Męczeństwo Polikarpa.pdf

(101 KB) Pobierz
<!DOCTYPE html PUBLIC "-//W3C//DTD HTML 4.01//EN" "http://www.w3.org/TR/html4/strict.dtd">
Tekst zdigitalizowano na podstawie Pierwsi Świadkowie, wstępy i opracowanie
Marek Starowieyski, tłumaczenie Anna Świderkówna, Kraków 2010.
Przygotował do digitalizacji i opracował: Grzegorz Kopeć
Męczeństwo świętego Polikarpa, biskupa Smyrny
Kościół Boży w Smyrnie do Kościoła Bożego w Filomelion 1 i do wszystkich gmin
świętego i powszechnego Kościoł a 2 , gdziekolwiek się znajdują: miłosierdzie, pokój i
miłość Boga Ojca i Pana naszego Jezusa Chrystusa niechaj będzie udzielone wam
obficie 3 .
Męczeństwo według Ewangelii
I.1. Piszemy wam, bracia, o tych, co ponieśli śmierć męczeńską 4 , i o
błogosławionym Polikarpie, który przez męczeństwo swoje położył niejako pieczęć
na prześladowaniu i przyczynił się do jego zakończenia. Niemal wszystkie
wcześniejsze wydarzenia do tego właśnie zmierzały, by Pan mógł pokazać raz
jeszcze męczeństwo według Ewangelii.
2. Polikarp, podobnie jak Pan, czekał aż zostanie wydany, i my również
powinniśmy go w tym naśladować, mając na oku zawsze nie tylko własny pożytek,
ale i pożytek naszych bliźnich 5 . Świadczy to bowiem o miłości prawdziwej i rzetelnej,
jeśli chcemy nie tylko samych siebie zbawić, lecz także i wszystkich naszych braci.
Smyrneńscy męczennicy 6
II.1. Błogosławione zatem i wspaniałe wszystkie te męczeństwa, które dokonały się
zgodnie z wolą Bożą. Musimy być dość pobożni na to, by uznawać, że wszystko jest
w ręku Boga. 2. Któż by nie podziwiał wielkoduszności męczenników, ich cierpliwości
i miłości do Pana? Pod razami biczów, które rozdzierały ciało ukazując jego
wewnętrzną budowę aż po najgłębsze żyły i arterie, oni trwali niewzruszenie tak, że i
widzowie płakali nad nimi z litości. Doszli do takiej mocy ducha, że nikt z nich nawet
nie westchnął ani nie jęknął. Pokazali nam wszystkim, że w owej godzinie tortur
wielkoduszni męczennicy Chrystusowi nie są już w ciele i że to raczej Chrystus jest
właśnie przy nich i z nimi rozmawia. 3. Toteż zapatrzeni w łaskę Chrystusa wzgardzili
1 Filomelion – gmina w Pizydii, na granicy z Frygią.
2 Kościół nazywany jest tu „powszechnym”, gr. katholiké . Termin ten występuje po raz pierwszy u
Ignacego ( Smyrn. VIII,2). Kościół powszechny (katolicki) jest tu przeciwstawiony grupom heretyckim.
3 Jud 2.
4 Gr. martýrion (świadectwo), później: męczeństwo.
5 Flp 1,4.
6 Są to jedyne wiadomości o tym prześladowaniu, jakimi dysponujemy.
872045658.001.png
 
torturami tego świata. Nawet ogień nieludzkich katów był dla nich zimny, gdyż myśleli
tylko o tym, żeby uniknąć nie gasnącego nigdy ognia wiecznego i oczami swego
serca widzieli już dobra przygotowane dla tych, co wszystko zniosą, dobra, jakich
„ani ucho nie słyszało, ani oko nie widziało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć” 7 ,
lecz jakie Pan im ukazał, bo już nie ludźmi, lecz aniołami byli. 4. Podobnie i ci,
których skazano na walkę ze zwierzętami, straszne znosili udręki. Rozciągano ich na
ostrych muszlach i zadawano najrozmaitsze inne wyszukane tortury, by – jeśli to
tylko możliwe – skłonić ich do zaparcia się przez przedłużającą się mękę.
III.1. Wiele sztuczek wymyślał przeciw nim diabeł, lecz dzięki Bogu nikogo z nich
nie przemógł. Wielce szlachetny Germanik umacniał ich nieśmiałość własną
wytrwałością. Zasłużył też sobie na podziw w walce z dzikimi zwierzętami. A kiedy
prokonsul chcąc go przekonać powiedział mu, że lituje się nad jego młodością,
Germanik przyciągnął do siebie bestię i podrażnił ją, aby jak najszybciej porzucić to
życie w świecie niesprawiedliwości i bezprawia. 2. Wówczas cały tłum, zadziwiony
odwagą świętego i zbożnego plemienia chrześcijan, zaczął krzyczeć: „Precz z
bezbożnikami! 8 Sprowadźcie Polikarpa!”
Pojmanie Polikarpa
IV.1. Jeden z nich jednak, imieniem Kwintus, Frygijczyk 9 niedawno przybyły z
Frygii, uląkł się na widok zwierząt. To on dobrowolnie zgłosił się sam [jako
chrześcijanin] skłaniając do tego jeszcze kilku innych. I jego właśnie prokonsul
namówił usilnymi prośbami, żeby złożył przysięgę i ofiarę. Dlatego też, bracia, nie
pochwalamy tych, co sami się zgłaszają, gdyż nie tak naucza Ewangelia.
V.1. Godny zaś najwyższego podziwu Polikarp z początku przyjął te wiadomości
bez niepokoju, lecz pragnął pozostać w mieście, wielu wszakże starało się go
nakłonić, żeby oddalił się po kryjomu. Udał się więc do małego mająteczku niezbyt
odległego od miasta i przebywał tam z kilku towarzyszami. W dzień i w noc nic
innego nie robił, tylko modlił się za wszystkich i za Kościoły na całym świecie tak, jak
było to w jego zwyczaju. 2. A na trzy dni przed aresztowaniem miał na modlitwie
7 1Kor 2,9; Iz 64,3.
8 Dosł. „ateistami”. Zarzut o ateizm był często stosowany w stosunku do chrześcijan, ponieważ
odmawiali kultu wszystkim bogom pogańskim.
9 Postać skądinąd nieznana. Frygia była krajem, w której zrodził się montanizm – ruch rygorystyczno-
charyzmatyczny. Montaniści głosili, że ucieczka przed męczeństwem jest równoważna z zaparciem
się wiary i chętnie sami siebie wydawali na męczeństwo. Ostatnie słowa tego punktu wyraźnie
potępiają tę praktykę.
widzenie: zobaczył swoją poduszkę spaloną doszczętnie w ogniu. I zwróciwszy się
do swoich towarzyszy powiedział im: „Mam być spalony żywcem”.
VI.1. Kiedy nadal go szukano, przeniósł się do innej wsi, a natychmiast przyszli [do
domu, który właśnie opuścił] ci, co go szukali. Nie znalazłszy go zatrzymali dwóch
małych niewolników, z tych zaś jeden na torturach wyznał prawdę. 2. Było zatem
zgoła niemożliwe, żeby miał się ukryć, skoro ci, co go wydali, byli jego
domownikami 10 . A naczelnik policji, który otrzymał to samo imię, co Herod, i tak
właśnie się nazywał, spieszył się bardzo, żeby zaprowadzić go na stadion. Tak
Polikarp miał dopełnić swojego losu stając się uczestnikiem [męki] Chrystusa, tych
zaś, co go wydali, czeka kara, jaką poniósł sam Judasz.
VII.1. Biorąc więc ze sobą owego niewolnika – a było to w piątek, w porze
wieczerzy – konni policjanci, tak samo jak zwykle uzbrojeni, wyprawili się jak na
zbójcę. Późno wieczorem wtargnąwszy wszyscy razem znaleźli go odpoczywającego
w małej izdebce na piętrze. I stamtąd mógł jeszcze przejść do innego majątku, lecz
nie chciał, bo powiedział: „Niech się stanie wola Boża”. 2. Dowiedziawszy się zatem,
że policjanci są już na miejscu, zszedł i rozmawiał z nimi. A oni dziwili się widząc jego
wiek i jego spokój 11 , i że tyle trudu włożono, aby pojąć człowieka tak starego.
Natychmiast, choć późna była pora, kazał dać im jeść i pić, ile chcieli, a prosił tylko o
użyczenie mu jednej godziny, żeby mógł się pomodlić spokojnie. 3. Kiedy oni
przystali, zaczął modlić się stojąc, a był tak pełen łaski Bożej, że przez dwie godziny
nie mógł przestać mówić 12 . Zrobiło to wielkie wrażenie na tych, co go słuchali, a wielu
żałowało, że przyszli uwięzić tak świętego starca.
VIII.1. W modlitwie swojej wspomniał Polikarp wszystkich, a szczególnie tych, z
którymi kiedykolwiek się spotkał, wielkich i małych, sławnych i nic nie znaczących,
wspominał też cały Kościół powszechny wszędzie na ziemi. Kiedy zaś skończył się
modlić i przyszedł czas, by wyruszyć w drogę, wsadzili go na osła i powiedli do
miasta, a był to dzień wielkiego szabatu 13 . 2. Wyjechał mu na spotkanie naczelnik
policji, Herod, wraz ze swym ojcem Niketesem. A zaprosiwszy do swego powozu
starali się go przekonać i mówili: „Cóż to złego powiedzieć: Cezar jest Panem 14 ,
złożyć ofiary, spełnić inne rzeczy z tym związane i w ten sposób ocalić sobie życie?”
10 Por. Mt 10,36.
11 Do spokoju zachęcał Polikarpa w swym liście Ignacy (IV, 1).
12 Modlono się głośno, stojąc zwróciwszy się w kierunku wschodnim.
13 Określenie niezrozumiałe.
14 Słowo „Pan”, gr. Kýrios , znaczyło to samo, co Bóg.
On z początku nic im nie odpowiedział, a gdy nalegali, rzekł: „Nie zrobię tego, co mi
radzicie”.
3. Oni zaś, widząc, że nie zdołali go przekonać, powiedzieli mu wiele rzeczy
obraźliwych i tak szybko wyrzucili z powozu, że wysiadając zranił się w nogę. Nie
odwróciwszy się nawet, jakby nic się nie stało, szedł naprzód żwawo, w kierunku
stadionu, a na stadionie był taki zgiełk, że nie można było nawet usłyszeć, gdy ktoś
chciał coś powiedzieć.
IX.1. Kiedy zaś Polikarp wchodził na stadion rozległ się głos z nieba: „Odwagi,
Polikarpie, i bądź mężem”. Nikt nie widział tego, kto mówił, ale ci z naszych, którzy
byli tam obecni, głos słyszeli.
Polikarp i prokonsul 15
W końcu go wprowadzono i wrzask był wielki, kiedy ludzie usłyszeli, że Polikarp
został pojmany. 2. Prokonsul kazał go stawić przed sobą i zapytał, czy to on jest
Polikarpem. Gdy Polikarp potwierdził, usiłował go nakłonić do zaparcia się mówiąc:
„Miej szacunek dla swego wieku” i inne rzeczy podobne, jak to zwykle w takich
wypadkach mówią: „Złóż przysięgę na szczęście Cezara, zmień zdanie, powiedz:
Precz z bezbożnikami!” Polikarp zaś skierował surowe spojrzenie na cały ów tłum
bezbożnych pogan zgromadzonych na stadionie, a pogroziwszy im ręką, westchnął i
wznosząc oczy ku niebu powiedział: „Precz z bezbożnikami!” 3. A gdy prokonsul
nalegał i mówił: „Przysięgnij, a uwolnię cię, przeklnij Chrystusa!”, odrzekł mu
Polikarp: „Osiemdziesiąt sześć lat Mu służę 16 , a nic złego mi nie uczynił. Jakże
mógłbym lżyć mojego Króla, który mnie zbawił?”
X.1. Gdy on nadal jeszcze nalegał powtarzając: „Złóż przysięgę na szczęście
Cezara”, Polikarp odparł: „Jeśli wyobrażasz sobie, że złożę przysięgę, jak powiadasz,
na szczęście [bóstwo opiekuńcze] Cezara, jeśli udajesz, że nic wiesz, kim jestem,
słuchaj, [co oświadczam] otwarcie: Jestem chrześcijaninem 17 . Jeśli zaś chcesz
poznać naukę chrześcijańską, daj mi jeden dzień i posłuchaj mnie”. 2. Prokonsul
powiedział: „Przekonaj lud”. A Polikarp: „Z tobą jestem gotów dyskutować. Nauczono
nas bowiem władzom i zwierzchnościom ustanowionym przez Boga okazywać
stosowny szacunek, jeśli to nie przynosi nam szkody. Tamtych jednak nie uważam
za godnych, żeby przed nimi się bronić”.
15 Prokonsul – rzymski namiestnik, zarządca prowincji.
16 Sens: „Jestem chrześcijanin od urodzenia i mam 86 lat” co znaczy, że został ochrzczony zaraz po
urodzeniu. Jest to pierwsze świadectwo chrztu dzieci.
17 Gr. christianós .
XI.1. Na to prokonsul: „Mam zwierzęta, im cię rzucę, jeśli nie zmienisz zdania”.
Polikarp odparł: „Sprowadź je, bo niemożliwa jest dla nas taka zmiana zdania, która
by prowadziła od lepszego do tego, co gorsze, dobrze zaś jest zmieniać, by przejść
od złego do sprawiedliwości”. A prokonsul znowu: „Ogniem cię każę spalić, skoro
gardzisz dzikimi zwierzętami, jeśli nie zmienisz zdania”. Polikarp zaś powiedział:
„Grozisz mi ogniem, który płonie przez chwilę i po niedługim czasie gaśnie. Nie wiesz
bowiem nic o ogniu przyszłego sądu i wiecznej kary, jaki przygotowany jest dla
bezbożnych. Ale dlaczego zwlekasz? Dalej, rób co chcesz!”
Wyrok
XII.1. A gdy to mówił i wiele jeszcze innych rzeczy, przepełniała go siła i radość, a
twarz jego jaśniała łaską. Nie tylko nie był załamany ani zaniepokojony tym, co mu
powiedziano, lecz wręcz przeciwnie, to właśnie prokonsul się zdumiewał. Posłał też
swego herolda na środek stadionu, żeby ogłosił trzykrotnie: „Polikarp oświadczył, że
jest chrześcijaninem”. 2. Na te słowa herolda cały tłum pogan i Żydów zamieszkałych
w Smyrnie w nieopanowanym gniewie zaczął krzyczeć wielkim głosem: „Oto
nauczyciel Azji, ojciec chrześcijan, burzyciel naszych bogów. To on uczy tylu ludzi,
żeby nie składali ofiar i nie kłaniali się [bogom]”. Mówiąc to wydawali okrzyki i żądali
od azjarchy Filip a 18 , żeby wypuścił lwa na Polikarpa. On jednak odparł, że nie ma
prawa [tego uczynić], bo skończyły się już walki zwierząt. 3. Wtedy wpadli na pomysł,
żeby wołać jednogłośnie: „Spalić Polikarpa żywcem!” Trzeba było bowiem, by
wypełniło się widzenie, które zobaczył: Ujrzawszy podczas modlitwy swoją poduszkę
w ogniu powiedział przecież proroczo zwracając się do wiernych, którzy z nim byli:
„Mam być spalony żywcem”.
XIII.1. Wszystko działo się teraz bardzo szybko, szybciej niż można to powiedzieć.
Tłum zaraz zaczął z łaźni i z warsztatów zbierać drewno i chrust, a najgorliwiej
zajmowali się tym Żydzi, jak to jest w ich zwyczaju. 2. Kiedy zaś stos przygotowano,
Polikarp złożył sam wszystkie szaty, a rozwiązawszy pas chciał także zdjąć obuwie.
Przedtem nigdy tego nie robił, bo zawsze wierni prześcigali się kto pierwszy dotknie
jego ciała. Nawet już przed męczeństwem był stale otoczony czcią z powodu
świętości swego życia. 3. Natychmiast więc ułożono wokół niego przygotowane na
stos materiały. A kiedy chciano go przybić, powiedział: „Zostawcie mnie tak. Ten kto
18 Postać skądinąd nieznana. Azjarcha – przełożony konfederacji miast w prowincji Azji pełniący
funkcje kultowe. Do jego zadań należało urządzanie igrzysk.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin