997_05-06.pdf

(4723 KB) Pobierz
Miesięcznik Policja 997
Ucywilnianie czy ucywilizowanie? s. 18 Przed mundialem s. 16 Prewencja inaczej s. 35
nr 5 (14) , maj 2006 r.
cena 3 z∏ (w tym 7% VAT)
nr indeksu 321109
www.gazeta.policja.pl
Dy˝urni pod lupà
20281259.014.png
POLICJA 997 maj 2006 r.
3
s. 28
SENSACJE
Alfabet mafii
O mi∏oÊci, przyjaêni i nienawiÊci – Ewa Ornacka, Piotr Pytlakowski
PROWOKACJE
Praca pod napi´ciem
Temat dy˝urny – Przemys∏aw Kacak
Dy˝urni w ocenie NIK – El˝bieta Sitek
s. 30
PAMI¢å
Policjanci kontra ZSRR
Litewski zajazd – Pawe∏ Ostaszewski
s. 4
s. 6
s. 32
Polegli na s∏u˝bie
Czas nie leczy ran – Gra˝yna Bartuszek
Etyka
Honor tylko dla frajerów... – Pawe∏ Chojecki
Nikt nie lubi prawienia mora∏ów – rozmowa
z prof. Ulrichem Schrade
s. 33
ZAGINIENI
s. 14
s. 15
K RAJ RozmaitoÊci
38
KRAJ
RozmaitoÊci
66 lat póêniej – Pawe∏ Chojecki
I ty mo˝esz zostaç Krewniakiem –
Anna Michejda
Miesiàc z ˝ycia Policji – Przemys∏aw Kacak
66 lat póêniej
Na dziedziƒcu Komendy G∏ównej Policji przed pomnikiem
„Poleg∏ym Policjantom – Rzeczpospolita Polska”
odby∏y si´ uroczystoÊci rocznicowe. Oddano ho∏d
ponad 6300 polskim policjantom zastrzelonym
przez NKWD wiosnà 1940 roku.
W
ieƒce z∏o˝yli m.in.: cz∏onkowie rodzin poleg∏ych funkcjona-
riuszy, minister spraw wewn´trznych i administracji Ludwik
Dorn, komendant g∏ówny Policji Marek Bieƒkowski, krajowy dusz-
pasterz Policji ks. bp Marian DuÊ, reprezentanci Ministerstwa Kul-
tury i Dziedzictwa Narodowego oraz Instytutu Pami´ci Narodo-
wej, szefowie s∏u˝b mundurowych.
– Oddajemy ho∏d ofiarom zbrodni pope∏nionej na ludziach
i na Rzeczypospolitej. Byli policjantami, ale tak˝e przedstawiciela-
mi elity paƒstwowej i intelektualnej – powiedzia∏ wicepremier
Dorn. Zadeklarowa∏ wymierne wsparcie dla wszelkich badaƒ histo-
rycznych dotyczàcych policji.
Sekretarz Rady Ochrony Pami´ci Walk i M´czeƒstwa Andrzej
Przewoênik przypomnia∏, ˝e pochowani w Miednoje nale˝eli
do tych Polaków, którzy wywalczyli niepodleg∏oÊç II RP i potrafili
jej broniç. – To oni ukszta∏towali nast´pne pokolenie, które
umia∏o przetrwaç mroczne czasy okupacji i przechowaç niepodle-
g∏oÊciowà tradycj´ – doda∏.
Genera∏ Bieƒkowski zapewni∏, ˝e zale˝y mu, by m∏odzi polscy
policjanci przechowywali pami´ç o swoich poprzednikach spoczy-
wajàcych na Polskim Cmentarzu Wojennym w Miednoje.
– Poleci∏em wprowadziç do programów nauczania szkó∏ policyj-
nych histori´ formacji. W spotkaniach z funkcjonariuszami
na kursach podstawowych b´dà uczestniczyç przedstawiciele
Rodzin Policyjnych. ZnajomoÊç korzeni polskiej Policji uwa˝am
za podstaw´ i êród∏o naszej zawodowej to˝samoÊci – podkreÊli∏
komendant.
