spiewnik-rock.doc

(312 KB) Pobierz
Mój śpiewnik

 

6 lat później.

KULT

Słońce już zaszło, jest wieczór na niebie                                          e G

Odprowadzam teraz do domu ciebie                                          G D

Lecz zanim zaczniesz myśleć o tym co się stało

Proszę cię spotkajmy się rano

Już od tylu lat patrzę w twoje oczy

Ty wiesz, że mnie niczym nie zaskoczysz

Nie ma powodu do zazdrości

Czasem chciałbym nie mieć litości

 

        Dla ciebie o tym ja mówić chcę długo i głośno

 

Ważny czuję się, gdy obejmę cię ramieniem

Nie jesteśmy w niebie, chodzimy po ziemi

To wszystko co stało się przez ten czas

Jest w tobie i we mnie, zostało w nas

Czasem gdy się budzę i mogę być zły

Ale to nie zmienia niczego, a ty

Możesz poczuć czasem brak mojej solidności

Lecz zrozum, nie ma wolności bez miłości

Nowy dzień się zaczyna i słońce wschodzi

Uważajmy by się nie rozłączyć

I nowe rzeczy w sobie teraz odkrywamy

To nieprawda, że do końca się znamy

Czasem bardzo niewiele czasu potrzeba

By zburzyć wszystko i wszystko pogrzebać

Zrozumieć trzeba jak groźne są pozory

Przecież nie ma miłości bez pokory

Księżyc zachodzi, nowy dzień się przebudzi

Zimnica może w każdym coś ostudzić

Pomyślmy jak wiele trzeba mądrości

By stopić się w jedności

Już od tylu lat patrzę w twoje oczy

Czy myślisz jednak, że mnie czymś zaskoczysz

I złe dni bywają w bezmyślnej złości

Czasem jesteśmy bez litości

        Dla siebie o tym ja mówić chcę długo i głośno

 

1944

KSU

Kiedyś dadzą ci karabin, każą równo stać,              d F C d F C

Kiedyś każą załadować, potem oddać strzał.             

Siłą wpędzą do okopu, błoto wbiją w twarz,

Potem padnie rozkaz "Umrzyj!" i skończy się czas.

 

Rozkaz, rozkaz – idziemy ze śpiewem!              d C d C  F C

Rozkaz, rozkaz – a sztandar powiewa              d C d C  F C

Nasz.              d F C  d F C

 

Tamten frajer z drugiej strony to odwieczny wróg,

Rozkaz pada, rzucasz granat, on już jest bez nóg.

Miał 20 lat jak ty i chciał rzucić też.

Ty dostaniesz wielki order, z niego tryska krew.

 

Rozkaz, rozkaz…

 

Deszcze niespokojne potargały sad,              d C d F D A

A my na tej wojnie ładnych parę lat.              d C d B C d

 

Do domu wrócimy, w piecu napalimy,              d F C d F C

Nakarmimy Szarika, a potem Gustlika.

 

Rozkaz, rozkaz…

 

Gdzie stare młyny dumnie stoją              e a

Nad rzeką której nie zna mapa              D G

I choć do domu stąd niedaleko              C G

Przewędrujemy kawał świata.              D G H7

 

A u nas latem jest najlepiej              e a

Dywanem w złocie zboże tańczy              D G

I nasze słońce jest najlepsze              C G

Choć u nas nie ma pomarańczy.              D G H7

 

Tam dziadek wiatrak zasłuchany

W żabie rechoty gdzieś za lasem

Amazing

Aerosmith

Intro: Am - G - Am - G

 

           Am                         G

I kept the right ones out and let the wrong ones in

       C                                       F

Had an angel of mercy to see me through all my sins

           Fm/G#                       C/G

There were times in my life when I was goin' insane

               D/F#        F

 

Tryin' to walk through the pain

When I lost my grip and I hit the floor

Yeah, I thought I could leave but couldn't get out the door

I was so sick and tired of livin' a lie

I was wishin' that I would die

Chorus:

       C Em            F                   Em              G

It's amazing, with the blink of an eye you finally see the light

It's amazing when the moment arrives that you know you'll be alright

       F Em          D                       G                  C

It's amazing and I'm sayin' a prayer for the desperate hearts tonight

     Am                D

That one last shot's a permanent vacation

    F                         C

And how high can you fly with broken wings?

         Am                  D

Life's a journey not a destination

      F                            G

And I just can't tell just what tomorrow brings

You have to learn to crawl before you learn to walk

But I just couldn't listen to all that righteous talk

I was out on the street, just tryin' to survive

Scratchin' to stay alive

 

Chorus:

It's amazing, with the blink of an eye you finally see the light

It's amazing when the moment arrives that you know you'll be alright

       Am Em         D                       G                  C

It's amazing and I'm sayin' a prayer for the desperate hearts tonight

3


 

C D

    Desperate hearts, desperate hearts

D Em

    Did you wanna see without and give it out now (or whatever...)

Em F

    Ow, oh yeah yeah, oh yeah yeah, ya ka kow, ya ka ka ka kow

 

Outro...

C - D - Em - F

G - Am - G - F

C - D - Em - F

G - Am - G - F

etc...


Anna Maria.

Czerwone Gitary

Smutne oczy, piękne oczy

Smutne usta bez uśmiechu

Widzę codzień ją z daleka

Stoi w oknie aż do zmierzchu

 

        Anna Maria

 

Tylko o niej ciągle myśle

I jednego tylko pragnę

Żeby chciała choć z daleka

Choć przez chwilę spojrzeć na mnie

 

        Anna Maria smutną ma twarz

        Anna Maria wciąż patrzy w dal

 

Jakże chciałbym ujrzeć kiedyś

Swe odbicie w smutnych oczach

Jakże chciałbym moć uwierzyć

W to, że kiedyś mnie pokocha

 

        Anna Maria...

 

Lat minionych, dni minionych

Żadne modły już nie cofną

Ten, na kogo ciągle czeka

Już nie przyjdzie pod jej okno

 

        Anna Maria...   x2

 

 

 

Autobiografia

Perf

 


1.Miałem dziesięć lat              /a/

Gdy usłyszał o mnie świat              /a/

W mej piwnicy był nasz klub              /CG/

Kumpel radio zniósł

Usłyszałem "Blue Sued Shoes"

I nie mogłem w nocy spać

Wujek Józek zmarł

Darowano reszty kar

Znów się można było śmiać

W kawiarniany gwar

Jak tornado jazz się wdarł

I ja też chciałem grać.

2.Ojciec, Bóg wie gdzie

Martenowski stawiał piec

Mnie paznokieć z palca zszedł

Z gryfu został wiór

Grałem milion różnych bzdur

I poznałem co to seks

Pocztówkowy szał

Każdy z nas ich pięćset miał

Zamiast nowej pary jenas

A w sobotnią noc

Był Luksemburg, chata, szkło

Jakże się chciało żyć.

 

Ref.:Było nas trzech                            /F/

W każdym z nas inna krew/              G/

Ale jeden przyświecał nam cel              /Ca/

Za kilka lat                            /d/

Mieć u stóp cały świat              /B/

Wszystkiego w bród                            /F/

Alpagi łyk                                          /F/

I dyskusje po świt                            /G/

Niecierpliwy w nas ciskał się duch              /Ca/

Ktoś dostał w nos                            /d/

To popłakał się ktoś                            /B/

Działo się coś.                            /F/

3.Poróżniła nas

Za jej Poli Raksy twarz

Każdy by się zabić dał

W pewną letnią noc

Gdzieś na dach wyniosłem koc

I dostałem to, com chciał

Powiedziała mi

Że kłopoty mogą być

Ja jej, że egzamin mam

Odkręciła gaz

Nie zapukał nikt na czas

Znów jak pies byłem sam.

 

Ref.:Stu różnych ról

Czym ugasić mój ból

Nauczyło mnie życie jak nikt

W wyrku na wznak

Przechlapałem swój czas

Najlepszy czas.

W knajpie dla braw

Klezmer kazał mi grać

Takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd

Pewnego dnia

Zrozumiałem, że ja

Nie umiem nic.

Słuchaj mnie, tam

Pokonałem się sam

Oto wyjaśnił się wielki mój sen

Tysięczny tłum

Spija słowa z mych ust

Kochają mnie.

W hotelu fan

Mówi: “Na taśmie mam

To, jak w gardłach im rodzi się śpiew"

Otwieram drzwi

I nie mówię już nic

Do czterech ścian.


 

Babę zesłał Bóg

Renata Przemyk

 

1.Babę zesłał Bóg              /a/

Raz mu wyszedł taki cud,               /a/

Babę zesłał Bóg              /d/

Coś innego przecież mógł.              /a/

Żeby dobrze zrobić wam,              /FE/

Żeby dobrze zrobić wam,               FE/

Babę zesłał Pan.              /a/

 

2.Bóg też chłopem jest

Świadczy o tym Jego gest,

Bóg też chłopem jest

Tak jak swing i blues i jazz.

Żeby z baby ciągle drwić,

Żeby z baby ciągle drwić,

Trzeba chłopem być.

 

3.Bóg ci zesłał mnie

Byś miał kogoś w noc i dzień,

Bóg ci zesłał mnie

Ty się z tego tylko ciesz.

Z woli nieba jestem tu,

Z woli nieba jestem tu,

Więc się do mnie módl.

 

Baranek

KULT

1.Ach ci ludzie, to brudne świnie,              /A/

Co napletli o mojej dziewczynie              /d/

Jakieś bzdury o jej nałogach              /A/

To po prostu litość i trwoga              /d/

Tak to bywa gdy ktoś zazdrości              /D/

Kiedy brak mu własnej miłości              /g/

Plotki płodzi, mnie nie zaszkodzi żadne obce zło              /Ad/

Na mój sposób widzieć ją.              /Ad/

 

Ref.: Na głowie kwietny ma wianek              /Ad/

W ręku zielony badylek              /Ad/

A przed nią bieży baranek              /gd/

A nad nią lata motylek.              /Ad/

 

2.Krzywdę robią mojej panience

Opluć chcą ją podli zboczeńcy

Utopić chcą ją w morzu zawiści

Paranoicy, podli sadyści

Utaplani w podłej rozpuście

A na gębach fałszywy uśmiech

Byle zagnać do swego bagna, ale wara wam

Ja ją przecież lepiej znam.

 

3.Znów widzieli ją z jakimś chłopcem

Znów wyjechała do St. Tropez

Znów męczyła się, Boże drogi,

Znów na jachtach myła podłogi

Tylko czemu ręce ma białe

Chciałem zapytać, zapomniałem

Ciało kłoniąc skinęła dłonią wsparła skroń o skroń

Znów zapadłem w nią jak w toń.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin