Carrie (1976).txt

(37 KB) Pobierz
00:00:24:Piłka meczowa. 15-14.|Ta drużyna serwuje.
00:00:28:Zaczynamy. Serw!
00:00:30:Dalej! Dalej!
00:00:37:Utrzymajmy się! Do roboty!|Gra zespołowa! Grajcie!
00:00:44:- Serwuj na Carrie! Ona to zawali!|- Nie zawal tego, Carrie! Uderz piłkę!
00:00:50:- Carrie...!|- Spieprzyła to, znowu!
00:00:52:- Prawie wygralimy!|- Nie damy rady wygrać majšc jš w składzie.
00:00:58:Spójrzcie na niš!|Tylko tam stoi!
00:01:00:Gównojad!
00:04:28:Pomóżcie mi! Pomóżcie mi!
00:04:32:Pomóżcie mi!
00:04:35:Aah!
00:04:37:Pomóżcie mi! Pomóżcie mi!
00:04:39:We Tampax'a!
00:04:41:Pomóżcie mi!
00:04:45:Pomóżcie mi! Pomóżcie mi!
00:04:50:Pomóżcie mi!
00:04:53:Gross! Gross!
00:04:58:Carrie! Tutaj!|Zatkaj sobie! Zatkaj sobie!
00:05:03:Zatkaj sobie! Zatkaj sobie!
00:05:06:Zatkaj sobie! Zatkaj sobie!
00:05:08:Zatkaj sobie! Zatkaj sobie!
00:05:11:Zatkaj sobie! Zatkaj sobie!
00:05:13:Zatkaj sobie! Zatkaj sobie!
00:05:15:Co się dzieje?
00:05:17:Zatkaj sobie! Zatkaj sobie!
00:05:22:Zatkaj sobie! Zatkaj sobie!
00:05:24:Zatkaj sobie! Zatkaj sobie!
00:05:25:- Sue! Co ty wyprawiasz?!|- Carrie... ona włanie ma okres!
00:05:29:- Kto ma okres?|- Carrie.
00:05:31:Co wy wyprawiacie?!
00:05:33:Zatkaj sobie! Zatkaj sobie!
00:05:34:Zatkaj sobie! Zatkaj sobie!
00:05:37:Zatkaj sobie! Zatkaj sobie!
00:05:39:Carrie! No dalej, Carrie!
00:05:43:Carrie, przestań! No już!
00:05:45:Przestań! Uspokój się już! Uspokój!|Posłuchaj mnie.
00:05:47:Już dobrze. Już dobrze. Tylko wstań|i doprowad się do porzšdku. No już.
00:05:53:Wydorolej. Wstań i doprowad się|do porzšdku. No dalej, zrób to. Zrób to.
00:05:56:- Już!|- Aah!
00:06:00:Widziałycie to?
00:06:01:Nie...!
00:06:04:Wynocie się stšd. Jazda.|Natychmiast. Ruszać się!
00:06:13:Carrie...
00:06:17:Carrie, przykro mi. Przykro mi.|Nie wiedziałam, już dobrze? Naprawdę mi przykro.
00:06:22:Dziecko, wstawaj, już. Nie wiesz?
00:06:26:Zaraz o wszystkim ci powiem.|Tylko uspokój się już.
00:06:32:Widzisz? One wszystki już poszły. Już ich tutaj nie ma.
00:06:34:Wszystko będzie dobrze.
00:06:50:- Czy to nie jest trochę póno dla jej, by mieć, uh...|- Jej pierwszy okres.
00:06:56:Um... tak.
00:07:00:Morty, mylę, że jeszcze pół godziny temu|ona nawet nie wiedziała, że co takiego istnieje.
00:07:05:Naprawdę... trudno w to uwierzyć.
00:07:08:Dziewczyna ze szkoły redniej|niczego by nie wiedziała.
00:07:12:Uh, fakty...
00:07:14:A jednak nie wiedziała.
00:07:16:Właciwie nie wiem, dlaczego miałoby|nas to dziwić, znajšc jej matkę.
00:07:19:- Nie możemy wtršcać się w wierzenia ludzi.|- Wiem, wiem.
00:07:24:- Jeli chodzi o dziewczyny...|Carrie zawsze była ich kozłem ofiarnym.
00:07:28:- Musisz co z tym zrobić.|- I zrobię.
00:07:31:Ale widzisz, problem w tym, Morty, że, um...
00:07:34:Wiem jak one się poczuły.
00:07:35:Cała ta sprawa wzbudziła również we mnie chęć|wzięcia i potrzšnięcia niš.
00:07:43:- To był tylko jej okres, na Boga!|- Dobra, wylemy jš do domu.
00:07:47:Panno Finch,|poprosisz do rodka Cassie Wright?
00:07:50:Nazywa się Carrie White.
00:07:56:Wejd, Cassie.
00:07:58:Carrie.
00:08:00:Panno Finch, przyniosłaby pani|formularz zwolnienia z lekcji?
00:08:04:Pomylałem, że mogłaby|być wolna na resztę dnia
00:08:07:i ić do domu|zajšc się sobš, Cassie.
00:08:14:Wszystkim nam jest bardzo przykro|z powodu tego incydentu.
00:08:23:Nazywam się Carrie.
00:08:27:Dziękuję.
00:08:34:- Czy chcesz ić do szpitala?|- Mylę, że Carrie może już ić do domu.
00:08:43:Chciałaby, aby kto cię podwiózł?|Możemy wezwać ci taksówkę.
00:08:47:Jestem pewna, że dojdzie sama do domu.
00:08:49:I, Carrie, jeste zwolniona z zajęć szkolnych|na tydzień. Zamiast tego poucz się trochę w domu.
00:08:57:Wszystkim nam jest przykro, Cassie.
00:08:59:Jestem Carrie!
00:09:28:Głupia Carrie! Głupia Carrie!|Ha-ha!
00:09:32:Ohh!
00:09:34:Ohh! Ohh...
00:09:50:Byłe w Chicago 2 lata temu?
00:09:52:Chicago?
00:09:54:Tak, Bill. Chicago.
00:09:57:Tak, mieszkałem w Chicago.
00:09:59:- Wiedziała o tym, powiedziałem Ci?|- Nie, sama się dowiedziałam.
00:10:03:Patrzysz na mnie tak...dziwnie...
00:10:08:Oh, pani White.
00:10:11:- Jak się pani czuje, pani Snell?|- Dobrze.
00:10:13:- A doktor?|- Też dobrze.
00:10:15:- A córka?|- U Sue wszystko w porzšdku.
00:10:21:- Nie chce pani wejć, pani White?|- Oh, to miło z pani strony.
00:10:29:- Carrie jest w klasie z Sue.|- Tak.
00:10:33:- Może by czasem wpadła do nas.|- Jestem tutaj z Bożego nakazu, pani Snell.
00:10:37:Głoszę Ewangelię o zbawieniu Bożym|przez krew Chrystusa.
00:10:42:Tak, oczywicie.
00:10:44:Mam tu co, co zainteresuje|paniš i doktora.
00:10:48:Droga nastolatków do zbawienia|poprzez krzyż Chrystusa.
00:10:53:Nie sšdzę,|by Sue była zainteresowana.
00:10:55:W dzisiejszych czasach dzieci błšdzš|przez pustynię grzechu, pani Snell.
00:10:58:Moja Sue jest dobrš dziewczynš.
00:11:02:To bezbożne czasy,|pani Snell.
00:11:04:Napiję się za to!
00:11:06:Wszyscy...to będziemy czytać.
00:11:08:Przepraszam. Prosze usišć pani White.
00:11:13:Słucham?
00:11:16:Betty, mogę do Ciebie oddzwonić?|Margaret White jest u mnie.
00:11:20:Czy Ty mnie nie ignorujesz...
00:11:22:White.
00:11:24:tylko daj mi się jej pozbyć i|od razu oddzwonię.
00:11:29:Teraz Cię zabijš!
00:11:33:Mam tu co, pani Snell,|z czego może pani mieć pożytek.
00:11:37:Pani White, chcę ofiarować 5...
00:11:42:10 dolarów.
00:11:45:Rozumiem.
00:12:02:Będę sie modlić, aby|odnalazła pani Jezusa.
00:12:11:- To była matka Carrie White?|- Nie słyszałam jak weszła.
00:12:16:Czego chciała?
00:13:02:Tak?
00:13:05:Tak?
00:13:25:Dziękuję.
00:13:31:Wiem, że podsłuchujesz.
00:13:34:Zejd na dół.
00:13:54:Mama?
00:13:56:Kto to był?|Kto dzwonił?
00:14:08:Jeste już kobietš.
00:14:10:Dlaczego mi nie powiedziała?
00:14:14:Aah!
00:14:16:I Bóg stworzył Ewę|z żebra Adama.
00:14:20:Ewa była słaba i|wydała na wiat kruka.
00:14:23:Kruk został nazwany grzechem.|Powtórz.
00:14:25:Dlaczego mi nie powiedziała, mamo?
00:14:30:- Powtórz.|- Nie.
00:14:32:Kruk został nazwany grzechem.
00:14:32:Nie, mamo...|Kruk został nazwany grzechem!
00:14:36:Pierwszym grzechem był stosunek.
00:14:39:Pierwszym grzechem był stosunek.
00:14:39:Ja nie zgrzeszyłam, mamo!
00:14:41:- Powtórz!|- Ja nie zgrzeszyłam, mamo!
00:14:43:Pierwszym grzechem był stosunek.
00:14:45:Pierwszym grzechem był stosunek.
00:14:47:Pierwszym grzechem był stosunek.
00:14:47:Pierwszym grzechem był stosunek!
00:14:49:Byłam przerażona, mylałam, że umrę.|Wszystkie dziewczyny się ze mnie miały.
00:14:55:- Ewa była słaba. Powtórz.|- Nie, mamo!
00:14:57:- Ewa była słaba.|- Nie!
00:14:59:-  Ewa była słaba.|- Nie!
00:15:01:- Ewa była słaba. Powtórz, kobieto.|- Nie, mamo!
00:15:03:Powtórz!
00:15:03: Ewa była słaba!
00:15:05: Ewa była słaba!
00:15:07:I Pan naznaczył Ewę klštwš.
00:15:10:A tš klštwš była klštwa krwi!
00:15:12:Powinna była mi powiedzieć, mamo!|Mogła mi powiedzieć!
00:15:17:O Panie!
00:15:19:Pomóż grzesznej kobiecie|ujrzeć jej grzech.
00:15:23:Pokaż, że gdyby nie zgrzeszyła|nie byłaby naznaczona klštwš krwi.
00:15:28:Może była kuszona przez Antychrysta.|Może miała grzeszne myli...
00:15:32:Nie, mamo!
00:15:32:Nie kłam, Carrietta!|Nie wiesz, że widzę twoje wnętrze?
00:15:36:Widzę grzech,|tak jak sam Bóg go widzi!
00:15:39:- Puć mnie, mamo.|- Będziemy się modlić!
00:15:42:- Modlić, kobieto!|- Nie!
00:15:42:Modlić do Jezusa za wszystkie|porzšdliwe dusze.
00:15:46:Nie!
00:15:46:I Pan naznaczył Ewę klštwš.|A tš klštwš była klštwa krwi.
00:15:50:Nie, mamo!
00:15:50:I Pan naznaczył Ewę drugš klštwš.|Była to klštwa rodzenia dzieci.
00:15:55:I Ewa wydała na wiat Kaina|w pocie i krwi.
00:15:59:Mamo! Puć mnie!
00:16:02:Mamo, proszę! Wypuć mnie!
00:16:06:Mamo, proszę!
00:16:06:Wypuć mnie! Mamo! Boże...!
00:16:25:Ojcze nasz, który jest w niebie|więć się imię Twoje.
00:16:29:Przyjd królestwo...
00:16:56:Dziękuję, mamo.
00:17:03:Możesz ić spać.
00:17:40:Jest moc, moc czynienia cudów|ukryta w krwi
00:17:46:baranka...
00:17:54:Carrie?
00:17:55:Carrie?
00:18:03:Carrie?
00:18:10:Carrie?
00:18:11:Carrie?
00:18:12:Otwórz drzwi.
00:18:15:Sš otwarte, mamo.
00:18:27:Co to za hałas?
00:18:30:Jaki hałas?
00:18:35:Id spać.
00:18:37:Dobrze mamo. Modlę się...
00:18:58:"Co chcecie pozostawić dla nas|Wy, ludzie w swoich dużych samochodach,
00:19:04:wyrzucajšcy zanieczyszczenia do powietrza?"
00:19:09:"Wy, ludzie, o ciężkich stopach,
00:19:12:depczšcy wcišż dzikš przyrodę."
00:19:17:"Wy, ludzie, gapišcy się na|tylnie siedzenia naszych samochodów,
00:19:21:wiele godzin po tym, jak wyszlicie|tylnymi drzwiami swoich moteli."
00:19:28:"Wkrótce jedyne co nam pozostanie|to wzajemna obecnoć."
00:19:33:"I to wystarczy."
00:19:37:"Jeli pozwolicie nam mieć|wystarczajšco dużo miejsca
00:19:40:i wystarczajšco dużo powietrza
00:19:41:i wystarczajšco dużo spokoju
00:19:45:aby kochać się wzajemnie
00:19:46:tak, jak Wy|nigdy nie będziecie potrafili."
00:19:49:Hm.
00:19:52:Muszę stwierdzić... no, muszę się przyznać
00:19:55:że ten poemat ukazuje|najbardziej nadzwyczajny talent.
00:20:04:Talent nadzwyczajny dla ciebie,|Tommy Ross.
00:20:08:Wiesz, Tommy,
00:20:11:to jest odrobinę inne niż |zdobywanie punktów na boisku.
00:20:17:Klaso,
00:20:19:jaka krytyka?
00:20:25:No słucham?
00:20:28:To jest piękne.
00:20:35:Carrie White!
00:20:38:Piękne.
00:20:39:Piękne.
00:20:43:Piękne!
00:20:47:"Oh, piękne jak przestronne niebiosa,
00:20:51:jak bursztynowe fale na zbożu"!
00:20:54:Czy o to piękno ci chodzi?|Czy tak, Carrie, hmm?
00:20:58:Carrie, to spora krytyka.
00:21:02:We id stšd.
00:21:03:Tommy, czy co powiedziałe?
00:21:07:- Kto, ja?|- Tak, ty.
00:21:10:Powiedziałem "Rozumiem swój błšd"
00:21:22:Sprawdzam listę: Blake.
00:21:23:Obacna.
00:21:23:- Borne.|- Tutaj.
00:21:25:- Gogin.|-...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin