Macomber Debbie - Zatoka Cedrów 06 - Wiktoriańska herbaciarnia.pdf

(1226 KB) Pobierz
Microsoft Word - Macomber Debbie - Zatoka Cedrów 05 - Wiktoriańska herbaciarnia.doc
Macomber Debbie
Zatoka Cedrów 05
Wiktoriańska herbaciarnia
Wszyscy mieszkańcy Cedar Cove są w szoku: restauracja Justine
i Setha Gundersonów spłonęła na skutek podpalenia. Poszukiwanie
sprawcy wciąż trwa. Jednak Justine ma również inne zmartwienia. Z
przerażeniem obserwuje, jak Seth coraz bardziej się od niej oddala –
myśli wyłącznie o odbudowaniu restauracji, a wszystkie inne sprawy
spycha na dalszy plan. Dopiero gdy Justine zaczyna interesować się
jej były chłopak Warren, zazdrosny Seth postanawia walczyć o żonę,
której nigdy nie przestał kochać.
Różne szczęśliwe chwile i dramaty przeżywają też inni
mieszkańcy miasteczka. Allison Cox niepokoi się o swojego chłopaka
Ansona, który wyjechał w pośpiechu z Cedar Cove. Tym samym stał
się głównym podejrzanym o podpalenie restauracji. Również
Charlotte i Ben Rhodesowie mają powody do zmartwienia. David,
syn Bena, wpadł w kolejne tarapaty finansowe. Trudne chwile
przeżywają także Linette McAfee i Cal Washburn, którzy nie są już
sobie tak bliscy, odkąd Cal wyjechał do Wyoming. Czy ten wyjazd
oznacza koniec ich związku?
W Cedar Cove jeszcze wiele pytań czeka na odpowiedź…
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Justine Gunderson obudziła się z głębokiego snu z poczuciem, że
wydarzyło się coś złego. Tylko co? Szybko sobie przypomniała i
ogarnął ją wielki smutek. Leżała nieruchomo wpatrzona w ciemny
sufit, a w jej pamięci ożywała bolesna prawda. Latarni Morskiej już
nie ma. Tydzień temu ktoś podłożył ogień pod restaurację, która dla
niej i Setha, jej męża, była całym życiem. Spaliła się doszczętnie.
Łunę widać było w promieniu wielu kilometrów od Cedar Cove.
Nie musiała przekręcać głowy, żeby sprawdzić, czy mąż leży przy
niej. Wiedziała, że miejsce obok jest puste. Seth po tamtym strasznym
telefonie sypiał po trzy, cztery godziny na dobę. Spojrzała na budzik.
Dopiero czwarta. Blade światło księżyca, sączące się przez szparę
między zasłonami, srebrzyło ściany sypialni. Jeszcze noc...
Wstała z łóżka i otuliwszy się szlafrokiem, ruszyła na
poszukiwanie męża. Był w salonie. I miotał się jak lew w klatce,
długimi gniewnymi krokami pokonując trasę od kominka do okna i z
powrotem. Na widok Justine nie przerwał wędrówki, tylko umknął
wzrokiem, jakby nie potrafił stanąć przed żoną twarzą w twarz, jakby
w ogóle nie chciał, żeby do niego podchodziła.
– Nie możesz spać? – spytała szeptem.
Leif, ich czteroletni synek, miał bardzo lekki sen. Nie chciała go
budzić, tym bardziej że dziecko też przeżywało trudny czas. Chronili
go, jak mogli, ale chłopczyk wyczuwał zdenerwowanie rodziców,
wiedział, że wydarzyło się coś bardzo złego.
Seth, zaciskając mocniej pięści, odwrócił się do niej i wyrzucił z
siebie gwałtownie:
– Muszę wiedzieć, kto to zrobił! Muszę!
– Ja też – powiedziała cicho Justine, przysiadając w fotelu.
Nie poznawała męża. Owszem, to był Seth, wysoki, rosły
mężczyzna o jasnych włosach odziedziczonych po szwedzkich
przodkach. Dotąd jednak nigdy nie widziała go w takim stanie.
Seth był rybakiem, ale po ślubie zadecydowali, że otwierają
restaurację, spełniając tym samym marzenie Setha. Zainwestował w to
przedsięwzięcie wszystko: cały kapitał, wiedzę, umiejętności, emocje.
Rodzice trochę pomogli, a Justine wiernie stała u jego boku. Póki Leif
był malutki, prowadziła księgowość, a gdy synek poszedł do
przedszkola, zaangażowała się jeszcze bardziej. Oczywiście nadal
zajmowała się finansami, lecz ponadto w razie potrzeby zajmowała się
wszystkim, bywała nawet hostessą.
– Kto to mógł zrobić? – po raz tysięczny zapytał Seth, lecz jak
dotąd nikt nie znał odpowiedzi.
Justine też jej nie znała. Było dla niej niepojęte, że ktoś chciał ich
skrzywdzić. Nie mieli żadnych wrogów, żadnej poważnej
konkurencji.
– Seth... – szepnęła cicho, wyciągając do niego rękę. – Nie
możesz się tak zadręczać.
Jakby jej nie słyszał, a przecież tak bardzo chciała go pocieszyć.
Bała się, że ogień zniszczył nie tylko restaurację. Odbierając Sethowi
spokój ducha i życiowy cel, odebrał mu tez wiarę w innych ludzi. I w
siebie.
Justine kiedyś przeżyła coś podobnego, tę straszną chwilę, kiedy
wali się cały świat. W 1986 roku, pewnego letniego popołudnia,
trzymała w ramionach bezwładne ciało swego brata bliźniaka i
czekała na paramedyków, żeby udzielili mu pomocy. Aż usłyszała, że
trzynastoletni Jordan po beztroskim skoku do wody odszedł na
zawsze, ponieważ skręcił sobie kark. Nie od razu straszna prawda do
niej dotarła. Lecz gdy dotarła...
Po tej tragedii rozpadło się małżeństwo jej rodziców, bo matka i
ojciec zamknęli się w swoim bólu i rozpaczy. Po rozwodzie ojciec
ożenił się powtórnie. Stało się to bardzo szybko, jakby uciekał przed
przeszłością.
Trzynastoletnia Justine musiała nauczyć się żyć z raną w sercu.
Ukończyła szkołę średnią i college, po czym rozpoczęła pracę w First
National Bank. Poszło jej znakomicie, po kilku latach została szefem
filii. O zamążpójściu nie myślała, ale chodziła na randki. Dość długo
spotykała się z Warrenem Sagetem, deweloperem, rówieśnikiem jej
matki, aż wreszcie w jej życiu pojawił się Seth Gunderson.
Znali się ze szkoły średniej. Seth był najlepszym przyjacielem
Jordana. Dziwne, ale zawsze miała poczucie, że gdyby Seth był z nimi
tamtego dnia, nie doszłoby do tragedii. Brat nadal by żył, a jej życie
wyglądałoby inaczej, choć nie bardzo wiedziała, na czym to miałoby
polegać.
W czasach szkolnych, mimo że Seth był kumplem Jordana,
Justine rozmawiała z nim rzadko. Seth odnosił duże sukcesy w
futbolu, lecz w nauce nie błyszczał, natomiast Justine była prymuską.
Po ukończeniu szkoły w ogóle przestała go widywać, aż do zjazdu
absolwentów przed sześciu laty. Wpadli na siebie, pogadali chwilę.
Seth napomknął, że w czasach szkolnych podkochiwał się w Justine, a
jego spojrzenie zdradzało, że nadal jest nią zauroczony.
Nim jednak się połączyli, przebyli długą i ciernistą drogę. Warren
Saget nie zamierzał rezygnować z Justine, a wyczuwając zagrożenie w
osobie Setha, zaproponował Justine małżeństwo. Kupił jej pierścionek
z olbrzymim diamentem, obiecywał życie w luksusie i wysoką
pozycję społeczną.
Seth miał do zaofiarowania tylko wspólne życie na starej łajbie... i
szczerą, bezwarunkową miłość. Justine, choć próbowała zagłuszyć
głos serca, wreszcie poddała się uczuciu. Dotarło do niej, że dłużej już
nie zdoła opierać się Sethowi.
– Dzwoniłem do komendanta straży pożarnej – powiedział Seth,
ściągając Justine do rzeczywistości. – Wreszcie powinni mi przekazać
jakieś informacje!
– Ależ kochanie...
– Daj spokój z tym kochanie i kochanie! – krzyknął z taką złością,
że Justine aż drgnęła. – Minął cały tydzień! Na pewno coś już wiedzą,
tyle że nic nam nie mówią! Ale dojdę, o co chodzi. W razie potrzeby
wynajmę Roya McAfee!
Zgłoś jeśli naruszono regulamin