Po uroczystoÊci odby∏a si´ promocja „Ksi´gi Cmentarnej
Polskiego Cmentarza Wojennego Miednoje” wydanej przez Rad´
Ochrony Pami´ci Walk i M´czeƒstwa. Dwutomowa publikacja
to efekt wieloletniej pracy zespo∏u historyków. Zawiera noty bio-
graficzne i zdj´cia policjantów pochowanych na cmentarzu
w Miednoje.
s. 38
s. 38
ROZMOWA
Modernizacja Policji
O ucywilizowaniu logistyki mówi
Jacek Bartmiƒski, zast´pca komendanta
g∏ównego Policji
PCh
zdj. Anna Michejda
s. 18
s. 47
I Ty mo˝esz zostaç Krew niakiem!
tylko odpowiedzialnoÊç, ale i honor ratowa-
nia ˝ycia przez oddawanie krwi” – przeko-
nuje za∏o˝yciel i prezes fundacji Marcin
Velinow. Akcj´ wspar∏o wielu znanych ludzi
ze Êwiata kultury, sportu czy estrady.
Na premierze filmu obecni byli m.in. Ma∏-
gorzata Lewiƒska, Aleksandra Woêniak,
Wojciech Siudym.
„Cz∏owiek, który potrafi podarowaç
czàstk´ siebie, jest prawdziwym cz∏owie-
kiem” – mówi w filmie 15-letnia Ola, która
˝yje dzi´ki transfuzji. Jest nim z pewnoÊcià
aspirant Stefan Kopczyƒski, dy˝urny za-
bezpieczenia obiektów KGP. Honorowo
odda∏ 46 700 ml krwi. Zosta∏ wyró˝niony
rew daje ˝ycie! To nie tylko puste has∏o
z ulicznych bilboardów. Niestety, nasza
ÊwiadomoÊç w tej dziedzinie jest wcià˝
jeszcze przera˝ajàco niska. Dzia∏ajàca
od kilku lat Europejska Fundacja Honoro-
wego Dawcy Krwi próbuje to zmieniaç.
W warszawskim Multikinie odby∏a si´ pre-
miera filmu edukacyjnego „krewniacy.pl”,
który niedawno trafi∏ do szkó∏, komend Po-
licji, jednostek stra˝y po˝arnej, dru˝yn
ZHP, automotoklubów i innych Êrodowisk
lokalnych w ca∏ym kraju. Ruszy∏a te˝ akcja
„Honorowe krwinki” adresowana g∏ównie
do dzieci i m∏odzie˝y szkolnej. „To na nich
w przysz∏oÊci b´dà przecie˝ spoczywa∏y nie
PRAWO
Porady
Krótsze terminy, ale bez bonusów
Likwidacja sta˝u kierowniczego
najwy˝szym odznaczeniem nadawanym
przez Polski Czerwony Krzy˝ – Odznakà
Honorowà PCK III stopnia.
ANNA MICHEJDA
zdj. autor
TYLKO S¸U˚BA
Pilota˝ w KWP
Ocena jednostek – Pawe∏ Chojecki
s. 41
s. 9
Komentarz do kodeksu karnego
Oszustwo, art. 286 par. 1 – Janusz Bryk
s. 11
Posterunki
Policja na wsi –
Gra˝yna Bartuszek
s. 42
PO S¸U˚BIE
Kolekcjonerzy
Nie samà pracà cz∏owiek ˝yje –
Przemys∏aw Kacak
s. 48
s. 50
ETYKIETA
Dobrze ubrana pani – Gra˝yna Bartuszek
Bezpieczeƒstwo imprez masowych
Mundial 2006 – Przemys∏aw Kacak
zdj´cie na ok∏adce Wojciech Basiƒski
s. 16
s. 20
Logistyka
Pieniàdze z UE – Tadeusz Noszczyƒski
Z notatnika Mleczki
s. 26
Ceremonia∏
Szabla – chwyty – Tadeusz Noszczyƒski
s. 35
Nowa koncepcja koordynacji s∏u˝by
Prewencja inaczej – Jerzy Paciorkowski
s. 46
Rzecznik (nie)radzi
Jak napisaç informacj´ dla prasy – antyporadnik
s. 10
O NAS
Badania spo∏eczne
OBOP – Widzialne patrole,
CBOS – Mundurowi do rozpoznania
s. 39
Akademia policyjna
Mam nosa do ludzi – Jacek Gwizda∏a
o nowym serialu dokumentalnym o Policji
s. 22
ÂWIAT
Wspó∏praca transgraniczna Polski i Ukrainy
K∏opoty na granicy – Przemys∏aw Kacak
s. 25
Co ka˝dy policjant o Schengen wiedzieç powinien
System informacyjny – Jolanta Âlifierz
K
20281259.015.png 20281259.016.png 20281259.017.png 20281259.001.png 20281259.002.png 20281259.003.png 20281259.004.png 20281259.005.png 20281259.006.png 20281259.007.png 20281259.008.png 20281259.009.png 20281259.010.png
 
4
P ROWOKACJE Praca pod napi´ciem
POLICJA 997 maj 2006 r.
Temat dy˝urny
Dyskusja o dy˝urnych trwa w Policji od kilkunastu lat.
Niestety, wiele problemów pozostaje wcià˝ bez rozwiàzania.
Kto jest temu winien?
na miejscu zdarzenia, np. zabezpieczyç ogl´dziny, we-
zwaç bieg∏ego sàdowego itd. Trzeba nad tym panowaç.
– Dopiero po kilku latach s∏u˝by w ró˝nych pionach
i 5–6 latach pracy jako dy˝urny w jednostkach ró˝ne-
go szczebla zaczà∏em naprawd´ czuç t´ robot´ – mówi
nadkom. Hubert Gliga ze Sztabu KWP we Wroc∏awiu.
Swoistym potwierdzeniem prymatu doÊwiadczenia
nad wiedzà teoretycznà jest stosunkowo ma∏y procent
dy˝urnych majàcych za sobà specjalistyczne szkolenie
w tym kierunku – 46,9 proc. (zast´pcy – 41,9; pomoc-
nicy – 3,8). Jeszcze mniej uczestniczy∏o w szkoleniach
w ramach doskonalenia zawodowego – zaledwie
21,2 proc. (zast´pcy – 6,6; pomocnicy – 1,8).
– Niestety, szko∏y sà prze∏adowane kursami podsta-
wowymi i nie dajà rady prowadziç doskonalenia zawo-
dowego w po˝àdanym stopniu – mówi m∏. insp.
Krzysztof Lis, naczelnik Wydzia∏u S∏u˝by Dy˝urnej
G∏ównego Sztabu Policji KGP. – Szkoda, bo zaj´cia
majà charakter warsztatów, podczas których przerabia
si´ ró˝ne symulacje. Poczynania dy˝urnych sà ocenia-
ne nie tylko przez prowadzàcego zaj´cia, ale i przez
grup´. To dobra forma wymiany doÊwiadczeƒ.
W 2005 roku przeprowadzono jedynie 13 edycji do-
skonalenia w Legionowie, S∏upsku i Pile, podczas któ-
rych przeszkolono 267 policjantów. Na ten rok zapla-
nowano w tych szko∏ach 16 cykli oraz 2 w Szczytnie
(dy˝urni KGP, KWP i KSP).
mi”. Ma∏e, szklane „dziuple”, na dodatek okratowa-
ne. ¸àcznoÊç ze Êwiatem zewn´trznym zapewnia∏o
okienko – umieszczone na takiej wysokoÊci, by obywa-
tel, chcàc cokolwiek uzyskaç, musia∏ pochyliç si´
przed „panem w∏adzà”. No i nieÊmiertelne centralki
telefoniczne z czasów póênego Gierka. W Êrodku dy-
˝urny, zwykle z jednym pomocnikiem – obaj dokonu-
jàcy cudów, by zrozumieç, co rz´zi w s∏uchawce lub
o co chodzi g∏owie zza kraty.
DziÊ wi´kszoÊç jednostek (niezale˝nie od wielko-
Êci) dysponuje otwartymi recepcjami, a cywilni pra-
cownicy potrafià udzieliç petentom podstawowych in-
formacji, przywo∏aç odpowiedniego do danej sprawy
funkcjonariusza itd. Na takie drobiazgi dy˝urny nie
traci ju˝ czasu. Roboty ciut mniej, ale jej charakter nie
uleg∏ zmianie – wcià˝ jest to jedno z najbardziej odpo-
wiedzialnych stanowisk, a od pracujàcego na nim cz∏o-
wieka zale˝y funkcjonowanie ca∏ej jednostki. Kumaty
dy˝urny to 3/4 sukcesu jednostki (fragment wypowiedzi
„Sowy” w Internecie).
WYROCZNIA
Nie sposób skatalogowaç wszystkich obowiàzków dy-
˝urnego i problemów, z jakimi styka si´ na s∏u˝bie.
A rozwiàzywaç musi je szybko i trafnie, gdy˝ b∏àd
w ocenie sytuacji mo˝e zakoƒczyç si´ tragedià, jak to
mia∏o miejsce we W∏odowie. Tymczasem (...) dy˝urny
,,ma za sobà tylko Êcian´” – on nie ma czasu i mo˝liwo-
Êci kogoÊ spytaç i zasi´gnàç porady, on ma byç wyrocznià
i odniesieniem dla policjantów z patrolówki (fragment
wypowiedzi „MiÊka 40+” na internetowym forum).
Zwiàzany z tym stres dotyka wszystkich, choç oczy-
wiÊcie jest ró˝ny – zale˝nie od rodzaju jednostki.
– „Nie mam kogo pos∏aç na interwencj´”, to by∏ sta-
∏y problem – mówi Andrzej Ragiel, emerytowany poli-
cjant z KP w Szklarskiej Por´bie. – KiedyÊ musia∏em
zamknàç komisariat, by pomóc policjantowi. Nie by∏o
to zgodne z przepisami, ale w tym momencie stanowi-
∏o jedyne rozsàdne wyjÊcie.
– Na pewno nie mam tyle roboty, co koledzy w wiel-
kich miastach, tylko ˝e w naszej jednostce jest ma∏o lu-
dzi – mówi z kolei dy˝urny z niedu˝ego komisariatu we
wschodniej Polsce. – Nie lada ambarasem mo˝e staç si´
wi´c choçby kradzie˝ roweru. Nie mam kogo pos∏aç, ale
nikogo to nie obchodzi. Dzwonià drugi, trzeci raz, dener-
wujà si´, obsobaczajà mnie. Nawet ich rozumiem, ale to
przykre i naprawd´ musz´ trzymaç nerwy na wodzy.
Mieszkam w tej samej miejscowoÊci, w której pracuj´.
Sporo osób mnie kojarzy i zdarza si´, ˝e na ulicy wys∏u-
chuj´ ˝alów i pretensji o opiesza∏oÊç. Ani to prawda, ani
tym bardziej moja wina, ale ludziom nie wyt∏umaczysz.
W du˝ych miastach ma si´ przynajmniej zapewnio-
nà anonimowoÊç. Tak˝e kilku pomocników, o czym
PRAKTYKA NADE WSZYSTKO
Przewidywany zakres obowiàzków na tym stanowisku
obejmuje: „zapewnienie w∏aÊciwej reakcji Policji
na zg∏oszone wydarzenie, realizowanie poleceƒ dy˝ur-
nego jednostki wy˝szego stopnia (nie dotyczy dy˝ur-
nego KGP), wspó∏dzia∏anie z dy˝urnymi innych jed-
nostek, wspó∏prac´ z podmiotami pozapolicyjnymi,
og∏aszanie alarmów stanów osobowych w jednostkach
organizacyjnych Policji, monitorowanie bezpieczeƒ-
stwa i porzàdku publicznego na terenie podleg∏ym
jednostce”. Tyle ogólników. ˚ycie dopisuje do nich
najdziwniejsze, nieprzewidywalne przez ˝adne rapor-
ty czy programy szkoleƒ, scenariusze. Nic dziwnego,
˝e jedna z najcenniejszych rzeczy u dy˝urnego to do-
Êwiadczenie. W projekcie „Karty opisu pracy na stano-
wisku”, który powsta∏ w G∏ównym Sztabie Policji,
obowiàzkowym wymogiem jest co najmniej 6-letni
sta˝ s∏u˝by w pionie prewencji lub kryminalnym, a po-
˝àdanym – 2-letni na stanowisku kierowania. To nie-
zb´dne minimum. W zasadzie jednak majà oni znacz-
nie wi´cej praktyki. Wi´kszoÊç (71 proc.) z 3429 poli-
cjantów pe∏niàcych t´ funkcj´ ma za sobà co naj-
mniej 15 lat pracy (zast´pcy – 21 proc.; pomocnicy
– 8 proc.), zwykle w kilku ró˝nych specjalizacjach.
– Najlepiej, gdyby dy˝urny mia∏ wczeÊniejsze do-
Êwiadczenia z pracy w pionach przede wszystkim kry-
minalnym i dochodzeniowo-Êledczym, tak˝e w pre-
wencji – mówi nadkom. Adam Trokowicz ze Stanowi-
ska Kierowania KMP we Wroc∏awiu. – To procentuje,
gdy przychodzi mu nadzorowaç czynnoÊci prowadzone
J eszcze niedawno dy˝urki nazywane by∏y „akwaria-
20281259.011.png
POLICJA 997 maj 2006 r.
Praca pod napi´ciem P ROWOKACJE 5
nie mogà marzyç dy˝urni z ma∏ych prowincjonalnych
komisariatów. Sà jednak problemy innego rodzaju.
– Teren dzia∏ania wroc∏awskiej KRP ÂródmieÊcie,
w której pracowa∏em wczeÊniej, obejmowa∏ rejon za-
mieszkany przez ok. 150 tys. ludzi, czyli wi´cej ni˝
w wi´kszoÊci polskich miast – mówi nadkom. Troko-
wicz. – By∏y tzw. trójkàty bermudzkie, czyli obszary
szczególnie zagro˝one. MieliÊmy kilka komisariatów,
w tym wodny, sekcje ruchu drogowego i przewodni-
ków psów. Prosz´ sobie wyobraziç, ile ró˝norodnych
zdarzeƒ obs∏ugiwa∏o si´ podczas ka˝dej zmiany.
Teraz ma mniejszy kontakt z petentami. Na stano-
wisku kierowania jego zadanie polega raczej na koor-
dynacji pracy jednostek podleg∏ych komendzie.
Razem z nim na zmianie pe∏ni s∏u˝b´ jeszcze trzech
ludzi, których rolà jest przyjmowanie zg∏oszeƒ od oby-
wateli. Przez 12 godzin s∏u˝by odbierajà po blisko
800 telefonów.
– Zajmujemy si´ praktycznie wszystkim, od kra-
dzie˝y telefonu komórkowego po zabójstwa czy nad-
zorowanie dzia∏aƒ w sytuacjach kryzysowych, np. pod-
czas powodzi – mówi nadkom. Trokowicz.
Nieco inaczej wyglàda dzieƒ pracy dy˝urnego w ko-
mendzie wojewódzkiej, który nie ma bezpoÊredniego
kontaktu z obywatelami, nadzoruje natomiast prac´
garnizonu.
– Po zwyk∏ej zmianie bywam tak „wypompowany”,
˝e nie jestem w stanie niczego robiç, po prostu wal´
si´ do ∏ó˝ka spaç – mówi nadkom. Gliga. – A sà prze-
cie˝ i takie, podczas których, obok zaplanowanych,
obs∏uguje si´ te˝ wydarzenia nadzwyczajne. Wry∏a mi
si´ w pami´ç noc, gdy dosz∏o do si∏owego przerwania
granicy polsko-niemieckiej i poÊcigu przez ca∏y kraj a˝
do granicy z Ukrainà. Nie przypominam sobie, kiedy
to dok∏adnie by∏o, ale jestem w stanie minuta po
minucie odtworzyç tamtà noc.
„¸aska paƒska na pstrym koniu jeêdzi”, z uznaniem
u prze∏o˝onych i podwy˝szaniem mno˝ników mo˝e
wi´c byç ró˝nie.
Jedno dy˝urni majà jednak zapewnione w nagrod´.
– Pod wp∏ywem stresu dosyç szybko nast´puje
u nich wypalenie zawodowe – mówi Izabela Solarska,
psycholog z KGP. – To grupa nara˝ona na ataki z ró˝-
nych stron. Dy˝urny pozostaje w bezpoÊrednim kon-
takcie z obywatelami, którzy dzwoniàc na policj´, sà
zdenerwowani i ich reakcje w zwiàzku z tym odbiega-
jà od normy. Cz´sto nie dysponuje odpowiednimi si-
∏ami, by szybko wys∏aç ludzi na wszystkie interwencje
i jeÊli na skutek tego coÊ si´ stanie, mo˝e pojawiç si´
poczucie winy. Nie mo˝na te˝ pominàç kwestii doku-
mentowania pracy i odbioru jej przez prze∏o˝onych.
Jest to wi´c zawsze praca pod napi´ciem, która powo-
duje w∏aÊnie wypalenie, obni˝enie motywacji, spadek
energii czy zniech´cenie. Najgroêniejsze jest jednak
to, ˝e aby dobrze funkcjonowaç, nale˝a∏oby zabloko-
waç emocje. I tak si´ dzieje, tyle ˝e po jakimÊ czasie
zaczyna si´ przedmiotowo traktowaç wszystkie zda-
rzenia, nawet zbrodnie.
Po wydarzeniach we W∏odowie we wszystkich jed-
nostkach w woj. warmiƒsko-mazurskim przeprowa-
dzono przeglàd pracujàcych w dy˝urkach. Przesuni´to
do innej s∏u˝by tych, którzy nie mieli specjalistyczne-
go przeszkolenia. Stworzono rezerw´ kadrowà – by
w razie choroby dy˝urnego nie zast´powa∏a przypad-
kowa, lecz przygotowana do tego osoba. W Szczytnie
WYNAGRODZENIE – WYPALENIE
Wydawaç by si´ mog∏o, ˝e tak odpowiedzialna praca
musi byç stosownie doceniona. Faktycznie, dy˝urni
majà doÊç wysokie grupy – czego zresztà czasami za-
zdroszczà im inni policjanci: (...) fajna fucha, stopieƒ
i grupa (...) (fragment wypowiedzi „lesia 24”). Pytanie
tylko, czy ich wynagrodzenie odzwierciedla trud, jaki
wk∏adajà w swojà prac´? Odpowiedzià niech b´dà s∏o-
wa „Sowy”: Dy˝urny – fajna fucha? Przeràbana!!!! Sta-
nowisko na maksa decyzyjne, a apana˝e z tego tytu∏u nie
sà a˝ tak wysokie, jak prawie wszyscy myÊlà .
Z wysokoÊcià apana˝y bywa zresztà ró˝nie.
– W 2000 roku, mimo protestów Sztabu Policji, „dy-
˝urny” zniknà∏ z wykazu stanowisk (teraz istniejà sta-
nowiska: dy˝urnego, zast´pcy dy˝urnego i pomocnika
dy˝urnego – przyp. aut.) – mówi m∏. insp. Lis.
– W efekcie przydzielano im ró˝ne grupy i obecnie
jest tak, ˝e ludzie wykonujàcy takà samà prac´ majà
ró˝ne uposa˝enia.
Ilustracjà jego s∏ów mo˝e byç sytuacja we Wroc∏a-
wiu, gdzie dy˝urny na Stanowisku Kierowania KMP
ma zaszeregowanie o 3 grupy ni˝sze ni˝ jego kolega
na takim samym stanowisku w Krakowie, choç oba
miasta sà podobne pod wzgl´dem wielkoÊci, liczby
mieszkaƒców, stopnia zagro˝enia przest´pczoÊcià itd.
– Takie problemy jeszcze wyst´pujà, ale tu pole
do popisu majà prze∏o˝eni – mówi kom. Gra˝yna
Antonowicz z Wydzia∏u S∏u˝by Dy˝urnej GSP KGP.
– Powinno si´ podwy˝szaç dy˝urnym mno˝niki.
odby∏o si´ te˝ dodatkowe szkolenie, w trakcie którego
przeprowadzono studium zdarzeƒ, z jakimi mieli
do czynienia dy˝urni w ca∏ym województwie. Zwi´k-
szono równie˝ liczb´ etatów w ruchu drogowym i pa-
trolówce, by nie by∏o ju˝ sytuacji, ˝e nie ma kogo
pos∏aç na zdarzenie (obecnie przewidywany czas
dojazdu to 15 min w mieÊcie i 30 na wsi).
Ostatni raport NIK pozytywnie oceni∏ prac´ dy˝ur-
nych na Mazowszu, nie zostawi∏ natomiast suchej
nitki na wyposa˝eniu komend i organizacji pracy.
PRZEMYS¸AW KACAK
zdj. Anna Michejda
20281259.012.png 20281259.013.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin