J. Korczak.doc

(99 KB) Pobierz

Twórczośc Korczaka

„Korczak wyzwalał prawdę już wprost obecnością swoją.
Każdy w obcowaniu z nim stawał się sobą – był sobą.
Czuło się całą małość frazesów, zakłamania i form nieistotnych.
Tęskniło się wprost do tej prostoty i czystości myśli,
Którą niosły ludziom prócz smutku i zadumy,
jego dziwne, dobre oczy.
M. Grzegorzewska

Janusz Korczak pedagog, pisarz, działacz społeczny, lekarz żył w latach 1878 – 1942. Dzięki bogatej spuściźnie literackiej i teoretycznej obejmującą m. innymi literaturę dla dzieci ( np. ”Król Maciuś Pierwszy”, „Bankructwo Małego Dżeka”, „Kiedy znów będę mały”), dla dorosłych ( np. „ Dzieci ulicy”, „Dziecko salonu”, „Jak kochać dziecko”, „Prawo dziecka do szacunku”), jak również dzieła „Tryptyk pedagogiczny”, „Pisma wybrane” możemy poznać jego teorię pedagogiczną, o prekursorskim charakterze wobec ówczesnych teorii wychowawczych.
Podstawą jego nowatorstwa było odmienne pojmowanie pedagogiki „ To jeden z najzłośliwszych błędów sądzić,            że pedagogika jest nauka o dziecku , a nie o - człowieku” , wiązało się ono ściśle z pojęciem dziecka, jako równego partnera dorosłych „ Nie ma dzieci – są ludzie ; ale o innej skali pojęć, innym zasobie doświadczenia, innych popędach, innej grze uczuć”.

Janusz Korczak był prekursorem walki o prawa dziecka. Domagał się uznania dziecka za pełnowartościowego człowieka od chwili narodzin i na każdym etapie swego istnienia. Uważał , że dziecko ma prawo być sobą, być takim, jakim jest. Jeżeli dziecko jest „pełnym człowiekiem” to ma prawo do szacunku, ma prawo do tego , aby nie było lekceważone i ma prawo tego wymagać od dorosłych. Szacunek ten jest potrzebny i dla jego niewiedzy i dla jego wysiłku poznawczego. Poglądy te znalazły odbicie w nowoczesnym antyautorytarnym systemie wychowania, który respektował potrzeby i dążenia dziecka, a zarazem skłaniał dziecko do pracy nad sobą.

Korczak próbował znaleźć odpowiedź na podstawowe pytanie : czym jest w swej istocie wychowanie? Swój pogląd         w tej kwestii formułował przed wojną w licznych artykułach, gdzie głosił tezę, że „Wychowywać – znaczy chować, chronić, ukrywać przed krzywda i szkodą, zabezpieczyć” .Wychowanie według Korczaka to przede wszystkim opieka, obrona, obowiązek chronienia dzieci przed niedomaganiami otaczającego ich świata, nieuporządkowanego,                   źle urządzonego i źle rządzonego, prawie w ogóle nie dostrzegającego istnienia dzieci, nie rozumiejącego potrzeb             i spraw „ludu małorosłego”. Nie ma jasnego podziału pomiędzy wychowywaniem dziecka a opieką nad nim. Takie rozumienie istoty, sensu wychowania przenika całą spuściznę pedagogiczną Korczaka. W tej koncepcji wychowania założeniem i zarazem ostatecznym celem „ Starego Doktora” było dążenie do samowychowania. Był on wrogiem zamkniętego, sztywnego , mało elastycznego systemu wychowawczego. Odnosił się on sceptycznie do wszelkich „ skutecznych praw „ w wychowaniu. Wskazywał ogólne kierunki działania, zasady, które wychowawca powinien dostosowywać zawsze do konkretnych potrzeb i możliwości konkretnych dzieci w określonych sytuacjach. Wychowanie miało być twórczym procesem polegającym na ustawicznym poszukiwaniu własnych skutecznych form         i metod. Przeciwstawiał się rozpowszechnionemu w ówczesnej praktyce pedagogicznej „wpajaniu dyscypliny”, wykluczał kary cielesne, potępiał praktyki zawstydzania dzieci. ”Przymus zastąpić przez dobrowolne i świadome przystosowanie się jednostki do form życia zbiorowego – Nie słowo, nie morał: konstrukcja i atmosfera internatu taka, żeby dzieci ceniły pobyt w nim, żeby zależało im samym na wydobyciu z siebie jak największego wysiłku, by się opanować i przezwyciężać, dostrajać i zastosować do wymagań i potrzeb środowiska. Poszukiwać form łatwych              i zrozumiałych dla nich” . Proponował system zachęt i trzy zasady pedagogiczne:
1. współgospodarzenie – szczególne miejsce w „systemie” J. Karczaka zajmowała praca w zakresie samoobsługi wychowanków. Najlepszych pracowników darzono wielkim szacunkiem. Dzięki tzw. dyżurom Dom Sierot funkcjonował na zasadzie niemal całkowitej samoobsługi.
2. współzarządzanie – na przykładzie Rady Samorządowej, Sądu Koleżeńskiego i Sejmu Domu Sierot Korczak dał dzieciom prawo w porozumieniu z dorosłymi do ustalania zasad normujących podstawowe dziedziny życia „zakładu”       i obowiązujące wszystkich bez wyjątku wychowanków i wychowawców.
3. oddziaływanie opinii społecznej – ujawniała się ona w pracy, komu jaki powierzyć dyżur, w wyrokach sądowych dzieci, w plebiscytach.
Swoje zasady Korczak realizował w Domu Sierot, gdzie wprowadził w życie nowe metody wychowawcze w postaci między innymi:
- tablicy do porozumiewania się z dziećmi, na której wywiesza się wszelkie zawiadomienia , ogłoszenia itp. Powyższa tablica zmusza wychowawcę do obmyślenia każdego przedsięwzięcia, chroni przed wadliwymi lub zbyt pochopnymi decyzjami a dzieci uczy namysłu i odróżniania spraw drobnych od istotnych, oraz uczy cierpliwości oczekiwania na decyzję.
- sądu koleżeńskiego, z jego oryginalnym kodeksem przebaczenia. Jest on „kamieniem węgielnym” wychowania Korczaka, sądził , że jest to zaczątek nowego , konstytucyjnego wychowawcy, który „nie, dlatego nie krzywdzi dziecka, że je lubi czy kocha, ale dlatego, że istnieje instytucja, która je przed bezprawiem, samowolą, despotyzmem wychowawcy broni” Sąd opierał swoją pracę na głęboko humanitarnym i wychowawczym kodeksie wynikającym ze zrozumienia i moralnej oceny czynu.
- gazetki dziecięcej „Mały Przegląd” , która „uczy sumiennego spełnienia dobrowolnie przyjętych zobowiązań, uczy planowej pracy, opartej na zrzeszonym wysiłku rozmaitych ludzi, uczy śmiałości w wypowiadaniu swych przekonań, uczy przyzwoitego sporu w argumentach, ..., reguluje i kieruje opinią, jest sumieniem gromady” .
- prowadzenia systemu dyżurów dzieci, które obejmowały :pracę nad utrzymaniem czystości, pracę w kuchni, bibliotece, pomoc słabszym w nauce, opiekę nad chorymi itp. Dzieci same sobie w zasadzie wybierały dyżury, mogły się nimi zamieniać. System ten stanowił bodziec w procesie samowychowania dziecka.

Zasadniczym elementem w poglądach pedagogicznych J. Korczaka, obok metod i technik wychowania jest sam ich realizator, opiekun- wychowawca. Jego zdaniem bywają różne typy wychowawców. Bywają brutale i mizantropi. Są wychowawcy tylko na pokaz życzliwi, w istocie wrogowie i krzywdziciele dzieci. Bywają wychowawcy – dozorcy, którzy uważają, że ich obowiązkiem jest przede wszystkim czuwać – „Jeśli chcesz być dozorcą, możesz nie robić nic..Wychowawca, który nie chce mieć przykrych niespodzianek, nie chce ponosić odpowiedzialności za to, co się stać może – jest tyranem dzieci” . Bywają też wychowawcy „tyrani”, przesadnie czuli na przykład na punkcie czystości moralnej dzieci.
Według Korczaka dobry wychowawca- opiekun musi spełnić przede wszystkim podstawowy wymóg, jakim jest poznanie samego siebie. „ Bądź sobą – szukaj własnej drogi. Poznaj siebie , zanim zechcesz dzieci poznać. Zdaj sobie sprawę z tego, do czego sam jesteś zdolny, zanim dzieciom poczniesz wykreślać zakres ich praw i obowiązków. Ze wszystkich sam jesteś dzieckiem, które musisz poznać, wychować i wykształcić przede wszystkim” . Wychowawca powinien odznaczać się autentyczna pracowitością, zajmować się ciągłym i wszechstronnym poznawaniem dziecka. Opiekun powinien być dobrym diagnostą zarówno poprzez stałą obserwację dziecka, jak również poprzez empatie, umiejętność wczuwania się w świat jego uczuć i przeżyć. Jest to wymóg stawiany wychowawcy przez Korczaka, gdyż tylko wtedy będzie on mógł zrozumieć świat dziecka , jego problemy oraz rozpoznać wiele jego potrzeb. Jednym z podstawowych zadań opiekuna – wychowawcy jest wspieranie rozwoju wychowanka: „ Mogę stworzyć tradycje prawdy, ładu, pracowitości, uczciwości, szczerości, ale nie przerobię żadnego z dzieci na inne, niż jest. Brzozo pozostanie brzozą, dąb dębem, łopuch łopuchem. Mogę budzić to, co drzemie w duszy, nie mogę nic stworzyć.” . Inną bardzo ważną cechą wychowawcy są umiejętności organizatorskie, zwłaszcza w wychowaniu grupowym. Wychowawca jest odpowiedzialny za wychowanków. Korczak podkreśla, że ” Wychowawca nie jest obowiązany brać na siebie odpowiedzialności za odległą przyszłość, ale całkowicie odpowiada za dzień dzisiejszy..” . Opiekun – wychowawca winien w praktyce realizować również prawo dziecka do bycia dzieckiem, do szacunku ,, wykazywać tolerancję do jego niewiedzy i niepowodzeń. W szczególnie w przypadkach trudności wychowawczych nauczyciel powinien odznaczać się cierpliwością. Wymienione wyżej pozytywne postawy wychowawcy według Korczaka są najistotniejsze i między innymi z tego powodu pedagogikę jego nazywamy „ pedagogiką spolegliwego opiekuna wychowawcy.”
Nie bez znaczenia w koncepcji wychowania według Korczaka odgrywa samo dziecko. Nie jest ono spolegliwym przedmiotem wychowania, ale odgrywa najważniejszą rolę. Proces wychowania musi wychodzić od dziecka, od jego podstawowych potrzeb i powinien być dostosowany do jego naturalnych faz rozwoju. Korczak stwierdza, że odpowiedzialność za ostateczny rezultat wychowania ciąży nie tylko na wychowawcy, ale i na młodzieży - „ My wychowujemy was, ale i wy nas wychowujecie – źle albo dobrze” . Korczak wymaga, aby dzieci wczuwały się w sytuacje wychowawcy, pomagały mu, współdziałały z nim, bo to czy będzie on złu czy dobry zależy również w niemałym stopniu od nich. Czyni dzieci współodpowiedzialnymi za rezultaty wychowania, tym samym stawia na równi z dorosłymi jako drugą, równoprawną stronę procesu wychowania. Dorośli oddziałują na dzieci , ale i dzieci oddziałują na dorosłych. Jedni od drugich uczą się, wzajemnie na siebie wpływają i wzajemnie siebie kształtują.
Korczak podkreślał również ważną rolę rodziców w wychowywaniu swoich dzieci. W swojej pracy ” Dziecko w rodzinie”, uczy rodziców patrzeć i widzieć, śledzić i rozumieć najdrobniejsze nawet odruchy i reakcje dzieci, uczy odczytywać ich sens. Analizuje również typowe błędy wychowania domowego. Wynikają one przeważnie z niezrozumienia dziecka, niedostrzegania jego przeżyć i nieliczenia się z tymi przeżyciami. Prowadzi to w konsekwencji do pośpiesznego, byle, jakiego załatwiania, a nie rozwiązywania problemów wychowawczych.

Idee pedagogiczne i system wychowawczy Janusza Korczaka kształtowały się w dość odległych już latach, w odmiennych warunkach, ale mimo to uważam , że jego spuścizna literacka powinna być podstawowym elementarzem każdego przyszłego pedagoga.
Bibliografia
1. Falkowska Maria „Myśl pedagogiczna Janusza Korczaka –Nowe źródła”, Warszawa 1983
2. Grzegorzewska Maria Wspomnienia o Januszu Korczaku”, Warszawa 1989
3. Korczak Janusz „Pisma wybrane” t. I-IV, Warszawa 1978,
4. Korczak Janusz „Myśli”, Warszawa 1987
5. Wołoszyn Stefan „Korczak”, Warszawa 1982

 

 

Janusz Korczak

Janusz Korczak - właść. Henryk Goldszmit, (1878-1942), pedagog, lekarz, pisarz, publicysta. Pochodził ze zasymilowanej, zamożnej rodziny warszawskiej. Choroba psychiczna ojca i jego przedwczesna śmierć spowodowały, że wcześnie musiał zarabiać na utrzymanie matki, siostry i swoje by móc uczyć się w gimnazjum, a później ukończyć studia medyczne na Uniwersytecie Warszawskim. Kilka miesięcy po uzyskaniu dyplomu lekarza powołano go do armii rosyjskiej i skierowano na front toczącej się wojny rosyjsko-japońskiej. Ponad pół roku pełnił obowiązki starszego lekarza w pociągach sanitarnych, zdemobilizowany na początku 1905 r. Praktykował w Berlinie (1907-1908), Paryżu (1909), Londynie (1911), a po powrocie z zagranicy pracował w Szpitalu dla Dzieci Żydowskich im. Bersohnów i Baumanów w W-wie. Prowadził aktywną działalność społ., m. in. w ruchu bezpłatnych czytelni, Towarzystwie Dobroczynności, Stowarzyszeniu „Pomoc dla Sierot” (od 1907) oraz Towarzystwie Kolonii Letnich dla dzieci bez różnicy wyznania, finansowanych m. in. przez H. Wawelberga. W 1912 objął kierownictwo sierocińca dla żydowskich dzieci przy ul. Krochmalnej w W-wie (obecnie Dom Dziecka nr 1 im. J. Korczaka). Podczas I wojny światowej został wcielony do armii rosyjskiej jako lekarz. Po demobilizacji w 1917 organizował przytułki dla sierot wojennych pod Kijowem, tam spotkał Marynę Falską, z którą w 1919 założył sierociniec dla dzieci polskich „Nasz Dom”. Jako polski patriotą w 1920 zgłosił się jako ochotnik do wojska i pełnił służbę medyczną podczas wojny polsko-radzieckiej. Jako oficer armii polskiej w stopniu majora pracował w szpitalach epidemicznych, zaraził się tyfusem plamistym, ciężko zachorował. Pielęgnująca go matka zaraziła się i wkrótce zmarła, co spowodowało załamanie nerwowe Korczaka. W latach 1934 i 1936 odbył dwie podróże do Palestyny. W czasie tych wyjazdów szukał odpowiedzi na nurtujące go pytanie: jakie możliwości rozwiązania kwestii żydowskiej stwarza Palestyna? Przebywał w kibucu Ein Harod, spotykał się też z chrześcijańskimi mnichami. Nosił się z zamiarem spędzenia ostatnich lat życia w Jerozolimie, II wojna światowa pokrzyżowała te plany. We wrześniu 1939 roku ze względu na wiek nie podlegał już mobilizacji, założył jednak mundur polskiego oficera i chodził w nim aż do ostatnich chwil swego życia.
Janusz Korczak stworzył teorię pedagogiczną, o prekursorskim charakterze wobec ówczesnych teorii wychowawczych. Był zwolennikiem oświaty medycznej, świadomego rodzicielstwa i regulacji poczęć. Uznanie autonomii i godności dziecka było wg niego sprawą priorytetową. Przeciwstawiał się rozpowszechnionemu w ówczesnej praktyce pedagogicznej „wpajaniu dyscypliny”, wykluczał kary cielesne, potępiał praktyki zawstydzania dziecka. Proponował system zachęt i trzy zasady wychowawcze: współgospodarzenie, współzarządzanie oraz oddziaływanie opinii społecznej, które realizował przez organizowanie sklepików szkolnych, gazetek, kółek zainteresowań, dziecięcego samorządu oraz sądów koleżeńskich, rozstrzygających konflikty i zatargi, a zarazem uczących odpowiedzialności i empatii. Wspierał wysiłek dzieci związany z samodoskonaleniem stosując różnego rodzaju zachęty, np. ceremoniał rannego wstawania, uroczyste wyprawianie do szkoły, konkursy życzliwości, przedstawienia teatralne.
Pozostawił bogatą spuściznę literacką i teoretyczną, obejmującą m.in.: literaturę dla dzieci (np. Król Maciuś Pierwszy 1922; Bankructwo Małego Dżeka 1924; Kiedy znów będę mały 1925; Kajtuś czarodziej 1934), dla dorosłych (np. Dzieci ulicy 1901; Dziecko salonu 1906; Mośki, Jośki i Srule 1909; Józki, Jaśki i Franki, 1910; Jak kochać dziecko 1920; Prawo dziecka do szacunku 1929; Prawidła życia 1930) oraz prozę poetycką (Sam na sam z Bogiem. Modlitwy tych, którzy się nie modlą 1922; Bezwstydnie krótkie 1926) a także utwory dramatyczne, z których zachował się tylko jeden: Senat szaleńców, wystawiony w teatrze Ateneum przez S. Jaracza w 1931.
W latach 1926-1930 redagował stworzone przez siebie czasopismo pt. Mały Przegląd.
Wykładał także w Państwowym Instytucie Pedagogiki Specjalnej oraz w Wolnej Wszechnicy Polskiej. W latach 1935-36 wygłaszał pogadanki („gadaninki”) pt. Pedagogika żartobliwa w Polskim Radiu, skąd został usunięty w wyniku nagonki narodowców, którzy zarzucili mu „zażydzanie radia” i demoralizację (pretekstem było poruszenie tematu nocnego moczenia u dzieci).
W czasie II wojny organizował opiekę nad dziećmi w getcie warszawskim i prowadził sierociniec. Zginął w komorze gazowej, wywieziony wraz z wychowankami do Treblinki

Z relacji Nachuma Remby, działacza podziemnej organizacji samoobrony w getcie, wydelegowanego na Umschlagplatz. To on ponoć ostatni rozmawiał z Korczakiem, proponował mu by udali się Gminy w celu interwencji. Doktor jednak odmówił, nie chciał zostawiać dzieci samych choćby na chwilę.
„Nie! Tego obrazu nigdy nie zapomnę. To nie był marsz do wagonów, to był zorganizowany, niemy protest przeciwko bandytyzmowi! W przeciwieństwie do stłoczonej masy, która szła na rzeź jak bydło, rozpoczął się marsz, jakiego nigdy dotąd nie było.
(...) Były to pierwsze szeregi, które szły na śmierć z godnością, ciskając barbarzyńcom spojrzenia pełne pogardy.
(...) Nawet Służba Porządkowa stanęła na baczność i salutowała. Gdy Niemcy zobaczyli Korczaka, pytali: ‘Kim jest ten człowiek?’”
Cyt. za: E. Ringelblum, Kronika getta warszawskiego. Czytelnik Warszawa 1983, s.606-607.

Odmienne spojrzenie na ostatnią drogę Korczaka i sierot prezentuje relacja Marka Rudnickiego, który szedł śladem Korczaka i dzieci od Domu Sierot na Siennej aż do ‘bramki’ na Umschlagplatz.

„Nie chcę być obrazoburcą ani odbrązawiaczem - ale muszę powiedzieć, jak to wtedy widziałem. Atmosferę przenikał jakiś ogromny bezwład, automatyzm, apatia. Nie było widocznego poruszenia, że to Korczak idzie, nie było salutowania (jak to niektórzy opisują), na pewno nie było interwencji posłańców Judenratu - nikt do Korczaka nie podszedł. Nie było gestów, nie było śpiewu, nie było dumnie podniesionych głów, nie pamiętam, czy niósł ktoś sztandar Domu Sierot, mówią, że tak. Była straszliwa, zmęczona cisza. Korczak wlókł nogę za nogą, jakiś skurczony, mamlał coś od czasu do czasu do siebie (...).
Tych paru dorosłych z Domu Sierot, między nimi Stefa (Wilczyńska), szło obok, jak ja, lub za nim, dzieci początkowo czwórkami, potem jak popadło, w pomieszanych szeregach, gęsiego. Któreś z dzieci trzymało Korczaka za połę, może za rękę, szły jak w transie.”
M. Rudnicki, Ostatnia droga Janusza Korczaka. „Tygodnik Powszechny” 1988 nr 45.

Pozostaje jeszcze legenda, która nie znajduje jednak żadnego źródłowego potwierdzenia, jakoby propozycję opuszczenia Umschalgplatzu uczynili Korczakowi Niemcy.
Niezwykle trafną interpretację kwestii ostatniej drogi Korczaka prezentuje H. Grynberg:
„Ten podziw, że schorowany, stary człowiek, sterany, opuszczony, zdradzony przez świat, w który wierzył, zawodowy altruista, mnich i najprawdziwszy święty (pomimo gniewu, którego nie ukrywał) nie zdradził sam siebie i nie schował się do dziury, żeby ratować swój żałosny byt biologiczny - ten podziw - to niemal przekreślenie wysiłku całego jego życia. Te przemówienia i pogadanki o jego bohaterskiej śmierci, bo nie chciał opuścić dzieci w drodze do komór gazowych i żyć jakby nigdy nic - to największa zniewaga dla jego szlachetnej duszy”.
H. Grynberg, Prawda nieartystyczna. Archipelag Berlin Zachodni 1984, s.122.

UNESCO uznało rok 1978, setną rocznicę urodzin Janusza Korczaka, za datę pamiętną w dziejach ludzkości, a rok później, w 1979 r. powstało Międzynarodowe Stowarzyszenie im. Janusza Korczaka, stanowiące dobrowolną federację przeszło 20 Komitetów czy Stowarzyszeń Korczakowskich działających w Europie i na całym świecie.

Janusz Korczak, Pożegnanie
Żegnamy tych wszystkich, którzy już odeszli
lub niezadługo odejdą, a by nie powrócić.
Żegnamy ich przed długą i daleką podróżą.
A imię tej Podróży - Życie.
Wiele razy myśleliśmy nad tym, jak żegnać,
jakich rad udzielić.
Niestety, słowa biedne są i słabe.
Nic wam nie dajemy.
Nie dajemy Boga, bo Go sami odszukać musicie
we własnej duszy, w samotnym wysiłku.
Nie dajemy Ojczyzny, bo ja odnaleźć musicie
własna pracą serca i myśli.
Nie dajemy miłości człowieka, bo nie ma miłości bez
przebaczenia, a przebaczać - to mozół, to trud,
który każdy sam musi podjąć
Dajemy wam jedno: Tęsknotę za lepszym życiem,
którego nie ma, ale kiedyś będzie,
za życiem Prawdy i Sprawiedliwości.
Może ta tęsknota doprowadzi was do Boga, Ojczyzny
i Miłości.
Żegnajcie, nie zapominajcie.
(Tymi słowami żegnał Janusz Korczak wychowanków Domu Sierot opuszczających zakład w 1919 roku).

 

 

Janusz Korczak (rodowe nazwisko Henryk Goldszmit) - urodził się w 1878 roku                       w Warszawie w rodzinie żydowskiej. Latem 1899 roku wyjeżdża do Szwajcarii, aby lepiej poznać działalność Pestalozziego. Interesowały go szkoły, szpitale, instytucje dobroczynne, ale także praktyczne pomysły pomocy naukowych. W Bazylei miał okazję być świadkiem obrad trzeciego Kongresu Syjonistycznego. Po ukończeniu studiów medycznych na Uniwersytecie Warszawskim kontynuował studia medyczne w Berlinie, Paryżu i Londynie. W latach 1905-1912 pracuje jako lekarz w szpitalu dziecięcym w Warszawie.

Od 1912 roku podejmuje pracę dyrektora Domu Sierot dla dzieci żydowskich w Warszawie przy ul. Krochmalnej 92. Tutaj i w "Naszym Domu" - sierocińcu dla dzieci polskich - Korczak wypracowuje nowatorski system wychowawczy i opiekuńczy. Tu prowadzi szeroko zakrojone i długofalowe badania nad dzieckiem i dzieciństwem Równocześnie prowadzi szeroką działalność społeczną i oświatową. Jest autorem popularnych "gadaninek radiowych" w Polskim Radio, założycielem pisma dzieci i młodzieży "Mały Przegląd".

Dorobek pisarski Korczaka /książki dla dzieci, młodzieży i dorosłych, eseje, artykuły, utwory dramatyczne/ obejmuje 16 tomów "Dzieł Wszystkich". Ważniejsze, najbardziej znane tytuły to: "Jak kochać dziecko", "Prawa dziecka do szacunku", "Król Maciuś I", "Król Maciuś na wyspie bezludnej", "Kajtuś Czarodziej".


Teksty Korczaka tłumaczone były na wiele języków świata. Wybór "Dzieł Wszystkich" ukazał się w języku niemieckim i hebrajskim.


W 1940 roku Dom Sierot Janusza Korczaka decyzją niemieckich władz okupacyjnych przeniesiony zostaje na teren warszawskiego getta. Stąd w sierpniu 1942 roku Korczak               z personelem i dziećmi zostają wywiezieni do hitlerowskiego obozu śmierci w Treblince. Wszyscy giną w komorach gazowych.


Korczak konsekwentnie odrzucał wszelkie propozycje uratowania siebie od zagłady.              Nie zgadzał się na pozostawienie dzieci samych w obliczu śmierci.


Pamięć o Januszu Korczaku, jego dorobku i postawie pielęgnowana jest przez liczne ośrodki nauki, kultury, oświaty, stowarzyszenia i komitety w Polsce i na całym świecie. Rok 1978 był ogłoszony przez UNESCO Rokiem Korczaka. W ten sposób Korczak wpisany został do księgi najwyższych autorytetów kultury światowej. Umieszczony był wśród takich moralnych autorytetów ludzkich jak Sokrates, J.H. Pastolozzi, M. Ghandi, A.Schweitzer.

"Korczak wyzwalał prawdę już wprost obecnością swoją. Każdy w obcowaniu z nim stawał się sobą - był sobą. Czuło się całą małość frazesów, zakłamania i form nieistotnych. Tęskniło się wprost do tej prostoty i czystości myśli, którą niosły ludziom prócz smutku i zadumy, jego dziwne, dobre oczy"


M. Grzegorzewska


Aleksander Hertz wspomina: "Głęboko utrwaliła się w mej pamięci pogadanka pt. "Chcę siusiu". Była ona czymś wstrząsającym. Mówiła o jednym z wielkich kłopotów małego dziecka i o tym zupełnym niezrozumieniu tego kłopotu ze strony dorosłych. Mam wrażenie, że była to ostatnia z pogadanek Starego Doktora. Temat wywołał takie zgorszenie, taką reakcję, że kierownictwo Polskiego Radia musiało ustąpić, zwłaszcza, że od początku pogadanki Starego Doktora miały zaciętych przeciwników."

 

Charakterystyka systemu opiekuńczo-wychowawczego Janusza Korczaka

 

KORCZAK JANUSZ, właściwie Henryk Goldszmit (1878 lub 1879–1942), pisarz, pedagog, działacz społeczny, lekarz. Pochodził z zasymilowanej, zamożnej rodziny warszawskiej, związanej z oświeceniowym ruchem Haskali. Choroba psychiczna ojca i jego przedwczesna śmierć spowodowały, że wcześnie musiał zarabiać na utrzymanie matki, siostry i swoje, by móc uczyć się w gimnazjum, a później ukończyć studia medyczne na Uniwersytecie Warszawskim. Kilka miesięcy po uzyskaniu dyplomu lekarza powołano go do armii rosyjskiej i skierowano na front toczącej się wojny rosyjsko-japońskiej. Ponad pół roku pełnił obowiązki starszego lekarza w pociągach sanitarnych, zdemobilizowany na początku 1905 r. Praktykował w Berlinie (1907-1908), Paryżu (1909), Londynie (1911), a po powrocie z zagranicy pracował w Szpitalu dla Dzieci Żydowskich im. Bersohnów i Baumanów w W-wie. Prowadził aktywną działalność społeczna, należał do kręgu postępowej inteligencji warszawskiej przełomu XIX i XX w., współpracownik m.in. „Głosu”, „Przeglądu Społecznego”, „Czytelni dla wszystkich”, Towarzystwie Dobroczynności, Stowarzyszeniu „Pomoc dla Sierot” (od 1907) oraz Towarzystwie Kolonii Letnich dla dzieci bez różnicy wyznania, finansowanych m. in. przez H. Wawelberga. W 1912 objął kierownictwo sierocińca dla żydowskich dzieci przy ul. Krochmalnej w W-wie (obecnie Dom Dziecka nr 1 im. J. Korczaka). Podczas I wojny światowej został wcielony do armii rosyjskiej jako lekarz. Po demobilizacji w 1917 organizował przytułki dla sierot wojennych pod Kijowem, tam spotkał Marynę Falską, z którą w 1919 założył sierociniec dla dzieci polskich „Nasz Dom”. Stały współpracownik wielu pism, m.in. „W słońcu”, „Szkoła Specjalna”. W 1926 założył pierwsze i jedyne w swoim rodzaju czasopismo dla dzieci „Mały Przegląd”, redagowane wraz z dziećmi (ukazywało się do 1939). Autor popularnych pogadanek radiowych (1935–36) zwanych gadaninkami Starego Doktora.
W 1920 r. zgłosił się jako ochotnik do wojska i pełnił służbę medyczną podczas wojny polsko-radzieckiej. Jako oficer armii polskiej w stopniu majora pracował w szpitalach epidemicznych, zaraził się tyfusem plamistym i ciężko zachorował. Pielęgnująca go matka zaraziła się i wkrótce zmarła, co spowodowało załamanie nerwowe Korczaka.
W latach 1934 i 1936 odbył dwie podróże do Palestyny. W czasie tych wyjazdów szukał odpowiedzi na nurtujące go pytanie: jakie możliwości rozwiązania kwestii żydowskiej stwarza Palestyna. Przebywał w kibucu Ein Harod, spotykał się też z chrześcijańskimi mnichami. Nosił się z zamiarem spędzenia ostatnich lat życia w Jerozolimie, plany te pokrzyżowała jednak II wojna światowa. We wrześniu 1939 roku ze względu na wiek nie podlegał już mobilizacji, założył jednak mundur polskiego oficera i chodził w nim aż do ostatnich chwil swego życia.
W czasie II wojny organizował opiekę nad dziećmi w getcie warszawskim i prowadził sierociniec, mimo szansy opuszczenia getta, pozostał ze swymi podopiecznymi. Zginął w komorze gazowej, wywieziony wraz z wychowankami do Treblinki.
W praktyce pedagogicznej Janusz Korczak był wrogiem zamkniętego, sztywnego, mało elastycznego systemu wychowawczego. Wskazywał ogólne kierunki działania, ogólne zasady, które wychowawca powinien dostosowywać zawsze do konkretnych potrzeb i warunków oraz do konkretnych dzieci w określonych sytuacjach. Wychowanie wg. Korczaka to proces twórczy, ustawiczne poszukiwanie własnych, skutecznych form i metod.
Z praktyki wychowawczej stosowanej w Korczakowskich Domach dość przejrzyście wyłaniają się zasady, na których Korczak opierał wewnętrzną organizację życia dzieci w zespole. Chodziło o to aby prowadzić stopniowo do usamodzielnienia dziecka przez stwarzanie sytuacji do wyłaniania się dziecięcej inicjatywy; czujnie obserwować codzienne zachowanie się dziecka, nie lekceważąc pozornie drobnych zjawisk; poznawać każde dziecko, a także aby wewnętrzną organizację zakładu oprzeć na porozumieniu z dziećmi, na wzajemnej umowie.
O swojej metodzie wychowawczej Korczak mówił „Jesteś porywczy – mówię chłopcu- Dobrze , bij, byle niezbyt mocno, złość się ale raz na dzień tylko. Jeśli chcecie, w tym jednym zdaniu streściłem całą metodę wychowawczą, którą się posługuję”. ( J. Korczak Jak Kochać dziecko, s.126)
Myślą przewodnią stworzonej przez Korczaka koncepcji pedagogicznej była troska o rozwój samorządności dzieci i młodzieży przejawiającej się w różnych formach ich aktywności. Prawidłowego rozwoju samorządności upatrywał Korczak szczególnie w prawidłowym funkcjonowaniu samorządu zakładowego. Najważniejsze jego organy to sąd koleżeński, rada samorządowa i sejm dziecięcy. Stworzył on Sąd Koleżeński z myślą o tym, by usunąć zależność dziecka od woli i humoru wychowawcy; wprowadzić zasady, normy, które obowiązywały w życiu gromady i regulowały atmosferę zakładu; zainteresować wychowanka własnym postępowaniem, obudzić refleksję nad swoimi czynami, uczyć samokrytycyzmu i tolerancji wobec drugiego człowieka, a także aby kształtować mocny fundament wzorowej postawy etycznej wychowanka.
Zgodnie z hasłem Korczaka „Dziecko jest dobrym rzeczoznawcą własnego życia” funkcje sędziów w Sądzie Koleżeńskim pełniły same dzieci. Istniał specjalny kodeks, w którym czytamy: „Jeżeli ktoś zrobił coś złego, najlepiej mu przebaczyć, jeżeli zrobił coś złego nieumyślnie, będzie w przyszłości ostrożniejszy [...] Jeżeli zrobił coś złego, bo go namówili, już się nie będzie słuchał. Jeżeli zrobi coś złego lepiej mu przebaczyć, czekać aż się poprawi. Ale sąd musi bronić cichych, by ich nie krzywdzili zaczepni i natrętni, sąd musi bronić słabszych, by im nie dokuczali silni, sąd musi bronić sumiennych i pracowitych, by im nie przeszkadzali niedbali i leniwi, sąd musi dbać by był porządek, bo nieład najbardziej krzywdzi dobrych, uczciwych i sumiennych ludzi. Sąd nie jest sprawiedliwością, ale do sprawiedliwości dążyć powinien, sąd nie jest prawdą, ale pragnie prawdy”.( J. Korczak Jak Kochać dziecko s.343) Ze 100 paragrafów 99 było uniewinniających lub umarzających sprawę. Sąd miał prawo sądzenia nie tylko dzieci, ale i dorosłych. Miało to ogromne znaczenie wychowawcze i zmieniło pozycję wychowanka w procesie wychowania. Mówi o tym Korczak: „W ciągu półrocza podałem się do sądu pięć razy. Raz, że chłopcu dałem w ucho, raz, że chłopca wyrzuciłem z sypialni, raz, że postawiłem w kącie, raz, że obraziłem sędziego[...} tych kilka spraw było kamieniem węgielnym mego wychowania jako uczciwego, konstytucyjnego wychowawcy, który nie dlatego nie krzywdzi dzieci, że je lubi, czy kocha, ale dlatego, ze istnieje instytucja, która je przed bezprawiem, samowolą i despotyzmem wychowawcy broni”(J. Korczak Wybór pism pedagogicznych. T.I Warszawa 1957, s.259).
Rozbudowując pracę samorządu Korczak wychodził z założenia, że nie wystarczy dać dzieciom i młodzieży przyzwyczajenia życia i pracy zbiorowej, trzeba dać ujście pędowi twórczemu organizowaniu i wzbogacenia ich młodocianego społeczeństwa. Tym celom służyła Rada Samorządowa – jako organ wybieralny, obradujący raz w tygodniu w składzie 10 wychowanków i wychowawca. W skład rady mogły wejść osoby o wysokim statusie a ponadto byli poddawani plebiscytowi ogólnemu. Nie mogli więc wejść do niej wychowankowie sprawiający trudności. A praca w samorządzie mogła mieć dla nich wychowawcze znaczenie. Do podstawowych zadań rady należało zaspokojenie licznych potrzeb współmieszkańców poprzez wysłuchanie próśb, rozważanie pretensji, projektów i inicjowanie nowych przedsięwzięć, regulowanie współżycia jednostki z jednostką, jednostki z grupą i układanie współpracy z dorosłymi, a także konstytuowanie postanowień, które były wprowadzone jako przepisy. Taki zakres zadań i funkcji samorządu był dużym krokiem na przód w rozbudowie samorządności. Rada zaczęła podejmować prace mające już walor profilaktyki wychowawczej. Zaczęła zaspokajać rzeczywiste potrzeby samorządnego życia. Korczak znalazł rozwiązanie wielu zagadnień ściśle związanych z aktywizacją i uspołecznieniem wychowanków.
Z chwilą powstania Sejmu Dziecięcego jako najwyższej instancji Samorządu, Rada stała się organem wykonawczym. Do zadań Sejmu Dziecięcego należało m. in. zatwierdzanie lub odrzucanie praw wydawanych przez Radę Samorządową, a także uchwalanie ważniejszych świąt i wydarzeń w życiu zakładu,
Koncepcję pedagogiczną Korczaka wzbogacały ponadto takie formy oddziaływań wychowawczych jak: wpisywanie się do księgi podziękowań i przeprosin, kategorie obywatelskie, kategorie czystości, nagradzanie w postaci pamiątkowych pocztówek, pełnienie dyżurów, plebiscyt życzliwości i niechęci, gazetka i wiele innych
Gazetki tygodniowe, na które przychodzili wszyscy stanowiły cotygodniowe sprawozdanie z życia Domu Sierot. Były nieocenionym źródłem wiedzy co dzieje się w środowisku dzieci. Do gazetek tych pisał systematycznie, przez wiele lat Korczak, komentując różne sprawy. Zachowały się tylko te artykuły z gazetki, które drukował w dziecięcym czasopiśmie „W słońcu” i znalezione niedawno w archiwalnych materiałach Domu Sierot z okresu getta.
System kształtujący się w Domu Sierot, atmosfera tam panująca, stały wysiłek, by doskonalić formy pracy, nieustanna kontrola osiąganych wyników – wszystko to sprzyjało rozwiązywaniu trudnych problemów wychowawczych zbiorowości dziecięcej.
Jednym z ważnych problemów było zapewnienie każdemu dziecku poczucia stabilizacji życiowej, poczucia całkowitego bezpieczeństwa, wyrobienie w nim przekonania, że nie grozi mu ani kaprys wychowawcy, ani silniejsi rówieśnicy. Warto zwrócić uwagę w systemie wychowawczym Korczaka na zaspokajanie potrzeb emocjonalnych dzieci co nie jest rzeczą łatwą w zakładzie wychowawczym obejmującym przeszło 100 dzieci. Temu celowi służyła opieka starszych dzieci na nowo przybyłymi.
Dostrzeganie specyficznych i różnorodnych potrzeb dzieci i nieustanny wysiłek, by je zaspokoić stanowiły trwały i bardzo nowoczesny element systemu wychowawczego
Korczak utrzymywał bliski, niemal intymny kontakt z dziećmi, wyłaniał problemy zdrowotne, emocjonalne, z jaki się borykały. Wiedzę z tych kontaktów przekazywał wychowawcom, wyczulając ich na codzienne problemy. Biorąc to wszystko pod uwagę można powiedzieć, że cały układ życia w Domu Sierot, oddziaływał wychowawczo nie tylko na wychowanków, ale i na wychowawców, ponieważ także i oni podlegali tym samym prawom, musieli się do nich stosować. W kontaktach z dzieckiem niezbędna jest empatia, a prze wszystkim umiejętność uczenia się od dzieci, wsłuchiwania się w sygnalizowane przez nie potrzeby i podejmowania razem z dziećmi działań, mających na celu zaspokojenie tych potrzeb.
Podsumowując Janusz Korczak stworzył teorię pedagogiczną o charakterze prekursorskim wobec ówczesnych teorii wychowawczych. Był prekursorem walki o prawa dziecka; zwracał szczególną uwagę na nierównoprawną pozycję dzieci w społeczeństwie, ich niewolniczą zależność od dorosłych. Domagał się, by uznano, że dziecko jest pełnowartościowym człowiekiem od chwili narodzin. Był zwolennikiem oświaty medycznej, świadomego rodzicielstwa i regulacji poczęć. Sprawą priorytetową było dla niego uznanie autonomii i godności dziecka. Przeciwstawiał się rozpowszechnionemu w ówczesnej praktyce pedagogicznej "wpajaniu dyscypliny", wykluczał kary cielesne i potępiał praktyki zawstydzania dziecka. Proponował system zachęt i trzy zasady wychowawcze: współgospodarzenie, współzarządzanie oraz oddziaływanie opinii społecznej, które realizował przez organizowanie sklepików szkolnych, gazetek, kółek zainteresowań, dziecięcego samorządu oraz sądów koleżeńskich, rozstrzygających konflikty i zatargi, a zarazem uczących odpowiedzialności i empatii. Wspierał wysiłek dzieci związany z samodoskonaleniem stosując różnego rodzaju zachęty, np. ceremoniał rannego wstawania, uroczyste wyprawianie do szkoły, konkursy życzliwości, przedstawienia teatralne.
Swe poglądy pedagogiczne Korczak zawarł przede wszystkim w tetralogii Jak kochać dziecko (1920) i programowym utworze Prawo dziecka do szacunku (1929), a także w wielu innych pracach (m.in. Momenty wychowawcze 1919, Prawidła życia 1930, Pedagogika żartobliwa 1939). Korczak był oryginalnym pisarzem dla dzieci i o dzieciach; do najbardziej znanych utworów należą adresowane do dzieci powieści „kolonijne” (Mośki, Joski i Srule 1909, Józki, Jaśki i Franki 1910), dylogia o Królu Maciusiu (Król Maciuś Pierwszy 1922, Król Maciuś na bezludnej wyspie 1923), Bankructwo małego Dżeka (1924), Kiedy znów będę mały (1925). Twórczość literacka Korczaka obejmuje również naturalistyczne powieści społeczne (Dzieci ulicy 1901, Dziecko salonu 1906), satyrę obyczajową (Koszałki opałki 1905), prozę poetycką (Sam na sam z Bogiem 1922), utwory dramatyczne (Senat szaleńców, wyst. 1931); Zachował się Pamiętnik, pisany 1942 w getcie (wyd. 1958); Wybór pism (t. 1–4 1957–58), Pisma wybrane (t. 1–4 1978), Dzieła (t. 1–16, od 1992).
Literatura
1. Falkowska Maria „Kalendarz życia, działalności i twórczości Janusza Korczaka”, Warszawa 1983
2. Grzegorzewska Maria Wspomnienia o Januszu Korczaku”, Warszawa 1989
3. Wołoszyn Stefan „Korczak”, Warszawa 1982
4. A. Szlązakowa Janusz Korczak Warszawa 1978, s.69
5. Korczak Janusz „Pisma wybrane” t. I, Warszawa 1978,
6. Korczak Janusz „Myśli”, Warszawa 1987
7.Janusz Korczak. Bibliografia polska 1943–1987, Heinsberg 1988;
8.J. Korczak Jak Kochać dziecko,

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin