Smutnych wierszy parę ktoś napisał znów.
Smutnych wierszy nigdy dosyć
I zranionych ciężko serc
Nie przespanych nocy, które trapi lęk.
Wypłakane oczy i przekwitłe bzy.
Płacze z nami deszcz i fontanna szlocha też
Trochę zadziwiona, skąd ma tyle łez.
Nad dachami muza leci, muza, czyli weny znak,
Czemuż wam poeci miodu w sercach brak ?
Muza ma sukienkę krótką,
Muza skrzydła ma u rąk,
Lecz wam ciągle smutno,
A mnie boli ząb.
Kap, kap płyną łzy.....
zespolblizniak