Być miłosiernym.doc

(40 KB) Pobierz
Być miłosiernym

Być miłosiernym

Być miłosiernym, oznacza: współczuć, litować się, z litości pomagać, zmiłować się nad kimś. Wskazuje na wzruszenie wobec nieszczęścia, które spotkało drugiego człowieka: ale również na czyn płynący z tego uczucia. Miłosierdzie oznacza dobroć, życzliwość, wierność, łaskę, miłość. Miłosierdzie, to czyn Boga, który się lituje się nad ludzką nędzą, cierpieniem               i grzechem; zniża się do człowieka, pomaga, leczy, przebacza. Przez takie właśnie czyny - objawia swą wierność. Miłosierdzie oznacza również współczucie, przeba­czenie, życzliwość. Być miłosiernym, oznacza być współczującym, dobrym. Chodzi tu o głębokie wzruszenie nad nieszczęściem i biedą drugiego człowieka, wczucie się w jego sytuację i czyn, który jest pomocny.

Gdy mówimy o miłosierdziu, mamy bierzemy pod uwagę postawę człowieka, która wyraża uczucie tkliwości i serdecznego współczucia. Być współczującym, oznacza - być boleśnie wzruszonym, żałującym kogoś, a prowadzi to zawsze do gotowości niesienia pomocy. Do miłosierdzia należy także postawa mówiąca o gotowości przebaczenia. Apostoł Paweł             w Liście do Kolosan, mówi: „Jako więc wybrańcy Boży , święci i umiłowani obleczcie się     w serdeczne miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość, znosząc jedni drugich              i wybaczając sobie nawzajem, jeśliby ktoś miał zarzut jeden przeciw drugiemu:                   jak Pan wam wybaczył, tak i wy”.

Jaki jest zatem sens ewangelicznego miłosierdzia? Głębokie współczucie płynące z ludzkiego lub Bożego serca, jako reakcja na nędzę człowieka, jego utrapienie, cierpienie, nieszczęście, śmierć. Uczucie to często ujawnia się na zewnątrz. Ma ono w sobie coś, z głębi i delikatności miłości matczynej. Następnie jest to umiejętność takiego wczucia się w sytuację drugiego czło­wieka, że możemy patrzeć na rzeczy jego oczami, myśleć jego umysłem i czuć jego sercem. Jest to prawdziwe współczucie. Miło­sierdzie jako sympatia wobec człowieka, oznacza współcierpienie z kimś, współprzeżywanie, współopłakiwanie. To nie tylko emocjonalny przypływ litości, współczucia, lecz również pełne zaangażowanie umysłu i woli wyrażające się w czynie; to nie tylko chwilowe uczucie, ale trwała dyspozycja,                  która charak­teryzuje się wiernością.

Miłosierdzie ewangeliczne zbliżone jest to miłości, ale się z nią nie utożsamia. Jawi się ono prawie zawsze w kontekście jakiejś ludzkiej nędzy i nieszczęścia, wyraża się w głębokim wzruszeniu i współczuciu, którego skut­kiem jest wspierający czyn. Miłość ewangeliczna też domaga się czynu, ale nie po­jawia się w kontekście ludzkiego nieszczęścia, i nie towarzyszy jej uczuciowe wzruszenie. Miłość ogarnia wszystkich, i bardziej jest sprawą przykazania        i woli, niż współczucia. Miłosierdzie jest konkretyzacją mi­łości; jest to miłość współczująca, litująca się nad kon­kretnym ludzkim nieszczęściem (duchowym lub fizycz­nym) i starająca się skutecznie mu zaradzić. Element współczucia wskazuje na bezpośrednie                     spotkanie z drugim czło­wiekiem, będącym w potrzebie.

Wzruszenie, w akcie miłosierdzia, powodowane jest nie opowiadaniem o nieszczęściu, lecz spotkaniem "oko w oko" z nieszczęściem i cierpieniem. Wynika z tego w sposób oczywisty, że miłosierdzia nie można czynić na odległość przez pośrednictwo innych lu­dzi, słów czy :pieniędzy. Czymś .koniecznym w mi­łosierdziu jest współczucie, współuczestnictwo, współ­odczuwanie. W Piśmie świętym znajdujemy wezwanie do: naśladowania miłosierdzia Ojca, oraz praktykowania pierw­szeństwa miłosierdzia przed ofiarą. „Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni. Odpuszczajcie, a będzie wara odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane Zatem, miłosierdzie na wzór Boga-Ojca, zawiera w sobie istotne elementy: unika­nie sądzenia            i potępiania bliźnich oraz przebaczenie i wspaniałomyślne dawanie.

W przypowieści Jezusa o nielitościwym dłużniku, Pan oka­zał słudze swemu miłosierdzie uwalniając go z więzienia i darowując dług. Domaga się jednak, by naśla­dował go w tym geście. W centrum zainteresowania Jezusa Chrystusa jest Ojciec miłosierny, który jest dobry dla niewdzięcz­nych i złych. „Miłosierdzia chcę, a nie ofiary”. Większe mam upodobanie        w tych, co czynią miłosierdzie, niż w poświęceniu, ofiarach. Ołtarz oznacza tu po prostu składane na nim ofiary. Zasiadanie przy stole z grzesznikami i celnikami gorszy faryzeuszów; stawiają więc uczniom Jezusa pyta­nie: „Dlaczego wasz Nauczyciel jada wspólnie z celnikami                      i grzesznikami? Zdrowi nie potrzebują leka­rza, lecz ci, którzy mają się źle” - brzmi odpowiedź. Zadanie Jezusa podobne jest do zadania lekarza: szukać chorych, przyjmować ich i uzdrawiać. Do takich należeli grzesznicy i celnicy. Ta­kie czyny Jezusa jak powołanie Mateusza celnika oraz uczta z grzesznikami i celnikami są wypełnieniem        się woli Bożej zawartej w Piśmie. Pełne dobroci                                                     postępowanie Jezusa wobec grzeszników i celników jest wypełnieniem się Pisma:                                                                             Idźcie i uczcie się, co znaczy; chcę raczej miłosierdzia, niż ofiary”.

Miłosierdzie ma pierwszeństwo tam, gdzie człowiek czegoś nie potrafi, nie jest w stanie, albo opiera się łasce. Bóg oczekuje od człowieka przede wszystkim nie darów ofiarnych , lecz ludzkiej litości i dobroci. Prawdziwa cześć Boża musi wypływać z serca współczu­jącego         i miłosiernego. Postawa taka więcej znaczy nie wszystkie całopalenia i ofiary. Ofiara składana na ołtarzu bez miłości i miłosierdzia nie ma w oczach Bożych wartości. Bo „nie przyszed­łem powoływać sprawiedliwych, ale grzeszników". Zniżanie się do grzeszników należy do istoty posłannictwa Jezusa; winno również stanowić istotę posłannictwa tych, którzy wybrali drogę życia radami ewangelicznymi.

Głodni uczniowie Jezusa zrywali w szabat kłosy i jedli wykruszone z nich ziarno. Gorszyli się z tego fa­ryzeusze: Twoi uczniowie czynią to, czego nie wolno czynić w szabat. Bóg bardziej chce miłosier­dzia, niż ofiar i związanych z nimi przepisów rytualnych. Sam Bóg jest           mi­łosierny i dobry, dlatego przestrzeganie szabatu musi być rozpatrywane z punktu widzenia dobroci i miłosierdzia Boga. Jeżeli Bóg jest miłosierny, to człowiek może po­silić się w szabat. Ważniejsze bowiem jest miłosierdzie nad głodnym, biednym, grzesznym, niż niewolnicze    za­chowanie prawa rytualnego. Dopiero wtedy będzie miła Bogu służba , gdy będzie poprzedzona czynami miłosierdzia; bez tego stanie się obrazą Boga. Rozdzielanie służby duchowej od służenia ludziom jest mijaniem się z celem.

Miłosierdzie należy czynić, a prawa nie zaniedbywać pamiętając przy tym, że ważniejsze     w pra­wie jest miłosierdzie. Ludzie miłosierni, są szczęśliwi - ponieważ oni doświadczają tego, co dają, co okazują - miłosierdzia. Jak należy rozumieć określenie "błogosła­wieni miłosierni"? Nie oznacza ono tylko dobroczynności lub dawania ofiar na rzecz potrzebujących. Miło­sierdzie to postawa na­śladująca postępowanie Boga wobec ludzi grzesznych, to akt przebaczania. Miłosierdzie Boże najbardziej objawia się w przebaczeniu. Taka postawa ludzi wobec grzeszników była obca w Starym Testamencie; zasługiwali oni na gniew i prze­kleństwo. Jezus wbrew tym tendencjom uczył słowem i gestem współczucia         i litości wobec grzeszników, którzy w oczach Boga są biednymi ludźmi. Tylko w ten sposób można ich pozyskać dla Boga.

Miłosierdzie jest dawaniem wspaniałomyślnym, hojnym, bezinteresownym: miarą dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą. Niegodziwy dłużnik został ukarany za to, że nie ulitował się nad współsługą, nie wczuł się w jego sytuację, nie przebaczył mu z serca,       i nie darował długu. Doświadczone przez człowieka prze­baczenie, winno być przez niego okazywane bliźnim. Stąd pytanie Pana: „Czyż więc ty nie powinieneś byt ulitować się nad swym współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą?”. Za brak miłosierdzia i przebaczenia         z serca swemu bratu czeka człowieka sąd. Doświadczone przez człowieka przebaczenie Boże, powinno być przekazywane. Kto natomiast gardzi darem Bożym i zamyka swe serce przed bratem, tego czeka surowy sąd.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin