Biała magia - Gustano Garciela.txt

(137 KB) Pobierz
Gusano Garciela 
Bia�a magia

SPIS TRE�CI
S�owo  wst�pne      
Pochodzenie magii
Rodzaje  magii   
Jak   stosowa�   bia��  magi�      
Wskaz�wki dla unikni�cia pomy�ek w zabiegach
Oczyszczenia          
Bia�a magia a mi�o��
Magia na zawarcie zwi�zku ma��e�skiego   
Magia na pomy�lno��
Czarodziejskie   r�no�ci      


S�OWO WST�PNE
   Kt� z nas nie mia� w jaki� spos�b do czynienia z magi�? Nie wiedz�c nawet dlaczego, 
odpukujemy w nie malowane drewno, gdy wymawiamy s�owa nie najlepiej" nam lub naszym bliskim 
wr�ce. Czasem robimy gest, jakby�my spluwali przez lewe rami�, widz�c przebiegaj�cego nam 
drog� czarnego kota.
   Nie wiemy, na og�, dlaczego to robimy, ale co� pcha nas ku takim praktykom dla zapobie�enia 
z�emu. By� mo�e nie bardzo w to wierzymy, ale c� nam szkodzi? Wi�c, ot tak, na wszelki wypadek, 
odczyniamy urok za pomoc� prostej czynno�ci przekazanej nam kiedy� przez kogo�, kto z pewno�ci� 
te� nie wiedzia�, dlaczego takie zjawisko ma oznacza� pecha ani dlaczego w taki w�a�nie spos�b 
�oczynia�" z�o.
   Wiara w si�� magii jest rozpowszechniona na ca�ym �wiecie. W niekt�rych spo�ecze�stwach jest 
zakorzeniona mocniej ni� w innych, bardziej zracjonalizowanych, w kt�rych nauka wypar�a tak zwane 
irracjonalne t�umaczenia zjawisk. Nawet jednak w tych nowoczesnych spo�ecze�stwach, w kt�rych 
wszystko da si� zmierzy�, zwa�y� i przewidzie�, istniej� luki, dziej� si� rzeczy, kt�re naukowcy wol� 
przemilcze�, a zwykli ludzie twierdz�, �e �w tym co� jest", ale nie maj� czasu ani mo�liwo�ci, aby do 
tego �czego�" si� przybli�y�.
   Nie myl� si� wi�c chyba, je�li twierdz�, �e wszystkich ludzi, w mniejszym lub wi�kszym stopniu, 
intryguje �wiat zdarze�, dziej�cych si� poza naszym  logicznym  rozumowaniem  oraz niezrozumia�e 
procesy dzia�ania przyjaznych i nieprzyjaznych si�. Cz�sto wypieramy si� takiego przekonania, ale w 
g��bi duszy chcieliby�my posi��� wiedz�, pozwalaj�c� ujarzmi� takie si�y, kt�re - nawet je�li nie 
wiadomo jak i dlaczego - dzia�aj�, dadz� si� nagi�� do naszej woli i mog� pracowa� dla naszego 
dobra.
   Z tego powodu, nawet w tym naszym zracjonalizowanym �wiecie, wielu ludzi chcia�oby wej�� w 
kontakt z przedstawicielami �wiata irracjonalnego, z tak zwanymi czarownikami. Ale gdzie ich szuka�? 
Wiadomo, �e istnieje rzesza szarlatan�w i naci�gaczy, kt�rzy nie do��, �e nara�aj� ludzi na strat� 
czasu i pieni�dzy, to jeszcze powoduj� g��bokie rozczarowanie i skutecznie zniech�caj� do zg��biania 
tajnik�w magii.
   W Polsce, tak zreszt� jak i w ca�ej Europie, nie ma zbyt wielkiej tradycji magii. Czarownice - nawet 
te, kt�re nimi nie by�y, ale pada� na nie chocia�by cie� podejrzenia - palono na stosach w czasach 
inkwizycji. Nawet je�li stosowano �agodniejsze represje, po kt�rych delikwentce uda�o si� prze�y�, to 
forma dzia�ania i nastawienie spo�ecze�stwa nie sprzyja�y szerszemu zainteresowaniu t� dziedzin� - 
b�d� co b�d� - wiedzy.
   O grozie, jak� musia�y budzi� prze�ladowania czarownic w Europie m�wi chocia�by sucha statys-
tyka: w XV-XVII wieku skazano i spalono na stosie ponad p� miliona os�b. (Na marginesie tej ponurej 
wymowy liczb nale�y wspomnie�, �e jedynie Polska, w rodzinie chrze�cija�skich kraj�w Europy, by�a 
�pa�stwem bez stos�w".)
   W czasach p�niejszych, kiedy ju� nie istnia�o zagro�enie dla �ycia, osoby zajmuj�ce si� magi� 
by�y i tak napi�tnowane przez opini� publiczn�. Czary uwa�ano za zaj�cie niegodne cz�owieka 
wykszta�conego i religijnego. Aby podkre�li� wi�c swoj� wy�szo��, nale�a�o zwalcza� tych, kt�rzy co 
si� nimi zajmowali, wypiera� si� wszelkiego zainteresowania tajemnymi mocami.
   Sytuacja uleg�a zmianie dopiero pod koniec XVIII wieku, gdy rosn�ca w si�� epoka romantyzmu 
narzuci�a swoje warto�ci racjonalnemu �wiatu. M�odzi i zbuntowani przedstawiciele tego kierunku uznali 
i podnie�li do najwy�szej rangi sfer� ducha, sn�w, objawie�, ponadzmys�owego �widzenia", intuicji i 
przeczu�. Ten spos�b patrzenia na �wiat wi�za� si� oczywi�cie z wiar� w istnienie si� tajemnych i 
mo�liwo�� ich poznania poprzez czary, wr�by, magiczne praktyki.
   Okres ten nie trwa� jednak d�ugo. Dynamiczny rozw�j nauk szczeg�owych, czyli �cis�ych, od 
pocz�tk�w XIX w. eliminowa� wszelkie zasady metafizyki, ustanawiaj�c warto�ciowanie poznania 
ludzkiego na zasadach empiryzmu.
   W tym og�lnym zach�y�ni�ciu si� scjentyzmem nie starcza�o ju� miejsca na wiedz� nieformaln�. 
Ludzie zajmuj�cy si� metafizyk� zacz�li odstawa� od �normalno�ci" i wygl�da� �miesznie. Magia 
zn�w zacz�a by� wyszydzana i traktowana jako zabobon.
   Jednak pojawi�y si� w ostatnich czasach ruchy kontestacyjne, b�d�ce reakcj� na ekspansj� 
zachodniej nauki i techniki. Czary, manipulacja pod�wiadomo�ci�, magia zajmuj� zn�w wa�ne 
miejsce w ludzkiej dzia�alno�ci - aczkolwiek u�ywane s� by� mo�e w spos�b budz�cy mn�stwo 
kontrowersji.
   Istniej� jednak spo�ecze�stwa, w kt�rych nie t�piono magii ani ludzi ni� si� zajmuj�cych, a 
przynajmniej nigdy nie nabra�o to takich rozmiar�w jak w Europie. Nie zosta� tam zahamowany rozw�j 
�wiata duchowego, gor�cej wiary. Kontakt ze �wiatem nadprzyrodzonym nie jest wyszydzany ani 
pogardzany, lecz traktowany jest zupe�nie powa�nie i z szacunkiem.
   Autorka niniejszej ksi��ki mia�a - i wci�� ma - kontakt z lud�mi, dla kt�rych �wiat magii splata si� z 
rzeczywisto�ci� i jedno wcale nie wadzi drugiemu. Obcowanie z tajemniczymi si�ami czyni ich �ycie 
pasjonuj�cym, gdy� mo�liwe jest to, co jest niemo�liwe w �wiecie �zracjonalizowanym". W ich �wiecie 
absolutnie mo�liwe s� wszelkie cuda, chocia� nie wiedz� dlaczego, ale nawet nie zadaj� sobie tego 
pytania. Tak po prostu jest.
   Takim w�a�nie jest �wiat Indian Ameryki �rodkowej i Po�udniowej, dla kt�rych horyzont nie zamyka 
si� w granicach prawdopodobie�stwa ani nawet w obr�bie mo�liwo�ci.
   W ksi��ce tej przedstawiona jest tylko jedna, praktyczna strona magii uprawianej przez mag�w 
meksyka�skich i po�udniowoameryka�skich oraz przez osoby nie zajmuj�ce si� magi� na co dzie�, 
ale praktykuj�ce j� od czasu do czasu.
   W�r�d wielu zagadnie� tego, co teraz zwie si� parapsychologi� b�d� okultyzmem, za temat 
niniejszej ksi��ki wybra�am przepisy czar�w i odczynie�,
kt�re pomagaj�, by wszelkie sprawy toczy�y si� dla nas pomy�lnie.
   Materia� tu zawarty jest dorobkiem poszukiwa� i tysi�cy wywiad�w z lud�mi �po fachu", rozsianymi 
po miastach, wioskach i osadach, g��wnie meksyka�skich oraz po�udniowoameryka�skich.
   Nie znajdziecie tu odpowiedzi na to, JAK dzia�aj� si�y umo�liwiaj�ce dzia�anie tych przepis�w. 
Znajdziecie za to spos�b ich PRAKTYCZNEGO wykorzystania.
   Jest to zbi�r przepis�w bia�ej magii, czyli magii, kt�ra nie czyni nikomu z�a, lecz pomaga 
rozwi�zywa� problemy. Nie trzeba wiedzie�, jak i dlaczego zachodz� pewne procesy, trzeba tylko zaufa� 
i dostosowa� si� do zalece�. Rezultaty zostan� osi�gni�te.
POCHODZENIE MAGII
   Naukowcy, tacy jak Levy Bruhl, Frazer czy Malinowski, twierdz�, �e magia istnieje od zarania 
ludzko�ci, podkre�laj�c wi� wierze� ze sposobem my�lenia ludzkiego.
   Praktyka magiczna r�ni�a si� form� na poszczeg�lnych etapach swojego rozwoju. My�lenie 
cz�owieka stawa�o si� przecie� i bardziej racjonalne, i zarazem bardziej wyrafinowane. Ale z jednej 
strony cz�owiek dochodzi� do bardziej racjonalnych wniosk�w, z drugiej jednak doskonali� sposoby 
praktyki magicznej.
   M�wi�c o ludziach prymitywnych - przy czym �prymitywny" nie ma tu znaczenia negatywnego, lecz 
okre�la stopie� rozwoju historycznego � mam na my�li ten okres w rozwoju historii cz�owieka, gdy 
�wiat by� jeszcze m�ody, ludzie pro�ci, posiadaj�cy g��bok� wiar�, umiej�cy s�ucha� g�osu duszy, natury 
i intuicji.
   Owszem, cz�owiek nie posiada� wtedy wiedzy ani technologii takiej, jaka istnieje w tej chwili, ale 
posiada� g�os wewn�trzny, umo�liwiaj�cy kontakt z otoczeniem. G�os, kt�rego cz�owiek wsp�czesnej 
cywilizacji nie potrafi ju� przewa�nie us�ysze�.
   Do praktyki magicznej nie nale�y podchodzi� sceptycznie, je�li w sposobie my�lenia lud�w 
pierwotnych doszukujemy si� pocz�tk�w magii. Nawet teraz, u schy�ku XX stulecia, gdy stykamy si� z 
kt�r�� z kultur, mo�emy zauwa�y�, �e im bardziej pierwotna, tym g��bsza w niej wiara w si�� 
magicznych praktyk.
   Cz�owiek, �yj�cy w warunkach prymitywnych, jest uzale�niony od przyrody. Obfito�� deszczu i 
zwi�zane z nim urodzaje b�d� nieurodzaje, dro�no�� szlak�w, mnogo�� zwierzyny w terenach 
�owieckich, mo�liwo�� zdobycia po�ywienia bez szwanku dla w�asnego �ycia lub zdrowia s� bardzo 
istotne dla lud�w pierwotnych.
   Dla lud�w silnie zwi�zanych z przyrod�, widoczne by�y jeszcze jej zjawiska, nie by�o za� 
wyt�umaczalne jej dzia�anie. Zw�aszcza moce �ywio��w jak ogie�, woda, b�yskawica, huragan itd., 
wywiera�y ogromne wra�enie na psychice bezbronnego wobec nich cz�owieka. To w�a�nie strach i ch�� 
zabezpieczenia si� przed wrogimi pot�gami powodowa�y ucieczk� do zabieg�w, maj�cych na celu 
opanowanie sytuacji.
   Nie tylko z�e moce by�y zauwa�ane przez cz�owieka, widzia� on przecie� i moce dobre. Za ich 
spraw� ros�o zbo�e, skuteczne by�y �owy, wody �atwe do przebycia, porody u zwierz�t, hodowanych 
przez cz�owieka, szcz�liwe. R�wnie� te si�y stymulowa�y ludzk� dzia�alno�� i podejmowanie 
odpowiednich praktyk. I tak, na przyk�ad, dla sprowadzenia deszczu, cz�owiek zaczyna na�ladowa� 
grzmot: bije w b�bny, bo burza i grzmoty id� nieod��cznie w parze z opadami.
   Jednym z najstarszych rodzaj�w magii s� praktyki zwi�zane ze zdobyciem po�ywienia. W 
kulturach lud�w pierwotnych polega�o to na przyk�ad na obrz�dowym ta�cu. Jeden z tancerzy �wciela� 
si�" w�wczas w rol� zwierz�cia, na kt�re miano zapolowa�. Pozostali byli �owcami. Podczas ta�ca 
powtarzane by�y wszystkie czynno�ci zwi�zane z wyruszeniem na �owy, pogoni� i straszeniem 
zwierz�cia, zap�dzeniem go w pu�apk�, i w ko�cu zabiciem. �owcy wykonywali precyzyjne ruchy, 
mierzyli z �uk�w, tak jak pow...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin