WYSTĄPIENIE OJCA GAGARINA, JEZUITY.pdf

(81 KB) Pobierz
Chomiakow
tekst pobrany ze strony
www.filozofiarosyjska.uz.zgora.pl
Aleksiej Chomiakow
LIST DO REDAKTORA „L’UNION CHRETIENNE” O ZNACZENIU SŁÓW
„KATOLICKI” I „SOBOROWY”. W ZWIĄZKU Z WYSTĄPIENIEM OJCA
GAGARINA, JEZUITY
Od tłumacza
Aleksiej Chomiakow żył w latach 1804-1960. Był współtwórcą klasycznego słowianofilstwa; położył również szczególne
zasługi dla rozwoju, czy wręcz - jak twierdzą niektórzy - dla narodzin teologii prawosławnej. Nie uchroniło to Chomiakowa od
kłopotów z cenzura państwową i kościelną i od wymuszonej konieczności drukowania tekstów teologicznych na Zachodzie.
Poglądy Chomiakowa na charakter rosyjskiej historii, jego ocena natury narodu rosyjskiego, a także rozumienie prawosławnej
istoty chrześcijaństwa koncentrowały się wokół pojęcia „ соборность” , tłumaczonego zazwyczaj na język polski jako
„soborowość”, co mimo bliskości terminologicznej nie oddaje w pełni znaczenia rosyjskiego, ale też nie sposób wskazać polskiego
odpowiednika w sposób oczywisty bardziej adekwatnego.
Chomiakow był osobą aktywną na wielu polach działalności pisarskiej, kulturalnej i obywatelskiej. Był zapalonym
polemistą, ochoczo podejmującym dyskusję i chętnie uprawiającym publicystykę.
27 stycznia 1860 r. o. I. Gagarin - rosyjski emigrant, który przeszedł na katolicyzm i wstąpił do zakonu jezuitów - wygłosił w
Paryżu wykład O pojednaniu kościoła rosyjskiego z rzymskim , który następnie opublikowany został w formie broszury (niedawno
przełożona ona została na j. polski i poprzedzona obszernym artykułem przez Adama Bezwińskiego w: „Acta Universitatis Nicolai
Copernici. Studia Rosjoznawcze” II, Toruń 1995). Pismo „L’Union Chretienne” opublikowało następnie dwie krytyczne reakcje na
tekst Gagarina; były one anonimowe, ale można było się zorientować, że ich autorami są Rosjanie. O. Gagarin odpowiedział na nie
broszurą Odpowiedź Rosjanina Rosjaninowi . Właśnie na tę ostatnią broszurę odpowiada Chomiakow w tłumaczonym tu liście,
skupiając się na jednym z problemów toczącej się dyskusji, mianowicie rozumieniu słowa „soborowość” w słowiańskim tekście
Symbolu Wiary. Tytuі oryginaіu: Письмо к редактору„L’Union Chretienne” о значении слов „кафолический” и „соборный”.
По поводу речи отца Гагарина, иезуита . Tіumaczenia dokonano wedіug wydania w: А. Хомяков, Сочинения в двух томах, т.
2, Москва 1994. Po raz pierwszy list został opublikowany w piśmie „L’Union Chretienne” w roku 1860, w numerze 45.
Twórczość Chomiakowa znana jest czytelnikowi polskiemu właściwie tylko z antologii Rosyjska myśl filozoficzna i
społeczna (1825-1861) , red. A. Walicki, Warszawa 1961, gdzie zamieszczono dwa reprezentatywne dla jego twórczości fragmenty.
Z polskich tekstów o Chomiakowie warto wymienić:
Klinger J., Dwie postacie prekursorów prawosławnej odnowy , w: Klinger J., O istocie prawosławia , Warszawa 1983.
Kozłowski R., Rosyjska eklezjologia prawosławna w XIX-XX wieku , Warszawa 1988.
Pawłowski A., Idea Kościoła w ujęciu rosyjskiej teologii i historiozofii , Warszawa 1935.
Walicki A., W kręgu konserwatywnej utopii , Warszawa 1964.
Sz. P.!
Jakiej bym nie był opinii na temat programu waszego wydawnictwa, problemy, które
są w nim dyskutowane, dotyczą mnie na tyle bezpośrednio, że nie mogę pozostać obojętny
wobec wątpliwości, jakie one wzbudzają oraz wobec wywoływanych przez nie napaści na
Kościół. Pozwalam sobie mieć nadzieję, że nie będziecie się wzbraniać przed
opublikowaniem kilku słów odpowiedzi na broszurę ojca Gagarina (zatytułowaną Odpowiedź
Rosjanina Rosjaninowi ).
W mowie wygłoszonej przed wydaniem owej broszury wielce czcigodny ojciec
powiedział: „Przyznać musimy, bracia, że w słowiańskim przekładzie symbolu wiary słowo
katolicki ’ zastąpiono wyrażeniem nieokreślonym i niejasnym, zupełnie nie oddającym
pojęcia powszechności ( всемирности ). Miliony chrześcijan zamiast wypowiadać w symbolu
wiary słowa: ‘wierzę w Kościół katolicki’, mówią: ‘wierzę w Kościół soborowy’. I oto w tej
sytuacji oskarża się nas o zniekształcanie symbolu! ”.
Na ten niedorzeczny zarzut odpowiedzieliśmy już w przekonujący sposób, że słowo
soborowy oznacza katolicki , że taki jest jego sens zgodnie ze słownikiem kościelnym, że w
takim właśnie sensie użyte ono zostało w nadtytule Listu św. Jakuba 1 itd., itd. Obecnie, w
swojej broszurze, o. Gagarin stawia sobie za cel uzasadnienie wcześniejszego oskarżenia; cóż
jednak może powiedzieć na swoją obronę wobec udowodnionej, oczywistej ignorancji? A oto
jego słowa: „Niezależnie od wszystkiego, każdy widzi, że można ubolewać nad tym, iż
symbol w tej postaci, w jakiej wygłaszany jest w rosyjskich cerkwiach, nie zawiera w sobie
określenia, w którym sens słowa katolicki świeciłby pełnią swego blasku”.
Uznajmy, że może on ubolewać nad słabością lub niedokładnością przekładu; czy
uzasadnia to jednak dołączanie do wyrazów ubolewania owego okrzyku: „I oto w tej sytuacji
oskarża się nas o zniekształcanie symbolu!”? Czy okrzyk ten nie jest raczej dowodem jawnej
nieuczciwości?
Powróćmy jednak do pierwszego zarzutu? Czym go wyjaśnić: nieuczciwością czy
ignorancją? Pierwsze przypuszczenie byłoby dość prawdopodobne i nawet nie mogłoby zostać
uznane za zniewagę wobec autora, uciekającego się w sporze z przeciwnikami do donosu i
oszczerstwa. Oświadczyłem mu to zresztą w jednej ze swych broszur 2 . Nie uzyskałem jednak
żadnej odpowiedzi; nie ośmielił się, nie był w stanie niczego odpowiedzieć; nigdy zresztą się
nie ośmieli i nie będzie w stanie. Tym niemniej wzywam go do tego. Natomiast w obecnym
przypadku usprawiedliwiam go: zarzut przez niego sformułowany jest rezultatem całkowitej
ignorancji; to ona ośmieliła go, by sprowokować nieszczęście, którego nawet nie podejrzewa,
i - by tak rzec - nadziać się na śmiercionośne ostrze godzące w całą jego partię.
Przypatrzmy się przede wszystkim następującej tezie: „Rosyjskie słowo (soborowy)
jest nieokreślone i niejasne ”. Otóż słowo, któremu o. Gagarin oddaje pierwszeństwo
(katolicki), nie ma żadnego sensu. Nie oznacza ono niczego ani po francusku, ani po
niemiecku, ani po włosku, ani w jakimkolwiek innym języku, oprócz greckiego.
Aby móc je zrozumieć, trzeba dodać do niego objaśnienie, innymi słowy: przełożyć je;
a o ile dopuszcza się objaśnienie, to nic nie przeszkadza, by również za pomocą objaśnienia
nadać nieokreślonemu wyrażeniu większą precyzję. Na czym więc polega zarzut. „Słowo
soborowy - mówi się nam - stosowane jest również w innych sensach i czasami oznacza:
synodalny, katedralny, a nawet społeczny”. Czy jednak w języku greckim słowo katolicki nie
ma również innych znaczeń, niż to, które nadawane jest w symbolu? Najwyraźniej ojciec
jezuita nie tylko nie ma pojęcia o grece, ale nawet nie posiada w swej celi greckiego
słowniczka, z którego mógłby się dowiedzieć o różnych znaczeniach tego słowa w tym
jedynym języku, w którym posiada ono jakikolwiek sens. Pytam więc raz jeszcze: o co chodzi
w zarzucie?
Wszystko to jest tylko śmieszne, ale oto na czym polega poważna strona zagadnienia:
Czy ojciec jezuita rozumie, co znaczy słowo „katolicki”?
„Znaczy ono powszechny (всемирный) ” - odpowiada jezuita. Powszechny! Ale w
jakim sensie? „Cóż, to zupełnie jasne: w tym sensie, że Kościół obejmuje wszystkie narody”.
Niczego tu nie dodaję do ojca Gagarina od siebie; tak wygląda jego własne wyjaśnienie.
Przytoczmy nieco szerszą wypowiedź: „Cecha, której przede wszystkim brakuje wyznaniu
wschodniemu, której nieobecność rzuca się w oczy, to właśnie katolickość, powszechność.
Wystarczy otworzyć oczy, by przekonać się, że Kościoły tego wyznania są Kościołami
lokalnymi, miejscowymi, narodowymi, nie tworzącymi Kościoła powszechnego. Pod tym
względem stoją one niżej od protestantyzmu, albowiem protestantów spotyka się wszędzie,
czego o przedstawicielach wyznań wschodnich powiedzieć nie można ”. Tak więc katolicki
1
List św. Jakuba Apostoła , będący częścią Nowego Testamentu , jest pierwszym z tzw. listów powszechnych (lub
katolickich); por. Biblia Tysiąclecia , wyd. 3, Poznań-Warszawa 1991, s. 1371 (przyp. red.).
2 Chodzi o : Ещё несколько слов православного христианина о западных вероисповеданиях. По поводу
разных сочинений латинских и протестантских о предметах веры (w: А. Хомяков, Сочинения в двух
томах, т. 2) (przyp. red.).
oznacza ‘przynależny wszystkim narodom’. Ale w takim razie który z Kościołów jest
katolicki? Gdzie go znajdziemy? W Rzymie? Proszę mi pokazać Kościół rzymski w narodzie
tureckim, w Turcji; w narodzie perskim, w Persji; wśród Murzynów, w środku Afryki. W
odpowiedzi usłyszę zapewne, że jest to czepianie się i że w tym przypadku chodzi o większą
lub mniejszą liczbę. Zaiste, przypuszczać, że pojęcia aż tak prymitywne mogły znaleźć
miejsce w symbolu, godne jest tylko najbardziej lekkomyślnego spośród lekkomyślnych
synów naszego wieku.
Mniejsza lub większa liczba!
A okres, kiedy Kościół był jeszcze, by tak rzec, w kołysce; gdy cały mieścił się w
ciasnym przybytku oświetlonym w Pięćdziesiątnicę niebiańskimi językami ognia - czy był to
według was Kościół katolicki, czy też cecha ta przynależała wówczas pogaństwu? A gdy
triumfujący mahometanizm rozpostarł swe jastrzębie skrzydła od Gór Pirenejskich po granice
Chin i zamknął w swych potężnych objęciach maleńki świat chrześcijan, kto wtedy był
według was katolicki? Kościół czy islam? Jeśli sprowadzimy cały problem do rachunku
liczbowego, to czy nie okaże się, że buddyzm jest obecnie bardziej katolicki od Rzymu?
Niestety, w świetle waszego rozumienia katolickie są, jak dotychczas, tylko ignorancja i
grzech, rzeczywiście właściwe wszystkim plemionom i krajom.
Być może usłyszymy na to, że Kościół był od początku katolicki, nie w tym jednak
sensie, by faktycznie obejmował wszystkie narody, ale w sensie obietnicy; a więc mocą swej
przyszłości. W to mogę uwierzyć, ale w takim razie w jaki sposób może dziś, w obecnym
momencie, rzucać się w oczy brak tego, co jest dopiero przed nami? Nie, ojciec jezuita nie
myślał o przyszłości; myślał jedynie o wielkości obecnego panowania, o obszarze obecnego
panowania i niepostrzeżenie wpadł w niedorzeczność, ulegając marzycielskiemu
wyobrażeniu, iż już dzisiaj cały świat, może poza wyjątkami, stał się rzymski. Cyfra oznacza
dla niego wszystko. Dodajcie protestantyzmowi jeszcze kilka milionów wyznawców i kilka
nowych kolonii, a wówczas również on uzyska w oczach o. Gagarina najważniejszą,
wyróżniającą cechę katolicyzmu. Wynika to z własnych słów ojca jezuity.
Kościół myśli zupełnie inaczej. Określa siebie nie według przyszłej powszechności,
lecz według innych oznak. Właściwa Kościołowi cecha katolickości pozostaje niezależna i od
losów materialnych świata, i od rozwoju sił duchowych narodów, i nawet od osiągnięć
apostolstwa; jest to cecha niezmienna i taką pozostanie zawsze. Tak pojmował ją św.
Atanazy. Nie mówił on: „Jest nas więcej” albo „Obecni jesteśmy w coraz szerszym świecie”
(byłoby to wątpliwe w stosunku do arian, a szczególnie w stosunku do nieco późniejszych
nestorian); mówił natomiast: „w jakim nie bylibyście kraju, wszędzie nie jesteście nikim
więcej niż arianami, ebionitami lub sabelianami; my natomiast wszędzie jesteśmy katolikami,
wszędzie za takich jesteśmy uznawani”. (Wskazuję tu na sens twierdzeń św. Atanazego; nie
przytaczam natomiast dokładnie jego słów, gdyż nie mam akurat pod ręką jego dzieł). Mówi
się tu nie o ilości, nie o rozległości, nie o powszechności w sensie geograficznym, ale o czymś
nieporównanie ważniejszym. „Wszystkie wasze nazwy wynikają z ludzkiej przypadkowości,
natomiast nasza z samej istoty chrześcijaństwa”. Tak pojmował katolickość św. Atanazy.
Spójrzmy jak pojmuje ją Kościół.
Ojciec Gagarin zamartwia się, że jakoby w symbolu słowiańskim brak jest wyrażenia,
w którym idea powszechności świeciłaby swym pełnym blaskiem. Jeśli nawet tak jest, to jak
do tego doszło? Czy mamy uznać, że tłumacze nie mogli znaleźć lub nie chcieli użyć
wyrażenia, brakiem którego tak zatroskany jest ojciec jezuita? Może język słowiański okazał
się zbyt ubogi lub tłumacze nie potrafili wykorzystać jego bogactw?
Zacznijmy od tłumaczy. Od samego początku pierwsi nauczyciele Słowian pragnęli
ofiarować narodowi, który wezwali do służby Chrystusowi, przekład świętych pism. Czy jest
prawdopodobne, czy jest możliwe, aby nie przełożyli w pierwszej kolejności symbolu wiary?
Nie dysponujemy co prawda zapisami im współczesnymi, tym niemniej nie ulega
wątpliwości, że samo tłumaczenie dotarło do nas od nich. A przecież tych pierwszych
nauczycieli, Cyryla i Metodego, z pochodzenia Greków, ale pozostających w kontakcie z
Rzymem, sami łacinnicy, zupełnie zresztą bez podstaw, przywłaszczają swojej tradycji.
Również więc w oczach o. Gagarina powinni cieszyć się pewnym autorytetem. To właśnie oni
dla przetłumaczenia greckiego słowa Katholikos wybrali słowo soborowy , a więc to zgodnie z
tym ostatnim słowem można sądzić o ich rozumieniu źródłowego wyrażenia. Pojawia się
naturalnie pytanie: czy istniało w języku słowiańskim słowo jednoznacznie odpowiadające
pojęciu powszechności (всеобщности)? Można by wskazać kilka takich słów, choćby
всемирный i вселенскьй . Wystarczy to, by stwierdzić, że oczywiście nie w słowach leży
istota problemu z przekładem tego pojęcia.
Pierwsze ze wskazanych słów (всемирный) spotykane jest w bardzo dawnych
pieśniach; starożytność drugiego (вселенский) również nie ulega wątpliwości; używane ono
było dla wyrażenia powszechności Kościoła (вселенская Церковь) oraz dla określenia
charakteru soborów (вселенский Собор). Do tych właśnie słów odwołali by się pierwsi
tłumacze dla przekładu słowa katolicki , gdyby chcieli nadać mu znaczenie wszechświatowości
(всемирности). Nie neguję oczywiście, że słowo katholikos (od kath’ola 3 z ethne 4 , klimata 5
lub innym jednorodnym rzeczownikiem w domyśle) może mieć także znaczenie
powszechności; twierdzę jednak, że nie w takim sensie było ono rozumiane przez
słowiańskich pierwszych nauczycieli. Nie przychodziło im nawet na myśl, aby określać
Kościół w sposób geograficzny lub etnograficzny; określenie takie najwyraźniej w ogóle nie
występowało w systemie teologicznym. Skupili się natomiast na słowie „soborowy”; „sobór”
wyraża ideę zebrania, niekoniecznie urzeczywistnionego w jakimś miejscu, potencjalnie
istniejącego także bez połączenia zewnętrznego. Jest to jedność w wielości. Najwyraźniej
słowo katolikos, w rozumieniu dwóch wielkich Kapłanów Słowa Bożego, posłanych przez
Greków do Słowian, pochodziło nie od kath’ola, ale od kath’olon 6 ; albowiem kate często
znaczy „zgodnie”, na przykład kata Loukan, kata Ioannen - „zgodnie z Łukaszem”, „zgodnie z
Janem”. Kościół katolicki jest Kościołem „zgodnym ze wszystkim”, albo „zgodnym z
jednością wszystkich”, Kościołem wolnej zgodności, zgodności doskonałej, Kościołem, w
którym nie ma już narodowości, nie ma ani Greków, ani barbarzyńców, w którym nie ma
różnicy stanu, nie ma ani właścicieli, ani niewolników; Kościołem przepowiadanym w Starym
Testamencie i urzeczywistnionym w Nowym , słowem - Kościołem odpowiadającym
określeniu św. Pawła 7 .
Nie śmiem rozstrzygać, czy to głębokie poznanie istoty Kościoła, zaczerpnięte z
samych źródeł prawdy w szkołach Wschodu, czy też jeszcze wznioślejsze natchnienie,
zesłane przez Tego, Który Jedyny jest „Prawdą i żywotem”, podsunęło przełożenie w symbolu
słowa katholikos na słowo soborowy ; twierdzę jednak zdecydowanie, że tylko to jedno słowo
zawiera w sobie całe wyznanie wiary. Rzymianie, wy, którzy przywłaszczacie sobie
słowiańskich pierwszych nauczycieli, wyrzeknijcie się ich jak najszybciej! Wy, którzy
zerwaliście zgodę i jedność, zmieniając symbol bez udziału i rady waszych wschodnich braci,
jak poradzilibyście sobie z określeniem Kościoła przekazanym nam przez Cyryla i Metodego?
Ono was osądza. Pozostańcie więc przy waszych pretensjach do powszechności
geograficznej: pójść dalej nie jesteście w stanie. Przy tym też pojęciu niechaj pozostaną
reformatorzy, przez was wydani na świat, albowiem prawdziwego znaczenie słowa
3
Wedle wszystkiego.
7
Rz 1, 14; 1 Kor 7, 21.
Według wszystkich.
4 Narody.
5 Kraje.
6
„katolicki” również oni nie są w stanie uznać. Kościół Apostolski w wieku dziewiątym nie był
ani Kościołem kath’ekaston (wedle każdego), jak to jest u protestantów, ani Kościołem kata
ton episkopon tes Romes (wedle biskupa Rzymu), jak u łacinników; jest Kościołem kath’olon
(wedle wszystkiego). Takim był Kościół przed zachodnią schizmą i takim pozostaje do dzisiaj
u tych, których Pan uchronił od schizmy: powtarzam bowiem, schizma ta jest herezją przeciw
dogmatowi o jedności Kościoła.
Oto, sz. p., w jaki sposób ignorancja ojca Gagarina nadziała go, by tak rzec, na ostrze
świadectwa Cyryla i Metodego. Oczywiście, nie spodziewał się on ani niebezpieczeństwa, na
które sam się wystawił, ani oręża, które sam włożył w dłonie przeciwnikom własnej partii.
Rzym zaświadcza o sobie tymi, których posyła jako swoich misjonarzy. Zamiast obłamywać
swe bezsilne zęby o kamienną twierdzę Kościoła, ojciec jezuita uczyniłby słuszniej, gdyby
zabrał się za zgłębienie prawdy, którą zniekształcił w swej ignorancji. Nie jest jeszcze dla
niego za późno na naukę, a tym bardziej na skruchę.
Przyjmijcie, sz. p., zapewnienia itd.
N i e z n a n y.
Przełożył z języka rosyjskiego Janusz Dobieszewski
Zgłoś jeśli naruszono regulamin