SZUKAŁAM PANA I ODPOWIEDZIAŁ MI.doc

(31 KB) Pobierz
SZUKAŁAM PANA I ODPOWIEDZIAŁ MI

SZUKAŁAM PANA I ODPOWIEDZIAŁ MI !!!

MOJE ŻYCIE w rękach Boga - szukałam Pana i odpowiedział mi. 

W Psalmie 34 werset 8-9 jest powiedziane.„Anioł Pański zakłada obóz wokół tych, którzy się Go boją i ratuje ich, skorzystajcie i zobaczcie, że dobry jest Pan.; Błogosławiony człowiek, który u Niego szuka schronienia”. 

Dzisiaj mam 52 lata i chcę wam powiedzieć, że Łaska Boża nie ma granic! Daje poczucie szczęścia i pokoju, w sytuacjach, kiedy człowiek jest bezradny i pokonany.

Uważałam się kiedyś za kobietę mądrą i sprytną. Miałam swoje ideały i własną receptę na szczęśliwe życie. Miałam wiarę w Boga, ale nie chciałam, aby on uczestniczył w moim codziennym życiu. Tak po ludzku uważałam, że Bóg jest tylko od jakichś spraw ważnych i wyjątkowych, od tego by po śmierci nas osądzać i nagradzać. Kierując się swoją mądrością szybko wyszłam za mąż, ponieważ nie podobała mi się moja rodzina. Ciągle były jakieś  smutne dni, kłótnie,, problemy, chandry i brak pieniędzy. Myślałam sobie, że moi rodzice nie wiedzą jak ma wyglądać szczęśliwa rodzina. Postanowiłam, że wyjdę za mąż i pokażę im jak należy żyć.  Wypełniała mnie energia i na pewno pycha.

Moje marzenia o szczęściu rozpłynęły się i runęły w ciągu trzech lat małżeństwa. Najpierw zaczęłam „dostrzegać”, że moi teściowie mają mnóstwo wad, więc nie mogę ich ścierpieć, potem zauważyłam, że mój mąż nie chce mnie słuchać i zaczyna coraz częściej się upijać. Po trzech latach już nikt się ze mną nie liczył.

Mąż już był agresywnym alkoholikiem, teściowie nienawidzili mnie tak jak ja ich. Moje młode życie zamieniło się w koszmar. Ogarnęła mnie nienawiść, zemsta była przyjemnością. Wymyślałam różne kary dla mojego męża, chciałam go wychować i pouczać.Zamiast szczęśliwej rodziny zorganizowałam pole bitwy, gdzie każdego dnia zadawaliśmy sobie rany. Rany duchowe mąż leczył alkoholem, a ja zażywałam coraz większą ilość tabletek uspokajających. Kiedyś nawet próbowałam otruć mojego męża.  

Pewnego dnia, kiedy pracowałam w szpitalu ( byłam pielęgniarką)”urwał mi się film” położono mnie na oddziale wewnętrznym i przez trzy dni nie miałam świadomości, co się ze mną dzieje. Kiedy się wreszcie obudziłam zawołałam do Boga – Boże! Nie mam siły już dalej tak żyć! Mam dwoje dzieci, męża alkoholika, a ja jestem prawie wariatką. Zachowuję się nienormalnie, a nienawiść moja przelewa się jak trucizna na moje dzieci. Nie potrafię kochać nawet swoich dzieci! Moje serce stało się kamieniem.

Chciałam umrzeć.Ale Bóg usłyszał moje wołanie, rozpaczliwe wołanie i skierował mnie za pośrednictwem ludzi na wspaniałą ewangelizację. Tam zaprosiłam Jezusa Chrystusa do mojego serca. Oddałam Mu całkowicie wszystko! Oddałam wszystko pod Jego kontrolę i kierownictwo. Już 10 lat idę za Jezusem. On jest moją światłością.

W Biblii znajduję rozwiązania naszych codziennych problemów. Biblia stała się cudownym drogowskazem. Moja rodzina jest teraz pełna szczęścia i radości. Bóg mój – Cudowny Doradca – realizuje moje marzenia o szczęściu. Staram się być posłuszna Bogu a ON w zamian z dnia na dzień przemienia mojego męża w troskliwego odpowiedzialnego człowieka, który kocha mnie i pomaga mi. W naszym domu już od kilku lat nie używamy alkoholu. Nasze chore nerwy zostały uleczone przez Boga, aż w nadmiarze, ponieważ w wielu trudnych sytuacjach czuję się spokojna i bezpieczna, a gdy jestem chora zasypiam błogim spokojnym snem jak niemowlę. Tyle lat cierpiałam, a trzeba było tak niewiele ZAUFAĆ BOGU I NIE POLEGAĆ NA WŁASNYM ROZUMIE!! 

Skosztujcie i zobaczcie jak dobry jest Pan! Tego życzę wszystkim zmartwionym i płaczącym        

                                                                                                       Ewa Nowak

http://tylkojezus.bloog.pl/kat,0,page,4,index.html

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin