124-My last day.txt

(20 KB) Pobierz
{40}{90}30 CZERWCA
{99}{219}Ju� kiedy by�em dzieckiem,|by�em w stanie spa� przy wszystkim.|Burze, syreny, cokolwiek.
{229}{264}Wczoraj w nocy nie mog�em spa�.
{310}{358}Nie mog�em przesta�|my�le� o ostatnim roku.
{434}{483}Daj spok�j, przecie�|ju� ci� widzia�am nagiego.
{522}{607}Stary, przelecia�e� j�?|Przybij pi�tk�!
{660}{699}My�li pan, �e to jest|zabawne, doktorze Dorian?
{699}{798}To mo�e mi pan powie,|co pokazuje EKG w przypadku syndromu|Wolffa Parkinsona i White'a?
{801}{838}Nawet jeszcze nie|wzi��em prysznica.
{848}{913}Mo�emy wzi�� prysznic razem,|przez wzgl�d na dawne czasy.
{925}{1000}Nigdy bym si� z tob� nie przespa�, gdybym|wiedzia�, �e jeste� by�� �on� doktora Coxa.
{1011}{1042}Co tam m�wisz,|Nowy?
{1085}{1144}Spokojnie.|On nic nie wie.
{1171}{1205}Poza tym i tak|on lubi Carl�.
{1205}{1300}- Owin��em sobie Carl� wok� palca.|- Racja, stary!
{1310}{1363}- O czym wy tam sobie gadacie?|- O niczym.
{1370}{1436}- Dzi�kuj�.|- Zapomnij o tym.
{1441}{1525}Nie, nie, nie.|Nie mo�esz zapomnie� o nich.
{1545}{1621}Zabra�abym r�ce,|gdyby mi na nich zale�a�o, Wacik.
{1632}{1732}Takie zachowanie mo�e by�|uznane jako napastowanie seksualne.
{1770}{1828}Widz� par� w�os�w|w zlewie, co?
{1859}{1920}Na lito�� Bosk�, cz�owieku,|nie czesz si� tak mocno.
{1941}{1982}Dobra, wystarczy tego!
{2184}{2250}Widz�, �e ja nie pasuj� do reszty|twoich lustrzanych przyjaci�.
{2298}{2350}Mi�ego prysznicu.
{2434}{2494}Nie wiem, dlaczego|jestem taki rozkojarzony.
{2494}{2560}Mo�e dlatego, �e to|nie jest zwyk�y dzie�.
{2581}{2645}To m�j ostatni dzie�|jako sta�ysta.
{2736}{2788}Hej, przyjaciele!
{2835}{2906}- Mo�ecie w to uwierzy�?|- Od jutra jeste�my oficjalnie rezydentami.
{2910}{2943}Zacznijmy nasz ostatni dzie�.
{2969}{3023}A co tam.|On te� na to zas�u�y�.
{3101}{3134}Ja p...
{3461}{3565}Pan Bober skar�y si� na b�l brzucha i nudno�ci.|Wygl�da na zapalenie p�cherzyka ��ciowego.
{3565}{3609}Co to ma by�|do cholery, Nowy?
{3609}{3744}Ten pan cierpi na zapalenie p�cherzyka ��ciowego,|a ty mu pozwalasz je�� kanapk� ze sma�onym serem?
{3744}{3889}Mam lepszy pomys�. Mo�e pozwolimy mu|popi� j� wielk� szklanic� w�dki?
{3933}{4079}Pan Bober jest jednym z naszych cz�stych|klient�w. Od lat jest tu z nami co sze��|miesi�cy i zd��y�em go polubi�.
{4079}{4197}Wi�c je�li uda�oby ci si� go nie zabi�,|wtedy, rety, by�oby cudownie.
{4203}{4276}Zobacz�, co da si� zrobi�.|Dlaczego pan nie powiedzia� nic,|�e to jest m�j ostatni dzie� jako sta�ysta?
{4289}{4317}Nie powiedzia�em?
{4338}{4431}Chod� tu.|Dobrze. Dobrze.
{4429}{4568}Pomimo tego, �e kiedy jutro si� obudzisz|i b�dziesz rezydentem, i tak b�dziesz t� �atwo|ekscytuj�c� si� dziewczynk�, kt�r� jeste� teraz.
{4568}{4704}Jedyna r�nica b�dzie polega� na tym,|�e jaki� nowy sta�ysta przez pomy�k� we�mie ci� za kogo�,|kto rzeczywi�cie si� na czym� zna.
{4723}{4803}- Czemu on jest dzisiaj taki spi�ty?|- - Cze��, Perry.|- Aha, ju� wiem.
{4819}{4878}Jordan.|Czemu zawdzi�czamy ten horror?
{4902}{4996}Daj spok�j, Perry. Czy jedyna kobieta,|kt�ra si� z tob� przespa�a na trze�wo|nie znaczy dla ciebie co� wi�cej?
{5001}{5139}A teraz, gdyby� m�g� zatwierdzi�|te badania do ubezpieczenia, mog�abym wr�ci�|do pr�b zapomnienia tej okropnej, okropnej nocy.
{5148}{5221}�ebym m�g� to zatwierdzi�,|to ja musia�bym rzeczywi�cie|zrobi� ci te badania.
{5221}{5346}A kiedy m�wi� "ja",|oczywi�cie mam na my�li|absolutnie kogokolwiek innego ni� ja.
{5350}{5377}Barbie!
{5391}{5505}Zbadaj moj� by�� �on�,|i nie b�j si� tego trzeciego oka|na jej klatce piersiowej.
{5510}{5614}Pami�taj, �e ono boi si�|ciebie tak samo, jak ty jego.
{5703}{5745}Pobadamy si�?
{5794}{5817}To niewa�ne, jak...
{5821}{5960}Carla, mo�esz mi wy�wiadczy� przys�ug�?|Pan Bober potrzebuje kolejnego cewnika,|a ja jestem bardzo zaj�ty.
{5960}{6022}Pewnie, Bambi, nie ma sprawy.|Ale my jeszcze nie sko�czyli�my!
{6028}{6104}Wiem, �e jeszcze nie sko�czyli�my.|Ja nie powiedzia�em, �e ju� sko�czyli�my.
{6132}{6165}Ale, kochanie,|to zale�y do ciebie.
{6165}{6250}Kiedy para k��ci si� mi�dzy sob�,|powinno si� ucieka�|zanim wci�gn� ci� do k��tni.
{6252}{6274}Hej, J.D.
{6339}{6442}- Masz go, kochanie.|- Mam go. Mam go!|- Przyci�gnij go tu.
{6466}{6543}Rozmawiali�my o naszym zwi�zku i o tym,|jak wszystko wspaniale si� mi�dzy nami uk�ada.
{6543}{6610}Powiedzia�am: "To dziwne,|�e ju� nigdy nie p�jd�|z kim� innym na randk�".
{6615}{6671}Blisko, kochanie,|ale to nie dok�adnie to,|co powiedzia�a�.
{6672}{6757}Powiedzia�a�: "To dziwne,|�e ju� nigdy nie b�d� mog�a i��|z nikim innym na randk�".
{6767}{6838}Rozumiesz?|"Nie b�d� mog�a i��",|jakby jej tego brakowa�o.
{6849}{6967}- Jak mog�a tak powiedzie�?|- Nie powiedzia�am: "nie b�d� mog�a".|Jeste� �mieszny. Co o tym my�lisz, J.D.?
{6979}{7048}Ostro�nie, Tygrysie, ostro�nie.
{7065}{7099}Chcia�bym, �eby ludzie|m�wili do mnie "Tygrysie".
{7122}{7140}Co?
{7156}{7187}Zgadzam si� z Laverne.
{7401}{7550}Cholerne dzieci i ich g�upie problemy.|Chcia�am i�� do domu, wzi�� ciep�� k�piel|i obejrze� "Nieustraszonych".
{7642}{7851}Ted, powodem, dla kt�rego nie podziwiamy|nowego parkingu jest to, �e nie otrzyma�e�|pozwolenia od kierownictwa rejonizacji szpitali.
{7897}{8001}Szczerze m�wi�c, czasami si� zastanawiam,|czy ty w og�le jeste� tu szcz�liwy.
{8151}{8195}Zr�b to, Ted.|Po prostu to zr�b.
{8204}{8404}Bob! Kiedy us�ysza�em, �e jeste� na dachu,|przypu�ci�em, �e twoja z�a misja na planecie Ziemia|wreszcie dobieg�a do ko�ca, wi�c powiedz mi:
{8411}{8463}Gdzie dok�adnie|jest tw�j statek-matka?
{8463}{8519}- Patrz, Ted. to doktor Cox.|- Cze��.
{8519}{8601}W�a�nie widzia�em now� rozpisk� dy�ur�w.|Cholera, Bob, chyba ci odbi�o.
{8607}{8636}Ciesz� si�,|�e tu jeste�.
{8636}{8739}Szpital potrzebuje nowego Dyrektora ds. Rezydentur|i zdecydowa�em si� zarekomendowa� ciebie.
{8745}{8896}A teraz kontynuuj sw�j napad sza�u beze mnie,|bo ja id� do sto��wki zje�� sobie mro�ony jogurt.
{8904}{8935}Ruchy, Ted.
{8995}{9034}Przypilnuj mi miejsca.
{9057}{9130}Bambi, panu Boberowi spada ci�nienie.|Wydaje mi si�, �e zaczyna si� u niego ropienie.
{9138}{9210}Mam z tym facetem wi�cej roboty ni�|ze wszystkimi pozosta�ymi pacjentami razem.
{9217}{9300}Mo�e gdyby� mu powiedzia�,|jak wiele sprawia ci k�opot�w,|to by si� poczu� lepiej!
{9349}{9381}Przynios� papierowe r�czniki.
{9388}{9426}Nie przejmuj si�.|Kto� inny si� tym zajmie.
{9436}{9477}Jasne.|Ciekawe kto.
{9492}{9539}Wcale mnie to nie dziwi.|W�a�nie tak sobie �yjesz.
{9544}{9602}Masz problem?|Nie ma sprawy,|zrzucasz go na kogo� innego.
{9608}{9694}Mia�em zamiar co� powiedzie�,|ale okaza�o si�, �e on podsun�� mi|ca�kiem niez�y pomys�.
{9748}{9847}- Dzi�kuj� ci, �e przejmiesz ode mnie pana Bobera.|- Ale, J.D., ja...|- Wisz� ci przys�ug�.
{9884}{10029}Jestem popychad�em, ca�y dzie� czekam,|�eby da� si� wykorzystywa� innym.
{10050}{10077}S�ucham?
{10089}{10126}O, to taka piosenka,|nad kt�r� pracuj�.
{10150}{10183}No dobra,|wymy�li�am j�.
{10194}{10264}Wi�c czasami daj�|si� wykorzystywa�, nie?
{10264}{10324}No i co z tego.|A jak pani zdobywa nowych przyjaci�?
{10329}{10365}S�uchaj, widzia�am|ju� takie jak ty.
{10376}{10502}Jeste� jak ta dziewczyna, kt�ra|przekona�a si�, �e chcia�a straci� dziewictwo na imprezie,|kiedy ten go�� sobie spa�.
{10527}{10566}Chazowi naprawd�|na mnie zale�a�o.
{10570}{10638}Wiem, i na pewno masz fajn�|koszulk� jako dow�d tego uczucia.
{10647}{10684}Mo�emy doko�czy� te badania?
{10716}{10774}Teraz nie chce mi si� sika�,|wi�c zr�b to za mnie.
{10853}{10904}Co za dobra dziewczynka.
{10918}{11007}Ale Elliot te� nie mia�a|zamiaru utkn�� z panem Boberem.
{11011}{11067}- Jak si� pan czuje, panie Bober?|- Dobrze.
{11099}{11143}No dobra, dlaczego|pozwoli�e� Elliot upchn�� go tu?
{11145}{11266}Nie wiem. Naprawd� pami�tam|tylko, �e upu�ci�a d�ugopis|i schyli�a si� po niego.
{11279}{11338}Stary, stringi!
{11349}{11403}Nie. Za to|nie b�dzie pi�tki.
{11409}{11468}- Todd zrobi� �le?|- Todd zrobi� bardzo �le.
{11488}{11533}Todd zrobi� bardzo,|bardzo �le.
{11551}{11645}Co to ma by� do cholery, Elliot?|Nie mo�esz tak sobie zrzuca� tego Bobera na mnie.
{11645}{11726}To by� pacjent J.D.!|Ja by�am tylko po�rednikiem.|Po�redniczk�. Osob� po�rednicz�c�.
{11727}{11792}Mo�emy sta� tu tak ca�y dzie�|i si� k��ci�, kto wykiwa� kogo.
{11792}{11811}Albo?
{11828}{11878}Albo nic. Ja mam przerw�.|Mo�emy si� k��ci�.
{11878}{11944}- Dobra, gramy w papier, no�yczki i kamie�.|- Mo�e by�. Przegrany bierze Bobera.
{11952}{12013}Raz, dwa, trzy, start!
{12016}{12110}M�wicie o panu Boberze?|W�a�nie szukam mojego dziadka,|Franka Bobera.
{12120}{12207}Przenie�li�my go na OIOM, kochanie.|On ci poka�e, gdzie to jest.
{12259}{12302}Jest dobrze. Ona...|ona nas nie s�ysza�a.
{12315}{12377}Nie, ale Jezus s�ysza�.
{12575}{12641}Nie podoba�a mi si� ta twoja|ma�a gierka dzisiaj rano, Bobo.
{12641}{12727}Wielkie nieba, ch�odnik|jest dzisiaj przepyszny.
{12727}{12793}Nie mo�esz sobie tak macha�|przede mn� tym nieprawdziwym awansem.
{12793}{12868}M�wi�em powa�nie o stanowisku|Dyrektora ds. Rezydentur.
{12897}{12969}Dlaczego ci si� wydaje,|�e by�bym tym zainteresowany?
{12973}{13061}Bo chcesz zaj�c moje miejsce,|a nigdy go nie dostaniesz|bez tego w swoim �yciorysie.
{13092}{13126}Ale ty mnie nienawidzisz.
{13123}{13180}Jak orzechy|w ciasteczkach, kapitanie.
{13210}{13250}Nie rozumiem twojego|punktu widzenia.
{13250}{13383}Nie wiem, co mia�bym dla ciebie zrobi�|w zamian za twoje poparcie, bo m�wi� ci,|nie b�d� chodzi� z t� twoj� c�rk�.
{13397}{13429}Mam tylko syna.
{13456}{13524}M�j b��d.|Zmyli�o mnie to zdj�cie,|kt�re masz na biurku.
{13524}{13603}Powiem ci, co chc�.|Zdajesz sobie spraw� ze spraw finansowych,|z kt�rymi sobie musze radzi�.
{13603}{13678}Chc�, �eby� przesta� przez ca�y czas|gra� mi na nerwach i zacz�� mi pomaga�.
{13685}{13713}Zapomnij o tym.
{13723}{13747}Dobrze.
{13766}{13793}Id� sobie.
{13902}{13937}Przepyszne.
{13982}{14017}Chcesz gryza?
{14026}{14095}Jeste�my lekarzami.|Lekarze...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin