Gazeta-tpd-2005.05.13.Nr_19.pdf
(
6395 KB
)
Pobierz
Nr_19
KOLOROWY
PROGRAM TV
PROGRAM FESTIWALU ORKIESTR DÊTYCH str. 10
GAZETA POWIATOWA Nr 19 (83) Rok III 13.05.05 Cena 2,00 z³ (w tym 7% VAT) ISSN 1731-5646
JARMARK
SMRODÓW
W Z£OCIEÑCU
(Z£OCIENIEC)W nocy, z soboty na niedzielê,
w Z³ocieñcu przez wiele godzin pada³ rzêsisty
deszcz. Przed godzin¹ szóst¹ rano przy Stanicy
Wodnej nad Draw¹ zbiórkê wyznaczyli sobie cz³on-
kowie miejscowego ko³a wêdkarskiego KARP. W
strugach ci¹gle padaj¹cego deszczu szykowali siê
do zawodów. Gdyby nie ten deszcz...
str. 5
Ju¿ p³ywamy!!!
W numerze:
Jak zapowiadalimy w dniu
30.04.2005r. o godz. 11:00 oficjalnie
rozpoczêlimy pierwszy sezon
¿eglarski Yacht Clubu Jermak
podnosz¹c uroczycie bandery:
narodow¹, unijn¹, niemieck¹
(mielimy goci z Niemiec) oraz
banderê klubow¹.
str. 6
Z DRAWY
WY£OWIONO
ZW£OKI
KOBIETY
Str. 16
m
k
Str. 2
OPINIE
tygodnik pojezierza drawskiego 13.05.2005 r.
Komentarz wyg³oszony na antenie Katolickiego Radia Rodzina Rozg³oni Archidiecezji Wroc³awskiej, 10 maja 2005
Ordynacja wyborcza - miêdzy Polsk¹ a UK
Prof. Jerzy Przystawa
biazg! ci¹g liczb 1,4; 3,5; 7 itd. na ci¹g
1, 2, 3, 4, 5...No, czego tu siê czepiaæ,
drodzy polscy inteligenci, zatroskani
problemem naprawy Rzeczypospoli-
tej? Kto takie rzeczy zauwa¿a i traktuje
powa¿nie? Pytani przeze mnie pos³o-
wie nie mieli w ogóle pojêcia o dokona-
niu takiej zmiany. Przecie¿ nawet pro-
fesor prawa dr Kaczyñski nie protesto-
wa³, ani nie protestowa³ jego alter ego -
dr Ludwik Dorn, ani Prezes Marian Pi³-
ka, ani wiatowej ju¿ s³awy parlamen-
tarzysta Marcin Libicki, ani inni, któ-
rzy podpisywali siê pod wnioskiem, ¿e
dont jest sprzeczny z Konstytucj¹!
Sprzeczny z Konstytucj¹? Zale¿y kie-
dy! W kwietniu 2001 by³o sprzeczne,
ale w lecie 2002? Kwiecieñ-plecieñ, a
lato jest nasze! Idmy wiêc t³umnie do
urny (Kto...inteligentny i wykszta³co-
ny...do urny!), w³adza, jak wiadomo,
pochodzi od Boga, g³osujmy wiêc nie
wierzgaj¹c, bo to i tak nic nie da.
Inaczej w Zjednoczonym Króle-
stwie Wielkiej Brytanii i Irlandii
Pó³nocnej
Ostatnie wybory odby³y siê w
czwartek, 5 maja 2005. Obywatele
Królestwa wybierali 646 pos³ów w 646
w miarê jednakowych okrêgach wybor-
czych, po jednym w ka¿dym okrêgu.
Kandydowaæ móg³ ka¿dy doros³y oby-
watel, którego swoimi podpisami po-
par³o 10 mieszkañców danego okrêgu.
Musieli tylko jeszcze zap³aciæ 500 fun-
tów kaucji. Tê kaucjê zwracano tym,
którzy w g³osowaniu zdobyli minimum
5% oddanych g³osów. Jeli nie, to kau-
cja przepad³a. Poniewa¿ wolno ka¿de-
mu startowaæ nawet w kilku okrêgach,
wiêc znalaz³ siê jeden taki, który straci³
kaucjê, a¿ w 8 okrêgach, bo wszêdzie
przegra³ z kretesem. Pomimo tego, ¿e
ka¿demu wolno kandydowaæ gdzie tyl-
ko chce, kandydatów nie by³o tak wielu:
rednio po 5 na jeden mandat! 5 maja
wybrano tylko 645 pos³ów, poniewa¿
w jednym okrêgu zdarzy³o siê tak, ¿e
zmar³ zarejestrowany kandydat Partii
Liberalnej. Ka¿da partia mo¿e wysta-
wiæ do wyborów tylko jednego kandy-
data, nie ma nikogo w zapasie. Dlatego
wybory w tym okrêgu od³o¿ono na
miesi¹c, aby daæ szansê tej partii na
wystawienie kogo innego.
Wybory w Królestwie s¹ nies³ycha-
nie prymitywne, by nie powiedzieæ
wrêcz prostackie w swojej prostocie:
nie ma ¿adnych dontów ani santla-
gów, nie stosuje siê ¿adnych uczonych
matematycznych metod macierzo-
wych, nie potrzebne s¹ drogie kompu-
tery, aby przeliczyæ g³osy na mandaty.
Licz¹ po prostu, kto dosta³ najwiêcej
g³osów. Pierwszy-na mecie tak siê
nazywa ich zasada wy³aniania zwyciêz-
cy: First-Past-The-Post. Dziêki temu
wyniki wyborów znane s¹ - nie, jak w
Polsce, w parê tygodni po wyborach i
wtedy ka¿dy ³amie sobie g³owê nad tym,
jak takie wyniki mo¿na by³o otrzymaæ
tylko ju¿ w nieca³¹ godzinê po za-
mkniêciu lokali wyborczych. A rano, po
wyborach, wszyscy znaj¹ ju¿ nazwisko
premiera i wiedz¹, jaka partia tworzy
rz¹d. Telewizja Polska pokaza³a, jak
Tony Blair ju¿ w pi¹tek pojecha³ do
Pa³acu Buckingham, aby zakomuniko-
waæ królowej, ¿e jego partia wygra³a
wybory i nale¿y mu siê urz¹d premiera.
Albowiem ten prymitywny i pro-
stacki mechanizm wyborczy ma tê zdu-
miewaj¹c¹ w³aciwoæ, ¿e z dziesi¹t-
ków, a nawet setek partii politycznych,
które zg³aszaj¹ swoich kandydatów do
wyboru, tylko jedna zdobywa wiêk-
szoæ bezwzglêdn¹, a wiêc ponad po³o-
wê wszystkich mandatów. Dziêki temu
mo¿e, i ma prawo, samodzielnie rz¹dziæ
do nastêpnych wyborów. Bo w Króle-
stwie wybory nie s³u¿¹ politycznym
igrcom elokwentnych krzykaczy, tylko
maj¹ wy³oniæ partiê odpowiedzialn¹ za
rz¹dy. Od II Wojny wiatowej tylko
jeden raz ten mechanizm zawiód³: by³o
to w roku, 1974 kiedy Partia Pracy nie
zdoby³a od razu wiêkszoci. Wybory
zosta³y, w kilka miesiêcy póniej po-
wtórzone i mandat laburzystów do rz¹-
dzenia zosta³ potwierdzony.
Tym razem k³opotów nie by³o. Bez-
wzglêdna wiêkszoæ, konieczna do sa-
modzielnego rz¹dzenia, wynosi³a 324
mandaty, a Partia Pracy uzyska³a 356,
a wiêc o 32 mandaty wiêcej. Drugie
miejsce zajê³a Partia Konserwatywna,
zdobywaj¹c 197 mandatów, z czego siê
bardzo cieszy, bo to jest o 33 mandaty
wiêcej ni¿ w roku 2001. Na trzecim
miejscu uplasowa³a siê Partia Liberal-
nych Demokratów z 62 mandatami. O
tych informacjach wiedzieæ powinni ci
polscy inteligenci, którzy gard³uj¹, ¿e
system brytyjski prowadzi do dykta-
tury dwupartyjnej i wycina wszystkie
ma³e partie. Nie tylko bowiem Libera³o-
wie uzyskali mandaty. Oprócz nich w
Parlamencie Królestwa znaleli siê
przedstawiciele jeszcze 8 innych partii,
daj¹c ³¹cznie liczbê 11. Na tym polega
Sztuka JOW: wy³ania partiê, która po-
nosi odpowiedzialnoæ za rz¹dy, a jed-
noczenie nie zamyka nikomu drogi!
Dlatego w najwiêkszym miecie Euro-
py, w Londynie, w okrêg Bethnal Green
& Bow wygra³ niejaki George Galloway,
z nieznanej nikomu Respect-Union
Coalition, zdobywaj¹c 35,9% g³osów
wyborców i pokonuj¹c reprezentantów
najwiêkszych partii. Swoj¹ zwyciêsk¹
kampaniê opar³ na potêpieniu wojny w
Iraku. W Walii, w okrêgu Blaenau
Gwent, wygra³ zupe³nie niezale¿ny
Peter Law zdobywaj¹c 58% g³osów i
uzyskuj¹c o prawie 10 tysiêcy g³osów
wiêcej od nastêpnego w konkursie kan-
dydata laburzystów. Peter Law wyst¹-
pi³ z Partii Pracy, nie zgadzaj¹c siê z po-
lityk¹ swojej partii. W okrêgu Wyre
Forest wygra³ lekarz, Richard Taylor, z
partii która siê nazwa³a Independent
Kidderminster Hospital and Health
Concern (Troska o Zdrowie i Szpital
Kidderminster), uzyskuj¹c 39,9% g³o-
sów, o 5 tysiêcy wiêcej od drugiego na
mecie konserwatysty.
Tak siê wybiera na Wyspach Bry-
tyjskich. Dziêki temu Wielka Brytania
i Irlandia Pó³nocna jest najbogatszym i
najwy¿ej rozwiniêtym przemys³owo
krajem Unii Europejskiej, w której bez-
robocie jest poni¿ej 4%, która ma rz¹d
i premiera ciesz¹cego siê szacunkiem i
poparciem, który nie mia³ czasu poje-
chaæ do Moskwy, poniewa¿ mia³ wa¿-
niejsze obowi¹zki w Londynie. ¯eby
Tony Blair móg³ to zrobiæ musia³ wy-
graæ w swoim okrêgu Sedgefield. Kon-
kurs tam by³ du¿ym wyzwaniem, bo
chêtnych do pokonania urzêduj¹cego
premiera zg³osi³o siê a¿ 15! Blair wygra³
piewaj¹co, zdobywaj¹c 58,9% g³osów,
prawie o 20 tysiêcy wiêcej od najgro-
niejszego rywala. 11 z nich, niestety,
zap³aci³o frycowe, trac¹c kaucjê, bo
nie przekroczyli progu 5% poparcia.
Jak powiada znane porzekad³o: Jeli
nie potrafisz, nie pchaj siê na afisz. A
jeli siê, mimo to, pchasz, to p³aæ!
W Polsce jest inaczej. Sejm pe³en
jest krzykaczy, którzy na ustach maj¹
wy³¹cznie Ojczyznê, Pana Boga,
Uczciwoæ, Sprawiedliwoæ, Prawo i
Troskê. ¯aden z nich nigdy, w ¿adnym
konkursie nie otar³ siê o granicê 50%
poparcia w okrêgu wyborczym. Ich fi-
lozofi¹ s¹ sztuczki z przelicznikami,
zamiany dontów na santlagi i santlagow
na donty, albo na hery, albo na drupy,
albo na nimejery, albo na jeszcze inne
mutacje, nieznane na wiecie. W takim
konkursie, w jakim wygrywa Anthony
Blair i jego parlamentarzyci, ka¿dy z
nich jest bez szans. Niestety, w ten
sposób pozbawiaj¹ szansy nasz kraj i
jego obywateli. Ale, jak na razie, zrozu-
mienie tego przekracza mo¿liwoci
umys³owe naszych ekspertów od na-
prawy Rzeczypospolitej.
W Polsce jest tak:
W wyniku usilnej, wielopokolenio-
wej pracy nad wiadomoci¹ obywatel-
sk¹ Polaków, wród inteligencji polskiej
utrwali³o siê przekonanie, ¿e sposób
wy³aniania w³adzy, okrelany podsta-
wowym aktem ustrojowym ordynacj¹
wyborcz¹ do Sejmu - jest bez wiêkszego
znaczenia: jak zwa³, tak zwa³, byle co
kilka lat odbywa³a siê uroczystoæ pod
nazw¹ wybory. Dziêki takiej posta-
wie tzw. klasa polityczna dosz³a do
wniosku, ¿e jest to jej wewnêtrzna
sprawa i nikomu wiêcej nic do tego.
Majstruj¹ wiêc spokojnie przy ordyna-
cji wyborczej, zmieniaj¹c j¹ bez prze-
rwy wed³ug sobie tylko zrozumia³ych
kryteriów i za zamkniêtymi drzwiami.
Gdyby kto chcia³ wiedzieæ, to od roku
1989 wybieralimy Sejm ju¿ 5 razy i
mielimy 5 ró¿nych ordynacji wybor-
czych, og³aszanych, kolejno, w roku
1989, 1991, 1993, 2001 i 2002. Jak by
na to nie patrzeæ jest to rekord wiata,
bo czy mo¿na czêciej zmieniaæ prawo
wyborcze ni¿ odbywaj¹ siê wybory?
Pytanie retoryczne: oczywicie, ¿e
mo¿na! Dowodzi tego praktyka ustro-
jowa Rzeczypospolitej!
O tym, ¿e Sejm zmieni³ ordynacjê
wyborcz¹ w roku 2002 dowiedzia³em
siê przypadkowo; parê dni temu dzien-
nikarze donieli, ¿e w Sejmie mózgow-
cy kombinuj¹ nad now¹ reform¹, chc¹c
zamieniæ przeliczniki dHondta na
przeliczniki Sainte-Lague, bo te ostat-
nie, podobno, daj¹ wiêksze mo¿liwoci
ma³ym partiom, a wiêc s¹ jeszcze bar-
dziej demokratyczne! Jak to dHondta
na Sainte-Lague zdziwienie odjê³o mi
mowê. Przecie¿ dopiero w roku 2001
wprowadzili Sainte-Lague, sk¹d siê u li-
cha wzi¹³ nagle dHondt? Przecie¿ 12
kwietnia 2001 liczna grupa pos³ów, z
profesorem prawa dr hab. Jaros³awem
Kaczyñskim i dr Ludwikiem Dornem na
czele, skierowa³a do Trybuna³u Kon-
stytucyjnego skargê, ¿e wybory wg
dHondta s¹ sprzeczne z Konstytucj¹!
A Konstytucja jest wiêta! Przera¿ony
t¹ skarg¹ Sejm szybko zmieni³ dHond-
ta na Sainte-Lague i tak wybieralimy
obecny, mi³ociwie nam panuj¹cy, Sejm.
I otó¿ okazuje siê, ¿e po cichutku,
bez reflektorów i konferencji praso-
wych, zamieniono nam, latem 2002,
tego nieszczêsnego santlaga na bar-
dziej szczêsnego donta. Zmianê tê
ukryt¹ w wielkiej zbiorowej ustawie,
której nikt nie mia³ si³y czytaæ, nazywa-
j¹cej siê Ustawa o zmianie ustawy ordy-
nacja wyborcza do rad gmin, powiatów
i sejmików wojewódzkich oraz niektó-
rych innych ustaw. I tam, delikatnie,
zmieniono brzmienie art. 166 ordynacji
wyborczej do Sejmu, zamieniaj¹c dro-
Gazeta Powiatowa
Redakcja: Kazimierz Rynkiewicz
- redaktor naczelny (tel. 0504 042 532);
Tadeusz Nosel - Z³ocieniec;
Reklama i druki:
Micha³ Hnat - tel. 0609632530
Adres redakcji:
Drawsko Pom., Plac Gdañski 3,
tel. 363 27 24; Z³ocieniec, Stanica
Wodna nad Draw¹; tel. 091 39 73 730
email: wppp1@wp.pl
Wydawca:
Wydawnictwo Polska Prasa Pomorska,
Kazimierz Rynkiewicz, 73-150 £obez, ul.
S³owackiego 6, tel./fax (091) 3973730; e-
mail: wppp1@wp.pl; NIP 859-001-19-30;
Konto: BS Goleniów o/£obez
04-9375-1038-2600-1919-3000-0010
Redakcja zastrzega sobie prawo skra-
cania i adiustacji tekstów. Materia³ów
nie zamawianych nie zwracamy. Nie od-
powiadamy za treæ reklam, og³oszeñ.
Nasze Wydawnictwo wydaje:
tygodnik ³obeski, tygodnik pojezierza
drawskiego i gazetê gryfick¹.
DRUK: WPPP - £obez. Tel./fax (091) 39
73 730;
SK£AD KOMP.: WPPP - £obez.
Bart³omiej Rynkiewicz.
Nak³ad: 1000 egz.
tygodnik pojezierza drawskiego 13.05.2005 r.
WYDARZENIA
Str. 3
M¹¿ niedawno zgin¹³ w wypadku samochodowym
Do trzech razy sztuka
NOWA FONTANNA
JU¯ TRYSKA
Z DRAWY WY£OWIONO
ZW£OKI KOBIETY
(Z£OCIENIEC) Tu¿ przy Stanicy Wodnej nad Draw¹ w Z³ocieñcu
wy³owiono, we wtorek dziesi¹tego maja, z zw³oki kobiety, w
których rozpoznano mieszkankê Osiedla Czaplineckiego.
Tygodnikowi zdarzenie opo-
wiedzia³ mê¿czyzna, który pierw-
szy zwróci³ uwagê na co dziwne-
go p³yn¹cego rzek¹. - Stalimy u
koñca pomostu w kilka osób. Roz-
mawialimy. Zobaczy³em, ¿e co
p³ynie i po chwili zwróci³em na to
wiêksz¹ uwagê. Tak siê z³o¿y³o, ¿e
to co nurt wody niós³ w naszym
kierunku. Obiekt zwróci³ na siebie
uwagê wszystkich. Kiedy by³ ju¿
blisko pomostu zorientowalimy
siê, ¿e s¹ to zw³oki kobiety. Natych-
miast powiadomilimy Policjê.
By³a natychmiast. Okaza³o siê, ¿e
ta kobieta, to Halina K. z Osiedla
Czaplineckiego. Mia³a na sobie
okulary na ³añcuszku. Tak¿e z³ote
ozdoby w tym chyba ³añcuszek.
Po stanie zw³ok widaæ by³o, ¿e do
nieszczêcia musia³o dojæ nie-
dawno. Wiedzielimy, ¿e m¹¿ tej
kobiety niedawno zgina³ w wypad-
ku samochodowym.
(N)
(Drawsko Pom.) Na skwerze
przy ul. Kupieckiej mieszkañcy
mog¹ podziwiaæ piêkn¹ fontannê.
Jest to ju¿ drugie takie ujêcie wody
w Drawsku.
W rozmowach z przechodniami
us³yszelimy, ¿e fontanna jest bar-
dzo ³adna i w koñcu porz¹dnie tryska
wod¹. Niezadowoleni, bo i tacy byli,
kiwali tylko g³owami.
Na pewno tego typu ujêcie wod-
ne ugasi estetyczne pragnienia
osób odwiedzaj¹cych miasto.
Warto zadaæ sobie pytanie, któ-
re zada³ mi jeden z rozmówców: - Czy
jest to odpowiedni czas na tak¹ in-
westycjê?
BUDUJ¥ RONDO
(mh)
(Drawsko Pom.) Po tempie pro-
wadzonych prac przy budowie ron-
da mo¿na s¹dziæ, ¿e ju¿ wkrótce
skoñcz¹ siê zwi¹zane z tym niedo-
godnoci. Kierowcy je¿d¿¹cy t¹
tras¹, zachowuj¹ siê bardzo ostro¿-
nie. Widok postêpuj¹cych prac
dzia³a ³agodz¹co na koniecznoæ
pokonywania olbrzymich dziur i
nierównoci.
(mh)
Trzy tysi¹ce z³otych za prowadzenie Rady M³odzie¿owej
NIE JEDNEGO (!!!)
RADNEGO DLA DIETY
SAMORZ¥DOWCA
(Z£OCIENIEC) Na sesji Rady
Z³ocieñca jej Przewodnicz¹cy Henryk
Uchroñski poinformowa³, ¿e jeden z
rajców miejskich zrzek³ siê pobierania
diet za udzia³ w pracach Rady miasta
pora¿onego czterdziestoprocento-
wym bezrobociem. Radny zastrzeg³
sobie, by jego nazwiska nie podawaæ
do publicznej wiadomoci.
Z wypowiedzi Przewodnicz¹ce-
go nale¿y s¹dziæ, ¿e t¹ osob¹ nie jest
kobieta. Nikt z rajców miejskich, jak
do tej pory, nie pod¹¿y³ t¹ drog¹.
W innych portfelach nie zasz³y
wiêc ¿adne zmiany. Dotyczy to tak¿e
niebotycznych, zale¿nych od decy-
zji Rady, zarobków burmistrza i diety
samego Przewodnicz¹cego.
Wedle innych informacji radna
opiekuj¹ca siê Rad¹ M³odzie¿ow¹
za te czynnoci wystawi³a rachunek
opiewaj¹cy na trzy tysi¹ce z³otych.
Opiekuj¹cy siê niemal¿e codziennie
te¿ m³odzie¿¹, trener Olimpu, za
swoj¹ pracê nie pobiera ani grosza.
Mo¿e by Rada co na to wszystko
zaradzi³a, skoro za to radzenie po-
biera diety. Tadeusz Nosel
Str. 4
Z ¯YCIA POWIATU
tygodnik pojezierza drawskiego 13.05.2005 r.
Nowa w starym miejscu
POCZTA
JU¯ PO REMONCIE
Drawsko Pom., ul. Starogrodzka 9,
STOMATOLOGIA
ZACHOWAWCZA
- usuwanie z³ogów nazêbnych
metod¹ ultradwiêkow¹
- lakowanie i impregnacja
zêbów u dzieci
- leczenie zachowawcze mate-
ria³ami wiat³outwardzalnymi
- wybielanie zêbów.
PROTETYKA
- protezy akrylowe, szkieletowe,
nylonowe
- mosty, korony: pe³noceramiczne,
porcelanowe; na metalu, na z³ocie.
Czynne:
pon., roda, pi¹tek: 10.00-14.00.
Od pon. do pi¹tku 17.10 20.00
BEZ WIERCENIA I BÓLU
Tel. 36 36 136; 0-607 092 607
e-mail: monika.bogusz@plusnet.pl
www.dentysta.max.pl
zamiast wiercenia oryginalna
amerykañska piaskarka abrazyjna
Na Osiedlu Czaplineckim i w podziemiach Biedronki w Z³ocieñcu
(Drawsko Pom.) W poniedzia³ek
otwarto wyremontowan¹ pocztê.
Du¿o przestrzeni po naszej stronie
lady, wygodne miejsce np. do adreso-
wania korespondencji oraz oddzielnie
przygotowany punkt handlowy. Dla
klientów s¹ to najistotniejsze zmiany.
Poprawi³y siê równie¿ warunki
pracy, co z pewnoci¹ znajdzie prze-
³o¿enie na jeszcze lepsz¹ jakoæ wy-
konywanych us³ug.
W krótkich rozmowach z osoba-
mi, które ju¿ odwiedzi³y pocztê us³y-
szelimy, ¿e jest bardzo ³adnie, a
przede wszystkim po remoncie jest
du¿o janiej. Jako jedyn¹ niedogod-
noæ wymieniano brak opisów nad
okienkami czy te¿ w ich pobli¿u. (mh)
KLUBORESTAURACJA
i DYSKOTEK
syn samego Ojca Miasta, burmi-
strza Waldemara W³odarczyka.
Bardzo sympatyczny i - jak widaæ
- pracowity m³ody cz³owiek skru-
pulatnie zadba³ o reklamê przedsiê-
wziêcia, o jego uruchomienie w
dniach dla ¿ycia miasta szczegól-
nych (w tym i Jarmark Kultury).
Na schludnie oczyszczonych i
wymalowanych s³upach reklamo-
wych w miecie zawis³y afisze
ulotki reklama. Z³ocieniecka
dyskoteka ALIBI w podziemiach
Biedronki wystartowa³a. M³odzie¿
przyjê³a j¹ z zainteresowaniem.
Wokó³ Biedronki Tygodnik pos³y-
sza³ rozmowy z trosk¹ o to, by
start siê uda³, ¿e bardzo wa¿ne jest
to, ¿eby w miecie by³a dyskoteka
z prawdziwego zdarzenia, bo m³o-
dzie¿y to tu trochê jest.
Dodajmy, ¿e kilka tygodni
temu, mama w³aciciela dyskote-
ki, a ¿ona burmistrza Z³ocieñca,
pani Teresa W³odarczyk, na osie-
dlu mieszkaniowym Czaplineckie
w Z³ocieñcu otworzy³a klubore-
stauracjê, to znaczy miejsce, jakie-
go tam przez wiele lat nie by³o w
ogóle. Te dwa punkty mog¹ oka-
zaæ siê milowymi krokami w drep-
cz¹cym wci¹¿ jakby w miejscu
kulturalnym ¿yciu Z³ocieñca. (t.n)
¯yczenia
Z okazji 45 rocznicy lubu
kochanym rodzicom
Helenie i Kazimierzowi Kud³a
du¿o zdrowia, szczêcia oraz wszystkiego
najlepszego ¿ycz¹ dzieci i wnuki.
Czyja to flaga ?
LE ZAWIESZONA FLAGA
(Drawsko Pom.) Na placu Kon-
stytucji przy obelisku upamiêtniaj¹-
cym 700-lecie nadaniu praw miej-
skich naszemu miastu, na maszcie
wywieszono flagê Polski. Nie by³o by
w tym nic nadzwyczajnego, gdyby
nie fakt, ¿e w tym najbardziej wyeks-
ponowanym miejscu, zrobiono to le.
Flaga Narodowa Polski jest bia³o-
czerwona, o czym wie ju¿ dziecko w
przedszkolu, do masztu lub drzewca
przypina siê j¹ bia³ym i czerwonym
kolorem, w tej kolejnoci, czyli w¹-
skim bokiem, by mog³a powiewaæ. Na
to, ¿e tak flag siê nie wiesz zwróci³ nam
uwagê jeden z czytelników. (mh)
(Z£OCIENIEC) Dawniejszy-
mi czasy Z³ocieniec w regionie s³y-
n¹³ grup¹ rockow¹ SYSTEM,
któr¹ tworzyli: Andrzej Stec gita-
ra solowa, vocal; Wies³aw Sawicki
klawisze, vocal; Grzegorz Bu-
rzyñski (.p) gitara basowa, vo-
cal; Wies³aw Mojsiejczuk perku-
sja. Do grupy nale¿a³o te¿ kilku in-
nych artystów tej klasy, co np.
Czes³aw Górski (obecnie mieszka
w Warszawie), ale podstawowy
sk³ad to ten, który wymienilimy u
pocz¹tku notatki.
Od tamtego czasu równie
s³ynnej grupy muzycznej w Z³o-
cieñcu nie by³o, jak i pewnego
rodzaju firmy wizytówki miasta.
Wystarczy³a jedna, dwie indywi-
dualnoci, by w pamiêæ fanów
zapaæ na d³ugie lata.
Po muzyce ¿ywej przysz³a pora
na mechaniczn¹. Przez miasto nad
Draw¹ i W¹saw¹ przewali³y siê
dziesi¹tki dyskotek, ale ¿adna z
nich nie zagrza³a miejsca na d³u¿ej.
W tych dniach wystartowa³a kolej-
na. Tym razem znów w podzie-
miach potê¿nego kompleksu han-
dlowego Biedronka przy ulicy Ste-
fana Okrzei. Smaczku ca³ej spra-
wie dodaje fakt, ¿e tê dyskotekê
uruchomi³ nie kto inny, jak tylko
tygodnik pojezierza drawskiego 13.05.2005 r.
Z ¯YCIA POWIATU
Str. 5
Czy Rada Z³ocieñca pow¹cha swoje miasto???
JARMARK SMRODÓW
(Z£OCIENIEC)W nocy, z sobo-
ty na niedzielê, w Z³ocieñcu przez
wiele godzin pada³ rzêsisty deszcz.
Przed godzin¹ szóst¹ rano przy Sta-
nicy Wodnej nad Draw¹ zbiórkê
wyznaczyli sobie cz³onkowie miej-
scowego ko³a wêdkarskiego KARP.
W strugach ci¹gle padaj¹cego
deszczu szykowali siê do zawodów.
Gdyby nie ten deszcz, zawody by-
³yby warte tylko rutynowej
wzmianki. W strugach deszczu jed-
nak uwidoczni³y siê, jakby zwielo-
krotnione, problemy tej mini dziel-
nicy miasta, w tym przypadku do-
k³adnie nadbrze¿a s³ynnej w Polsce
rzeki Drawy.
rzekach, w normalnych rzekach,
ryby s¹. 7. Tego ranka tak¿e trudny
do wytrzymania fetor unosi³ siê nad
Parkiem ¯ubra i to nie tylko chyba za
przyczyn¹ pozostawionych tam sa-
mym sobie przyrzecznym bagnom i
mierdz¹cym ponad wszelk¹ miarê.
FETOR ZASADNICZY
PIA (Marcin Rudziñski uczeñ Gim-
nazjum Nr 1 w Z³ocieñcu, Jakub Pi³a-
towski ta sama Szko³a, Przemys³aw
Liszko Szko³a Podstawowa Nr 1 w
Z³ocieñcu), ale tylko o zawodach
rozgrywanych w pokazanych wy¿ej
okolicznociach. - Zawody zorgani-
zowali cz³onkowie Ko³a wêdkarskie-
go KARP. Rywalizujemy w po³o-
wach wszystkich ryb, aby tylko
przestrzegaæ wymiarów i wiado-
mych okresów ochronnych. Uklejki,
plotki, kr¹pie, leszcze. Jestemy za-
wodnikami tych zawodów. Bêdzie-
my ³owiæ, mamy tak¹ nadziejê, nie
tylko typow¹ drobnicê. Ale mo¿e i
Tego ranka Tygodnik rozmawia³
z zajêtym ods³anianiem studzienek
kanalizacyjnych pracownikiem
ZWiK -u. Cz³owiek by³ zdenerwowa-
ny. Powiedzia³; - Panie, jak ludzie
wszystko wrzucaj¹ do przewodów
kanalizacyjnych, a te s¹ pod³¹czone
do zwyk³ych burzówek, to wszystko
wybija i p³ynie po brzegu. Tak, jak
pan to widzisz. Tu jest tak zawsze. -
Powy¿ej w telegraficznym
skrócie obserwacje Tygodnika po-
czynione niejako obok zawodów
zorganizowanych przez ko³o wêd-
karskie KARP. Dodaj-
my, ¿e generalne
smrody nad miastecz-
kiem pochodz¹ jed-
nak z przewodów
przynale¿nych do
miejscowej oczysz-
czalni cieków, co jest
ju¿ bardzo powa¿nym
problemem. Powiêci-
my temu w najbli¿-
szym czasie kilka pu-
blikacji, gdy¿ problem
jest ju¿ dokuczliwy.
Sygnalizuj¹ o tym
mieszkañcy na przy-
k³ad ulicy Boles³awa Prusa. Tak¿e
spacerowicze mijaj¹cy most na Dra-
wie na ulicy Po³czyñskiej. Tam fetor
jest tak gêsty, ¿e nie sposób siê przez
niego przebiæ, szczególnie w upalne
dni. Cuchnie tak¿e w centrum rekre-
acyjnym Miêdzy Mostami przy bo-
isku do koszykówki i przy cianie do
nauki gry w tenisa ziemnego.
Trochê tego smrodu, jak na ma³e
miasteczko turystyczne, za du¿o. W
tym kontekcie Rada Z³ocieñca
swojego miasteczka jeszcze nie po-
w¹cha³a, ale w¹chaæ bêdzie, gdy¿ do
koñca kadencji czasu jeszcze troche
zosta³o.
WODÊ Z RYNIEN ODPRO-
WADZONO WPROST NA PRZE-
CHODNIÓW
Okazuje siê, ¿e nadbrze¿e w
¿aden sposób nie jest zadbane, a
nawet jakby pozostawione samo
sobie. Ta uwaga jest o tyle istotna, ¿e
w Z³ocieñcu s¹ ju¿ pierwsi turyci, a
tu .... wyliczmy: 1. W wielu miejscach
w samym miecie i w jego najbli¿-
szych okolicach roznosi siê trudny
do wytrzyma-
nia fetor 2.
Okazuje siê,
¿e do tak zwa-
nych burzó-
wek jest pod-
³¹czona zwy-
k³a kanaliza-
cja, a wszyst-
ko razem od-
prowadzane
do nurtu rze-
ki, która przecie¿ nosi nadane jej
przez samych mieszkañców bardzo
dumne imiê (szlak kajakowy) 3. Ryn-
ny w centrum miasta, ich ujcia,
uchodz¹ na powierzchnie niedawno
oddanych do u¿ytku chodników z
tak zwanego polbruku, wyp³ukuj¹c
p³ytki w chodnikach i tworz¹c w nich
wyrwy 4. W samym centrum miasta,
na ulicy 11 Listopada, ujcia dwóch
rynien umieszczono 2,5 metra nad
chodnikiem. Z tej wysokoci woda
leje siê wprost na przechodniów. 5.
Pozatykane zawartoci¹ przydomo-
wych kana³ów burzówki w czasie
deszczów ca³¹ swoj¹ zawartoæ wy-
lewaj¹ na brzeg Drawy i dopiero z
niego wszystko sp³ywa do nurty rze-
ki ( dok³adnie przy ruinie wypo¿y-
czalni kajaków Orodka Sportu i
Rekreacji) 6. Jeli przez ca³e dziesiê-
ciolecia z³ocienianie w ten sposób
traktowali swoj¹ rzekê, to tylko wy-
obrania mo¿e pomóc w uzmys³o-
wieniu sobie stanu jej dna. Dos³ow-
nie dno. Teraz wiadomo, dlaczego
nie trzyma siê rzeki ryba, a przecie¿ w
Zaznaczmy, ¿e to wszystko
dzieje siê w samym centrum mia-
sta. Miasta z aspiracjami tury-
stycznymi i ju¿ przygotowanego
do sezonu turystycznego. Stan
tego przygotowania przyjê³a do
wiadomoci i oceni³a miejscowa
Rada Samorz¹-
dowa, nie wia-
domo tylko -
po co ? Chyba,
by mieæ pod-
stawy prawne
do wydawania
pieniêdzy na
tak zwany
Orodek Spor-
tu i Rekreacji, a
nie, na przy-
k³ad, w celu uporz¹dkowania go-
spodarki wodnej nad rzek¹ Draw¹,
któr¹ tu nazwano tak szlachetnym
imieniem, tylko nie bardzo wiado-
mo w jakim celu? Mo¿e po to, by
pieni¹dze wydawaæ nie na to, na
co koniecznie trzeba, a
na etaty dla starannie
wyselekcjonowanych
znajomych. Teraz to ju¿
nawet na to wszystko
nie mo¿na poskar¿yæ siê
Papie¿owi Polakowi,
bo to przecie¿ Jego imiê
widnieje przy nazwie
tego Szlaku. W Z³ocieñ-
cu, jak do tej pory, to nie
dbaj¹ o szlak wodny
Jego Imienia, a przy-
rzeczne bagna nied³ugo
zalej¹ zabytkowy Park w
jego pobli¿u.
Nieszczêæ na tym nie koniec. Do
tych fetorków dochodzi jeszcze je-
den, o rozmiarach dla smrodu w mie-
cie zasadniczych. O tym jeszcze
dalej.
co wiêkszego. Szkoda, ¿e pogoda
jest tak deszczowa. To zawodów nie
u³atwia. -
Na koniec jeszcze jedna uczest-
niczka zawodów KARPIA. Dziesiê-
cioletnia dziewczynka, Zuzia lusar-
czyk. Ona z pewnoci¹ doczeka siê
Z³ocieñca z normaln¹ rzek¹, a nie ze
ciekiem. I z rybami w czystej wo-
dzie. Do tego czasu wody w zanie-
czyszczonej i zamieconej Drawie
jeszcze trochê up³ynie. Nie daj Bo¿e,
aby nowe przysz³o dopiero wtedy,
kiedy rzek¹ zaopiekuje siê kto zu-
pe³nie inny, kogo naniesie tu unijny
wiatr. Porz¹dek wtedy bêdzie, ale
nas tutaj nad rzek¹ wiado-
mego imienia ju¿ nie bêdzie.
- Bêdê tu ³owiæ ryby
powiedzia³a Tygodnikowi
dziesiêciolatka. Na zawody
przyjecha³am z tat¹ i z mam¹.
Mam dziesiêæ latek. Ryby
ju¿ ³owi³am. Nawet du¿e.
Z³owi³am okonie, p³otki,
wiele innych i ró¿nych.
Mieszkam na ulicy Krêtej.
Uczê siê w Dwójce. Je¿eli
pan chce zrobiæ mi zdjêcie,
to proszê bardzo. -
KOGO TU NANIESIE UNIJNY
WIATR?
Jeden z sêdziów zawo-
dów; - To dobrze, ¿e Tygodnik przy-
chodz¹c na nasze zawody, dostrzegl
przede wszystkim to, co mamy tu
pod nogami. Niech zobacz¹ to wszy-
scy. -
Mówi¹ m³odzi ludzie z KAR-
Tadeusz Nosel
Plik z chomika:
wppp2
Inne pliki z tego folderu:
Gazeta-tpd-2005.01.06.Nr_01.pdf
(5272 KB)
Gazeta-tpd-2005.01.13.Nr_02.pdf
(8485 KB)
Gazeta-tpd-2005.01.20.Nr_03.pdf
(1085 KB)
Gazeta-tpd-2005.01.27.Nr_04.pdf
(4905 KB)
Gazeta-tpd-2005.02.03.Nr_05.pdf
(4717 KB)
Inne foldery tego chomika:
2004
2006
2007
2008
2009
Zgłoś jeśli
naruszono regulamin