każdy może wynieść
nauki dla siebie. Oby tylko
chciał być normalnym, a więc
czynnym uczestnikiem.
Nietrudno zauważyć, że po-
litycy PO i PiS unikają jak ognia
wszelkich debat o gospodar-
ce, zwłaszcza z fachowcami
z Zachodu. Wynika to z kilku
powodów.
Pierwszy to marna znajomość języków obcych – czołów-
ka PO posługuje się jedynie językiem polskim – Komorowski,
Tusk, Rokita. Nie gorsza w tym zakresie jest czołówka PiS
– Kaczyńscy (obydwaj), Ujazdowski, Jurek. Jedynie Dorn zna
biegle angielski.
Drugi to ekonomiczne dyletanctwo. Liderzy PO i PiS na go-
spodarce się nie znają, więc uciekają od tego tematu gdzie
pieprz rośnie. Obecni włodarze Polski uciekli z XV Forum Eko-
nomicznego w Krynicy. Na Forum przyjechało ponad 1700
gości z 40 państw świata. Przybyli przedsiębiorcy, finansiści,
analitycy i ekonomiści z USA, Europy, Rosji, Chin, państw
arabskich, Azji Środkowej itp. Lech Kaczyński miał być boha-
terem specjalnego panelu wyborczego. Dla Kaczora organiza-
torzy zarezerwowali całe 2 godziny. Dano mu szansę poga-
wędki z najlepszymi socjologami, politologami i ekonomista-
mi. Kaczyński przyjazd odwołał na 15 minut przed rozpoczę-
ciem spotkania. Podobnie zachował się Jan Rokita. Niedoszły
polski premier miał prowadzić panel poświęcony modelom
transformacji Europy Środkowo-Wschodniej. Zaproszenie przy-
jął, po czym odwołał swoją wizytę. Tusk od początku odmó-
wił przyjazdu do Krynicy. Całkowite zlekceważenie Forum przez
jego gospodarzy oznaczałoby skandal międzynarodowy. Poli-
tycy PO i PiS wysłali więc do Krynicy drugie i trzecie garni-
tury. I tak Platformę reprezentowała Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Jednak Hania nie wyraziła zgody na udział w żadnym ekono-
micznym panelu dyskusyjnym. Zgodziła się jedynie na udział
w drugorzędnej dyskusji na temat: „Etyka chrześcijańska
i duch kapitalizmu postindustrialnego”. Była pani prezes wpra-
wiła w osłupienie gości z USA i UE, gdy oświadczyła, że...
nieustannie zmniejsza się poziom skrajnej nędzy na świecie.
Świadczy o tym – jej zdaniem – zwiększony dostęp do edu-
kacji i powstawanie organizacji pozarządowych, które moty-
wują społeczne działania. Zagraniczni uczestnicy Forum, któ-
rzy nie przyjechali, tak jak Hanna, żeby publicznie szczerzyć
zęby, pilnie notowali, po czym dokładnie sprawdzili, że... źró-
dło, na którym Gronkiewiczowa opierała swoją tezę (rzekomy
raport UE), nie istnieje!
Według pani Hani, rozwój kapitalizmu generuje patologie.
Najgroźniejszy jest hedonizm. Brak zasad, kult praw jednost-
ki. W niektórych firmach dochodzi do patologii, polegającej
na tworzeniu quasi-rodzinnych stosunków pomiędzy pracow-
nikami. Jest to – zdaniem Gronkiewicz – pułapka prowadzą-
ca do rozpadu więzi rodzinnych. A to z kolei prowadzi do kry-
zysu gospodarczego i nadmiernej konsumpcji. Ble, ble, ble
– monolog babki różańcowej do obrazu. Wstyd!
Goście z Europy Zachodniej dowiedzieli się też od profe-
sora socjologii, Zdzisława Krasnodębskiego, że rozwój gospo-
darczy napędza... wiara w piekło. Bez niej człowiek byłby ni-
kim. Po takiej dawce bredni wrażenia na uczestnikach nie
zrobiły już wynurzenia kard. Angelo Scoli, patriarchy Wene-
cji. Ten w ponadpółgo-
dzinnym wystąpieniu
powtarzał w kółko zwrot
„płaca rodzinna”, w ża-
den sposób go nie wy-
jaśniając.
Kardynał Renato R.
Martino, przewodniczą-
cy Papieskiej Komisji Iu-
stitia et Pax, powtarzał,
że ideały chrześcijańskie
są dla tych, którzy my-
ślą perspektywicznie.
Dlatego też rodziny win-
ny być liczne. Koniec.
Z kolei ojciec Maciej
Zięba, szef polskich do-
minikanów, orzekł, że tyl-
ko przedsiębiorca chrze-
ścijanin może myśleć ra-
cjonalnie, czyli inwestować i być uczciwym. Myśli on bowiem
o pozostawieniu swojej rodzinie majątku. Inni – pozbawieni
łaski wiary (a może przesadnej zapobiegliwości?) – mają pro-
blemy z etyką. Prowadzący debatę biskup Pieronek uniemoż-
liwił zadawanie pytań, oświadczając, iż nie ma na to czasu.
Eksperci z Zachodu tarzali się ze śmiechu, gdy słyszeli,
jak nasi „eksperci” płaczą, że Europie grozi katastrofa demo-
graficzna (walka z nią jest jednym z priorytetów przyszłego
rządu premiera Marcinkiewicza). Musimy zwalczać hedo-
nizm, rozwiązłość moralną, rodziny muszą mieć po troje dzie-
ci – przekonywali Polacy. Jerzy Hausner i Rafał Antczak (PO)
oświadczyli, iż bez zmiany polityki społecznej cała UE skoń-
czy marnie. Ich zdaniem – bez promocji prokreacji nie utrzy-
ma się tempa wzrostu gospodarczego. Biedacy, nie przeczy-
tali podstawowego podręcznika do demografii. Profesorowie
Janina Jóźwiak (SGH) i Roland Schoemaeckers wyjaśnili je-
łopom, że w demografii mamy do czynienia z naturalnymi
tendencjami. Raz rodzi się mniej dzieci, raz więcej. Jest to
rzecz naturalna i walka z tym to walka z wiatrakami.
Jeszcze ciekawiej było podczas debaty na temat obniża-
nia podatków. Ekspert PO Rafał Antczak uciekł. Nie chciał
słuchać uwag analityków o tym, jakie dokumenty należy
przygotować, planując reformę podatkową. Taki np. budżet
Rumunii nie wytrzymał reformy podatkowej – obniżono po-
datki bez wyliczenia kosztów i budżet się załamał. Alex Alak-
sishvilli, minister finansów Gruzji, opowiadał, jak przygotowy-
wano u nich projekty reformy podatkowej. Na początku Gru-
zja przeszła przez debatę pod hasłem: co państwo ma zapew-
nić, aby reforma nie dobiła najuboższych. Później obliczono,
ile na to potrzeba pieniędzy oraz przygotowano symulacje do-
chodów budżetu przy danych stawkach podatkowych, a do-
piero potem wprowadzono reformę. Gruzinom się udało.
Czy uda się Polakom? Eee, może zmieńmy temat na tę,
no... lustrację albo dekomunizację.
Nowy rząd POPiS-u będzie czarny do bólu. Także minister fi-
nansów, Cezary Mech, jest funkcjonariuszem Opus Dei, kształ-
conym w dodatku na uniwersytecie w hiszpańskiej Pampelu-
nie, mateczniku Dzieła Bożego.
Mamy pierwszy pomysł, aby podatek na Watykan, czyli świętopie-
trze, odciągać od pensji każdego poddanego MB Częstochowskiej.
Kandydat na premiera Kazimierz Marcinkiewicz przyznał, że
zataił w zeznaniu majątkowym 36 tys. złotych, jakie zarobił,
będąc jeszcze posłem AWS.
No, ale takie głupie zatajenie katolika i posła PiS-u nijak się ma
do przestępstwa zatajenia postkomucha Cimoszewicza...
GDAŃSK Prawnicy kurii znaleźli sposób na powstrzymanie
licytacji dóbr należących do archidiecezji, a konfiskowanych
za długi wydawnictwa Stella Maris. Po prostu przekonano są-
dy, że archidiecezja... padła ofiarą oszustwa! Ponieważ mene-
dżerowie wydawnictwa brali rzekomo kredyty bez wiedzy ar-
cybiskupa, nie ponosi on odpowiedzialności za ich spłatę. Praw-
nicy arcybiskupa zarzucili nawet bankom lekkomyślność
w udzielaniu kredytów Stella Maris, która – ich zdaniem
– nie miała prawa ich samodzielnie zaciągać...
Bycie ofiarą – oto rola, jaką lubią odgrywać ludzie Kościoła.
ŁOMŻA Ojcowską troską otoczył prawicową koalicję łomżyń-
ski biskup Stanisław Stefanek. Świntuszek zachęcał koalicjan-
tów POPiS-u do dobrego współżycia, na wzór małżeńskiego.
Biskup wyraził zadowolenie z wyników wyborów i stwierdził,
że wszędzie przebiegły one po jego myśli. Stefanek przyznał,
że uważnie studiuje mapę wyników wyborczych i będzie za-
chęcał księży, aby tam, gdzie głosowano nie po jego myśli,
kapłani „wyszli głębiej między ludzi”.
Dzięki szczerości Stefanka wiemy, do czego służy tzw. duszpasterstwo.
USA Władze wypuściły z więzienia dziennikarkę Judith Mil-
ler z prestiżowego „New York Timesa”, którą aresztowano
po tym, jak odmówiła podania źródła swoich informacji o prze-
ciekach z CIA. Miller wypuszczono, gdy zgodziła się podać
dane sprawcy przecieku – podobno po uzyskaniu jego zgody.
Właśnie taką Amerykę kochają bracia Kaczyńscy.
UNIA EUROPEJSKA Unia znalazła się w historycznym mo-
mencie – podjęła rokowania z Turcją, których celem jest
przyjęcie tego kraju do wspólnoty. Po raz pierwszy członkiem
UE miałby zostać kraj o większości muzułmańskiej, ale za to
niemal idealnie świecki.
Polscy politycy będą mieli gdzie się uczyć, jak wygląda nowocze-
sne państwo.
IRLANDIA W najbardziej katolickim kraju Europy już tylko
44 proc. dorosłych mieszkańców bywa co niedzielę w koście-
le. Odsetek pobożnych, jak na zachodnią część kontynentu wy-
daje się wysoki, ale w porównaniu z 90 proc. regularnie prak-
tykujących w 1975 roku – to dramatyczny spadek.
W Irlandii wraz z końcem gorliwego katolicyzmu skończyła się też
bieda, a zaczął sezon prosperity w gospodarce. Przypadek czy
prawidłowość?
PORTUGALIA Ku wielkiemu niezadowoleniu Kościoła par-
lament zdecydował, że odbędzie się referendum w sprawie
aborcji. Obywatele będą odpowiadać na pytanie, czy zgadza-
ją się na legalizację aborcji do 10 tygodnia ciąży.
Po co pytać przypadkowego społeczeństwa? Biskupi oświeceni „Du-
chem Świętym” wiedzą lepiej...
Także na zachodnim krańcu Europy istnieje tamtejsze LPR.
Partia katolicka PNR zorganizowała w Lizbonie demonstra-
cję przeciwko „lobby gejowskiemu”, które jakoby czyha na po-
bożny naród portugalski.
Jeżeli gdziekolwiek istnieje jakieś tajemnicze „homoseksualne lob-
by”, to tylko w Kościele, a nawet w samym Watykanie...
WENEZUELA Lewicowy prezydent Hugo Chavez, jeden
z głównych dostawców ropy naftowej do USA, zapowiedział
rychłe wycofanie z banków amerykańskich wenezuelskich re-
zerw walutowych i przeniesienie ich do Europy. Chodzi o nie-
bagatelną kwotę 30 mld dolarów. Decyzja ta jest spowodo-
wana lękiem przed próbą zablokowania tych funduszy
z przyczyn politycznych.
Po wycofaniu saudyjskich pieniędzy byłby to kolejny cios dla go-
spodarki „największego mocarstwa”, która bez sprzedaży własnych
obligacji i napastniczej armii już dawno walnęłaby na pysk.
JONASZ
J eszcze trzy dni i będzie po wszystkim. Na szczęście wy-
96458698.027.png 96458698.028.png 96458698.029.png 96458698.001.png 96458698.002.png
Nr 40 (292) 7 – 13 X 2005 r.
GORĄCE TEMATY
3
łolatów, pompowanie
państwowych pieniędzy
w prywatną firmę, flirt
z Rydzykiem... Ot, Prawo i Spra-
wiedliwość.
Wyjątkowymi pechowcami są lu-
dzie, którzy urodzili się tuż przed
1 stycznia 1971 r. Powód? Otóż
Lech Kaczyński zapowiada, że Pra-
wo i Sprawiedliwość zlustruje każ-
dego, kto – choćby tylko roczniko-
wo – był w 1989 r. (cezurą czasową
jest tu prawdopodobnie data upad-
ku komuny) pełnoletni.
A jak wyjdzie na jaw, że kapo-
wali również przedszkolacy, Ka-
czyński zlustruje także młodsze
roczniki...
telewizyjnymi, albo... zapowiada
wyprowadzenie z kasy państwo-
wej do prywatnej firmy gigan-
tycznych pieniędzy na poprawie-
nie Śniadkowego image’u – lekko
spaskudzonego zaangażowaniem
w kampanię wyborczą Lecha Ka-
czyńskiego.
Tymczasem pragniemy przypo-
mnieć panu premierowi in spe
o nierozliczonych jeszcze przez
o. Tadeusza Rydzyka pieniądzach
z publicznej zbiórki (obok pre-
zentujemy jedno z pokwitowań)
Radia Maryja na „ratowanie Stocz-
ni Gdańskiej i przemysłu okręto-
wego”. Ile tego jest? W marcu 1997
roku, czyli w pierwszych miesią-
cach kwesty, Pracownia Badań Spo-
łecznych oszacowała, że zebrano
już ponad 150 mln zł. Dzisiaj, do-
dając późniejsze wpływy i oprocen-
towania lokat bankowych, można
już mówić o co najmniej 500 mln
zł ukradzionych darczyńcom
i stoczni pieniędzy.
Mamy nadzieję, że wyrwanie ich
złodziejowi (ojcu dyrektorowi) z gar-
dła mieści się w programie PiS-u
i partia – mimo wdzięczności za po-
parcie w wyborach udzielone z an-
teny Radia Maryja – rozliczy o. Ta-
deusza do ostatniej wyłudzonej na
Stocznię Gdańską złotówki...
ANNA TARCZYŃSKA
Pielgrzymka po śmierć
Kazimierz Marcinkiewicz , de-
sygnowany przez PiS kandydat na
premiera, złożył gospodarską wizy-
tę w siedzibie Komisji Krajowej „So-
lidarność”, gdzie zapowiedział, że
jedna z pierwszych decyzji nowego
rządu dotyczyć będzie usamodziel-
nienia Stoczni Gdańskiej.
– Otrzymaliśmy potwierdzenie
obietnic złożonych w sierpniu
Policjanci z drogówki mawia-
ją, że jak jest wypadek, to mu-
si być winny. Kto wobec tego
jest odpowiedzialny za maka-
bryczny wypadek w Jeżewie
na Podlasiu?
Na usta ciśnie się jeszcze wie-
le pytań. Ile takich pielgrzymek
odbywa się rocznie w skali kra-
ju, kto odpowiada za stan tech-
niczny pielgrzymkowych autoka-
rów i czy policja jest na tyle od-
ważna, by je kontrolować tak sa-
mo jak np. podczas wyjazdów
z okazji początku ferii letnich
i zimowych? W dniu wypadku
PAP podała: „Wieczorem w bia-
łostockich kościołach odbywają
się modlitwy w intencji ofiar wy-
padku. Po południu na Jasnej Gó-
rze wspólną modlitwą w jasnogór-
skiej bazylice rozpoczęła się Piel-
grzymka Maturzystów Archidiece-
zji Białostockiej. Modlono się
w intencji zabitych licealistów” .
Przez kilka dni pełne były też ko-
ścioły w Białymstoku. Z kościo-
ła do kościoła przeszedł marsz
milczenia. A o co się modlono?
O to, by zmarła młodzież po-
szła do nieba, a Bóg odpuścił
jej grzechy... Zupełnie tak, jak-
by niewinni młodzi ludzie – ofia-
ry kościelnej propagandy – byli
jeszcze zagrożeni karą boską!
Ta katastrofa, która powinna
stać się propagandową klęską Ko-
ścioła, została przez kler przeku-
ta w sukces. Kościół gromadzi
przerażonych i strapionych, po-
ciesza załamanych, teatralnie
wznosi ku górze bezradne ręce.
Wychodzi na to, że Kościół
katolicki na wszystko – także na
własne wyrzuty sumienia i uspra-
wiedliwienie – ma tylko jeden
sposób: modły. Przy okazji moż-
na też było zebrać na tacę, przy-
jąć intencje mszalne i w inny spo-
sób wyłudzić pieniądze od zbo-
lałych wiernych. Kto wie, może
uzbiera się na nowe sanktu-
arium...
KAZIMIERZ CIUCIURKA
12 osób, w tym dziewięcioro
uczniów, zginęło na miejscu. Wie-
le z nich – żywcem w płomie-
niach. Rany odniosło 40 osób,
z których dwadzieścia – w chwi-
li pisania tych słów – walczy
w szpitalu o zdrowie, a może na-
wet życie... Taki jest tragiczny
finał autobusowej pielgrzymki
z licealistami w ubiegły piątek.
Łzy rodziców i bliskich, ich szok,
rozpacz, widzieliśmy w telewizyj-
nych dziennikach wszyscy. – Łą-
czę się w modlitwie, powierzając
Bogu Miłosiernemu dusze świę-
tej pamięci tragicznie zmarłych
osób. W tych ciężkich chwilach
deklaruję rodzinom pomoc władz
miejskich – litościwie oznajmił
prezydent Białegostoku Ryszard
Tur , Rycerz Grobu Chrystuso-
wego w Jerozolimie.
Życia młodym ludziom nie
przywróci jednak nic, a u tych,
co śmierci uniknęli, wstrząs psy-
chiczny wywrze piętno na całe
życie. Nie pomogą kazania księ-
ży ani modlitwa papieża. Nie po-
może nawet zorganizowany ku
czci zmarłych marsz milczenia.
„Fakty i Mity” zadają więc py-
tania: Kto odpowiada za hekatom-
bę na Podlasiu? Dlaczego młodzież,
która w tym czasie powinna siedzieć
w szkolnych ławach pod opieką na-
uczycieli, znajduje się w autobusach
zmierzających do maryjnego sank-
tuarium. Czy na tym polega reali-
zacja zapisanego w Konstytucji RP
edukacyjnego obowiązku? Czy tak
wygląda przejęcie przez szkołę od-
powiedzialności za dzieci?
Czułe słówka
„Nie wiem, dlaczego młodzi lu-
dzie są oburzeni, czy uważają, że
ich dotyczą inne prawa? Ja mogę po-
wiedzieć jedno – niestety, w latach
80. ówczesne władze bezpieczeństwa
prześladowały szkolne konspiracje,
a wśród swoich młodszych, dużo
młodszych kolegów, mam niejedne-
go takiego, który jako licealista sie-
dział. Do nich należy jeden z czoło-
wych przywódców, to było nieco wcze-
śniej, naszego ugrupowania – Kazi-
mierz Ujazdowski – bo nie w dru-
giej połowie lat 80., tyl-
ko nieco wcześniej. On
jest 64. rocznik. Nato-
miast mamy innych,
młodszych od Ujazdow-
skiego, którzy wylądowa-
li nawet, na krótko z re-
guły, ale w więzieniu. Nie-
stety, wszystko wskazuje
na to, że w latach 80. już
w szkołach werbowano
współpracowników, po
prostu z tego to wynika”
– czytamy na stronie in-
ternetowej (www.lech-
kaczynski.pl/artic-
le.php?id=21) kandyda-
ta na prezydenta.
w Stoczni Gdańskiej przez Jarosła-
wa Kaczyńskiego , który zadekla-
rował, że nowy rząd uruchomi po-
moc dla przemysłu stoczniowego
– ujawnił szef związkowej centrali
Janusz Śniadek .
I bardzo by się nam te obietni-
ce podobały, gdyby nie fakt, że po-
moc rządowa ma dotyczyć zakładu
będącego częścią jak najbardziej pry-
watnej spółki Stocznia Gdynia SA.
Albo więc przyszły premier po pro-
stu bredził, i to przed kamerami
GŁASKANIE JEŻA
Alma Mater
„Gazety Wyborczej” z takim oto podpisem:
„Poooopieram!!! Uczciwe chłooopaki”.
Oczywiście, można nie lubić Kwaśniewskie-
go , można nienawidzić Michnika , ale w tym
naszym biednym kraiku istnieje JESZCZE (mam
nadzieję) jakieś prawo, jakaś kultura, którą na-
leży młodym ludziom wpajać na każdym moż-
liwym kroku. No więc pp. rektorzy uczelni, je-
śli Wy tego nie robicie, jeśli Wy sygnujecie
swoimi podpisami podobne wydawnictwa, to po-
zostają już chyba tylko „Fakty i Mity”, aby zwró-
cić Wam uwagę na skandaliczność, obrzydliwość,
a co więcej – bezprawność takiego procederu.
Oto polski „Kodeks karny” w swoim arty-
kule 135 stanowi: „(...) Kto publicznie zniewa-
ża Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, podle-
ga karze pozbawienia wolności do lat trzech”.
Pani Jadwiga Janik – rzecznik prasowy
Uniwersytetu Łódzkiego – była wstrząśnięta,
gdy usłyszała od nas o treściach zawartych
w broszurze dla studentów.
– Widziałam, że coś jest studentom roz-
dawane, ale nie miałam pojęcia o zawartych
w wydawnictwie tekstach. Natychmiast zajmie-
my się sprawą. Na naszej uczelni, na której
wszak istnieje wydział prawa i katedra etyki,
nie może dochodzić do szerzenia nienawiści.
Wyciągniemy z tego incydentu wnioski i zwró-
cimy winnym uwagę na karygodną niestosow-
ność podobnych publikacji.
No i fajnie, że jest taka Pani Jadwiga, któ-
ra mówi, że ogniem i żelazem będzie tępiła ta-
ką indoktrynację najmłodszych studentów. Jed-
nak pełni atencji dla postawy Pani Rzecznik
mamy pewne wątpliwości. Oto bowiem na
przedostatniej stronie broszury czytamy, że
jej redakcja dziękuje m.in. rektorowi Uniwer-
sytetu Łódzkiemu za „konstruktywną współ-
pracę” przy redagowaniu wydawnictwa.
Czyli na czym, Panie Rektorze, polegała ta
konstruktywna współpraca? Na zgodzie na
przekraczanie polskiego prawa? Na uległości
wobec szerzenia fobii? Na wyśmiewaniu się
z ludzkich ułomności (czego przykładem są
wstrętne żarty z jąkania się Michnika)?
Informator dla studentów został wydany
w pokaźnym, bo dwudziestotysięcznym nakła-
dzie. Kto za to zapłacił? M.in. Kropiwnicki,
Urząd Miasta Łodzi. No i wszystko jasne!
MAREK SZENBORN
Klika dni temu rozpoczął się nowy rok aka-
demicki. Setki tysięcy maturzystów dosta-
ło do rąk swoje wyśnione, wymarzone in-
deksy wyższych uczelni i – na przykład
w Łodzi – otrzymało coś jeszcze.
To coś nazywa się „ABC Studenta – łódz-
ki informator akademicki”. Broszura na oko
bardzo przydatna, wydrukowana nienagan-
nie na papierze kredowym, wprowadza mło-
dego żaka w meandry skomplikowanego ży-
cia uczelni i jej struktur. Ot, ręce same skła-
dają się do oklasków. Tym bardziej że na
łamach tego blisko sześćdziesięciostronico-
wego dziełka wypowiadają się luminarze na-
uki. Na przykład prof. dr hab. Jan Krasiń-
ski – rektor Politechniki Łódzkiej, prof. zw.
dr hab. Eliza Małek – prorektor Uniwer-
sytetu Łódzkiego, a nawet rektor słynnej
łódzkiej filmówki – profesor Jerzy Woźniak .
Wszyscy oni jak jeden mąż życzą studenckiej
braci samych sukcesów i w ogóle wszystkie-
go najlepszego. Pięknie!
Jednak autorzy almanachu uznali, że tak
istotne dla polskiej nauki nazwiska są mało
ważne i podparli się jeszcze autorytetem nie-
jakiego Pawła Kukiza – szansonisty z zawo-
du. Imć Kukiz wystosował odezwę do studen-
tów – taki list otwarty, w którym czytamy: „(...)
Życzę więc Wam, by żadne z Was NIGDY nie
posługiwało się kłamstwem jak Kwaśniewski,
nie było perfidne, zdradliwe i fałszywe jak Olek-
sy czy Miller ani dwulicowe jak Michnik”.
Aby nikt ze studentów nie miał wątpli-
wości, kto to taki ten Michnik, załączono do
tekstu zdjęcia „inkryminowanych”, w tym
obrzydliwe, prześmiewcze zdjęcie naczelnego
Z apowiedź lustracji ma-
96458698.003.png 96458698.004.png 96458698.005.png
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 40 (292) 7 – 13 X 2005 r.
ŚWIAT WEDŁUG RODANA
Homusie i chamusie
Prowincjałki
Nocny patrol policyjny w Legionowie do-
strzegł jadący środkiem drogi walec. Na
widok radiowozu kierujący walcem skręcił na lewy pas jezdni i uderzył
w ogrodzenie domu. Z maszyny wypadło dwóch młodych pijanych mężczyzn.
Walec ukradli z pobliskiej budowy.
Cynizm i bezczelność dewian-
tów homoseksualnych przekra-
czają wszelkie granice. Seks,
aborcja, kondomy i Unia Euro-
pejska są zagrożeniem dla bytu
narodu Polskiego. Kto tak twier-
dzi? Wszechpolacy!
Dwumiesięcznik „Nowy Przegląd
Wszechpolski” kosztuje siedem zło-
tych, a więc za stosunkowo małą kwo-
tę możemy wreszcie przejrzeć na oczy
i mieć jasność. Po pierwsze, że zbo-
czone homusie „swoim istnieniem prze-
kreślają cały ludzki sens istnienia czło-
wieka na ziemi”. Po drugie, że nie-
miecki „Hans za rok może kupić mo-
ją rodzinną wieś, a za kilka lat nawet
całą gminę”. No, no – trzeba uważać
na Hansa, bo jak się rozpędzi, gotów
za pięć lat wykupić całą Polskę. Po
trzecie: żywot człowieka rozpoczyna
się w momencie poczęcia, to jest za-
płodnienia... Na takim stanowisku zde-
cydowanie stoją wszechpolacy. Jakie
mają argumenty? „To fakt biologicz-
ny, medyczny, niepodważalny!” – twier-
dzą, a równie zdecydowanie popiera
ich arcybiskup Kazimierz Majdań-
ski. Apeluje on o troskę o rodzinę,
uznając, że to najpilniejsze zadanie,
bowiem Polska wymiera. Powód? Po-
wszechność aborcji, propaganda sek-
su, dostęp do prezerwatyw. Tfu!
Mieczysław Kroker , czołowy
publicysta „NPW”, winą za kata-
strofalną sytuację kraju obarcza ge-
jów i lesby: „Mam czasem wraże-
nie, że żyję w wariatkowie, w którym
wypuszczono na wolność najgroźniej-
szych pacjentów. Oni nie czują jednej
rzeczy (geje i lesbijki – przyp. AR ),
mianowicie, iż swoim widokiem i spo-
sobem bycia budzą zażenowanie i, pro-
szę wybaczyć szczerość, obrzydzenie
zupełnie mimowolne. Telewizja z nie-
chęcią, żeby nie powiedzieć z obrzy-
dzeniem, wzmiankuje inicjatywy Mło-
dzieży Wszechpolskiej, a z kolei z sym-
patią relacjonuje występy ge-
jów i lesbijek”. A więc tele-
wizja też jest winna, bo
w szklanym okienku nie po-
winna ich dawać. Trzeba swo-
łocz , podobnie jak antykle-
rykałów, skazać na niebyt.
A tu masz
pan – podob-
no spikerka
TVP nazwała
weszpolaków cha-
musiami. O zgrozo!
Przecież są oni naj-
zdrowszym członem ka-
tolickiego społeczeństwa.
Zaraz potem redak-
torzy „NPW” informują
maluczkich, co jest naj-
większym zagrożeniem by-
tu narodu Polskiego, jego
suwerenności i niepodległości. Aż
strach się bać. Otóż zniszczy nas trak-
tat o przystąpieniu Polski do Unii
Europejskiej. Co więc należy zrobić,
aby nie przerwać ciągłości rozwoju
Polski? „Odrzucić w referendum Kon-
stytucję UE, renegocjować Traktat,
zlustrować wszystkie zawody zaufania
publicznego, a zwłaszcza oświatę, na-
ukę i szkolnictwo wyższe; fundamen-
talnym kanonem działań narodu po-
winna być Ewangelia”.
Rozumiem: zlustrować wszystkich,
a na końcu samych lustratorów – to
jasne! Ale skąd tak ostry atak na
Unię? „Nowy Przegląd Wszechpol-
ski” to wyjaśnia: „Europa usunęła ze
swego słownictwa po-
jęcie BÓG. Europa
bez Boga, a takiej chcą
konstruktorzy Unii, to
wóz bez kierownicy,
a z potężnym silnikiem.
Stąd też katastrofa nie-
unikniona. Ona nad-
chodzi milowymi kro-
kami”. Wóz bez kie-
rownicy to rzeczywiście
wizja bardzo na czasie.
Czyż jest jakaś nadzie-
ja? Oczywiście. To
chrześcijańska Polska,
która nie pozwoli sobie
narzucić neopogań-
stwa! „Resztę pozostaw-
my Bogu. On nas nie
opuści! Wszystkie nasze do-
niosłe sprawy trzeba polecać
Bogu Najwyższemu poprzez pośrednic-
two Królowej Polski. Niech się Polska
rozmodli i niech będzie Bogiem silna!”.
I ja się „rozmodliłem”, i prosiłem
królową Polski o dużo zdrowia dla
wszechpolaków, bo o rozum już za
późno! ANDRZEJ RODAN
W lubelskim gimnazjum uczeń rzucił się
na polonistkę z nożem i usiłował poderżnąć
jej gardło. Poszło o wypracowanie, za które nauczycielka postawiła mu za-
ledwie czwórkę. Chłopak uważał, że zasłużył na wyższą ocenę.
Barbarze G. z Częstochowy grozi 15 lat
więzienia za kierowanie gangiem. Specjal-
nością 61-letniej Basi było wymuszanie haraczy, zlecanie włamań i pobić,
zastraszanie i wyłudzanie dużych kwot pieniędzy od ludzi, którzy korzystali
z usług należącego do niej biura nieruchomości. Prokuratorowi wyznała, że
jest zwolenniczką równouprawnienia we wszystkich zawodach.
Czterej studenci łódzkiej uczelni uprowadzi-
li swojego kolegę. Wywieźli go za miasto,
zmusili do czołgania się nago po ziemi i kopania własnego grobu. Była to
nauczka za zabranie jednemu z nich telefonu komórkowego.
30-letni Janusz Z. został zatrzymany w Koł-
baskowie za próbę przemytu preparatu do
ujędrniania biustu. Mężczyźnie grozi konfiskata towaru, a jego klientkom
– smutek, łzy i zwis.
Dyrektorka jednej z łódzkich podstawó-
wek skonfiskowała uczniowi kajdanki, któ-
rymi przykuwał koleżanki do ławek. Chłopiec wyznał, że zabrał kajdanki ta-
cie, który przykuwał nimi mamę do łóżka.
Opracowała AH
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
Bracia Kaczyńscy są nie tylko z tej samej partii, ale i z tego samego jaja.
(Leszek Miller)
Jestem dumna, że wybrałam sobie mężczyznę, który podoba się innym ko-
bietom. Jaś ma tyle zalet, że ja to rozumiem.
