Wells Martha - Upadek Ile-Rien 01 - Łowcy czarnoksiężników.doc

(2279 KB) Pobierz

Martha Wells

Łowcy czarnoksiężników

Upadek Ile-Rien

tom 1

    @@1

    Vienne, Ile-Ri­en

    Była dzi­ewi­ąta wi­ec­zo­rem. Tre­ma­ine bezs­ku­tecz­nie pró­bo­wa­ła zna­leźć me­to­dę po­peł­ni­enia sa­mo­­jst­wa, któ­re sąd uz­nałby za śmi­erć z przyczyn na­tu­ralnych, gdy nag­le roz­leg­ło się ło­mo­ta­nie do drzwi.

    - A ni­ech to di­ab­li!

    Kilka ksi­ążek trak­tu­j­ących o różnych tru­ciz­nach zsu­­ło się jej z ko­lan, ki­edy wsta­wa­ła ze zbyt mi­ęk­ki­ego fo­te­la. Zos­tał jej w rę­ku tylko dru­gi tom „Medycyny są­do­wej”, w którym za­łoży­ła so­bie pal­cem mi­e­js­ce, gdzie skończy­ła czytać. Pos­zu­ki­wa­nia ni­emoż­li­wej do wykrycia tru­cizny nie szły jej na­jle­pi­ej: le­kar­ze-czar­nok­si­ęż­nicy pot­ra­fi­li je bard­zo dobr­ze roz­poz­na­wać, ona zaś nie chci­ała, żeby wyglą­da­ło na to, że zos­ta­ła za­mor­do­wa­na. Krwo­tok śródc­zasz­kowy wyda­wał się ni­ezłym pomys­łem, tyle że trud­no go wywo­łać sa­mod­zi­el­nie. W koń­cu wywod­zę się z Va­li­ar­de’ów, wi­ęc po­win­nam zna­leźć jakieś roz­wi­ąza­nie, pomyśla­ła. Owi­j­a­j­ąc się ko­cem, ruszy­ła do drzwi, to­ru­j­ąc so­bie dro­gę pośród sto­sów ksi­ążek. Bib­li­ote­ka w Cold­co­urt dos­ko­na­le na­da­wa­ła się do jej potr­zeb, gdyż za­wi­era­ła roz­licz­ne dzi­eła na roz­ma­ite te­maty, w tym wszystko, co na­pi­sa­no w cywi­li­zo­wanym świ­ecie na te­mat mor­derstw i różnych oka­lec­zeń ci­ała.

    Hol był ci­em­nawy: oświ­et­la­ła go tylko jed­na ża­rów­ka, osad­zo­na w sta­rej ga­zo­wej lam­pie, umi­eszc­zo­nej nad scho­da­mi. Jej blask wydobył z mro­ku po­żółkły tynk na ści­anach, sta­re, drew­ni­ane bo­aze­rie i błę­kitn­toz­łoty wzorzysty dywan na gład­ki­ej, ka­mi­en­nej po­sadz­ce. Naz­wa Cold­co­urt dos­ko­na­le od­da­wa­ła cha­rak­ter bu­dow­li: za­nim Tre­ma­ine do­tar­ła do drzwi fron­towych, jej bo­se stopy doszc­zęt­nie prze­marzły. Da­ła swo­j...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin