MOTYLE . Konwersacja ..doc

(172 KB) Pobierz

M OT Y L E

 

Usiadły  dwa  motylki 

na  klombie  , przy  ulicy  Żwirki .

Mają  na  wątku , ciekawe  sporne  tematy ,

-  czy  w  pobliżu  jest  zagon  brukselki ,  czy  sałaty .

 

Bo  jeden  z  nich  motyl  Teodor  ,  słyszał

-  od  krewnej  szwagierki

że  ,  w  okolicy  posiano  zagonek  brukselki .

 

Drugi  z  nich  Kacper ,  co  to  o  sałacie  słyszał

taki  był  zmęczony  ,  że  ledwie  dyszał  .

I  nie  mógł  przekonać  ,  swego  towarzysza

że ,  ten  w  złym  kierunku  wyrusza .

 

Z  kolei  Teodor  do  Kacpra ,  miał  żale

że,  w  tamtym  kierunku ,  nic  nie  rośnie  wcale  !

 

I  tak  się  sprzeczali  z  sobą  nieboraki ,

aż  ich  w  końcu  -    zjadły  ptaki .

 

 

PS.

Bo  sprzeczka  drogi  czytelniku ,

do  niczego  dobrego ,  nie  prowadzi

-  weż  sobie  to  do  serca ,

-  tak  ci  autor   radzi .  

                                           AUTOR ZDZISŁAW P.

 

 



 

 

 

K O N W E R S A C J A .

 

R OZMAWIAŁA  MARCHEW  Z  PORĄ  ;

PORA  MÓWI  -  JESTEM   CHORA ,

CHYBA  PÓJDĘ  DO  DOKTORA  .

 

A  MARCHEW  TAK  JEJ  ŻECZE ,

WYGLĄDASZ  NA  CHORĄ  -  NIE  PRZECZĘ .

MASZ  ZWIĘDŁE  I  POŻÓŁKŁE  LIŚCIE ,

O ,  PRZEPRASZAM  TY  MASZ  KIŚCIE  .

 

JA  TO  CO  INNEGO ,  JESTEM  KAROTKA

A  DLA  DZIECI  ,  WRĘCZ  SŁODKA .

JESTEM  ZDROWA  SMACZNA  I  SOCZYSTA ,

PORO  !  ŻYJESZ  JESZCZE  ?

-   PRAWDA  OCZYWISTA .

 

ZBIERZMY  SIĘ  RAZEM  W  KUPĘ

I  WSKOCZMY  DO  WODY  -  NA  ZUPĘ  .

 

 

                                                                                              SMACZNEGO  ŻYCZY

                                                                                             AUTO R  ZDZISŁAW P.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin