00:00:49: - Straci�a du�o krwi.|- Chc� j� zobaczy�. 00:00:51: Ona musi spa�. 00:00:53: - Powinien pan i�� do domu i odpocz�� troch�.|- Frida! 00:00:56: Powinna pani by� w ��ku, pani Rivera. 00:00:59: - Dziecko...wyci�li go...|- Chod� kochanie, wracaj do ��ka. 00:01:02: Nigdy nie u�o�y si� w�a�ciwie. 00:01:04: - Spr�bujemy jeszcze raz, ale musisz odpoczywa�. |- Pani Rivera... 00:01:06: - Ale to by� m�j syn...|- Panie Rivera... 00:01:08: Chc� go zobaczy�. 00:01:11: Co z nim zrobili�cie? 00:01:13: Chc� zobaczy� mojego syna. 00:01:15: Co z nim zrobili�cie? 00:01:18: Spokojnie kochanie, uspok�j si�. 00:01:24: - Przynie� go...|- Obiecuj�. 00:01:26: Obiecuj�. 00:02:59: Co to jest do diab�a? 00:03:01: - �niadanie.|- Starasz si� mnie zabi�? 00:03:04: - Potrzebuj� paliwa, �eby pracowa�. |- Pos�uchaj, Panson, 00:03:07: jak jeszcze bardziej przytyjesz, |to nast�pnym razem to ty si� znajdziesz w szpitalu. 00:03:11: Ja nie wierz� w Boga, ale codziennie |mu dzi�kuj�, �e uratowa� ci� dla mnie. 00:03:16: Naprawd�? 00:03:18: A ja mu m�wi�, �e ma mi wiele do wyja�nienia. 00:03:22: Od teraz b�d� budzi� Rockefeller'a,| �eby mi przynosi� �niadanie. 00:03:31: Frida? 00:03:42: Frida... 00:03:44: ...jeste� tu... 00:04:05: Odesz�am od niego. 00:04:09: A to by� jego prezent po�egnalny? 00:04:14: Powinnam by� przy tobie. 00:04:22: Jeste� tu teraz. 00:04:35: Zapu�ci�a to i pozwoli�a ro�linom umrze�. 00:04:42: Tyle si� k��cili�my. 00:04:44: Czasami ja... 00:04:47: ...czasami �a�owa�em, |�e si� z ni� o�eni�em. 00:04:51: Musisz my�le�, �e j� nienawidzi�em. 00:04:56: Wystarczaj�co du�o zrobili�my sobie nawzajem z�ego,| �e zacz��em my�le�, �e to prawda. 00:05:01: A potem ona si� rozchorowa�a i ... 00:05:04: ...ja nie zajmowa�em si� ogrodem. 00:05:44: RIVERA MALUJE SCENY KOMUNISTYCZNEJ |DZIA�ALNO�CI, A JOHN D. JR. ZA TO P�ACI 00:05:48: Widzia�e� moj� prac�? 00:05:50: - Zna�e� moje pogl�dy jak mnie zatrudni�e�.|- Tak. 00:05:52: Pokaza�em ci wzory i przedyskutowa�em| je z tob� i twoim ojcem. 00:05:55: - Tak.| - Wi�c czego do diab�a si� po mnie spodziewa�e�? 00:05:57: - Malowid�a z tancerkami? |- Nie, ale nie spodziewa�em si� te� portretu Lenina. 00:06:02: B�d�my szczerzy, na tych wzorach,| kt�re mi pokaza�e� 00:06:05: by� po prostu jaki� anonimowy robotnik. 00:06:07: On si� zmieni� w Lenina z w�asnej inicjatywy 00:06:10: Nie, to ty zmieni�e� go w Lenina, |bo robili temu zdj�cia do gazet. 00:06:15: Czy ty naprawd� my�lisz, �e moja rodzina| przejmuje si� tym co pisz� w gazetach? 00:06:20: Broni�bym ci�... 00:06:22: B�d� ci� broni� przeciwko ka�demu atakowi, 00:06:25: bo twoja praca jest niesamowita. 00:06:27: Jak zawsze. 00:06:29: Ale portret W�odzimierza Lenina 00:06:32: obrazi wielu ludzi. 00:06:35: A szczeg�lnie mojego ojca. 00:06:38: Widzisz stawiasz mnie na pozycji bez wyj�cia. 00:06:41: Wi�c prosz� ci�, |aby� zmieni� ten jeden szczeg�. 00:06:46: To jest wbrew moim zasadom. 00:06:49: Tak, c�... 00:06:51: ...dostosowa�e� swoje zasady do przychodzenia |na nasze przyj�cia i do jedzenia z naszego sto�u. 00:06:55: Wi�c mam nadziej�, �e i to przemy�lisz. 00:07:04: Masz tam ca�kiem niez�y t�um. 00:07:07: Po�owa z nich my�li, �e jeste� diab�em. 00:07:10: A druga po�owa, �e jeste� wizjonerem. 00:07:13: Powiedz mi szczerze, co ty my�lisz? 00:07:15: Jak si� uk�adasz z psami, | to powiniene� si� spodziewa�, �e szczekaj�. 00:07:18: Nie, powa�nie. 00:07:20: - To mnie naprawd� przera�a.|- Dlaczego? 00:07:22: Bo zastanawiam, si� czy on nie ma racji. 00:07:25: Mo�e to ja jestem pochopny. 00:07:28: - Zbyt du�o ryzykuj�...|- Diego, ty nie mo�esz przegra�. 00:07:32: Zapomnij o artystycznej prawo�ci. |Robi�e� rzeczy lepsze ni� to. 00:07:35: I zrobisz wi�cej. 00:07:36: Ale cokolwiek si� stanie masz naszych ludzi. 00:07:39: Dzi�ki tobie poczuli pasj� do tych idei. 00:07:42: Nie ma innego malarza na �wiecie, | kt�ry mo�e to przyzna�. 00:07:46: Mo�e tu przyj�� jutro i zedrze� to. 00:07:49: Ale ty nadal wygrasz. 00:07:51: Mo�e... 00:07:54: On jest szefem. 00:08:01: Diego... 00:08:14: Panie Rivera. 00:08:16: Musz� pana porosi� po raz ostatni, |by przemy�la� pan swoje stanowisko. 00:08:22: Nie b�d� szed� na kompromis ze swoimi wizjami. 00:08:29: W takim wypadku, tu jest pa�ska zap�ata. 00:08:32: Ca�a nale�no��, tak jak si� umawiali�my. 00:08:34: Ale nie potrzebujemy ju� pa�skich us�ug. 00:08:36: To jest m�j obraz. 00:08:38: Na mojej �cianie. 00:08:40: To jest �ciana wszystkich ludzi! | Ty bydlaku! 00:09:38: Diego... 00:09:40: - ...wracajmy do domu. |- Frida, musimy walczy� z tymi bydlakami! 00:09:43: Zniszczyli �cian�, ale malowid�o jest tutaj! 00:09:45: Zrobi� to jeszcze raz |i wykorzystam jego pieni�dze. 00:09:47: Jakie pieni�dze? Nie mamy nawet| na tyle, �eby dosta� si� do Chicago. 00:09:49: Nie jedziemy do Chicago. 00:09:51: Odwo�ali spotkanie. 00:09:56: - Ju� czas wr�ci� do domu.|- Co? 00:09:58: Mam ogon mi�dzy nogami. 00:10:00: Ty tu nie pasujesz.| Mam ju� do�� tych ludzi! 00:10:02: I mam ju� do�� tego, kim |ty si� stajesz w ich otoczeniu. 00:10:06: Widzisz to? 00:10:08: Chcesz do tego wr�ci�?| Co? 00:10:13: Tak, chc� do tego wr�ci�! 00:11:02: - Pracuj�! |- W�a�nie widz�. 00:11:05: Przynios�am ci lunch. 00:11:07: Lekarz m�wi�, �e powiniene� wi�cej je��. 00:11:15: Kurwa ma�! 00:11:20: Diego... 00:11:24: Dobra, ju� wystarczy! 00:11:27: Diego! 00:11:31:Diego, przesta�! 00:11:43: Ksi��� Ciemno�ci. 00:11:46: Jeste� najlepszym towarzyszem. 00:11:51: Tylko ty widzisz jakie g�wno| ten kraj ze mnie zrobi�. 00:11:56: Diego... 00:11:59: Potrzebujesz pomocy. 00:12:08: Frida, dlaczego ty i Diego| mieszkacie w oddzielnych domach? 00:12:11: Bo jeste�my dwojgiem r�nych ludzi. 00:12:13: Ale nasza mi�o�� nas ��czy. 00:12:15: To dlatego mamy most. 00:12:17: Wi�c...masz na my�li...| �e ten most...to twoja mi�o��? 00:12:20: Tak. |Dobrze to uj�a�. 00:12:23: To dlaczego to taki ma�y most? 00:12:29: On nie pracuje, jest schorowany, 00:12:31: ma depresje... 00:12:33: M�wi, �e ludzie w tym kraju| s� jak mu�y, tacy g�upi. 00:12:37: - I wini mnie za to, �e zmusi�am go do powrotu.|- To niedorzeczne. 00:12:42: Ale mimo wszystko...| masz szcz�cie, �e go masz. 00:12:46: Ja si� czuj� jak desperatka. 00:12:49: Czasami nawet my�l�, �eby wr�ci�. 00:12:52: Ale nie r�b tego. 00:12:58: A co z prac�? 00:13:00: Mo�esz pom�c mi |w przygotowywaniu studio Diego. 00:13:02: - Od czego mam zacz��?|- Nie dotykajcie niczego! 00:13:04: Diego... 00:13:10: Nie martw si�. 00:13:11: To kociak. 00:14:04: Id�cie na g�r� si� pobawi�. | Ju�! 00:14:06: Ju�! 00:14:07: O m�j Bo�e... 00:14:17: Nawet z moj� siostr�! 00:14:20: Jeste� zwierz�ciem! 00:14:25: - Ty skurwysynu!|- Frida... 00:14:27: Wyno� si�! | Wyno� si�! 00:14:53: Frida! 00:14:55: Frida! 00:14:58: Jestem besti�. | Tak. 00:15:01: Jestem idiot�, |ale to nic nie znaczy�o, Frida. 00:15:04: Nic! 00:15:08: Frida! | Porozmawiaj ze mn�. 00:15:21: Mia�y miejsce dwa powa�ne |wypadki w moim �yciu, Diego. 00:15:25: Autobus i ty. 00:15:27: Ale ty jeste� najgorszy. 00:17:04: Wyno�cie si�! 00:17:07: Ju�! Ju�! 00:17:09: Wynocha! 00:17:39: To klatka na trzecim pietrze. 00:17:41: Nie sta� mnie na �adne meble. 00:17:43: I jest zimno w nocy. 00:17:45: Ale przynajmniej mam sw�j w�asny dom. 00:17:49: Diego nie daje ci �adnych pieni�dzy? 00:17:51: Wol� by� biedna. 00:17:54: Ona by�a moj� siostr�. 00:17:57: Nie jak�� modelk�. 00:17:59: Moj� w�asn� siostr�. 00:18:01: - Do diab�a z nim.| - Do diab�a z nim! 00:18:05: Znajd� sobie jak�� prac�. 00:18:07: Maluj swoje obrazy. 00:18:09: Sprzeda�am par� obraz�w. 00:18:11: Nie wystarczaj�co du�o, �eby si� umeblowa�. 00:18:14: Nie zabijaj mnie, |ja uwielbiam twoje obrazy, ale... 00:18:18: ...nie jestem pewna czy |powinna� si� zajmowa� nimi w �yciu. 00:18:21: Jeste� twarda. 00:18:24: Popatrz na to. 00:18:27: Co to do diab�a ma by�? 00:18:29: To by�o w pieprzonych gazetach! 00:18:32: Facet d�gn�� swoj� �on� 22 razy. 00:18:34: A jak s�dzia zapyta� go dlaczego to zrobi�, 00:18:36: Powiedzia�: |"to by�o tylko kilka ma�ych ran." 00:19:00: Kto tam? 00:19:02: Duch Fridy Kahlo. 00:19:06: O, pami�tam j�. 00:19:08: - Jak si� masz? |- Samotnie. 00:19:11: Tylko duchy mnie w tych czasach odwiedzaj�. 00:19:16: Wi�c... 00:19:18: ...jak tam tw�j Diego? 00:19:21: Nie wiem czemu go tak nazwa�am. 00:19:24: Nigdy nie by� m�j. 00:19:26: I nigdy nie b�dzie.| Ale u niego wszystko dobrze. 00:19:29: - Podejrzewam, �e maluje.| - A ty te� malujesz? 00:19:31: Tak.| I chc�, �eby� mi pozowa�. 00:19:34: Nie b�dziesz nawet musia� wychodzi� z domu. 00:19:37: - Ja chc� wyj�� z domu. |- Dobrze w takim razie. 00:19:39: P�jdziemy w inne miejsca ka�dego dnia. 00:19:42: Brzmi nie�le. 00:19:43: Namalowa�a� ka�dego z rodzimy. 00:19:47: Tak. |Dawno temu. 00:19:54: Przypomnij mi czego wtedy chcia�am. 00:19:59: Chcia�a� by� sob�. 00:20:33: Frido? 00:20:40: Ona ci� nigdy nie lubi�a, wiesz? 00:20:43: M�wi�a, �e sprowadzisz na mnie same k�opoty. 00:20:54: Jest co�, co musz� z tob� om�wi�. 00:20:59: Musz� ci� prosi� o przys�ug�. 00:21:04: Masz niez�y tupet, �eby przychodzi�| tu i prosi� mnie o przys�ug�. 00:21:08: Nie, to nie dla mnie, to dla Trockiego. 00:21:11: Norwegowie go wydalili. 00:21:13: �aden inny kraj go nie przyjmie, |a Stalin chc� go widzie� martwym. 00:21:16: Osobi�cie apelowa�em do prezydenta Cardenas'a. 00:21:19: Udzielili mu pozwolenia na azyl, | tu w Meksyku. 00:21:24: Chc�, �eby� go ze mn� powita�a. 00:21:28: I pozwoli�a mu zamieszka�| w domu twojego ojca. 00:21:30: Wiem �e prosz� o wiele,| ale to dla nich ci�kie czasy. 00:21:36: A ty Frido... 00:21:39: ...wprowadzasz �ycie |i ciep�o do ka�dego miejsca. 00:21:45: Tak czy siak... 00:21:48: Trocki to wspania�y cz�owiek |i jest w niebezpiecze�stwie, 00:21:50: a my mamy mo�liwo�� pom�c mu. 00:21:57: Dobrze. 00:22:07: Co za zamieszanie. |Nie rozumiem. Takie zamieszanie... 00:22:09: ...dla filozofa. ...
Taisa1987