(Nelli Rokita)
ściele katolicki – tak zdaje się mówić w swo-
im liście do księży zdesperowany kandydat na pre-
zydenta Lech Kaczyński. Miejmy nadzieję, że za-
wiedzie się – tak jak wszyscy polscy politycy po-
kładający ufność w Kościele.
w takim razie wszystkie inne deklarowane powody tych
działań, naciągane przepisy i preteksty były zwykłymi kłam-
stwami. Skoro, jak wyznaje w broszurze brat swojego bra-
ta, Jarosław , „wiara katolicka jest po prostu Prawdą, któ-
ra nadaje kierunek naszemu życiu i działalności” , to zna-
czy, że Kaczyńscy kłamali i kłamią, kiedy twierdzą, że ce-
lem ich działania jest umocnienie pań-
stwa i poszanowanie prawa państwo-
wego. Celem jest więc służba katolic-
kiej „prawdzie”, a prawo jest tylko wy-
mówką, pretekstem do nękania i prze-
śladowania tych, którzy staną na dro-
dze tej „prawdy”.
Treść broszury poddaję pod rozwagę wszystkim
pokrzywdzonym przez prezydenta Warszawy, Lecha Ka-
czyńskiego, a zwłaszcza tym, którzy, jak organizatorzy
Parady Równości, wytoczyli mu proces. Oto macie
w ręku dowód rzeczowy, w którym sami Kaczyńscy wy-
znają szczerze, jak na katolickiej spowiedzi (he, he...),
jakie są ich intencje.
Naciskany przez media Ludwik Dorn z PiS zaprze-
czył, jakoby list do proboszczów był próbą wykorzystania
Kościoła do walki wyborczej. Stwierdził, że list wysłano,
aby... poddać działania PiS ocenie Kościoła. Zdaniem Do-
rna, katolickiego neofity, Kościół „pełni funkcję proro-
czą”, więc proszenie go o ocenę jest rzeczą naturalną. Ro-
zumiemy zatem, że odtąd wszelkie projekty ustaw i roz-
porządzenia rządowe i ministerialne kierowniczej partii
PiS będą poddawane pod ocenę episkopatu, względnie
proboszczów, a ci – pod natchnieniem Ducha katolickiej
prawdy – zakwalifikują je ewentualnie do dalszych prac.
Cóż, nawet generał Franco , inny sługa Kościoła, lepiej
by tego nie wymyślił.
W przeciwieństwie do Lecha Kaczyńskiego nie mogę niczego zadeklarować
w imieniu brata, ale mogę w imieniu siostry.
(Donald Tusk)
Wszystko mieliśmy ku temu, aby wygrać wybory albo przynajmniej osiągnąć
wynik w granicach 20 proc. (...). Niestety, zaważyła zła kampania w wyko-
naniu pana Giertycha i kilku jego pretorian z Młodzieży Wszechpolskiej.
(Zygmunt Wrzodak)
RZECZY POSPOLITE
Dokąd idziesz, świecie współczesny, świecie bez Boga, bez Kościoła, bez re-
ligii, bez Ojczyzny, bez honoru, bez norm moralnych, świecie ateistów, ma-
sonów? (...) Jeżeli będziecie głosować na Platformę Obywatelską Tuska i Ro-
kity albo na Partię Demokratyczną Frasyniuka, Mazowieckiego, Belki, nie
będziecie się mogli uczyć ani nie dostaniecie pracy.
(ks. prałat Henryk Jankowski w odezwie do Narodu Polskiego)
Jestem często w mediach, ale nie osobiście. U was jestem od dwóch lat
pierwszy raz na żywo. Natomiast jestem bardzo często używany przez was,
ale bez mojej obecności. (Andrzej Lepper, audycja w TOK FM)
Ze strony PO należy się przy tym spodziewać braku zaangażowania dla pro-
jektów „dekomunizacyjnych” (...). Poparcie dla koalicji w takiej sytuacji mo-
że jedynie spadać i rozpocznie się tzw. ruch wahadła, które teraz zmiotło le-
wicę, a w kolejnych wyborach zmiecie POPiS, wysuwając do władzy kolejną
mutację lewicy, złożonej z SLD, SdPl i przegniłych „autorytetów” z Partii De-
mokratycznej. (...) To już nie będzie SLD cynicznego Leszka Millera, który
nie wierzył w żadne ideologie, lecz lewica misyjna, mająca wizję europeiza-
cji Polski, jej radykalnej laicyzacji, walki z tradycyjną rodziną; lewica pro-
aborcyjna i progejowska – słowem, taka typowa socjaldemokracja z krajów
unijnych, którą chrześcijańscy apokaliptycy określili imieniem „666”.
(www.konserwatyzm.pl)
Wybrała OH
Kaczyński spod sutanny
Ci, którzy w przeszłości liczyli w wyborach prezy-
denckich na wsparcie z ambon i otrzymali je, ponieśli
klęskę. Kler namaszczał na prezydenta Wałęsę w 1995
roku, a pięć lat później – Krzaklewskiego . Za każ-
dym razem wygrywał niesłusznie wzgardzony sługa uni-
żony Kościoła – Aleksander Kwaśniewski . W 2000
roku zrobił to nawet w pierwszej turze.
Kaczyński, niepomny tych doświadczeń, chwycił się
proboszczowskich sukienek na kilka dni przed wyborami
prezydenckimi. List do księży wraz z załączoną broszur-
ką miał być dowodem troski autora o „obronę wiary ka-
tolickiej”. Broszura opisuje na 60 stronach dokonania PiS
i samych Kaczyńskich na rzecz umacniania panowania
doktryny i moralności katolickiej w Polsce i w Europie.
Autorzy tej wyborczej reklamówki, która miała wzruszyć
księży i wywołać wytryśnięcie z ambon fontann poparcia
dla PiS, nie przewidzieli jednak jednego. Skoro celem
działań PiS wtedy, gdy dyskryminowano organizatorów
Parady Równości, gdy zamykano agencje towarzyskie,
a także targi erotyczne, było dogodzenie Kościołowi, to
ADAM CIOCH
PIJANI W WALCU
AMBITNE DZIECKO
BABA GANGSTER
KACZYŚCI?
BIG CYC
JAKI OJCIEC...
P od Twoją obronę uciekam się, ukochany Ko-
96458698.006.png 96458698.007.png 96458698.008.png 96458698.009.png 96458698.010.png 96458698.011.png 96458698.012.png 96458698.013.png 96458698.014.png 96458698.015.png 96458698.016.png 96458698.017.png 96458698.018.png 96458698.019.png 96458698.020.png 96458698.021.png
Nr 40 (292) 7 – 13 X 2005 r.
NA KLĘCZKACH
5
POPiS W POWIECIE
CUDAKI DO NIEBA
28 laty. Byłem niezbyt wiernym ka-
płanem i z tego powodu proszę
o wybaczenie. Nie byłem w stanie
żyć bez kobiety u mojego boku.
Czuję, że moje serce zwyciężyło
i spotkałem kobietę życia”.
Po odejściu z Kościoła Wacker-
bauer zamierza poślubić narzeczo-
ną i pozostać w Peru, gdzie będzie
się utrzymywać z komponowania
muzyki w domowym studiu nagrań.
Na takim weselu chętnie byśmy po-
tańczyli.
Jak twierdzi pełnomocnik ko-
mitetu wyborczego Samoobrony,
Krzysztof Filipek , podczas ustala-
nia wyników w powiecie kraśnickim
(okręg nr 6) doszło do nieprawidło-
wości. Gros głosów mieli tam zebrać
Wojciech Wilk (PO)... wiceburmistrz
Kraśnika, który dzięki wynikowi ze
„swojego” terenu został posłem, oraz
Jarosław Stawiarski (PiS), który
pełni funkcję starosty kraśnickiego
(każdy po 4 tys. głosów). Sam Sta-
wiarski parlamentarzystą wprawdzie
nie został, ale dzięki jego wynikowi
z tamtych stron PiS zwiększył liczbę
głosów zebranych na listę i „zabrał”
lubelski mandat, którego spodziewa-
ła się Samoobrona. Tymczasem, jak
stwierdził Filipek w proteście do
Sądu Najwyższego, „dziwnie duża licz-
ba głosów z ziemi kraśnickiej została
uznana za nieważne”. Przypomina
również, iż lokalna administracja sa-
morządowa pełni szczególną rolę
podczas organizowania wyborów
i ustalania ich wyników. Dlatego też
Samoobrona domaga się ponowne-
go przeliczenia głosów z Kraśnika,
lecz przez członków komisji spoza
miejsca sporu.
powinien używać podczas kampa-
nii wyborczej – upierał się przed Są-
dem Okręgowym w Kielcach miesz-
kaniec Ostrowca Świętokrzyskiego,
Władysław Kostkowski . Temida
oczywiście wysłała go na drzewo.
Kostkowski chce jednak dochodzić
swoich racji przed Sądem Apelacyj-
nym, bo wierzy w prawo i sprawie-
dliwość Pomrocznej. Z tego same-
go powodu złożył doniesienie, m.in.
do PKW, w związku z łamaniem
ciszy wyborczej, gdyż w dniu wybo-
rów po Ostrowcu krążyły autobusy
komunikacji miejskiej i PKS z re-
klamą jednej z miejscowych kan-
dydatek. Policjanci, owszem, jak na
prawdziwych stróżów prawa przy-
stało, przepytali Kostkowskiego „na
okoliczność”, ale najbardziej inte-
resowali się jego życiem prywatnym,
przynależnością partyjną i zarobka-
mi. Nie rokujemy Kostkowskiemu
łatwego życia.
elektrycznej, co iluminacja długa-
śnej ulicy Piotrkowskiej. A przecież
i za instalowanie specjalnych lamp
płaci zwykle miasto – sama insta-
lacja podświetlenia kościoła św.
Wojciecha przy ul. Rzgowskiej kosz-
towała 160 tys. zł, zaś klasztoru
Franciszkanów – 40 tys. zł. Nie ma-
my nic przeciwko oświetlaniu sta-
rych budowli, w tym świątyń, ale
nie widzimy powodu, by za kościel-
ne fanaberie płacił i tak coraz bied-
niejszy łódzki podatnik. PS
RB
DYSKRYMINACJA
Izba Reprezentantów zdomi-
nowanego przez republikanów Kon-
gresu USA uznała, że kościoły i or-
ganizacje religijne, które na mocy
decyzji Busha otrzymują ze skarbu
federalnego pieniądze na działal-
ność charytatywną, mogą zatrudniać
tylko wyznawców własnej religii. De-
mokraci wskazywali, że stanowi to
pogwałcenie zasad konstytucji i za-
legalizowanie dyskryminacji. Zwłasz-
cza katolickie kościoły i firmy cha-
rytatywne ściśle przestrzegają re-
guły, że do pracy przy pomaganiu
biednym wolno zatrudniać wyłącz-
nie katolików. Innowiercy, choćby
mieli takie same lub wyższe kwali-
fikacje, i tak nie mają szans. PZ
JEZU,
KRADNĄ CIEBIE
Poprzednik Wojtyły na waty-
kańskim tronie – Jan Paweł I (na
zdjęciu) – niespodziewanie awan-
sował w kolejce oczekujących na
kanonizację, wyprzedzając naszego
Karola Wielkiego. Wszystko za
sprawą domniemanego cudu uzdro-
wienia, który dokonał się za jego
wstawiennictwem. Wszelkie szcze-
góły na razie utrzymywane są w ści-
słej tajemnicy, jednak wicepostula-
tor w procesie beatyfikacyjnym pa-
pieża – Giorgio Lise – oficjalnie
potwierdził, że cud to najprawdziw-
szy. Prowadzone dotychczas na
szczeblu diecezji Belluno postępo-
wanie weryfikacyjne zostanie za-
mknięte, a dokumenty będą prze-
kazane do Watykanu. Przypomina-
my, że tytuł świętego Kościół na-
daje jedynie stuprocentowym cu-
dotwórcom. Uznajemy, że świato-
wej sławy magik David Copper-
field etat w katolickim niebie ma
zapewniony.
RP
28 września br. przedstawiciele
Kurii Arcybiskupiej w Wilnie wy-
kradli z tamtejszego kościoła Świę-
tego Ducha obraz, namalowany we-
dług zwidów chorej psychicznie Fau-
styny Kowalskiej . Walka o malo-
widło zatytułowane „Jezu, ufam To-
bie” między polskimi parafianami
a wileńską kurią rozpoczęła się wio-
sną 2004 r. („FiM” 17/2004), kiedy
to kardynał Audrys Juozas Bacz-
kis wydał dekret o przeniesieniu ob-
razu do pobliskiego kościółka Świę-
tej Trójcy, po remoncie przemiano-
wanego na świątynię Miłosierdzia
Bożego. Od tej pory Polacy czuwa-
li dzień i noc w parafii Świętego Du-
cha. Mimo że metropolita wileński
obiecał, iż nie zabierze dzieła pota-
jemnie, do wyniesienia obrazu do-
szło, kiedy w świątyni przebywały
tylko trzy kobiety. 10 mężczyzn,
w tym administrator kościoła ks.
Wiktor Bogdziewicz i rektor świą-
tyni Miłosierdzia Bożego ks. Vaidas
Vaiszvila , zamknęło drzwi i zabra-
ło kobietom telefony komórkowe,
aby nie mogły zadzwonić po pomoc.
Vaiszvila jedną z broniących obra-
zu popchnął tak mocno, że upadła
na podłogę.
KC
SZTANDAR
POŚWIĘCIĆ!
KRZYŻE ULICZNE
Nie tylko dzielni policjanci
i strażacy liczą na wsparcie Bozi
i jej ziemskich urzędników. Także
coraz bardziej świątobliwe straże
miejskie nie chcą pozostawać
w tyle. Ostatnio funkcjonariusze
miejscy ze Szczecina zaprosili na
poświęcenie swojego sztandaru bp.
Mariana Kruszyłowicza . Eksce-
lencja tak się rozpędził, że zafun-
dował strażnikom także pokropek
nowych luksusowych radiowozów,
które zastąpiły maluchy i polone-
zy. Jak się domyślamy, JE nie ma-
chał kropidłem za darmo – gwa-
rancja bezpiecznej jazdy musi kosz-
tować sporo szmalu.
Tysiąc drewnianych krzyży usta-
wili na ulicach Warszawy harcerze
z ZHR oraz strażnicy miejscy Le-
cha Kaczyńskiego w ramach spek-
takularnej akcji „Uliczna lekcja hi-
storii”. Na ozdobionych biało-czer-
wonymi szarfami ramionach krzyży
wypisano imiona, nazwiska, pseudo-
nimy i daty śmierci poległych w po-
wstaniu warszawskim żołnierzy ba-
talionów „Zośka” i „Parasol”. W po-
niedziałek krzyże zabrano z ulicy
Konwiktorskiej i Dworkowej i prze-
wieziono je na kopiec Powstania
Warszawskiego przy ulicy Bartyckiej,
gdzie zostaną... ku ozdobie. MW
TERMINATOR
HOMOFOB
MW
Republikański gubernator Ka-
lifornii Arnold Schwarzenegger
zawetował ustawę parlamentu sta-
nowego zezwalającą homoseksuali-
stom na zawieranie legalnych mał-
żeństw. Swoją decyzję tłumaczy kon-
stytucyjnym zapisem, który mówi
o tym, że małżeństwo to związek
kobiety i mężczyzny. Schwarzeneg-
ger przez swój dość prowincjonal-
ny konserwatyzm stracił wielu sym-
patyków, którzy wolą oglądać go na
ekranie niż w fotelu gubernatora.
Organizacje gejów i lesbijek oraz
politycy homoseksualiści już zapo-
wiadają uliczne protesty. MW
KARDYNAŁ
WYGWIZDANY
RP
Kardynał Ruini , przewodniczą-
cy Episkopatu Włoch, został wy-
gwizdany i wytupany podczas spo-
tkania w Sienie, gdzie wypowiadał
się przeciwko projektowi legaliza-
cji konkubinatów jedno- i dwupł-
ciowych, na wzór obowiązującego
we Francji PACS. Po tym, jak na-
zwał wolne związki małżeństwami
na kocią łapę, grupa około pięć-
dziesięciu studentów zakłóciła je-
go wystąpienie.
ŚWIATŁO ZA FRAJER
MAR
PREZYDENT IN SPE
W Łodzi wśród około stu ilu-
minowanych obiektów znajduje się
kilkadziesiąt kościołów. Ich oświe-
tlenie kosztuje miasto krocie. Sa-
ma katedra pochłania tyle energii
KATESCHIZMY
Donald Tusk nie był dotąd pre-
zydentem Polski ani żadnej funda-
cji czy miasta, więc tego tytułu nie
We Francji narasta irytacja opu-
blikowaną właśnie uproszczoną wer-
sją „Katechizmu Kościoła katolic-
kiego”. Złośliwe komentarze wy-
wołuje zwłaszcza umieszczanie
w jednym zdaniu grzechów nie-
czystości, masturbacji, gwałtu, ho-
moseksualizmu i prostytucji. Orga-
nizacje gejów i lesbijek z Nicei we-
zwały miejscowego biskupa Louisa
Sankale do publicznego wyjaśnie-
nia, czy Kościół naprawdę uważa,
że np. onanizowanie się i zgwałce-
nie kogoś to czyny w moralności
katolickiej równorzędne. Organi-
zacje zwracają uwagę na szkody, ja-
kie nauka kościelna na temat ludz-
kiej seksualności przynosi młodzie-
ży. Aktywiści przywołali przykład
licznych samobójstw wśród młodych
homoseksualistów, spowodowanych
odrzuceniem otoczenia i brakiem
samoakceptacji.
DIABEŁ W SZKOLE
AC
Podczas zajęć w liceum Comte
w Golfito (Kostaryka) dwunastu
uczniom podobno ukazał się szatan.
Dzieciaki grupowo straciły przy-
tomność po tym, jak zakończyły
okultystyczną grę karcianą, której
nauczył ich jeden z pedagogów. Dy-
rektor placówki mówi o zbiorowym
ataku padaczki i halucynacjach. Ma-
łolaty utrzymują, że w stanie omdle-
nia widziały przyglądającego się
im księcia ciemności. Sprawą zaję-
ła się kostarykańska policja, która
na miejscu zdarzenia zabezpieczy-
ła talię „diabelskich kart”. Kieru-
jący śledztwem sierżant Christian
Jara niczym serialowy Fox Mul-
der z „Archiwum X” niestrudzenie
podąża tropem czarcich kopyt. No
i mamy scenariusz kolejnego dresz-
czowca.
POŻEGNANIE
Z KOŚCIOŁEM
AC
Ks. Wolfgang Amedeus Wac-
kerbauer , 53-letni niemiecki mi-
sjonarz, proboszcz parafii Madre
de Cristo w dystrykcie La Esperan-
za w Peru, postanowił zrzucić su-
tannę. Podczas wygłoszonego w nie-
dzielę kazania poinformował swo-
ich parafian, że jest zakochany
w 26-letniej katechetce Susan
i wkrótce Bóg obdarzy ich dziec-
kiem. A że brzydzi się podwójnym
życiem, wyznał szczerze: „Zdałem
sobie sprawę, że nie potrafię żyć
w celibacie, co obiecałem w dniu
moich święceń kapłańskich przed
RB
96458698.022.png 96458698.023.png 96458698.024.png 96458698.025.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin