Clancy_Tom_-_Dlug_honorowy_Tom_II.WHITE.pdf

(1569 KB) Pobierz
6370639 UNPDF
6370639.001.png
T OM C LANCY
D ŁUGHONOROWY
T OMDRUGI
Datawydania:1999
Datawydaniaoryginalnego:1994
Tytułoryginału:DebtofHonor
6370639.002.png
SPISTRE ´ SCI
SPISTRE ´ SCI ......................... 2
Po´scig ............................ 3
Biegwmiejscu ........................ 16
Wszystkiekoniekróla ..................... 26
Przygotowania ........................ 35
Narastanieproblemów ..................... 42
Porozumiewanie ........................ 59
Dokumentacja ........................ 77
Dlaczegonie? ......................... 98
Jakidlaczego .........................117
Wydaniespecjalne .......................134
Punktzwrotny ........................149
Wszyscynaparkiet ......................163
Konsekwencje ........................181
Braniepodrozwag˛e ......................203
Gł˛ebokiezanurzenie ......................226
Rubikon ...........................241
Najpierwoczy ........................257
Lisyiogary .........................272
GrupaUderzeniowa77 .....................287
Uderzeniebłyskawicy .....................303
Poddyktando .........................325
...kogo ´ s,ktoznafakty... .....................342
Liniafrontu .........................364
Oddziałwydzielony ......................382
Zamiatanie ..........................413
Po ´ scig
Tendzie´nw˙zyciuRobby’egoJacksonaniezacz˛ałsi˛enajlepiej.Zdarzałymu
si˛eju˙zpechowedni,naprzykład,kiedyjakomłodykomandorporucznikprzecho-
dziłszkoleniewO´srodkuLotówMarynarkiwPatuxentRiver,wstanieMaryland.
Tamtegodniajegoodrzutowiecszkolnypostanowiłbeznajmniejszychprzyczyn
katapultowa ´ cswojegopilota,cosko ´ nczyłosi˛ezłamaniemnogiiwykre ´ sleniemna
kilkamiesi˛ecynieszcz˛e´snikazlistypilotówzdolnychdosłu˙zby.Potemzdarza-
łysi˛edni,podczasktórychwidziałswoichprzyjaciółrozbijaj˛acychsi˛eoziemi˛e,
aczasamiwidziałtylko´sladnaftylotniczejnapowierzchniZatokiTonki´nskiej.
Jakodowódcadywizjonumusiałte˙zpisa´clistydorodzin,wktórychzawiada-
miałz˙zalemo´smiercim˛e˙zalubsyna.Wnajnowszychczasachprzychodziłomu
te˙zcorazcz˛e´sciejzawiadamia´co´smiecicórek,którepoległywsłu˙zbieojczyzny.
˙ ZyciepilotaMarynarkiniestetyobfitowałowtakiedni.
Aletakiegodniajeszczeniemiał.Jedynympocieszeniembyłfakt,˙zepełnił
funkcj˛ewdzialeJ-3,odpowiedzialnymzaplanowanieiprzebiegoperacjimili-
tarnych.GdybyprzydzielonogodosekcjiJ-2,wywiadu,poczuciekl˛eskibyłoby
całkowite.
—Niestety,panieadmirale.Niemamył˛aczno´scizbazamiwYakota,Misawa
iKadena.Niktniepodnosisłuchawki.
—Ilumamytamludzi?—zapytałJackson.
—Ł˛acznieokołodwóchtysi˛ecy,główniemechaników,personelobsługuj˛acy
stacjeradarowe,kwatermistrzostwo.Jakie´sdwalubtrzysamolotynal˛adowaniach
technicznych.Jeszczesprawdzamywjednostkach—odparłmajor.
—AjakzMarynark˛a?
—MamyludziwbazieAndersennaGuam.Razemzpersonelemportowym
dajetookołotysi˛acaludzi.Kilkalattemumieli´smytamkilkatysi˛ecy.
Jacksonpodniósłsłuchawk˛ebezpiecznejliniiiwybrałnumerdowództwaFlo-
tyPacyfiku.—AdmirałSeaton?JeszczerazJackson.Co´snowego?
—Niemo˙zemypoł˛aczy´csi˛eznikimnazachódodMidway,Rob.Tozaczyna
wygl˛ada´cpowa˙znie.
3
* * *
—Jakdziałatakomórka?—zapytałOreza.
—Wstydprzyzna ´ c,aleniemampoj˛ecia.Niechciałomisi˛eprzeczyta ´ cin-
strukcji—odparłBorroughs.Telefonkomórkowyspoczywałprzedniminastole,
zanten˛astercz˛ac˛azdnaprzewierconejmisy,którazkoleiopierałasi˛enadwóch
stertachksi˛a˙zek.—Niemampoj˛ecia,czykomórkaprzezcałyczaspodajesateli-
cieswoj˛apozycj˛e,czytylkopodczasrozmowy.—Ztegote˙zpowoduobajdoszli
downiosku,˙zelepiejb˛edzietrzyma´canten˛eprzezcałyczaswmisie,doczego
potrzebnabyłataraczejprymitywnakonstrukcja.
—Amo˙zebytakwyj˛a´cbaterie?—zapytałapaniOreza.
—Alezemniedure´n—przyznałBorroughs.Podniósłmis˛eipochwilinasto-
leprzednimle˙załydwiepaluszkowebaterietypuAA.—Je˙zelib˛edziechciałasi˛e
panidosta´cnastudiamagisterskiewStanford,napisz˛epanilistzeznakomitymi
rekomendacjami.
—Panieipanowie.—Wszystkiegłowyodwróciłysi˛ewstron˛etelewizora.
Naekraniepojawiłasi˛esylwetkaJapo´nczykawmundurzepolowym.M˛e˙zczyzna
przedstawiłsi˛ezu´smiechem,mówi˛acnienaganniepoangielsku:—Jestemge-
nerałTokikicziArimazl˛adowychSiłSamoobronyJaponii.Pozwólciepa´nstwo,
˙zewkilkusłowachwytłumacz˛ecodzisiajzaszłonaSaipanie—rozpocz˛ałswoj˛a
przemow˛egenerałdodwudziestudziewi˛eciutysi˛ecymieszka´ncówwyspy.—Po
pierwsze,chciałbymzapewni ´ c,˙zeniemanajmniejszychpowodówdoniepokoju.
Nawyspieniedoszłodo˙zadnychincydentów,zwyj˛atkiempo˙załowaniagodnej
krótkiejwymianyogniazsiłamipolicyjnymwpobli˙zuparlamentu.Dwajfunk-
cjonariusze,którzyzostaliranni,znajduj˛asi˛epoddobr˛aopiek˛awszpitalu.
Niew˛atpi˛e,˙zechcielibypa´nstwowiedzie´c,cozaszłonaMarianach.Dzi´srano
dowodzoneprzezemnieoddziaływojskowezacz˛ełyl˛adowa´cnaSaipanieiGuam.
Jakzapewnewszyscypa´nstwowiecie,astarsimieszka´ncypami˛etaj˛a,do1944ro-
kuMarianybyływłasno´sci˛aJaponii.Znajd˛asi˛ete˙zw´sródpa´nstwaludzie,którzy
b˛ed˛azdziwieni,˙zeodkilkulatmoirodacymaj˛amo˙zliwo´s´cnabywanianierucho-
mo ´ scinaSaipanieiGuam.Odkilkumiesi˛ecywr˛ekachjapo ´ nskichznajdujesi˛e
ponadpołowapowierzchniwysp.Niemusz˛ete˙zchybanikogozapewnia´coemo-
cjonalnymstosunkunarodujapo ´ nskiegodotychwyspiichmieszka ´ nców.Za-
inwestowali´smyju˙ztukilkamiliardówdolarówidoprowadzili´smydorozkwitu
tutejsz˛agospodark˛e,takzaniedbywan˛apodczasrz˛adówStanówZjednoczonych.
W´swietlepowy˙zszego,trudnonaschybanazwa´cprzybyszamizzewn˛atrz,praw-
da?
Prawdopodobniewieciepa´nstwookontrowersjachpomi˛edzyAmeryk˛aaJa-
poni˛a.Taró˙znicapogl˛adówzmusiłanaszkrajdoponownegorozwa˙zenianaszych
priorytetówobronnych.Postanowili´smymi˛edzyinnymizaj˛a´cponowniearchipe-
4
Zgłoś jeśli naruszono regulamin