Paul Pilzer - Nasz Dobrobyt Bez Granic.pdf

(1353 KB) Pobierz
Pilzer Paul - Nasz Dobrobyt Bez Granic
P. Z. Pilzcr
Nasz dobrobyt bez granic
Przełożyła Wanda Grąjkowska
Wydawnictwo MEDIUM
1 y iui oryginału: i-innrniieu wwun
Copyright © 1991 by ZCI, Inc.
Copyright © for the Polish edition by Wydawnictwo MEDIUM, 1995
This translation published by arrangement with Crown Publisher, Inc., New York
Wszelkie prawa zastrzeżone. Żaden fragment niniejszej książki nie może być
publikowany ani reprodukowany w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody
wydawcy.
Opracowanie graficzne: Robert Manowski
Skład i łamanie: M&S Studio 02-010 Warszawa, ul. Nowowiejska
39/27 EJE3E' tel./fax 24-14-82 w.l6, 620-93-32,25^6-48
Wydawnictwo MEDIUM 00-810 Warszawa/ ul. Srebrna 16
tel./fax 24-14-82,620-93-32
ISBN 83-86755-04-0
Druk i oprawa: Zakład Poligraficzno-Wydawniczy POZKAL 88-100
Inowrocław, ul. ks. B. Jaśkowskiego 3, tel./fax 57-62-09, 57-62-19
Spis treści
PODZIĘKOWANIA ............................... 7
SŁOWO WSTĘPNE ............................. 10
WPROWADZENIE .............................. 14
Rozdział pierwszy
Teoria alchemii ............................. 22
Rozdział drugi
Alchemia podaży: D=Z7 łl ...................... 38
Rozdział trzeci
Alchemia popytu. ............................ 66
Rozdział czwarty
Luka technologiczna ......................... 98
Rozdział piąty
Praca jest kapitałem ........................ 122
Rozdział szósty
Edukacja ................................ 135
Rozdział siódmy
Dzieci ................................... 149
Rozdział ósmy
Imigracja................................. 162
Rozdział dziewiąty
Jak Japonia dążyła do pozycji pierwszego mocarstwa świata ..........................
185
Rozdział dziesiąty
Dlaczego Japonia nie osiągnie celu ............. 199
Rozdział Jedenasty
Wniosek: wiek alchemii ...................... 111
BIBLIOGRAFIA ............................... 251
PODZIĘKOWANIA
Podziękowania za teorię, która powstawała i rozwijala się przez piętnaście lat.
kieruję w pierwszym rzędzie do mojej rodziny i przyjaciół, którzy nadali kształt
mojemu życiu.
Przede wszystkim pragnę podziękować ojcu. który ciałem opuścił mnie w 1979
roku, ale duchem pozostanie przy mnie na zawsze. Następnie mojej matce, której
optymistyczne spojrzenie na świat wzbudziło we mnie wiarę, że potrafię
stworzyć teorię gospodarki alchemicznej. Dziękuję także bratu, Steve'o-wl.
którego życzliwość wzruszała nas wszystkich, l na koniec, chociaż równie
gorąco, drugiemu bratu, Lee. który nie tylko bez wytchnienia pracował nad
rękopisem, ale też był moim najlepszym przyjacielem, dzielił ze mną pokój w
college'u i wspierał mnie w innych dziedzinach życia od czasu, gdy w 1974 roku
obaj ukończyliśmy studia na Lehigh Unlversity.
Dziękuję przyjaciołom, którzy -bezinteresownie podtrzymując mnie na duchu
zarówno w złych, jak i dobrych chwilach -zasługują sobie na status członków
rodziny.
Pięciorgu z nich pragnę wyrazić szczególne wyrazy wdzięczności. Są to:
Richard Jaffe, Catherine Crier, Tony Meyer, John Hauge i Michael Ashkln.
Dziękuję moim nauczycielom, których marzenia l aspiracje uzyskały
nieśmiertelność: będą one żyć wiecznie w sercach poruszonych nimi uczniów.
Chcę im powiedzieć, że tak jak oni dostarczali mi inspiracji, tak moim życiowym
celem Jest inspirowanie tych, których nauczam.
Dziękuję współpracownikom - Reedowi Bllbrayowi, Bradowi Bauerowi,
Jennie Cramer, a szczególnie Alanowi Mayowi -którzy bezinteresownie
pozwalali mi jaśnieć blaskiem ich osiągnięć.
Dziękuję mojemu pierwszemu doradcy naukowemu, Bran-donowi
Williamsowi, którego geniusz Intelektu i czystość duchowa okazały się bezcenne
podczas studiowania historycznych relacji między technologią a postępem
gospodarczym. Niezmiernie wdzięczny jestem mojemu poprzedniemu wydawcy
z Simon & Schuster, Allanowi Mayerowi, i jego asystentowi, Renee'emu
Vogelowl, za pomoc w przelaniu teorii na papier l oszlifowaniu jej pierwotnego
kształtu. Allan i Renee rozpoczęli współpracę ze mną jako koledzy z pracy, a
skończyli jako prawdziwi przyjaciele.
Nad powstawaniem tej książki, jak i każdej innej, którą napisałem dotąd bądź
jeszcze napiszę, czuwała moja agentka do spraw literackich, Jan Miller, nazywana
„producentką marzeń" przez wielu autorów, dla których była pierwszą osobą, jaka
dała im szansę.
Każdy projekt przeżywa swoją czarną godzinę, po której -już Jako produkt
końcowy - wychodzi zazwyczaj udoskonalony i dojrzalszy. Takie czarne godziny
nastąpiły w listopadzie 1989 roku. Patrząc wstecz, widzę teraz wyraźnie, czego
wówczas brakowało mojej teorii: nie sformułowałem propozycji (w żadnym
rozdziale) jej zastosowania w najważniejszych dziedzinach życia. Pewien
szczególny człowiek, Jim Wadę z Crown Publishers (który ostatecznie został
moim wydawcą i pomógł mi doprowadzić mój zamysł do końca), uznał, że plan
opracowania teorii gospodarki alchemicznej jest na tyle obiecujący, iż warto
doprowadzić do jego realizacji. Będę mu dozgonnie wdzięczny za jego wiarę w
spełnienie się naszego zamiaru i będę podziwiać Jego wiedzę dotyczącą tak
wielu aspektów ludzkiego życia.
Dla mnie osobiście najwyższą nagrodą za pierwszą publikację tej książki było
zyskanie dzięki niej kręgu nowych przyjaciół. Niemal każdemu odczytowi,
każdemu wydarzeniu, każdemu mojemu pojawieniu się w środkach przekazu
towarzyszyła ich życzliwość. Z pełnym szacunkiem proszę wielu z nich o wy-
baczenie, że wymieniam tu zaledwie trzy małżeństwa.
Pierwsze to Tony i Becky Robbinsowie. Miliony Amerykanów zna ich i darzy
szacunkiem za osiągnięcia l zainteresowanie sprawami ludzkimi. Ja cieszę się
szczególnym przywilejem, Jakim jest osobista z nimi znajomość i przyjaźń.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin