Życie jest piękne (La vita e bella) 1997.txt

(59 KB) Pobierz
00:00:00:VISION PRZEDSTAWIA
00:00:11:
00:00:11:To zwyczajna historia,|ale trudna do opowiedzenia.
00:00:16:
00:00:16:Jak bajka - jest troch� smutna,|alejest w niej te� du�o rado�ci.
00:00:25:
00:00:25:�piewam o tym, co widz�,|wcale si� tego nie wstydz�.
00:00:29:
00:00:29:Jam tw�j niewolnik|powiedzia�em chaosowi.
00:00:32:
00:00:32:On m�wi: Dobrze!|Ja pytam: Po co?
00:00:35:
00:00:35:Nareszcie wolny!|Jaki po�ytek z pieszczot,
00:00:37:
00:00:37:je�li nie mo�na w pe�ni|odda� si� rozkoszy?
00:00:41:
00:00:41:Jestem got�w!
00:00:43:
00:00:43:Nie ma poci�g�w, nie ma hamulc�w.
00:00:45:
00:00:45:D�u�ej nie mog� si� opiera�.|Zabierz mnie, Bachusie...
00:00:49:
00:00:49:- Nie mam hamulc�w!|- S�ysza�em!
00:00:53:
00:00:53:- Naprawd� nie mam!|- Hamuj!
00:00:56:
00:00:56:- Chyba m�wi�e� jaki� wiersz?|- Hamulce nie dzia�aj�!
00:01:05:
00:01:05:Hamuj!
00:01:22:
00:01:22:Kr�l nadje�d�a!
00:01:28:
00:01:28:Tam jest mn�stwo ludzi.|Jed� prosto!
00:01:32:
00:01:32:Nie mamy hamulc�w! Z drogi!
00:01:46:
00:01:46:�YCIE JEST Pl�KNE
00:02:02:
00:02:02:Przejd� si� troch�,|inaczej do jutra nie sko�czymy.
00:02:06:
00:02:06:Znalaz�em �rub�.
00:02:15:
00:02:15:- Czego jeszcze potrzebujesz?|- 10 minut w spokoju.
00:02:21:
00:02:21:Dobra, zostawi� ci� samego.
00:02:32:
00:02:32:- To chcesz t� �rub�?|- Nie, chc� zosta� sam.
00:02:39:
00:02:39:P�jd� umy� r�ce.
00:02:48:
00:02:48:Jak leci, �licznotko?
00:02:51:
00:02:51:Co robisz?
00:02:53:
00:02:53:- Twoja mama to zostawi�a?|- Nie, gospodyni.
00:02:57:
00:02:57:To na sprzeda�? Pi�kne!
00:03:00:
00:03:00:Po ile? lle masz lat?|Gdzie twoja mama?
00:03:04:
00:03:04:- Jak ci na imi�?|- Eleonora.
00:03:06:
00:03:06:- Mi�o mi. Jestem ksi��� Guido.|- Ksi���?
00:03:10:
00:03:10:Tak, jestem ksi�ciem.
00:03:12:
00:03:12:Wszystko jest moje.
00:03:14:
00:03:14:Jestem ksi�ciem prawdziwego|ksi�stwa.
00:03:16:
00:03:16:Nazw� to miejsce Addis Abeba.|Zmieni� je nie do poznania!
00:03:21:
00:03:21:Precz z krowami!|Niech wkrocz� wielb��dy!
00:03:23:
00:03:23:- Wielb��dy?|- A nawet kilka hipopotam�w!
00:03:28:
00:03:28:Musz� i��.|Um�wi�em si� z ksi�niczk�.
00:03:30:
00:03:30:- Kiedy?|- Teraz!
00:03:36:
00:03:36:- Dzie� dobry, ksi�niczko.|- Ale mnie pan przestraszy�!
00:03:41:
00:03:41:- Skaleczy�am pana?|- Nigdy nie czu�em si� lepiej.
00:03:44:
00:03:44:Zawsze wychodzisz z domu|w ten spos�b?
00:03:46:
00:03:46:- Osa mnie u��dli�a.|- Gdzie? Poka�!
00:03:50:
00:03:50:Spokojnie, ksi�niczko.
00:03:52:
00:03:52:Jad os jest bardzo gro�ny.
00:03:56:
00:03:56:Trzeba go wyssa�.
00:03:57:
00:03:57:- Po�� si�, to troch� potrwa.|- Ju� mi lepiej, dzi�kuj�.
00:04:03:
00:04:03:- Jeszcze gdzie� ci� u��dli�a?|- Nie.
00:04:06:
00:04:06:Co za miejsce! Jak tu pi�knie!
00:04:08:
00:04:08:Go�abki fruwaj�,|kobiety spadaj� z nieba.
00:04:11:
00:04:11:- Przeprowadzam si� tu!|- To wszystko jego!
00:04:13:
00:04:13:Chce sprowadzi� tu wielb��dy!|Jest ksi�ciem!
00:04:16:
00:04:16:W rzeczy samej. Ksi��� Guido,|do us�ug, ksi�niczko.
00:04:21:
00:04:21:Ju�...
00:04:22:
00:04:22:i do zobaczenia.
00:04:24:
00:04:24:- Jak mam panu dzi�kowa�?|- Nie ma potrzeby.
00:04:28:
00:04:28:Je�li naprawd� chcesz mi podzi�kowa�,|wezm� kilka jajek...
00:04:31:
00:04:31:- na omlet dla mojego giermka.|- Ile tylko pan chce.
00:04:36:
00:04:36:Dzi�kuj�.|Wezm� dwa... sze��.
00:04:39:
00:04:39:B�dzie z tego �wietny omlet.|Do widzenia, Eleonoro.
00:04:42:
00:04:42:Moje uszanowanie, ksi�niczko.
00:04:45:
00:04:45:�egnaj.
00:04:48:
00:04:48:Ju� jestem!|Przynios�em jajka na kolacj�.
00:04:52:
00:04:52:Mn�stwo wielb��d�w!
00:05:02:
00:05:02:- Gdzie ten dom?|- Skr�� w lewo. To ju� niedaleko.
00:05:06:
00:05:06:- Tw�j wuj b�dzie z nami spa�?|- On mieszka w hotelu od 30 lat.
00:05:10:
00:05:10:Jest kelnerem.|Odst�pi nam sw�j dom.
00:05:13:
00:05:13:U�ywa go jako magazynu.
00:05:15:
00:05:15:Jeste�my na miejscu.
00:05:17:
00:05:17:To Robin Hood, ko� mojego wuja.
00:05:19:
00:05:19:Wuj jest w �rodku.
00:05:24:
00:05:24:Witaj, wujku, przyjechali�my.|Szybko, jeste�my sp�nieni.
00:05:28:
00:05:28:Samoch�d nam si� zepsu�.
00:05:36:
00:05:36:Wujku!
00:05:41:
00:05:41:- Barbarzy�cy!|- Kto to by�?
00:05:44:
00:05:44:- Czemu nie wzywa�e� pomocy?|- Cisza to najpot�niejszy krzyk.
00:05:48:
00:05:48:- Tw�j przyjaciel te� jest poet�?|- Nazywam si� Ferruccia.
00:05:51:
00:05:51:Jestem tapicerem.
00:05:53:
00:05:53:B�dziecie musieli jako� sobie radzi�.|To stary dom, pe�en r�nych �mieci,
00:05:58:
00:05:58:kt�re nami�tnie zbieram.
00:06:01:
00:06:01:- Po co panu to wszystko?|- Zosta�cie, jak d�ugo chcecie.
00:06:04:
00:06:04:Zaw�d kelnera to ci�ka praca.
00:06:07:
00:06:07:To wasze ��ko.|Podobno spa� na nim Garibaldi.
00:06:10:
00:06:10:Uwielbiam niepotrzebne rzeczy.
00:06:13:
00:06:13:Ratusz mie�ci si� przy Via Sestani,|na prawo od kolumny.
00:06:17:
00:06:17:�azienka jest wyposa�ona|w wynalazek pana Bideta.
00:06:21:
00:06:21:Macie tu kilka ksi��ek,|mi�dzy innymi �ycie Petrarki.
00:06:25:
00:06:25:Tu jest kuchnia. A to welocyped,|powszechnie zwany rowerem.
00:06:30:
00:06:30:Musz� wraca� do hotelu.|To jedyny klucz, nie zgubcie go.
00:06:34:
00:06:34:Jak mi�o ci� widzie�!
00:06:37:
00:06:37:Id�, Robin Hoodzie!
00:06:42:
00:06:42:Co za wujek!
00:06:45:
00:06:45:Popatrz tylko!
00:06:47:
00:06:47:Jeste�my w mie�cie, mo�esz robi�,|co zechcesz.
00:06:51:
00:06:51:Jeste�my wolni.|Jak masz na co� ochot� - zr�b to.
00:06:54:
00:06:54:Chcesz sobie pou�ywa�?|Masz ochot� krzycze�? Krzycz!
00:07:00:
00:07:00:Przesta�, oszala�e�? To miasto.|Nie zachowuj si� jak w lesie.
00:07:05:
00:07:05:Od trzech godzin drzesz si� jak wariat.|Przesta� wreszcie.
00:07:09:
00:07:09:Maria, klucze!
00:07:17:
00:07:17:Widzisz? Ty tak nie potrafisz.
00:07:19:
00:07:19:Gdyby� przesta� zawraca� sobie|g�ow� wierszami, tw�j ojciec...
00:07:22:
00:07:22:by�by szcz�liwszy|i mia�by� wi�cej pieni�dzy ni� on.
00:07:24:
00:07:24:To samo mu powtarzam!|Musisz si� wreszcie ustatkowa�!
00:07:28:
00:07:28:Wspania�y kapelusz!
00:07:30:
00:07:30:Jak wygl�dam? �adnie?
00:07:32:
00:07:32:- �adnie, ale to m�j kapelusz.|- Kiedy zaczynam prac�?
00:07:36:
00:07:36:Ju� jeste� sp�niony!|Do roboty!
00:07:38:
00:07:38:Zabierz fotel do laboratorium.
00:07:41:
00:07:41:- Ten?|- Tak, ten. Tylko ostro�nie.
00:07:45:
00:07:45:Id� do ratusza. Do zobaczenia.
00:07:47:
00:07:47:Do widzenia.|Prosz� zachowywa� si� przyzwoicie.
00:07:52:
00:07:52:�yjemy w bardzo ci�kich czasach.
00:07:55:
00:07:55:To teraz s� ci�kie czasy?|Dlaczego?
00:07:57:
00:07:57:- Jakie pan ma pogl�dy polityczne?|- Benito! Adolf! B�d�cie grzeczni!
00:08:03:
00:08:03:Co pan m�wi�?
00:08:06:
00:08:06:Pyta�em... jak leci?
00:08:09:
00:08:09:- No to do widzenia.|- Ostro�nie, po�amiesz nogi!
00:08:14:
00:08:14:Do widzenia!
00:08:21:
00:08:21:Uda�o mu si�, zabra� mi kapelusz.|Ju� ja go dopadn�!
00:08:26:
00:08:26:Benito, dostaniesz w sk�r�!
00:08:30:
00:08:30:�eby otworzy� ksi�garni�,|musz� wype�ni� mn�stwo dokument�w.
00:08:33:
00:08:33:- D�ugo to potrwa?|- Kilka lat.
00:08:36:
00:08:36:No to zacznijmy od razu.
00:08:38:
00:08:38:Najpierw musi pan z�o�y� podanie|do dyrektora departamentu.
00:08:42:
00:08:42:O ma�o nie rozbi�em jajek!|Nosz� je od wczoraj!
00:08:48:
00:08:48:Zapomnia�em o nich.|Dzi�ki Bogu, nie pot�uk�y si�.
00:08:51:
00:08:51:Prosz� pisa�. Ja, Guido Orefice,|chcia�bym otworzy�...
00:08:54:
00:08:54:On tego i tak teraz|nie podpisze.
00:08:56:
00:08:56:- Co si� dzieje?|- Prosz� o pana podpis,
00:08:59:
00:08:59:chc� otworzy� ksi�garni�.
00:09:01:
00:09:01:- Co tu si� dzieje?|- M�wi�am mu...
00:09:05:
00:09:05:- Jeden podpis.|- Nie mog�.
00:09:07:
00:09:07:- Prosz� poczeka� na mojego zast�pc�.|- Tylko jeden podpis!
00:09:11:
00:09:11:- O pierwszej zamykamy!|- Jest za dziesi��!
00:09:15:
00:09:15:Niech pan z�o�y skarg�.
00:09:18:
00:09:18:Ale� on jest niemi�y!
00:09:21:
00:09:21:Jeden podpis i by�oby po sprawie,|a tak musz� czeka� na zast�pc�.
00:09:24:
00:09:24:Z�o�� skarg�. Niech pani pisze:|Ja, ni�ej podpisany...
00:09:33:
00:09:33:Ale oberwa�!
00:09:38:
00:09:38:Nic si� panu nie sta�o?|Pomog� panu.
00:09:41:
00:09:41:- To by�o niechc�cy.|- Niech mnie pan nie dotyka!
00:09:45:
00:09:45:O ksi�garni mo�e pan zapomnie�!
00:09:49:
00:09:49:Ale tam s�...
00:09:53:
00:09:53:�ajdak! Zabij�!
00:10:04:
00:10:04:Z drogi!
00:10:12:
00:10:12:Dzie� dobry, ksi�niczko.
00:10:16:
00:10:16:Ciekawe, czy spotkamy si� kiedy�|w pozycji pionowej.
00:10:19:
00:10:19:Przepraszam musz� lecie�.|Do zobaczenia ksi�niczko!
00:10:38:
00:10:38:- Kurczak.|- Bana�.
00:10:40:
00:10:40:Podaje si� w ca�o�ci na talerzu|brzuchem do g�ry.
00:10:44:
00:10:44:No�em podtrzymuj� go pod|skrzyd�em potem odrywam nog�.
00:10:48:
00:10:48:Odcinam mi�so wzd�u� mostka.|Teraz skrzyde�ka, pier� i sk�rka.
00:10:53:
00:10:53:- Homar.|- Bu�ka z mas�em.
00:10:55:
00:10:55:Podtrzymuj� no�em, odcinam n�ki,|�ci�gam...
00:11:02:
00:11:02:Homary to skorupiaki.
00:11:05:
00:11:05:No to zdejmuj� skorupk�|ze skorupiaka.
00:11:09:
00:11:09:Zdejmuj� skorup�, odcinam czu�ki.|Tego si� nie je, prawda?
00:11:14:
00:11:14:Wyrzucam czu�ki homara|i nic nie zostaje.
00:11:19:
00:11:19:Homary w�a�nie nam si� sko�czy�y,|ale polecam wspania�ego kurczaka.
00:11:22:
00:11:22:Nie pami�tam, jak podawa� homara.
00:11:25:
00:11:25:Przynosisz go tylko z kuchni i ju�.|Nie musisz nic robi�.
00:11:29:
00:11:29:To zbyt proste. Dlatego zapomnia�em.|Teraz zachowanie.
00:11:33:
00:11:33:Stoisz obok. Spokojnie.|Kelner! S�ucham?
00:11:37:
00:11:37:Wr�� na miejsce. Czekasz.
00:11:39:
00:11:39:Kelner!
00:11:46:
00:11:46:Dlaczego wszyscy wo�aj� mnie?|S� jeszcze inni kelnerzy.
00:11:52:
00:11:52:Uk�oni� trzeba si� jej ni�ej.|Pod k�tem 45 stopni.
00:11:59:
00:11:59:Jak butelka szampana.
00:12:02:
00:12:02:45 stopni, a nawet ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin